Autor: Paul Theroux
Wydawnictwo Czarne
Znakomity amerykański autor książek podróżniczych i powieściopisarz w wieku ponad siedemdziesięciu lat wyrusza w długą, samochodową podróż po Meksyku, a swoimi przeżyciami, przygodami oraz obserwacjami dzieli się w niniejszej książce.
Wyrusza z domu w Massachusetts w nastroju zniechęcenia, ze świadomością, że w oczach większości Amerykanów uchodzi za bezużytecznego starca, wraca zaś podniesiony na duchu i z niezwykle ciekawą historią do opowiedzenia. W trakcie podróży próbuje zrozumieć Meksyk, uchwycić jego istotę, dowiedzieć się czegoś o naturze meksykańskiego życia oraz rozprawić się z amerykańskimi stereotypami na temat Meksykanów.
Przemierza najpierw całą granicę z zachodu na wschód, odwiedzając przygraniczne miasta zarówno po stronie meksykańskiej, jak i amerykańskiej. Porównuje życie w tych oddzielonych dziewięciometrowym płotem miejscowościach. Przygląda się też sytuacji migrantów, opowiada ich przejmujące historie i kreśli ich portrety. Następnie wyrusza w głąb kraju, odwiedzając kolejne miasta, wioski i osady. W trakcie tego pobytu prowadzi warsztaty pisarskie w stołecznym Meksyku (ich uczestników wspomina z ogromną nostalgią), bierze udział w kursie języka hiszpańskiego (dla średniozaawansowanych), przemawia na różnych imprezach literackich i politycznych, ucztuje z żałobnikami na stypie w jednym z górskich miasteczek, przygląda się paradom karnawałowym, kontempluje widoki, miejscowe rytuały i malowidła w kościołach. Barwnie odmalowuje meksykańską rzeczywistość i bogatą kulturę. Niezwykle ważne jest dla niego poznawanie ludzi. Interesują go spotkania z Meksykanami, którzy byli w Stanach Zjednoczonych. Często rozmawia z ubogimi wieśniakami o ich życiu i nadziejach. Znajduje też wielu przyjaciół.
Reportaż ukazuje Meksyk jako kraj pełen sprzeczności i paradoksów. Z jednej strony pokazuje miasta będące kwintesencją barwnej meksykańskości, tradycyjną gościnność, szacunek wobec starszych, pyszną kuchnię, pejzaże urzekające surowym pięknem i malownicze fiesty, z drugiej zaś strony – miasta okryte złą sławą mateczników karteli i siedlisk przemocy, dzielnice slumsów i gangów, pełne chaosu i nędzy pogranicze. Theoux podczas podróży ciągle jest ostrzegany przed różnymi niebezpieczeństwami, gangami i policją wymuszającą łapówki. Podaje wiele przykładów ilustrujących meksykańską mantrę: „Nie ma biznesu bez terroru”. Wielokrotnie wysłuchuje opowiadanych szeptem historii o przekrętach, niewiarygodnych intrygach, przekupstwie urzędników oraz niewyjaśnionych zniknięciach ludzi. Jak podkreśla, życie na tytułowej równinie węży jest niepewne i niebezpieczne, a wątkiem przewodnim historii Meksyku jest brak poczucia bezpieczeństwa. W książce znajdziemy też ciekawe wątki dotyczące literatury i sztuki meksykańskiej, kultu śmierci oraz realizmu magicznego.
Pełna wnikliwych obserwacji, empatii i refleksji książka prezentująca wielowymiarowy obraz Meksyku. Oprawa miękka, klejona. Bardzo polecam miłośnikom literatury podróżniczej. Poprzednio: „Szczęśliwe wyspy Oceanii” p. 5/17.