Autorka: Katarzyna Jesiołek
Wydawnictwo Marginesy
Katarzyna Jasiołek jest polonistką, autorką książek o wzornictwie. Regularnie pisze do tytułu branżowego „Szkło i Ceramika”, prowadzi blog heliotropvintage.pl poświęcony wydarzeniom związanym z wzornictwem, architekturą, fotografią i modą; nagrywa podcasty – rozmowy z artystami, rzemieślnikami i kolekcjonerami.
Jesiołek przygląda się epoce PRL-u przez pryzmat estetyki opakowań popularnych produktów. Uważa, że wiele już powiedziano o powojennej grafice użytkowej, polskiej szkole plakatu, okładkach książek i znakach graficznych. Teraz pora przyjrzeć się bliżej pojemnikom, kartonom, słoikom i butelkom, które ktoś ozdobił artystycznym detalem.
Rozpoczyna od wystaw sklepowych, które zdaniem ówczesnych władz „świadczyły o kulturze społeczeństwa i stanowiły odbicie poziomu życia…”. Dekorowaniem witryn zajmowali się specjaliści. W swoje pracy kierowali się kilkoma zasadami: produkty luksusowe eksponuje się indywidualnie, nie zestawia się razem kilku czarnych produktów, towar na ekspozycji musi być odkurzony, wyprasowany i czysty.
Zawód dekoratora nie należał do łatwych. Była To praca fizyczna, mycie, sprzątanie i montaż ciężkich elementów. Brakowało materiałów plastycznych. Królowała bibuła, tektura, drewno, kolorowe plastiki, a potem styropian. Wystawy zmieniały się zgodnie z kalendarzem świąt i pór roku. Dekoratorzy mogli prezentować swoje talenty na konkursach i wystawach krajowych, ale prestiż zawodowy był niski. Absolwenci liceów plastycznych szybko znajdowali pracę, bo nowe domy towarowe potrzebowały całej rzeszy specjalistów do eksponowania towarów na półkach i opracowania wszelkich plansz informacyjnych.
Producenci wiedzieli, że opakowanie kształci gusty i jest podstawowym środkiem reklamy, ale pakowanie towarów nie było sprawą najważniejszą w czasach „odbudowy gospodarki narodowej”. Władza zamierzała „ustawić gospodarkę opakowaniami na przodującym, socjalistycznym poziomie”, co oczywiście wykluczało jakiekolwiek kapitalistyczne inspiracje.
W publikacji znajdziemy dużo zdjęć opakowań produktów codziennego użytku, kosmetyków, leków, słodyczy, zapałek. Dzisiaj oglądamy je z zachwytem, bo mienią się kolorami, przyciągają uwagę oryginalnym kształtem liter i detalem. Autorami tych najpiękniejszych są znani twórcy. Koperty płyt winylowych projektował Wojciech Zamecznik, Olga Siemaszko, Waldemar Świerzy czy Bohdan Butenko. Pudełka wedlowskich czekoladek zdobiły prace Zofii Stryjeńskiej. Większość opakowań miała długie życie. Butelki trafiały do skupów, metalowe pudełka i puszki służyły do przechowywania drobiazgów, kolorowe kartoniki były wykorzystywane przez dzieci na zajęciach technicznych.
Powołana specjalnie Komisja do spraw opakowań miała zadbać o wizerunek towarów eksportowych. Tymczasem w polskich sklepach spożywczych królował szary papier. Owijało się nim nawet mięso.
Lektura publikacji jest sentymentalną podróżą dla tych, którzy dobrze pamiętają sklepowe polowania i łupy zapakowane w papier z logotypem Domów Towarowych Centrum, lub luksusowego Pewexu. Nie można się od tej książki oderwać.
Autorka sięga do czasopism branżowych, wspomnień dekoratorów oraz pracowników centrali handlowych. Prezentuje zmieniającą się wizję reklamy, realizowaną w różnych zakładach przemysłowych, a sterowaną przez władzę ludową.
Publikacja ciekawa, wyczerpująca temat, napisana przystępnym językiem, okraszona anegdotami i dobrze dobranymi cytatami.
Polecam. Oprawa miękka utwardzona, kolorowe zdjęcia, bibliografia, przypisy.