Mopek na tropie zamkowego ducha

Autorka: Ewa Martynkien                                          Ilustracje: Artur Nowicki                                    Wydawnictwo Literatura

Poziom BD I

 

Ewa Martynkien powraca na listę nowości po nie tak długiej przerwie. Poprzednio zaprezentowaliśmy: „Jak zdobyć supermoce” (p. 8/2021). Bajka o dwóch zwaśnionych nietoperzach chwyta za serce, prowokuje do refleksji, ale jest też gwarantem dobrej zabawy na wysokim poziomie literackim. Nietoperz Mopek otrzymuje list od kuzyna Gacka z rodu Gacbergów. Między bohaterami nie dzieje się najlepiej, od czasu Wielkiej Nietoperzowej Kłótni są skłóceni. Dała o sobie znać nierówność społeczna.

Warto zwrócić uwagę, że nawet listowną prośbę, w której Gacek kieruje błagania w stronę Mopka o pomoc w poskromieniu zamkowego ducha, kończą słowa: „kochany kuzynie z linii nieksiążęcej”. Pod płaszczykiem humoru tli się jednak ważne zjawisko. Dwójka bohaterów nie potrafi się porozumieć, popełnia rażące błędy w komunikacji (mój ulubiony cytat z listu Gacka do Mopka: „(…) choć nie przeprosiłeś mnie wtedy, mimo że nalegałem”), nie negocjuje warunków pokoju, udaje że nie widzi problemu.

Postaci jednoczy dopiero współpraca nad rozwiązaniem tajemnicy. Co gdyby nie ona? Być może Mopek i Gacek zapomnieliby o sobie na zawsze. Czy trzeba aż skrajności, żeby nietoperz przemówił ludzkim językiem? Można zatracić się w atrakcyjnej fabule (nie zapomnę sceny, gdy puszczyk w roli listonosza wypowiada kwestię: „Taka praca, takie przepisy”), ale treść aż prosi się o komentarz kompetentnej osoby dorosłej lub lekturę familijną. Autorka zawarła maksimum treści w minimum słów – opowiadanie nie jest za długie, objętość jest idealnie dopasowana dla dzieci 6+. Oprawa twarda, szyta.