Nie czekam na szklankę wody

Autorka: Katarzyna Tubylewicz
Wydawnictwo: Czarne

Reportaż o świadomej niedzietności napisany przez pisarkę, kulturoznawczynię, dziennikarkę, tłumaczkę i matkę jednego syna. Co kobieta mająca dzieci może wiedzieć o niedzietności? Tyle, ile powiedzą jej kobiety bez potomstwa, bezdzietnice i tyle, ile zaobserwuje jej uważne oko dziennikarki. Autorka zaprasza do rozmowy kobiety, które nie planują mieć dzieci oraz bohaterkę, która matką być przestała (pod koniec pojawia się także głos męski, co dodatkowo potęguje wielogłos publikacji). Rozmówczynie pisarki opowiadają dlaczego nie chcą być matkami. Wśród przyczyn pojawia się lęk o przyszłość, brak poczucia bezpieczeństwa, brak odpowiedniego partnera, globalna sytuacja klimatyczna, choroby psychiczne i traumy związane z dzieciństwem. Kobiety często nie chcą powtarzać rodzinnych dramatów, czują lęk przed utratą siebie, nie zamierzają rezygnować z rozwoju osobistego. Pokolenie dzisiejszych trzydziestolatków odczuwa silne pragnienie wolności i niezależności a czasem także potrzebę kontroli nad własnym życiem. Nie bez znaczenia jest także zwykły brak marzeń o własnym dziecku, sławny instynkt macierzyński czasami się po prostu nie aktywuje. Inni zwyczajnie nie lubią dzieci. Niektórych przerasta społeczna presja bycia super-rodzicem. Wszystkie kobiety łączy jednak to, że muszą się ze swojego wyboru tłumaczyć i mierzyć się z nieustanną krytyką, nagabywaniem, oskarżeniami o hedonizm, samolubność i wygodnictwo albo o przedkładanie kariery nad macierzyństwo. Rozmówczynie wspominają o często słyszanych i krzywdzących sugestiach braku zrozumienia, na czym polega prawdziwe szczęście. Kobiety niematki nierzadko czują się traktowane jak osoby niedojrzałe albo nieczułe, otrzymują łatkę wariatki oraz są straszone przed samotną starością czy nieuchronnym żałowaniem decyzji o braku potomstwa za kilka lat. Okazuje się, że wcale nie jest łatwo nie mieć dzieci w dzisiejszym świecie. Reportaż uczciwie prezentuje również drugą stronę medalu. Katarzyna Tubylewicz pisze o kryzysie demograficznym i innych zagrożeniach związanych z roku na rok malejącą liczbą rodzących się dzieci. Autorka rozmawia z kobietami i specjalistami, zadaje pytania i szuka odpowiedzi, porównuje sytuacje a przede wszystkim słucha tego, co inni mają jej do powiedzenia. Publikacja to ważny głos w sprawie prokreacji i prawa kobiety do decydowania o własnym życiu. Książka obnaża stereotypy, które wciąż dobrze się mają nie tylko w naszym kraju. Reportaż pisarki może stanowić lekcję empatii i tolerancji, dlatego polecam szczególnie. Oprawa miękka, klejona.