Co gryzie weterynarza


Autor: Łukasz Łebek
Wydawnictwo Poznańskie

 

Książka lekarza weterynarii z Tarnowskich Gór, jak sam o sobie mówi „zwierzoluba”, opisującego na blogu swoje doświadczenia z pracy, autora książek dla dzieci (poprzednio ma liście: „Wszystko o… krowach” p. 19/20).

Tytułowe pytanie można rozpatrywać na dwóch poziomach, tym dosłownym i tym bardziej filozoficznym. Autor udziela odpowiedzi na obu płaszczyznach. Fizycznie weterynarza gryzie wszystko: chomiki, króliki, świnki morskie, psy i koty, które dodatkowo dotkliwie drapią, przez co czasami nawet najprostsze badanie staje się nie lada wyzwaniem. Patrząc na głębszy sens pytania, lekarz opowiada przede wszystkim o właścicielach, których zachowania są kanwą rozważań o szczęściu zwierząt, ich chorobach, starości czy śmierci. Pokazane są sytuacje znane z gabinetów lekarskich dla ludzi: zbyt późne przychodzenie z chorobą, samodiagnozowanie za pomocą Internetu, niestosowanie się do zaleceń lekarskich i dietetycznych, fobia antyszczepionkowa, co w przypadku wścieklizny jest nie tylko łamaniem prawa, ale również narażaniem ludzi i zwierząt na śmiertelne niebezpieczeństwo.

Książka napisana w żywy, ciekawy sposób, okraszona wieloma zabawnymi, wzruszającymi i pouczającymi historyjkami z weterynaryjnej praktyki. Autor opowiada m.in. o skomplikowanym porodzie alpaki, który przyszło mu odbierać i radości, gdy po długiej, wyczerpującej walce mała alpaka znalazła się w jego ramionach. Zupełnie innych wrażeń dostarczył lekarzowi odebrany telefon z pytaniem, czy w jego przychodni kastrują ogry. Chodziło oczywiście o ogiera, ale wyobraźnia podsunęła lekarzowi wizję wielkiego, zielonego Shreka na stole operacyjnym, pozbawianego atrybutów męskości. Książka zawiera humorystyczne ilustracje. Bardzo polecam.