Autor: Tomasz Patora Wydawnictwo Otwarte
Wybitny reportaż Tomasza Patory, dla którego przełomem w karierze była publikacja „Łowcy skór” (2002). Wszyscy pamiętamy zapewne, o co chodzi. Na łódzkim procederze handlu zwłokami można było świetnie zarobić, a dochód był o wiele bardziej regularny niż, powiedzmy, wygrana w teleturnieju „Milionerzy”. W odcinku z marca 2000 roku wystąpił lekarz (pseudo Don Wasyl) – oskarżony później w procesie; jeden z głównych organizatorów handlu „skórami”, człowiek pozbawiony kręgosłupa moralnego.
To tylko wycinek. Don Wasyl w pojedynkę nie dałby rady wykręcić ponad tysiąca zgonów. A właśnie tyle osób według oficjalnych danych statystycznych w imię lewego zarobku poniosło śmierć, której można było uniknąć. Nieoficjalne dane mogą być oczywiście większe. Zgony te były wyreżyserowane. Reżyseria polegała na opóźnianiu wyjazdu karetki, nietrafnej diagnozie – dla chcącego nic trudnego. Patora pisze o tym mocno i bezwzględnie, jakby po latach pragnął wymierzyć sprawiedliwość reporterskim orężem, ponieważ doskonale wie, że mimo wyroków (w tym jednego dożywocie dla sanitariusza) sprawa nie została należycie „upamiętniona” ku przestrodze, ku zwiększeniu świadomości.
Nie ma serialu, porządnego filmu (film „Łowcy skór” Rafała Lipki z 2003 roku jest zapomniany i domaga się realizacji remake’a). Ale jest książka – to najważniejsze. Demaskatorski reportaż Patory w najlepszych momentach osiąga pełnię, przypomina analizę socjologiczną budowaną na wciągającej czytelnika sensacji. Pozycja zawiera przypisy końcowe. Oprawa miękka, klejona.