Archiwum kategorii: LITERATURA FAKTU
My, skrajnie otyli
Autorka: Magdalena Gajda
Wydawnictwo: RM
Warszawa 2024
Reportaż o Polakach chorych na otyłość skrajnie olbrzymią, opublikowany w serii „Bez fikcji”, która od niedawna ukazuje się w Wydawnictwie RM. Autorka – dziennikarka, walcząca o prawa osób dotkniętych tytułową chorobą – zna temat książki od podszewki, ponieważ sama od dzieciństwa zmaga się z otyłością, przechodzi wszystkie dostępne metody leczenia, w tym dwie operacje bariatryczne. Walka, którą toczy zarówno reportażystka, jak i bohaterowie publikacji jest niezwykle trudna, pełna bólu i upokorzenia, a odbywa się w ciszy i osamotnieniu. Chorzy na otyłość skrajnie olbrzymią tworzą jedną z najbardziej ukrytych, tajemniczych i wykluczonych grup społecznych. Nie wiemy ile takich osób żyje w naszym kraju, a oni sami robią wszystko, by zniknąć z oczu otoczenia w obawie przed stygmatyzacją i wyśmiewaniem.
Czytelnik odnajdzie w książce poruszające historie osób, którym waga z różnych powodów wymyka się spod kontroli. Autorka z empatią słucha i opowiada o trudach życia z bagażem dwustu- czy trzystu nadprogramowych kilogramów. Obok relacji bohaterów reportażu, pojawiają się wywiady ze specjalistami wielu dziedzin związanych z leczeniem otyłości, w tym chirurgów bariatrów, pielęgniarek, dietetyków, psychologów czy działaczy i pracowników ośrodków społecznych, ratowników medycznych, ale także członków rodzin, bez których niejednokrotnie osoby otyłe nie są w stanie funkcjonować. Wszyscy rozmówcy zmagają się z wieloma trudnościami w niesieniu skutecznej pomocy chorym, od braku odpowiedniego sprzętu medycznego, przez niewystarczający dostęp do wiedzy, małą ilość ośrodków leczenia po bariery utrudniające pacjentom dotarcie do kompetentnych lekarzy, własne lęki osób skrajnie otyłych, ich słabości czy bezradność w obliczu kumulacji schorzeń oraz cierpienie i wstyd. Reportaż odsłania zupełnie nieznany świat ludzi żyjących wśród nas, choć przez nas niezauważanych, a jeżeli już, to traktowanych niesprawiedliwie z irytacją lub agresją i surową krytyką. Książka zwraca uwagę na coraz większą skalę zjawiska, uwrażliwia na nie i pomaga zrozumieć, może również wesprzeć w walce o własne zdrowie. Bardzo polecam, oprawa miękka, klejona.
Miasto dzieci świata
Autorka: Beata Chomątowska
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2024
Historia jednego z najbardziej znanych, polskich uzdrowisk dla dzieci. Rabka-Zdrój to miejsce, do którego wysyła się najmłodszych pacjentów, cierpiących na choroby płuc a przede wszystkim gruźlicę. Tu, w sprzyjającym klimacie, w pobliżu leczniczych źródeł dziatwa dochodzi do zdrowia (przynajmniej w założeniu) a umiejscowiony w okolicznych willach i państwowych budynkach zespół sanatoriów tworzy tytułowe miasto dzieci. Oficjalny tytuł przyznaje Rabce wspólnie kapituła Orderu Uśmiechu, UNESCO i wojewoda nowosądecki. Kurort przeżywa swój najlepszy okres w dwudziestoleciu międzywojennym, dzięki działaniom rodziny Kadenów, którzy rozsławiają sanatorium na cały kraj, czyniąc z niego miejsce modne i elitarne. II wojna światowa kładzie temu kres, a przemiany społeczno-obyczajowe, które wówczas zachodzą będą jeszcze długo oddziaływać na Podhale, na życie tutejszych mieszkańców oraz przybywających tu gości.
Dziennikarka ukazuje w reportażu dwie strony kultowego uzdrowiska – tą dobrą, kojarzącą się z sielanką i wypoczynkiem, miłą scenerią, zabawą i dziecięcymi teatrzykami, a także tą drugą – złą, przechowaną jedynie w pamięci kuracjuszy. Rabka ma być rajem dla dzieci, lecz dla niektórych z nich staje się koszmarem. Wspomnienia byłych pacjentów, uczestników zdrowotnych kolonii obfitują w przykłady przemocy, strachu, przedmiotowego traktowania czy braku empatii. Nagminnie pojawia się w nich zimno, głód, dziecięcy płacz oraz krzyk. Przeżyta w sanatorium trauma pozostaje na całe życie. Wstrząsająca książka Beaty Chomątowskiej ukazuje karygodny stosunek dorosłych do dzieci, które nie mają żadnych praw. Historia wcale nie tak odległa może zrobić na czytelniku duże wrażenie. Warto zwrócić uwagę na żydowski kontekst opowieści. Książkę można śmiało traktować jako wiarygodne źródło historyczne. Przedstawiona na jej kartach przeszłość jest bardzo dobrze udokumentowana. Autorka przeprowadza rzetelny research sięgający do czasów XIX-wiecznej galicyjskiej wsi, posiłkuje się relacjami, dokumentami i artykułami zebranymi z wielu czasopism. Polecam. Oprawa twarda, szyta, na końcu przypisy i obszerna bibliografia.
Nadbagaż
Autor: Michał Rusinek
Wydawnictwo Znak
Zbiór felietonów autorstwa Michała Rusinka – wykładowcy literaturoznawstwa na UJ, wieloletniego sekretarza Wisławy Szymborskiej, a po jej śmierci prezesa Fundacji jej imienia. Ostatnio na liście „Sennik dla dzieci” (P. 5/2023).
Felietony zebrane w książce to pełne humoru i ironii wspomnienia z podróży. Autor zabiera czytelnika w podróż np. z Krakowa do Warszawy, a nawet nad Niagarę lub do Londynu. W jego opowieściach znajdziemy ważne nazwiska ludzi kultury, np. Wisławy Szymborskiej lub Jerzego Bralczyka. Rusinek jako świetny obserwator przytacza sytuacje, które spotkały go na lotniskach, w pociągach, taksówkach. Opisuje zasłyszane tam rozmowy w barwny i zabawny sposób.
Felietony mają lekką formę, przypominają anegdotyczną opowiastkę, którą można usłyszeć od dobrego znajomego na lotnisku. Są także krótkie, zwięzłe i śmieszne. Dlatego właśnie ta książka w sam raz sprawdzi się w podróży, może być tytułowym „nadbagażem”, który umili czekanie na pociąg czy samolot. Felietony napisane są lekkim stylem, da się wyczuć w nich erudycję i kulturę autora. W treść wpleciono kolaż zdjęć z ciekawymi komentarzami. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta.
Obcy dla samych siebie
Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie
Ja, piszący o tym…
Autor: Michał Więcko
Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Warszawa 2024
Bardzo ładnie wydana przez Ośrodek Karta kronika białostockiej wsi Pomygacze. Opowieść spisana w dziewiętnastu zeszytach ręką kronikarza sięga aż do XIV wieku. Trzeba przyznać, że zapiski prowadzi postać nietuzinkowa: chłop – filozof, społecznik, który może pochwalić się Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. Michał Więcko przez całe swoje życie pełni pięćdziesiąt funkcji społecznych, ma siedemdziesiąt legitymacji, w Pomygaczach spędza czasy dzieciństwa, młodości i dojrzałości – tu się rodzi, pracuje, zakłada rodzinę, starzeje i tu umiera, tu zabiega o upamiętnienie miejscowej historii oraz ludzi. Sąsiedzi często szukają u niego pomocy, na jego domu widnieje tabliczka „Terenowy Opiekun Społeczny”, co zobowiązuje go do gaszenia rodzinnych sporów, wspierania osób samotnych czy dyscyplinowania lokalnych rozrabiaków. Michał Więcko to przykład człowieka, któremu zależy na tym, by świat wokół niego czynić coraz lepszym, bez względu na trud i bez oglądania się na korzyść materialną.
Co czytelnik odnajdzie wewnątrz publikacji? – barwną i żywą opowieść, w której pierwsze skrzypce gra codzienne życie zwykłych ludzi, zmagających się z trudnymi warunkami pomygaskich chłopów, ich bogaty świat ludowych wierzeń, tradycji i lokalnych przesądów, zabobony, czary, obyczaje i gwarę, ale też wojenne zawieruchy, które rzucają naszego kronikarza w różne strony kraju oraz nową, powojenną rzeczywistość. Publikacja stanowi wyjątkowo wdzięczne i cenne źródło wiedzy o regionie, ale też o realiach polskiej wsi z XX wieku, zarówno o jej przemianach, jak i o dziedzictwie, które warto przechować dla kolejnych pokoleń. „Ja, piszący o tym…” to – jak słusznie sugeruje tytuł – także portret narratora, ciekawego świata gawędziarza, który przez własne myśli i uczucia, poprzez autobiograficzne doświadczenie filtruje opisywaną rzeczywistość. Michał Więcko nie poprzestaje na formie pamiętnikarskiej czy suchej rejestracji faktów, opowiada prostym językiem z humorem i swadą, lecz (co warte podkreślenia) szuka kontekstów poszerzających jego kronikę, zwiększających jej wartość poznawczą, gwarantujących rzetelność i zgodność faktograficzną. Bardzo polecam każdemu zaczytanie się w tej niecodziennej lekturze. Oprawa twarda, szyta.
Zawieszeni
Autor: Szymon J. Wróbel
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Kraków 2024
Poruszający reportaż o ludziach zaginionych i tych, którzy ich szukają. Dziennikarz opisuje kilka wybranych przez siebie przypadków zaginięć, wśród nich znajdują się zarówno świeże sprawy, jak i wydarzenia sprzed wielu lat. Niektóre z tychże spraw zostają rozwiązane i choć częściej znajduje się ciało niż człowiek, to i tak lepsza sytuacja od braku wiadomości i nieustannego życia w zawieszeniu. Co istotne, tytuł publikacji odnosi się nie do ofiar czyli osób, o których pewnego dnia słuch ginie bezpowrotnie, raczej chodzi tu o rodziców, rodzeństwo i wszystkich bliskich, którzy szukają przez lata choćby cienia informacji. Niewiedza nie pozwala im zaznać spokoju i pogodzić się z utratą. Nadzieja daje siłę do działania, ale generuje też ból niemożliwy do ukojenia. Autor, opisując poszczególne przypadki zaginięć, prezentuje stanowisko osób poszukujących, ukazuje jak wiele działań są oni w stanie podjąć i jak kreatywni potrafią być w analizowaniu ostatnich godzin sprzed urwania kontaktu z członkiem rodziny. Cenną informacją dla czytelnika są błędy popełniane zarówno przez policję i detektywów, jak i rodzinę ofiary. Wiele ciekawych spostrzeżeń i wiadomości przynoszą rozdziały powstałe na podstawie wywiadów przeprowadzonych z tzw. poszukiwaczami. Dziennikarz przybliża w książce pracę Fundacji Itaka, redaktorów programu „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”, nurków, grup poszukiwawczo-ratowniczych, funkcjonariuszy z Archiwum X czy psychologów śledczych oraz profilerów wiktymologicznych. Publikacja stanowi cenne źródło wskazówek dla osób, które dotyka zaginięcie kogoś bliskiego, odsłania przed czytelnikiem kulisy bardzo bolesnego doświadczenia, uwrażliwia na sygnały, które płyną z otoczenia, wreszcie przestrzega. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.
Piekło sierocińca
Autorka: Christine Kenneally
Grupa Wydawnicza Filia
Poznań 2024
„Piekło sierocińca” to zapis dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez kilkanaście lat przez autorkę publikacji. Dziennikarka analizuje stenogramy z procesów sądowych, dokumenty, listy, pamiętniki, policyjne kartoteki i raporty, przeprowadza wywiady ze świadkami, członkami rodzin oraz ekspertami, naświetla poszczególne zdarzenia z różnych stron, by dotrzeć możliwie jak najbliżej długo skrywanej prawdy o pełnym przemocy traktowaniu dzieci przez dorosłych pracowników amerykańskich sierocińców prowadzonych przez instytucje kościelne. Miejscem, na którym skupia się najwięcej uwagi jest Sierociniec Świętego Józefa w Vermont, niestety podobne historie dzieją się również w innych placówkach. Okazuje się, że tuszowanie przestępstw systemu funkcjonowało w XX wieku na wielką skalę i opierało się na wzajemnym ostrzeganiu, zmowie milczenia, niszczeniu dowodów zbrodni, zastraszaniu i wzmacnianiu traumy u ofiar przestępstwa. Wśród nadużyć i krzywd wyrządzanych dzieciom można wymienić molestowanie seksualne, gwałty, bicie, znęcanie się fizyczne oraz psychiczne, upokarzanie, a nawet doprowadzanie do trwałego uszkodzenia zdrowia lub nawet śmierci małych podopiecznych. Dzieci traktowano przedmiotowo, nadawano im numery służące do identyfikacji, co nasuwa skojarzenia z obozami koncentracyjnymi zorganizowanymi przez hitlerowców podczas II wojny światowej. Opowiedzenie o tych okrutnych doświadczeniach wymaga od ofiar ogromnej odwagi, niestety tym, którzy decydują się na ten krok, mało kto wierzy. Historie ich życia wydają się niewiarygodne, pozbawione sensu i przekraczające granicę ludzkiej wyobraźni.
Reportaż ukazuje przemoc w bardzo mrocznym wydaniu, przedstawia też sposób funkcjonowania przestępców i zaświadcza o szerzącym się w XX wieku zepsuciu instytucjonalnej władzy. Czy dziś sytuacja wygląda lepiej, inaczej? Zachęcam do sięgnięcia po książkę, której dodatkowym atutem i wartością naddaną jest doskonały warsztat pisarski autorki. Polecam ten wstrząsający reportaż, choć może on przerazić czytelników o słabych nerwach i dużej wrażliwości. Oprawa miękka, klejona.