Archiwum kategorii: LITERATURA DZIECIĘCO-MŁODZIEŻOWA

Dom na skraju magii

Autorka: Amy Sparkes
Wydawnictwo: Kropka
Warszawa 2025
Poziom: BD I/II

Powieść dla dzieci napisana przez angielską autorkę, która pierwszy raz pojawia się na naszej liście. Historia kryjąca się pomiędzy okładkami książki zaczyna się na poły magicznie, na poły dramatycznie. Główna bohaterka, sierota zwana Dziewiątką, przygarnięta przed laty przez przestępcę o ksywie Szmal próbuje ukraść na targu coś, z czego będzie zadowolony jej opiekun. Dziewczynka musi zapracować na swoje utrzymanie i szczerze nienawidzi złodziejskiego życia w Gnieździe Tysiąca Skarbów. Pech chce, że w jej ręce trafia ozdoba w kształcie małego domku, który ni z tego ni z owego rośnie. Mieszka w nim młody czarodziej Mroczysław, troll Eryk i patyczakowaty stwór zwany Doktorem Łyżkiem. Wszyscy są bardzo mili, ale mają problem w postaci klątwy, która nie pozwala im opuścić budynku, blokuje dostęp do szafki z herbatą, przestawia książki w domowej biblioteczce a Mroczysława pozbawia magii. Legenda głosi, że pomóc tu może jednie osoba, która zapuka do drzwi a to właśnie nieopatrznie czyni Dziewiątka, pakując się tym samym w niezłe tarapaty. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dziewczynka próbuje zdjąć klątwę, bo liczy, że odmieni się także jej los. Niestety z magią nie ma żartów, dlatego należy po nią sięgać „wyłącznie w sytuacjach krytycznych i ze wszech miar tragicznych” (s. 124). Skurczenie się w nicość, które zagraża bohaterom wydaje się wystarczająco tragiczne, by mimo początkowej niechęci Dziewiątki, sięgnąć po praktyki czarodziejskie. Problem w tym, że zdjęcie klątwy wymaga poświęcenia przedmiotu wielkiej wartości osobistej i emocjonalnej. Nie każdemu będzie łatwo zdobyć się na taki gest.

Książka powinna spodobać się młodym czytelnikom, lubiącym magiczne klimaty. Historia Dziewiątki wciąga do świata absurdu, a szybka akcja i piętrzące się przeciwności nie pozwolą na chwilę znudzenia. Duży plus za zabawne dialogi, zwłaszcza te z udziałem przesympatycznego trolla Eryka. Udany wątek książek i bibliotek rozbawi małego odbiorcę. Zakończenie trochę zaskakuje, a trochę wzrusza – towarzyszy mu mądre przesłanie o tym, że warto szukać przyjaciół i nie poddawać się, gdy trudno i źle. Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Britannica. Mała encyklopedia dla dzieci ciekawych świata

Autorka: Sally Symes                              Ilustracje: Hanako Clulow              Wydawnictwo Kropka

 

 

„Brittanica. Mała encyklopedia. Dla dzieci ciekawych świata” wcale nie jest taka mała. Waży ponad kilogram, stąd ostrzeżenie dla opiekunów na tylnej stronie okładki: „Najlepiej czytać ją rozłożoną na dywanie lub trzymaną na kolanach”, ponieważ „Encyklopedia zawiera informacje wielkiej wagi”. Ta praktyczna informacja podszyta wesołym akcentem syntetycznie i zwięźle symbolizuje publikację Wydawnictwa Kropka. Recenzja wydawnicza psycholożki badającej rozwój wieku dziecięcego, liczne rekomendacje konsultantów merytorycznych (ich sylwetki możemy poznać na końcu) w połączeniu z wartościami literackimi oraz plastycznymi sprawiają, że prezentowana pozycja stanowi jedną, długą odpowiedź na jedno, długie, a może niekończące się pytanie, każdego dziecka, które nie ogarnia świata, ale mocno tego pragnie.

Eksploracja następujących kategorii: ziemia, zwierzęta, rośliny, jedzenie, maszyny, sztuka, muzyka, liczby i kształty pozwala na wprowadzenie najmłodszych czytelników w stan totalnego zaciekawienia światem, fascynacji wszystkim, co stanowi element otoczenia. Wspomniane konsultacje sprawiają, że tekst jest merytoryczny na poziomie dostosowanym do percepcji dziecka, a zasługi autorki Sally Symes przekładają się z kolei na narracyjność. Tekst stanowi formę spójnej, logicznej opowieści o świecie.  Zawiera wiele wyrazów dźwiękonaśladowczych, bogato ilustrowany – spełnia wszystkie wymogi publikacji edukacyjnej dla maluchów. Jest przykładem nowoczesnej encyklopedii, od której trudno się oderwać, ponieważ wiedza nie przytłacza, staje się jeszcze ciekawsza poprzez opowiadanie. Z tą książką dzieci mogą po prostu nawiązać kontakt, powiększyć swój zasób leksykalny, lepiej zrozumieć świat, a także precyzyjniej wyrazić siebie. Książka kartonowa, duży format, zaokrąglone rogi. Bardzo polecam. Poprzednio na liście: „Britannica. Wielka księga pytań dlaczego?” (P. 14/2024).

Wit Szostak, „Wylinka”

Wylinka

Wit Szostak, „Wylinka”Autor: Wit Szostak
Wydawnictwo: Powergraph
Poziom czytelniczy: BD II

Wit Szostak, ceniony pisarz, który jest znany z oryginalnego stylu zbliżonego do realizmu magicznego i zamiłowania do eksperymentów formalnych, już niejednokrotnie gościł na naszej liście. Ostatnio za sprawą wydanego w 2019 roku dziennika zatytułowanego „Poniewczasie” (przegląd 15/2019). „Wylinka” to w jego dorobku powieść oryginalna – z tej prostej przyczyny, że skierowana jest ona przede wszystkim do dzieci (choć i dojrzały czytelnik podczas lektury nie powinien się nudzić).

Dziesięcioletnia Klara zwykle spędza wakacje w należącym do jej rodziców letnim domu w Beskidach. Każdego roku, kiedy czas wypoczynku się kończy, rodzina wraca do Krakowa, w którym żyje przez resztę roku. Tym razem jednak dzieje się coś dziwnego – dziewczynka zasypia, kiedy na chwilę ukrywa się w szafie, a kiedy się budzi, jej rodziców nigdzie nie ma. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują na to, że wyjechali. Czyżby wrócili do Krakowa bez niej? Czy to w ogóle możliwe, żeby zapomnieć o zabraniu ze sobą jedynej córki? Po niedługim czasie Klara odkrywa, że wprawdzie jej rodziców nigdzie nie ma, ale za to w pokoju na poddaszu obudził się Janek – chłopiec, który twierdzi, że żyje w tym domu od bardzo dawna i że w tym domu zawsze jest sierpień. Na tym zresztą nie koniec: według Janka, budynek to w rzeczywistości nie dom, a sanatorium. Wprawdzie Klara początkowo wyśmiewa pomysły Janka, ale po pewnym czasie zaczyna zauważać, że być może ma on trochę racji i bardzo prawdopodobne, że dom jej rodziców kiedyś, dawno temu, rzeczywiście był sanatorium. Aby rozwikłać tajemnice, które piętrzą się wokół nich, Klara i Janek postanawiają wyruszyć na samodzielną górską wyprawę. Co właściwie na niej odnajdą i czego uda im się dowiedzieć?

Dość często zdarza się, że kiedy pisarz zazwyczaj tworzący dla czytelników dorosłych bierze się za literaturę dziecięcą, ponosi porażkę. Ta zasada zdaje się jednak nie dotyczyć Wita Szostaka. „Wylinka” to powieść jak najbardziej udana – przepełniona aurą tajemnicy i niesamowitości, ale traktująca dziecięcego czytelnika jak najbardziej poważnie. Magiczna zagadka wciąga od pierwszych stron, a im dalej w las, tym bardziej pobudza do całkiem poważnych refleksji. Dodajmy: refleksji na tyle uniwersalnych, że dotyczą one zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. „Wylinka” to spokojnie płynąca, lecz trzymająca w napięciu proza, którą polecam około dziesięcioletnim dzieciom – zarówno do samodzielnej lektury, jak i do czytania razem z rodzicami. Z kolei bibliotekarzom polecam ją nabyć. Warto. Oprawa twarda, szyta.