Archiwum kategorii: LITERATURA PIĘKNA DLA DOROSŁYCH

Chronologia wody

 

 

Autorka: Lidia Yuknavitch
Wydawnictwo Czarne

Lidia Yuknavitch to nagradzana amerykańska pisarka, wykładowczyni i redaktorka, autorka kilkunastu książek. W poprzednim przeglądzie omawialiśmy „Krawędź” (p. 13/2021).

Najnowsza publikacja to wzruszająca, intymna opowieść o utracie dziecka. Yuknavitch otwiera się przed czytelnikiem, opisuje moment, w którym dowiedziała się, że jej córeczka nie żyje. Musiała ją urodzić, by ochronić swój organizm przed infekcją. To nie był łatwy poród. Wiedziała już, że zakończy się smutnym pożegnaniem. „A wiec tak wygląda śmierć” – pisze autorka.

To wydarzenie zmieniło jej życie. Długo cierpiała na depresję. Nosiła w sobie ogromny smutek, który paraliżował całą rodzinę. Nikt nie wiedział, jak z nią rozmawiać, jak jej pomóc. Przebywała w „szklanym kloszu”, jak powiedziałaby Sylvia Plath. Układała kamienie obok dziecinnych ubranek, bo kamienie kojarzyły jej się z pamięcią, echem morza, zapachem alg, podwodną krainą, chronologią wody.

Miała trudne dzieciństwo, egoistycznego i despotycznego ojca, niepełnosprawną matkę i starszą siostrę, którą bardzo kochała. Była sportsmenką, osiągała bardzo dobre wyniki w pływaniu. Ale nikt nigdy nie pozwolił jej myśleć, że jest wyjątkowa.

Opowieść Yuknavitch to rodzaj spowiedzi, szczerego wyznania, element terapii, przepracowywania przeszłości. Czytelnik obserwuje przemianę bohaterki, odkrywanie tożsamości homoseksualnej, upadek, popadanie w nałóg i ponowne odnajdywanie celu.

Lektura ciekawa i wciągająca. Warta polecenia.

Oprawa miękka, klejona.

Matrioszka

 

 

Autorka: Marta Dzido
Grupa Wydawnicza Relacja

Kolejna po „Sezonie na truskawki” (p. 17/2021) książka Marty Dzido – pisarki, reżyserki, autorki powieści „Małż”, „Ślad po mamie” (p. 9/2007) i reportażu „Kobiety Solidarności”.

Marta Dzido jest także autorką zdjęć do filmu dokumentalnego „Podziemne państwo kobiet”, jako scenarzystka i reżyserka pracowała przy dokumentach „Solidarność według kobiet” oraz „Siłaczki”.

„Matrioszka” to zapis wspomnień z dzieciństwa, krótkie ujęcia, przebłyski świadomości, sceny, które chcielibyśmy wyrzucić z głowy, a jednak ciągle tam są. Autorka opisuje zwykłe, szare mieszkanie w bloku, w którym ludzie odgrywają swoje role. Świętują, zajadają się kiełbasą i sałatką jarzynową, opróżniają kolejne kieliszki wódki.

Na stole musi być wódka. Mężczyźni piją, a kobiety serwują dokładki ciasta, chociaż są już zmęczone i chce im się spać. Picie jest normalne, tak jak znikanie, awanturowanie się, zdradzanie, demolowanie domu. Matki zamiatają problemy pod dywan, bo mężowie zarabiają więcej. Nie chcą zostać same z małymi dziećmi, więc wzywają lekarzy, płacą za Esperal, cucą, karmią i myją zasikane ciała pijaków. Próbują tłumaczyć, usprawiedliwiać, że on taki wrażliwy, że trudne miał dzieciństwo, że taki delikatny, że pracę ma taką ciężką.

Mijają lata. Koło się zamyka. Pętla się zaciska. Dzieci dorastają i mają żal. Córki, zanim się obejrzą, zaczynają podążać utartym śladem. Pije, ale kocha, a to najważniejsze. Alkohol jest przecież dla ludzi. Nie można przekreślać kogoś tylko dlatego, że czasami sobie wypije.

Dzido maluje realistyczny obraz polskiej rodziny. Nie ma tu żadnych sztuczności. Autorka odtwarza naturalny język rodzinny, czerpie z klasycznych bajek, wierszyków, sprośnych powiedzonek, weselnych przyśpiewek. Efekt jest wstrząsający. Znamy te doświadczenia z autopsji, z obserwacji, z opowiadań. Od lektury książki nie można się oderwać. Do ostatniej strony czytelnik czeka w napięciu, aż ucichnie awantura, aż skończy się libacja, narkotykowy ciąg i wszystko dobrze się skończy.

Książka warta polecenia szczególnie dla Dorosłych Dzieci Alkoholików.

Oprawa miękka, klejona.

Serge

 

 

Autorka: Yasmina Reza
Wydawnictwo Sonia Draga

Yasmina Reza to znana francuska pisarka, laureatka wielu nagród, autorka dramatów wystawianych na całym świecie. Sztuka „Bóg mordu” została zekranizowana przez Romana Polańskiego pod tytułem „Rzeź”.

Bohaterem najnowszej powieści jest mężczyzna w średnim wieku. Opiekuje się synem, odwozi go do szkoły, zabiera na basen, uczy przechodzić przez ulicę. Zastanawia się, jakie myśli kryją się w małej głowie. Czy dziecko zna swoją tożsamość, czy rozumie konflikty pomiędzy dorosłymi? Martwi się, że syn nie ma kolegów, jest cichy i nieśmiały.

Obserwowanie Luca przywołuje wspomnienia. Bohater opowiada o swoim rodzeństwie, Serge’u i Nanie. Starszy brat ciągle narażał się ojcu, który wybuchał w najmniej oczekiwanych momentach. Wymierzał siarczyste policzki, a potem żądał przeprosin. Miał prawo być zły, bo na niego spadł obowiązek utrzymania rodziny. To on musiał sprzedawać swoją twarz w koncernie zajmującym się produkcją oleju silnikowego. To on odbywał spotkania na szczycie, aby dzieci i żona miały co jeść.

Efekt starań ojca jest mizerny. Matka umiera na raka, przeklinając męża, Żyda. Nigdy nie żywiła sympatii do Izraela, bo ten kraj podsycał wariactwo Popperów – wiedeńskich Żydów klasy średniej. Sama była Żydówką o węgierskich korzeniach i antysemitką. „Takie są najgorsze” – mawiał ojciec, zarzucając matce, że nie przekazała dzieciom tradycji, nie zapalała szabasowych świec i nie wyprawiła bar micwy.

Kolejne wydarzenia, śmierć matki, choroba wujka Maurice’a, sprawiają, że bohater coraz intensywniej myśli o swoich korzeniach. Chce wiedzieć więcej o przodkach. Wybiera się z rodzeństwem do Auschwitz, chociaż nie umie jeszcze poprawnie wymawiać tego słowa. Będzie tam „odpalał kasę Polaczkom”.

Yasmina Reza ponownie stawia czytelnika w samym środku rodzinnych wydarzeń. Uczestniczymy w sobotnich obiadach, pogrzebach, szpitalnych odwiedzinach i sentymentalnych wycieczkach. Podróż do Polski wywołuje emocje. Tragiczna historia Żydów przeplata się tu z humorem Woody’ego Allena.

Książka świetnie napisana i godna polecenia.

W poprzednich przeglądach omawialiśmy „Bóg mordu” ( p. 3/2012). Oprawa twarda, szyta.