Archiwum kategorii: LITERATURA DZIECIĘCO-MŁODZIEŻOWA

Słowa mogą wszystko

Autorka: Silvia Vecchini
Ilustrator: Antonio Vincenti
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Warszawa 2023
Poziom: BD III

Powieść graficzna dla młodzieży napisana i narysowana przez małżeński duet artystyczny. Ona pisze wiersze i książki dla dzieci (ostatnio na liście utwór „Rabbuni” P. 7/10), on współpracuje z największymi włoskimi wydawnictwami jako ilustrator i twórca komiksów. Ich najnowsze wspólne dzieło krąży wokół słów, postrzeganych jako narzędzie zmiany rzeczywistości, o ile zostaną wypowiedziane na głos do drugiego człowieka.

Główną bohaterką komiksu jest nastoletnia Sara, która większość czasu spędza jeżdżąc na deskorolce lub malując graffiti na murach. Dziewczyna ma za sobą pewne trudne doświadczenia, w wyniku których nie radzi sobie z emocjami i przejawia zachowania nieakceptowane społecznie. Karą za jeden z jej wybryków staje się praca w domu opieki dla seniorów. Sara poznaje tu pana T., który twierdzi, że podróżuje w czasie. Mężczyzna zaczyna uczyć bohaterkę hebrajskiego alfabetu, opowiada jej o stworzeniu świata z liter i słów, a także o golemie – glinianej, ożywionej postaci rodem z żydowskich legend. Ich spotkania pozwalają zapomnieć o rzeczywistości, w której dziewczyna nie potrafi się odnaleźć, a opowieści staruszka przenoszą ją do tzw. przestrzeni „gdzie indziej”, czyli do bezpiecznego miejsca, w którym można się schronić przed wrogim światem. Pewnego dnia pan T. podupada na zdrowiu, a Sara, której odmówiono wizyty u mężczyzny, powołuje do życia golema. Osamotniona dziewczyna zwierza się stworowi ze wszystkich myśli i uczuć, których nie jest w stanie wypowiedzieć na głos do rodziców czy byłej już przyjaciółki. Golem symbolizuje to, co przemilczane, ale boleśnie obecne w życiu nastolatki, rośnie tak wielki, że coraz trudniej ukryć go przed otoczeniem, podobnie jak trudno schować przed innymi swój smutek i gniew.

Komiks porusza bardzo ważny temat zaburzonej komunikacji między ludźmi, którzy choć bliscy, nie potrafią szczerze ze sobą rozmawiać. Milczenie zostaje ukazane jako siła destrukcji, niszcząca relacje rodzinne i przyjacielskie, a miłość jest postrzegana jako ciągłe stwarzanie, które „trzeba umieć naprawiać, udoskonalać każdego dnia” (s. 189). Historia mądra i intrygująca z ciekawą realizacją graficzną. Oprawa miękka, klejona. Zdecydowanie polecam.

Usoa, dziewczynka, która przyleciała

Autorka: Patxi Zubizarreta
Ilustratorka: Elena Odriozola
Wydawnictwo: Widnokrąg
Piaseczno 2023
Poziom: BD I

Książeczka napisana przez baskijskiego autora literatury dziecięcej, tłumacza literatury pięknej i twórcę spektakli. Zubizarreta to artysta doceniony, zdobywca wielu nagród, a jego dzieła znajdują się na Honorowej Liście IBBY. Szata graficzna natomiast to dzieło pochodzącej z Kraju Basków ilustratorki, której trwały wkład w literaturę uhonorowano Grand Prix na Biennale Ilustracji w Bratysławie. Współpraca tegoż duetu owocuje publikacją niezwykle oryginalną w formie i treści, wartą bliższego poznania zarówno przez najmłodszych, jak i dużo starszych czytelników. Tytułowa Usoa to kilkuletnia dziewczynka, która samotnie przylatuje z pełnej zagrożeń Afryki „do kraju, w którym nie brakuje jedzenia i w którym panuje pokój” (s. 20). Jak to możliwe? Historia to zupełnie niesamowita, bowiem mama dziewczynki, chcąc ratować ją przed głodem i wojną, wyprawia dziecko samolotem do lepszego świata. Usoa z poprzedniego życia ma jedynie list – fundament tożsamości bohaterki, która zmaga się nie tylko z tęsknotą za afrykańską mamą, ale także z pytaniami o własny status w nowej rodzinie, szkole czy kraju zamieszkania.

„Usoa” to książka o emigracji, a może lepiej o uchodźstwie, które nigdy nie należy do łatwych doświadczeń. Toteż nie jest łatwo przekazać prawdę o nim dzieciom, które przecież także chcą wiedzieć i szukają odpowiedzi. Autorowi udaje się naświetlić problem dzięki osadzeniu swojej opowieści na obrazowej, choć nieco kontrowersyjnej analogii adopcji afrykańskiej dziewczynki i podrzucenia kukułczego jajka do gniazda innego ptaka. Łatwo pochopnie ocenić kukułkę, nie zastanawiając się nad tym, że być może ma ona swoje powody, by postępować tak, jak postępuje. Czytelnik, który z empatią pochyli się nad lekturą tej wierszowanej opowiastki, dostrzeże, że Usoa nie jest córką kukułczej mamy, a jej imię znaczy gołąbka – ta, która przyleciała. Polecam książkę szczególnie teraz, kiedy coraz więcej sąsiadów zza wschodniej granicy próbuje u nas budować swoje gniazda. Oprawa twarda, szyta.