Archiwa tagu: literatura popularnonaukowa

Tamte czasy

Autor: Martín Caparrós
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2025

Raport z teraźniejszości zamknięty w ciekawej formie reportażu napisanego z perspektywy oddalonej o sto lat przyszłości przez wykreowaną na potrzeby tekstu fikcyjną historyczkę. Eksperyment stylistyczny ma na celu rozbudzenie intelektualne czytelnika m. in. poprzez nabranie dystansu do opisywanych zjawisk i wydarzeń a te obejmują trzecią dekadę XXI wieku. Ten ciekawy, choć szalony pomysł przychodzi do głowy argentyńskiemu dziennikarzowi i pisarzowi, zatroskanemu kształtem dzisiejszego świata. Niestety (dla nas współczesnych) kreślona przez Caparrósa wizja jest nieco katastroficzna. Autor opisuje kres zdominowanej przez Stany Zjednoczone epoki Zachodu, w której właśnie żyjemy oraz nadejście epoki Chin. Jednak zanim nasz świat się skończy, trzeba chwilę posiłować się z aktualnymi problemami. I tu należy bić brawo pisarzowi, który okazuje się niezwykle czujnym i zaangażowanym obserwatorem. Jakie zagadnienia leżą w kręgu jego zainteresowań? – kluczowe, choć być może jeszcze nie przez wszystkich zauważone przeludnienie w wybranych rejonach świata, wydłużenie życia, kryzys migracyjny, głód, zagrożenia klimatyczne, rozbuchany konsumpcjonizm, nieokiełznany postęp, rozwój sztucznej inteligencji i niebezpieczeństwa związane z cyfrową rzeczywistością, kryzys relacji rodzinnych i społecznych, wreszcie nierówności społeczne związane z płcią, pochodzeniem, orientacją seksualną i wieloma innymi czynnikami, na koniec religie i zmiany w podejściu do pracy jako głównej aktywności człowieka. To, co uderza w opisach wymienionych wyżej zjawisk to towarzyszący im strach. Niepewność jutra to zdaje się dominanta naszych czasów, motor wielu działań, ale i hamulec postępu.

Publikacja jest warta uwagi, bardzo dobrze napisana z jakąś taką lekkością i puszczeniem oka do odbiorcy, ale też błyskotliwością w swoich komentarzach do rzeczywistości, prowadzi do ciekawych wniosków i pobudza do refleksji. Tu próbka warsztatu pisarza, będąca opisem wycinka codzienności człowieka XXI wieku: „Punkt centralny łazienki, oprócz instalacji wodnej, stanowiło lustro. To właśnie podczas porannych ablucji człowiek, pod pretekstem zabiegów higienicznych i estetycznych, spędzał najwięcej czasu twarzą w twarz ze swym wizerunkiem. I konfrontacja ta wywoływała najrozmaitsze reakcje. Nieraz skłaniała do depresji, jako chwila zbyt dosłownej realności” (s. 37). Autor nie narzuca swojego punktu widzenia, nie epatuje dydaktyzmem czy z góry wydanymi wyrokami. Czytelnik ma szansę z bezpiecznej odległości przyjrzeć się czasom, w których żyjemy, samodzielnie pomyśleć i poczuć, co tutaj jest złe a co dobre. Nie trzeba obawiać się objętości książki– tekst na pewno nie znuży czytelnika. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta.

Ewa. Ewolucja jest kobietą

Autorka: Cat Bohannon
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2025

Książka powstaje z tak słusznych i ważnych powodów, aż dziw, że dopiero teraz. Autorce przyświeca teza o różnicach pomiędzy męskim i kobiecym ciałem, wykraczających poza obszar tzw. dolnych rejonów. Kobieta od stóp do głów wygląda i funkcjonuje inaczej niż mężczyzna a jej organizm wydaje się bardziej skomplikowany i trudniejszy do zbadania z powodu nieustającej zmiany w niej zachodzącej, związanej z cyklami menstruacyjnymi, ciążami czy menopauzą. Czy zatem nie dziwne, że cała dotychczasowa wiedza o ludzkim ciele od wieków bazuje wyłącznie na męskim wzorze – pyta autorka publikacji? I wcale nie chodzi tu o kwestie feministyczne, ale o medycynę, biologię i neurobiologię, paleontologię, antropologię, psychologię… wszystkie „-logie” długo by wymieniać. Konsekwencją tego okazuje się m. in. mało skuteczne diagnozowanie i leczenie kobiet, nie mówiąc już o szkodliwych praktykach czy modach, które się jej poleca.

„Ewa” to przede wszystkim wielka opowieść o ewolucji ciała i jej wpływie na dzisiejsze życie żeńskiej połowy naszego gatunku. Autorka pokazuje jak mądry i silny jest kobiecy organizm, jak dostosowuje się do otoczenia i pobudza procesy zachodzące w obszarze biologii, lecz również kultury czy zjawisk społecznych. Tematy poruszane w rozprawie dotyczą m. in. kobiecego mleka, ciąży, zmysłów, mózgu, języka czy miłości. Tekst płynie gładko i niezauważalnie niczym gawęda okraszona humorem, uformowana w narrację łatwą do przyswojenia, operującą prostym językiem i swobodnym stylem wypowiedzi, wciągającą jak dobra literatura a nie popularnonaukowy tekst. Książka pozwala poczuć się częścią grupy, przynależeć i lepiej zrozumieć siebie (piszę to jako kobieta, ale myślę, że mężczyzna również może tu znaleźć coś dla siebie). Publikacja niestety pokazuje także, jak wiele jeszcze nie wiemy o naszym gatunku – być może niektóre pytania na zawsze pozostaną bez odpowiedzi. Podsumowując: „Ewa” to diabelnie ciekawa pozycja na rynku wydawniczym. Gorąco polecam. Oprawa twarda i szyta, imponująca objętość (728 stron) może być niewygodna dla bibliotek, mimo tego warto ją włączyć do księgozbioru nie tylko czytelni naukowych.

Czytaj dalej

Orzeł Joanna, „My, Sarmaci. Mity i rzeczywistość szlachty Rzeczypospolitej”

My, Sarmaci. Mity i rzeczywistość szlachty Rzeczypospolitej

Orzeł Joanna, „My, Sarmaci. Mity i rzeczywistość szlachty Rzeczypospolitej”Autorka: Joanna Orzeł
Wydawnictwo: Port

Joanna Orzeł jest doktorką nauk humanistycznych, historyczką i polonistką na co dzień związaną z Instytutem Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Specjalizuje się w historii kultury szlacheckiej Rzeczypospolitej Obojga Narodów i europejskiej historii kulturowej XVIII wieku. W książce „My, Sarmaci” wykorzystuje swoją wiedzę, aby w przystępny dla każdego czytelnika sposób rozprawić się z mitami na temat polskiej szlachty i pokazać, jaka naprawdę była ta istotna dla historii naszego kraju formacja historyczno-kulturowa.

Książkę Joanny Orzeł można potraktować jako ekspercki, aczkolwiek bardzo przystępny komentarz do popularnego jakiś czas temu serialu „1670”, który w krzywym zwierciadle i świadomie użytej komediowej konwencji ukazywał polską szlachtę. Autorka zauważa, że formacja ta zwykle przedstawiana jest dziś na dwa sposoby – albo jako nieskalana wadami ostoja polskości albo jako grupa pełnych pychy awanturników, alkoholików i tyranów. Według niej, jak to zwykle bywa, prawda leży gdzieś pośrodku. Joanna Orzeł bardzo stara się ukazać czytelnikowi realistyczny obraz polskiej szlachty, nie popadając przy tym w przesadę i unikając stereotypów. Nie tyle poddaje ona analizie i krytyce mit sarmacki, ile raczej pokazuje, co z niego w praktyce wynikało. Dużo bardziej niż mity, interesuje ją bowiem rekonstrukcja rzeczywistości. Tym bardziej że – jak sama pisze – część mitów, które sama szlachta często sama na swój temat stworzyła, jest przez nas bezwiednie kultywowana do dziś.

W kategorii popularyzatorskiej książki historycznej dziełu Joanny Orzeł należy się wysoka nota – autorka pisze tak, że aż chce się czytać i zna swój temat lepiej niż większość historyków. Lekturowa gratka dla zainteresowanych tematem. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.

Badawi Zeinab, „Afrykańska historia Afryki”

Afrykańska historia Afryki

Badawi Zeinab, „Afrykańska historia Afryki”Autorka: Zeinab Badawi
Wydawnictwo: HI:STORY

Tytuł mówi w tym przypadku wszystko. Zeinab Badawi, brytyjska dziennikarka sudańskiego pochodzenia, postanowiła opowiedzieć historię drugiego największego kontynentu na świecie z perspektywy jego mieszkańców, nie zaś europejskich kolonizatorów. Oczywiście fragmentarycznie, bo przecież próba spisania możliwie pełnej historii całego kontynentu (obojętnie jakiej wielkości) musiałaby zająć setki grubych tomów. To jednak i tak niemało, bo ze względu na kolonialne podboje, historia wykładana w wielu krajach afrykańskich wciąż ma charakter europocentryczny i stosunkowo niewiele miejsca poświęca się w niej na przykład czasom przed europejskimi podbojami. Uczy się na przykład historii krajów, które przeważnie powstały w XX wieku, ale już niekoniecznie ziem, które te państwa zajmują i ludzi, którzy wcześniej na nich mieszkali. Tymczasem historia Afryki jest przecież długa i bogata, a w dawniejszej przeszłości na kontynencie funkcjonowały prawdziwe imperia.

O czym pisze Badawi? Między innymi o pojawieniu się pierwszych hominidów (jak wiadomo człowiek pochodzi właśnie z Afryki), starożytnym Egipcie, imperium Sondhaju, procesie islamizacji Afryki Północnej, sięgających daleko w przeszłość artystycznych tradycjach dzisiejszego Beninu, cywilizacji Wielkiego Zimbabwe czy dziejach Timbuktu – miasta w dzisiejszym Mali, które niegdyś pełniło funkcję prawdziwego centrum naukowego. Oczywiście pisze też o kolonializmie, jednak z tą różnicą, że zawsze robi to z perspektywy skolonizowanego, nie zaś kolonizatora i dużo miejsca poświęca ruchom oporu (dzięki powieści i powstałemu na jej kanwie serialowi najbardziej znana w Polsce jest chyba historia króla Zulusów – Czaki).

Z racji, że autorka „Afrykańskiej historii Afryki” jest dziennikarką, jej książka bardziej przypomina właśnie książkę napisaną przez dziennikarkę niż typową książkę historyczną. Nie znaczy to oczywiście, że publikacja jest nierzetelna – po prostu czyta się ją o wiele płynniej niż książkę akademicką, a autorka zbierała materiał do jej napisania nie tylko podczas kwerend bibliotecznych czy archiwalnych, ale także rozmawiając z ekspertami – szczególnie afrykańskimi historykami. Być może także z tego powodu Badawi nie ma problemu z nieco subiektywnym wyborem materiału. W tej formule nie dałoby się przecież opowiedzieć o wszystkim.

„Afrykańska historia Afryki” to książka nie tylko ważna, ale i ciekawa. Można ją polecić czytelnikom zainteresowanym dziejami Afryki i właściwie każdemu, kto nagle uświadomi sobie, że prawie nic nie wie o tak ogromnym fragmencie świata. Polecam zakup. Oprawa twarda, szyta.

Grubancypacja

Autorki: Urszula Chowaniec, Natalia Skoczylas
Grupa Wydawnicza Foksal
Warszawa 2025

Dzieło dwóch kobiet, określających siebie jako działaczki grubancypacyjne. Jedna z nich to blogerka znana z profilu galantalala.pl, poza tym feministka, kulturoznawczyni a czasami modelka plus size. Druga pani to prawniczka, na co dzień zajmująca się przeciwdziałaniem przemocy domowej. Obie wspólnie i z sukcesem prowadzą podcast oraz profil na Instagramie pod nazwą Vingardium Grubiosa.

Książka ma za zadanie otworzyć czytelnikom oczy na dyskryminację tzw. grubych, których jest wiele wokół nas a jednak są niezauważani albo co gorsza wykluczani. Problem dotyczy dzieci, nastolatków oraz dorosłych. O grubości rozmawiamy, grubości się lękamy, przed grubością uciekamy i na jej karb składamy całe zło, które nas spotyka. Autorki mówią „nie” kulturze diety i dyskursowi winy, stają w obronie osób, które wykraczają poza standardowe wymiary piękna, rozprawiają się ze wstydem oraz mitami, które narosły wokół grubości i apelują o równe traktowanie niezależnie od rozmiaru noszonego ubrania. Publikacja zawiera dogłębną analizę stereotypu grubej osoby i przegląd zjawisk pokrewnych, wśród nich: żarty z grubości w tekstach kultury, popkulturowe reprezentacje grubasów, fatshaming i medykalizacja grubości. Działaczki zwracają uwagę na nieprzyjazną architekturę i design przestrzeni, na problemy z zakupem odzieży i obuwia w swoim rozmiarze, na trudności w relacjach romantycznych oraz kłopoty ze znalezieniem pracy z powodu nienormatywnego wyglądu.

Książka wpisuje się w raczkującą dziedzinę nauki o nazwie fat studies. Czytelnik, oprócz genezy ruchu grubancypacyjnego (szukaj: Stany Zjednoczone z lat 60-tych), znajdzie w środku nie tyle rozważania o fizyczności, ale o tożsamości oraz nierówności, którą tworzą ludzie, zachowując się w taki a nie inny sposób czy budując świat, w którym nie mieści się każdy człowiek. Co zatem może zrobić osoba, która jest grubx? Nie przepraszać, bo: „W grubancypacji nie chodzi o to, że gruba osoba jest piękna czy zdrowa. Chodzi o tę podstawową prawdę, że jest człowiekiem. I jako człowiek ma swoją godność (…)” (s. 125). Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej