Archiwum kategorii: Przegląd Nowości

Mercè Rodoreda, „Ogród nad brzegiem morza”

Ogród nad brzegiem morza

Mercè Rodoreda, „Ogród nad brzegiem morza”Autor: Mercè Rodoreda
Wydawnictwo: Marginesy

„Ogród nad brzegiem morza” to trzecia wydana w Polsce powieść autorki, uznawanej za jedną z najwybitniejszych postaci literatury katalońskiej. Mercè Rodoreda żyła w latach 1908-1983, a jej dzieła bywały dość często porównywane do twórczości Virginii Woolf – zarówno ze względu na styl, jak i dlatego, że katalońska pisarka najczęściej skupiała się na opisywaniu doświadczenia kobiet. Akurat w „Ogrodzie nad brzegiem morza” głównym bohaterem jest mężczyzna – stary ogrodnik, który opiekuje się ogrodem i nadmorską willą należącą do bogatej młodej pary z Barcelony. Panicz i panienka – jak nazywa ich główny bohater i zarazem narrator powieści – wraz z gronem przyjaciół spędzają w swojej willi sezony letnie. Czasami dobrze się bawią, innym razem robią sobie nawzajem na złość, wydają przyjęcia i miewają romanse, a czasami ekstrawaganckie pomysły – jak na przykład trzymanie w posiadłości bardzo złośliwej małpy. W ich życiu najbardziej stałą rzeczą jest to, że nie muszą liczyć się z pieniędzmi.

Najciekawszy w opowieści snutej przez Rodoredę jest chyba fakt, że życie panicza, panienki oraz ich przyjaciół poznajemy z perspektywy człowieka, który im służy, a zarazem jest od nich o wiele starszy i bardziej doświadczony. Bohater i narrator jest czujnym obserwatorem, człowiekiem zarówno inteligentnym, jak i wrażliwym. Dzięki temu widzi wiele i potrafi trafnie interpretować zachowania mieszkańców willi. O jego życiu czytelnik również co nieco się dowiaduje, jednak narracja powieści skonstruowana jest w taki sposób, że jest on głównie stoickim obserwatorem życia klasy uprzywilejowanej. Pomysł niby prosty, ale ciekawy, a do tego opracowany przez autorkę w sposób konsekwentny i miejscami błyskotliwy.

Dużą zaletą powieści Mercè Rodoredy jest fakt, że bardzo dobrze się ją czyta. Choć opowiadana przez pisarkę historia raczej pozbawiona jest przysłowiowych trzęsień ziemi, wciąga już od pierwszych stron. W konsekwencji „Ogród nad brzegiem morza” trudno jest odłożyć na półkę. Jednocześnie, mimo niezaprzeczalnej literackiej klasy autorki, lektura tej powieści nie jest zbyt wymagająca – mówiona narracja jest stosunkowo lekka i przyjemna w lekturze. Polecam zakup tej powieści. Oprawa twarda, szyta.

Can Xue, „Tajemniczy pociąg”

Tajemniczy pociąg

Can Xue, „Tajemniczy pociąg”Autor: Can Xue
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy

Can Xue jest uznawana za jedną z najwybitniejszych współczesnych chińskich pisarek i od lat wymienia się ją w gronie kandydatów do literackiej Nagrody Nobla. W Polsce dopiero niedawno jej twórczością zainteresował się Państwowy Instytut Wydawniczy – dwa lata temu ukazała się jej powieść „Ulice Żółtego Błota” (przegląd 12/2023), a w tym roku kolejna, zatytułowana „Tajemniczy pociąg”.

Ta niewielkich rozmiarów książka to literacki eksperyment napędzany mroczną wyobraźnią autorki. Głównym bohaterem jest niejaki Blizna, mężczyzna, który zostaje wysłany przez szefa w podróż służbową, po pewnym czasie orientuje się jednak, że z pojazdem, do którego wsiadł, jest coś nie tak. Tytułowy tajemniczy pociąg prawie nigdy się nie zatrzymuje, a ludzie, którzy do niego wsiadają, zostają w nim na dłużej. Poza tym stanowi on swego rodzaju państwo w państwie. Wokół Blizny stopniowo zaczynają dziać się coraz dziwniejsze rzeczy i pojawiać coraz bardziej niesamowite postacie. W pewnym momencie pociąg ulega zniszczeniu, wskutek czego wszyscy pasażerowie oraz sprawujący władzę konduktor są zmuszeni odnaleźć się w zupełnie nowej sytuacji i w zupełnie nowej przestrzeni – na spowitym wieczną ciemnością pustkowiu, gdzie grasują groźne wilki.

Zdarzeniami ukazanymi w „Tajemniczym pociągu” rządzi logika przypominająca logikę marzeń sennych. Relacje pomiędzy przyczyną i skutkiem dziwnie się rozluźniają, a postacie ewoluują w podobny sposób, jak zdarza się to w snach. Chińska autorka w swojej powieści zdaje się eksplorować przestrzeń koszmaru. Książka – podobnie jak sny – daje się odczytywać symbolicznie, jednak wątpliwe wydaje się, że pisząc ją, autorka miała w głowie jakieś „wzorcowe” odczytanie.

Proza chińskiej autorki bywa całkiem trafnie porównywana z dziełami Franza Kafki. Mnie kojarzy się z surrealistyczną twórczością zmarłego na początku roku reżysera Davida Lyncha – zarówno Chinka, jak i Amerykanin tworzą światy przypominające senne koszmary, które otwierają przed odbiorcą szerokie pole do interpretacji. „Tajemniczy pociąg” polecam obdarzonym otwartą głową miłośnikom literatury pięknej z wyższej półki. Oprawa miękka, klejona.

Georges Perec, „Ellis Island”

Ellis Island

Georges Perec, „Ellis Island”Autor: Georges Perec
Wydawnictwo: Lokator

„Ellis Island” to nietypowa książka w dorobku Georgesa Pereca. Autor, słusznie uznawany za pisarza wybitnego i być może największego literackiego eksperymentatora drugiej połowy XX wieku, zazwyczaj poddawał swoje dzieła rozmaitym wyśrubowanym rygorom – na przykład powieść „Zniknięcia” została przez niego napisana bez użycia litery „e” (co w języku francuskim wydaje się całkowicie niemożliwe). W „Ellis Island” Perec pozwolił sobie na eksplorację o wiele swobodniejszej przestrzeni literackiej. Książka stanowi zapis z pogranicza literatury faktu, literackiego eseju i autobiograficznego wyznania, który w dodatku został częściowo napisany wierszem wolnym. Tytułową główną bohaterką jest tu wyspa, która w latach 1892–1924 pełniła funkcję głównego centrum przyjmowania imigrantów do Stanów Zjednoczonych albo, jak pisze Perec, nie-miejsce, które błyskawicznie przemieniało emigrantów w imigrantów, ale niektórych przybyszów zawracało z powrotem do Europy. Francuski pisarz w swojej niewielkiej objętościowo książce serwuje czytelnikowi podstawową faktografię związaną z działaniem najsłynniejszego centrum przyjmowania emigrantów, ale także stara się zrozumieć, co mogli czuć przybysze, których nędza i prześladowania skłaniały do porzucenia swojego dotychczasowego życia i szukania bardzo niepewnego szczęścia w nowym świecie.

Książka jest stosunkowo prosta, zwłaszcza jak na twórczość Pereca, ale pisarska klasa autora daje się podskórnie wyczuć dosłownie po kilku zdaniach – to niewielkie dzieło czyta się zachłannie, zarówno chłonąc fakty dotyczące samej Ellis Island, jak i zadając sobie wraz z autorem uniwersalne pytania o tożsamość oraz snując (dziś bardzo aktualne) refleksje na temat losu migrantów. Bardzo istotnym wątkiem w książce jest wątek autobiograficzny. Perec, którego pisarstwo zawsze podszyte było autobiografizmem, w „Ellis Island” bodaj po raz pierwszy opowiedział wprost, o tym, co oznaczało dla niego bycie Żydem, w dodatku takim, którego wypędzono z diaspory i nie przekazano mu żydowskich tradycji (pochodził z rodziny polskich Żydów, którzy wyemigrowali do Francji; jego rodzice zmarli, kiedy był dzieckiem). Książkę można polecić zarówno czytelnikom światowej literatury z najwyższej półki, jak i wszystkim osobom szukającym zwięzłej lektury odnoszącej się do zjawiska migracji. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.

Anna Bikont, „Nie koniec, nie początek”

Nie koniec, nie początek

Anna Bikont, „Nie koniec, nie początek”Autor: Anna Bikont
Wydawnictwo: Czarne

Anna Bikont to uznana reporterka i pisarka, najbardziej znana jako autorka książek o tematyce żydowskiej. Są wśród nich takie pozycje jak: „Nigdy nie byłaś Żydówką. Sześć opowieści o dziewczynkach w ukryciu” (przegląd 21/2023), „Cena. W poszukiwaniu żydowskich dzieci po wojnie” (przegląd 9/2022), „Sendlerowa. W ukryciu” (przegląd 21/2017) i „My z Jedwabnego” (przegląd 15/2004). Jak podkreśla wydawca, jej najnowsze książka to pierwszy reportaż, który próbuje całościowo opisać losy ocalałych z Zagłady polskich Żydów i Żydówek w latach tuż po drugiej wojnie światowej.

Bikont już w pierwszym rozdziale swojej książki pisze, że Żydzi – w odróżnieniu od wielu innych osób, które przeżyły wojnę – nie wracali do swojego przedwojennego życia, do rodziny, do domu, do pracy. Większość z nich straciła w Zagładzie przeważającą większość albo wszystkich krewnych, a ich domy zostały zasiedlone przez Polaków. Słowem, polscy Żydzi nie mieli do czego wracać i byli zmuszeni do zbudowania swojego życia zupełnie od nowa – i dla wielu z nich lepiej było, w miarę możliwości, zrobić to poza granicami Rzeczypospolitej. Z książki Bikont wyłania się obraz Polski, w której antysemityzm jest o wiele większy niż przed wojną, a pogromy żydowskich ocaleńców nie są rzadkością. Nie o antysemickiej Polsce jest jednak ta książka, ale o Żydach – tych, którzy zmuszeni są przetrwać w kraju, który z jednego z największych centrów cywilizacji żydowskiej na świecie w ciągu zaledwie kilku lat stał się jej cmentarzyskiem.

Bikont korzysta z imponującej liczby źródeł i robi to z mistrzowską precyzją. Jej reportaż w dużej mierze składa się z cytatów, jest swego rodzaju „wyciągiem z archiwów”, jednocześnie jednak czyta się go jak wciągającą opowieść. Dzieje się tak dzięki znakomitej, literackiej konstrukcji tekstu – każdy fakt, który Bikont przytacza i każda wypowiedź źródłowa, którą cytuje, wydaje się być na swoim miejscu. Efekt jest piorunujący, a książkę czyta się z zapartym tchem. Autorka dociera przy tym do wątków zupełnie nieznanych przeciętnemu czytelnikowi, jak choćby dzieje powojennej żydowskiej enklawy w Dzierżoniowie czy też historia o tym, jak grupa Żydów planowała w akcie zemsty zatruć wodę w niemieckich miastach.

„Nie koniec, nie początek” to mistrzowski reportaż historyczny – taki, który odsłania przed nami nieznaną lub niewygodną prawdę, jest znakomicie udokumentowany, a do tego świetnie się go czyta. Szczerze polecam zakup tej książki wszystkim bibliotekom. Oprawa twarda, szyta.

Brenna Thummler, „Sheets. Światła”

Sheets. Światła

Brenna Thummler, „Sheets. Światła”Scenariusz: Brenna Thummler
Rysunki: Brenna Thummler
Wydawnictwo: Wilga
Poziom czytelniczy: BD III

„Światła” to trzeci i zarazem ostatni tom komiksowego cyklu „Sheets”. Wcześniej na naszej liście pojawiła się pierwsza część pt. „Pralnia duchów” – omawialiśmy ją podczas przeglądu 11 w 2024 roku. Główną bohaterką komiksu jest Marjorie Glatt, której mama umarła (dziewczyna została sama z ojcem). Mniej więcej w tym samym czasie w pralni, którą prowadzi jej rodzina, zamieszkały duchy, a zwłaszcza jeden – duch małego chłopca imieniem Wendell. Marjorie zaprzyjaźniła się z nim, a następnie jeszcze z żywą dziewczyną Elizą Duncan, która nade wszystko interesuje się zjawiskami paranormalnymi, a w szczególności duchami.

W omawianym tutaj ostatnim tomie cyklu ta trójka coraz bardziej zbliża się do rozwikłania tajemnicy śmierci Wendella (duch czuje, że musi ją rozwiązać, aby odnaleźć spokój). Wendell stopniowo przypomina sobie kolejne wydarzenia ze swojego życia. W ten sposób trójka przyjaciół wpada na trop niani, która opiekowała się nim za życia i może być zamieszana w jego nagłą śmierć. Dodatkowo na drugim planie znajdują się dylematy Marjorie, której trudno jest połączyć przyjaźń z nieco „dziwną” Elizą i dalszą przyjaźń z jej dotychczasowymi przyjaciółkami, a jednocześnie z żadnej z tych znajomości nie chciałaby rezygnować.

Ostatni tom trylogii „Sheets” na poziomie fabularnym przynosi w końcu upragnione odpowiedzi, a na poziomie symbolicznym także budujący przekaz o sile przyjaźni. Seria mierzy się z trudnymi tematami – jak strata i żałoba – i w pewien sposób je oswaja. Czytelnik ma wrażenie, że w trzeciej części żałoba ta ostatecznie dobiega końca i mimo wszelkich trudności każde z przyjaciół zaczyna spoglądać przede wszystkim w przyszłość.

Podsumowując, mamy do czynienia z mądrym i bardzo dobre narysowanym komiksem dla młodszych czytelników, który jak najbardziej nadaje się do polecenia czytelnikom w wieku około 13 lat. W przypadku ewentualnego zakupu należy jednak pamiętać, żeby kupić od razu wszystkie części – „Sheets” to seria przeznaczona do czytania w komplecie i w odpowiedniej kolejności. Oprawa miękka, klejona.