Archiwa tagu: Matthew Gray Gubler

Matthew Gray Gubler, „Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą”

Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą

Matthew Gray Gubler, „Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą”Autor: Matthew Gray Gubler
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Poziom czytelniczy: BD I/II

Obrazkową książkę Matthew Graya Gublera wydawca reklamuje, chwaląc się jej sukcesami w Stanach Zjednoczonych, gdzie była numerem jeden na liście bestsellerów „New York Timesa” i została uznana przez magazyn „Forbes” najlepszą dziecięcą książką roku.

Jej głównym bohaterem jest przedstawiony czytelnikowi już w tytule Rumpel Chwast, dziwak i odludek. Rzeczywiście, pod wieloma względami różni się on od mieszkańców okolicy: ma tylko pięć krzywych zębów, trzy cienkie włosy, zieloną skórę i w dodatku jego lewa stopa jest o 11 procent większa niż prawa. Z powodu swojej ewidentnej odmienności Rumpel jest na tyle niepewny siebie, że zamieszkał w studzience kanalizacyjnej. Stworek boi się, że jego dziwna uroda może wystraszyć innych. Jest bardzo samotny, a w przezwyciężeniu tej samotności nie pomaga mu ani stworzenie sobie przyjaciela ze śmieci, ani oglądanie bawiących się na ulicy ludzi i wyobrażanie sobie, że jest z nimi. Do ludzi Rumpel wychodzi właściwie tylko raz w roku, podczas Dorocznej Parady Piżamowców i Watocukrowych Naleśnikowców. Święto jest w końcu na tyle radosne i gwarne, że na pewno nikt go nie zauważy! Niestety w tym roku wyczekiwane wyjście ze studzienki stoi pod znakiem zapytania, ponieważ Rumplowi zaginęło nakrycie głowy ze skórki od banana, które dotąd zawsze służyło mu za kamuflaż… Kiedy stworek smuci się faktem, że tym razem opuści swoje ulubione święto, niespodziewanie dobiega go głos z ulicy. Okazuje się, że mieszkańcy miasteczka nie tylko zawsze go widzieli, ale w dodatku tęsknią za jego obecnością na paradzie!

Historia o Rumplu narysowana jest kreską stylizowaną na dziecięce bazgroły, co według mnie wypada dobrze. Historia jest zabawna i ma szansę rozbawić dzieci, a przynajmniej sprawić, że czas przeznaczony na lekturę spędzą z uśmiechem na twarzy. Morał historii jest z kolei cenny – w końcu któż nie czuje się od czasu do czasu niepewnym siebie odmieńcem, zwłaszcza w dzieciństwie? Zastanawiam się jedynie, czy przesłanie nie jest przypadkiem aż nazbyt pozytywne. Pod koniec książki całe miasteczko kocha Rumpla, nie znajduje się nawet jedna osoba, która dziwi się jego zielonej skórze i ogólnej odmienności. Trochę mało to realistyczne i obawiam się, że dziecko wyśmiewane przez rówieśników z powodu jakiejś odmienności może ten fakt zauważyć.

Według mnie książkę Matthew Graya Gublera można kupić, nie jest to jednak lektura obowiązkowa. Oprawa twarda, szyta.