Archiwum kategorii: LITERATURA DZIECIĘCO-MŁODZIEŻOWA

Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado

 

Autorka: Zofia Stanecka
Ilustracje: Marianna Sztyma
Wydawnictwo: Kropka

Zofia Stanecka jest autorką ponad stu książek. Stworzyła serię o Basi i „Czytam sobie”. Napisała „Świat według dziadka”, książkę poświęconą Irenie Jurgielewiczowej, która wraz z „Domino i Muki po drugiej stronie czasu” trafiły na listę skarbów Muzeum Książki Dziecięcej.

Najnowsza pozycja w jej dorobku powstała z miłości do suczki o imieniu Lotta. We wstępie autorka zastrzega, że w tej opowieści tylko pies jest prawdziwy. Pozostali bohaterowie są fikcyjni. Możemy się domyślać, że bezwarunkowa miłość domowników do pięknej suni, zwanej Princessą, wydarzyła się naprawdę.

Lotta wychowuje ludzkie stado. Szybko orientuje się, że może robić to, na co ma ochotę. Sika tylko w domu, śpi na kanapie, nie toleruje kotów, jest delikatna i wymagająca. Kiedy zostaje sama w mieszkaniu, zjada wszystko, co znajduje się w zasięgu jej młodych zębów. Niszczy ubrania i meble. Ale i tak zaskarbia sobie serca domowników i lekarzy, którzy muszą ratować jej życie po groźnym wypadku samochodowym.

Jest najważniejsza w rodzinie. Najchętniej śpi na kanapie, przykryta szydełkowym kocykiem. Autorka z dużym poczuciem humoru opisuje proces wychowania psa. Pokazuje, że obecność zwierzaka w domu uczy dzieci wrażliwości na potrzeby innych. Wspólne spacery i podróże z psem są pełne przygód. Nigdy nie wiadomo, co siedzi w psiej głowie.

Niestety nie wszyscy ludzie lubią zwierzęta i czasem posuwają się do tak okrutnych sposobów, jak rozsypywanie trutki w parkach. Przez to czworonogi cierpią. Stanecka traktuje psa jak członka rodziny. Uważa, że trzeba się nim opiekować i zapewnić mu jak najlepsze warunki do życia.

Ta optymistyczna, ciepła historia spodoba się młodym czytelnikom i rodzicom, którzy doceniają obecność niesfornych futrzaków w swoich domach. Ciekawym dopełnieniem opowieści są ilustracje Marianny Sztymy. Są to kolorowe rysunki, przypominające prace dziecka oraz szkice wykonane ołówkiem, przedstawiające najskrytsze myśli Lotty.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Obciachowe pomysły taty Oli

 

Autor: Thomas Brunstrøm
Ilustracje: Thorbjørn Christoffersen
Wydawnictwo: Dwukropek

Thomas Brunstrom jest duńskim dziennikarzem i recenzentem filmowym. W 2015 roku ukazała się pierwsza książka o tacie Oli, otwierająca serię, która dzisiaj składa się już z ośmiu tomów.

W poprzednich przeglądach omawialiśmy: „Tata Oli już nie chce być dorosły” (p. 4/2020) oraz „Zwariowane wakacje taty Oli” (p. 14/2020).

W najnowszej części Ola ma już dosyć popisów swojego taty, który zachowuje się jak dziecko. Gotuje ohydny szpinak, puszczając przy tym bąki. Robi dziwne miny, gdy odwiedza ją Stefek. Niespodziewanie wpada do pokoju z ciasteczkami, gdy bawi się z przyjacielem. Zagaduje do dzieci z jej klasy, przedrzeźnia, droczy się, wygaduje głupoty. Przy tym jest bardzo zadowolony z siebie. Mimo dojrzałego wieku i lekkiej nadwagi myśli, że wciąż jest młodym chłopakiem i świetnym piłkarzem.

Mama Oli jest bardzo zapracowana. Wie, że tata potrafi psocić jak dziecko, ale uważa, że jest przy tym bardzo zabawny. Radzi Oli, żeby zrobiła coś takiego, co go zawstydzi. Wtedy zrozumie, że nie powinien przynosić wstydu swoim dzieciom. Ola urządza więc w cukierni awanturę, żądając ciastka z kremem. Rzuca się na podłogę i rozpacza. Młodszy brat, Edek, bardzo chętnie jej pomaga, wyrzucając na podłogę zawartość kosza na śmieci. Tata jest zszokowany i postanawia już nigdy nie przynosić wstydu rodzinie.

Następnego dnia, jak może, ogranicza swoje popisy. Niechcący tylko kopie piłkę, która wpada aż na dach szkoły. Ale to akurat jest w porządku. Chłopcy są pełni podziwu i Ola przymyka oko. Ojciec postanawia się poprawić. A Stefek wyznaje Oli miłość.

Książka jest przezabawnym opisem rodzinnych relacji. Ola nie lubi jak ktoś traktuje ją jak dziecko. Rodzice chcieliby, żeby ciągle była dzieckiem. Na pewno dzieckiem jest jeszcze Edzio, mały eksperymentator, który wszędzie sieje zniszczenie i jest zawsze w pobliżu starszej siostry. Jada płatki śniadaniowe z ketchupem. Sprawdza, czy uda mu się włożyć wszystkie swoje ubrania naraz. Mówi zakazane słowa w najmniej oczekiwanym momencie. Grasuje po domu z nożyczkami. Jest żywo zainteresowany piłką, nawet wtedy gdy trzeba po nią wejść na dach szkoły. Wszystkiemu z czułością przygląda się ojciec, który, podobnie jak Edzio, tryska energią i pomysłami. Nie jest typem dystyngowanego mężczyzny w garniturze, który podwozi dzieci do szkoły drogim samochodem. Jest zwyczajnym tatą, który chce być w samym środku wydarzeń.

Ilustracje Thorbjørna Christoffersena są znakomitym uzupełnieniem tekstu. Artysta idealnie oddaje nastroje bohaterów, radość, smutek, irytację, dziecięcą ciekawość. Dostrzega najmniejszy szczegół ludzkiej fizjonomii. Rysuje miny, stroje i szczegóły, które powodują, że nie możemy przestać się śmiać. Książka z pewnością spodoba się małym i dużym czytelnikom. Rodzicom pozwoli spojrzeć na proces wychowawczy z większym dystansem.

Polecam. Oprawa twarda, szyta, większy format, kolorowe ilustracje.

Dziadkowie, piranie i inne historie

 

Autor: Rocio Bonilla
Wydawnictwo: Papilon

 

Rocio Bonilla jest hiszpańską autorką i ilustratorką książek dla dzieci. Pracowała jako projektantka graficzna, malarka, nauczycielka. Jako mama trójki dzieci, ciągle zachwyca się ich wrażliwością i wyjątkowym sposobem patrzenia na świat. Swoje uczucia przenosi na papier.

Bohaterem najnowszej książki jest Nikoś. Mama mówi, że jest podobny do dziadka. Tak jak on, nie lubi kremu z cukinii. Dziadek Roderyk miał ciekawe dzieciństwo i lubi o nim opowiadać. Wspomina kamienie wkładane do kieszeni w wietrzny dzień i piżamki ogrzewane przy piecyku. Dzisiaj nie radzi sobie z obsługą telefonu komórkowego. Wcześniej nie potrzebował korzystać z takich wynalazków. Zaczął pracować w bardzo młodym wieku i nie chodził do szkoły. Sam nauczył się czytać i dzisiaj ma bardzo dużo książek. Uczy swojego wnuczka szacunku do nich. Mówi, że powinien się cieszyć, że ma zadawane lekcje do odrobienia.

Dziadek zabiera Nikosia do muzeów i opowiada mu o sztuce. Ma niesamowitą wyobraźnię i potrafi zamienić kartonowe pudełko w piracki statek. Przyjaźni się z babcią Rity i może kiedyś zostaną małżeństwem.

Nikoś obserwuje dziadków swoich kolegów i koleżanek. Każdy z nich ma jakieś ulubione czynności. Na przykład budowanie domków dla ptaków, czytanie gazety, gotowanie.

Autorka pokazuje wartość relacji łączących dwa pokolenia. Dzieci lubią przebywać ze starszymi osobami, bo one nigdy się nie spieszą, są trochę roztrzepane, zapominalskie, ciepłe, wrażliwe. Chętnie dzielą się swoim doświadczeniem.

Ilustracje, wykonane techniką malarską, podkreślają pozytywny charakter tej krótkiej historyjki. Są utrzymane w ciepłych barwach. Bohaterowie uśmiechają się, cieszą się z możliwości wspólnego spędzania czasu. Artystka w mistrzowski sposób podkreśla cechy ich charakteru.

Książka na długo zostaje w pamięci czytelnika, jest idealna do wspólnego czytania. Ilustracje zachęcają do podjęcia próby sportretowania swoich dziadków.

Polecam. Oprawa twarda, szyta, matowy papier, większy format.