Archiwum kategorii: Przegląd Nowości

Shawn M. Warner, „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce”

Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce

Shawn M. Warner, „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce”Autor: Shawn M. Warner
Wydawnictwo: You & YA
Poziom czytelniczy: BD IV

Leigh byłaby zwyczajną, ubraną w workowatą bluzę i nieco zagubioną nastolatką, gdyby nie fakt, że w jej życiu miała miejsce tragedia – jej rodzice zostali zamordowani w tajemniczych okolicznościach. Kiedy dziewczyna ich straciła, okazało się, że jest spokrewniona z pewną bardzo majętną rodziną, która postanawia się nią zaopiekować. Już w pierwszym rozdziale, kiedy poznajemy Leigh, trafia ona pod skrzydła swojej nieco starszej kuzynki Myry, która robi wszystko, by pomóc dziewczynie odnaleźć się w nowej sytuacji, nowej rodzinie i nowym domu.

Niestety jednocześnie śledztwo dotyczące zabójstwa rodziców Leigh utyka w martwym punkcie – wszelkie ślady zatarto na tyle dokładnie, że policja okazuje się bezradna. Co zrozumiałe, dziewczyna nie może się z tym pogodzić, i stara się rozwiązać zagadkę na własną rękę. Oczywiście nie jest to łatwe, jednak Leigh nie zostaje ze swoim chałupniczym śledztwem całkiem sama. W rozwikłaniu zagadki pomagają jej kuzynka Myra, a także pewien posiadający dwa oblicza duch. Jak powiedziała jej Myra, jest to duch jednego z ich wspólnych przodków, który ukazuje się w dwóch postaciach – jako młody i starszy człowiek. Niestety da się go znieść jedynie w tej młodszej postaci.

„Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce” to przeznaczony dla młodzieży kryminał, a może nawet dreszczowiec. Autor wprawdzie szczędzi czytelnikowi makabry, nie kryje się jednak z pewną brutalnością – wszak to morderstwo pozostaje w centrum wydarzeń, a wraz z tokiem akcji trupów robi się więcej. Na tle opisanych przez Warnera wydarzeń Leigh stopniowo się zmienia – nie dość, że dojrzewa, jak każda nastolatka, to w dodatku stopniowo próbuje poradzić sobie z traumą i zaakceptować swoją nową rodzinę i sytuację, w której znalazła się po śmierci rodziców. Pisząc, autor porusza się blisko złotego środka – powieść ani na chwilę nie przestaje być dziełem gatunkowym, które ma trzymać młodego czytelnika w napięciu, jednocześnie jednak nie polega ono wyłącznie na splocie mniej lub bardziej zaskakujących zwrotów akcji. Sądzę, że nastoletni czytelnik – a w szczególności czytelniczka – z łatwością utożsami się z bohaterką, a to przecież niemało. W powieści Warnera nie zabrakło humoru i warstwy obyczajowej, które dobrze dopełniają obrazu całości.

Powieść nie jest wybitna, jednak na tle powieści młodzieżowych, które ostatnio do nas trafiają – na pewno warta uwagi. Polecam przyjrzeć się jej nieco bliżej, a w razie potrzeby pozyskać ją i włączyć do zbiorów bibliotecznych. Oprawa miękka, klejona.

Tomasz Kruczek, „Ostatnia wyprawa wikingów”

Ostatnia wyprawa wikingów

Tomasz Kruczek, „Ostatnia wyprawa wikingów”Autor: Tomasz Kruczek
Wydawnictwo: Replika
Poziom czytelniczy: BD III

Tomasz Kruczek jest twórcą kilku powieści, w których przybliża młodszym czytelnikom realia średniowiecza. „Ostatnia wyprawa wikingów” to już trzecia książka wchodząca w skład cyklu „Młodzi wojowie”. Wcześniejsze, zatytułowane „Bitwa o słowiański gród” i „Wśród spalonych osad”, niestety do nas nie dotarły, nie były więc omówione podczas żadnego z dotychczasowych przeglądów nowości wydawniczych.

W swojej najnowszej powieści Kruczek opowiada młodszym czytelnikom o wikingach, którzy przybywają na ziemie zamieszkane przez Słowian. Co ciekawe, w jego ujęciu są to wojownicy szlachetni, którzy używają przemocy tylko wtedy, kiedy są do tego zmuszeni. Powieść rozpisana jest na kilka wątków, które ostatecznie się splatają. W „Ostatniej wyprawie wikingów” czytelnik poznaje m.in. Olgę, młodą dziewczynę, która marzy o wielkich przygodach, Wojciecha, czyli chłopaka, który wyrusza na wyprawę mającą na celu odbicie jego brata z rąk zbójców oraz Brendana, który trafia do klasztoru, by zostać mnichem i zapewnić sobie tym samym bezpieczną przyszłość, jednak szybko orientuje się, że życie klasztorne do niego nie pasuje. Brendan najbardziej na świecie chce bowiem zostać bardem. Pewnego dnia los uśmiecha się do niego i chłopak ma okazję wyruszyć w podróż, która może sprawić, że jego marzenia staną się rzeczywistością.

Powieść jest jak najbardziej udana – przygody młodych bohaterów wciągają już od pierwszych stron, a korzyści edukacyjne płynące z lektury są oczywiste. Choć trzynasto- czy czternastoletni czytelnik w żadnym razie nie powinien poczuć się przytłoczony liczbą historycznych detali, to z pewnością podczas lektury pozna on średniowieczne realia i przyswoi kilka faktów – świat powieści dostosowany jest do możliwości młodszego czytelnika, ale skonstruowany z dbałością o historyczną adekwatność. Język powieści jest dość przezroczysty – archaizacji niemalże tu nie uświadczymy, co pozwoli na płynny kontakt z tekstem nawet tym czytelnikom, którzy wcześniej nie interesowali się historią. Do tego dochodzi przesłanie, mówiące o tym, że marzenia bywają możliwe do spełnienia, jednak ich urzeczywistnianie wymaga od nas odwagi. Dowodzą tego przygody wspomnianych już Olgi i Brendana.

„Ostatnią wyprawę wikingów” z czystym sumieniom można polecić młodszym nastolatkom, którzy są zainteresowani historią, a także bibliotekom, które szukają ciekawych propozycji czytelniczych dla młodzieży w wieku 13-14 lat. Oprawa miękka, klejona.

Rafał Kosik, „Cyberbaba i hopchatka”

Cyberbaba i hopchatka

Rafał Kosik, „Cyberbaba i hopchatka”Autor: Rafał Kosik
Ilustracje: Kasia Kołodziej
Wydawnictwo: Powergraph
Poziom czytelniczy: BD I/II

„Mi się podoba” – tak nazywa się nowy cykl powieści dla dzieci autorstwa Rafała Kosika, znanego jako twórca popularnych serii książek dla młodszych czytelników „Felix, Net i Nika” oraz „Amelia i Kuba”, a także jako autor kilku poczytnych powieści fantastycznych skierowanych do starszego czytelnika. „Mi się podoba” to tzw. spin-off serii „Amelia i Kuba”, którego główną bohaterką jest ich sześcioletnia siostra Milena, w skrócie nazywana Mi. Powieść „Cyberbaba i hopchatka”, która rozpoczyna nowy cykl Kosika, jest właściwie pomysłowym zaadaptowaniem do współczesnych realiów historii o Babie Jadze, mieszkającej w chatce na kurzej nóżce.

W nowej powieści Kosika do Mi i jej rodzeństwa ma przyjechać ciotka, za którą dzieci nie przepadają, bo trzeba się przy niej „zachowywać”. Mi, Albert, Amelia i Kuba mają jednak pomysł na to, jak uniknąć kłopotliwej wizyty – namawiają rodziców, żeby wysłali ich na zorganizowany wyjazd do lasu. I kiedy już wydaje się, że wszystko idzie po myśli małych bohaterów, którym udało się uniknąć wizyty ciotki, okazuje się, że wcale nie trafili na przyjemny, niezobowiązujący biwak, ale na leśny obóz przetrwania. Prowadząca go Zenobia nie tylko wymaga od małych uczestników dyscypliny, ale na dodatek zabiera im wszelkie urządzenia elektroniczne. Pierwszy dzień obozu kończy się niezbyt miłym akcentem: Mi, Albert, Amelia i Kuba zostają przez nią za karę wysłani po gałęzie do ogniska i gubią się w lesie.

Po jakimś czasie mali bohaterowie trafiają na leśną chatkę, do której wchodzą, mimo że nie zastają w niej gospodyni, a następnie zostają w niej na dłużej. Podejrzana kobieta mieszkająca w chatce okazuje się być cyberbabą, a zatem nowoczesnym wariantem czarownicy, która zamiast do pracy fizycznej, zmusza dzieci do… grania w gry komputerowe. Brzmi dobrze? Tylko z pozoru, ponieważ dzieci w istocie, zamiast naprawdę grać, są zmuszone do tworzenia kolejnych postaci i wirtualnych dzieł sztuki, które cyberbaba następnie sprzedaje w internecie. A w takich warunkach nawet największy maniak gier szybko traci ochotę na ślęczenie przed komputerem…

Nową powieść Rafała Kosika można polecić jako zakup biblioteczny, szczególnie że serie „Felix, Net i Nika” i „Amelia i Kuba” mają swoich fanów. Książka jest zabawna, a w dodatku w nienachalny sposób może zasadzić w głowie dziecka myśl, że ukochane przez nie ekrany komputerów, smartfonów czy tabletów nie mają wyłącznie zalet, ale także pewne wady i ważne jest, aby nie przeholować z ich używaniem. Za sympatyczne ilustracje odpowiada Kasia Kołodziej. Oprawa twarda, szyta.

Ludzie z nieba

Autor: Ignacy Karpowicz
Wydawnictwo Literackie

Ignacy Karpowicz – kilkukrotny finalista nagrody literackiej Nike – napisał powieść inspirowaną życiorysami polskich lotników – Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury. Jest to wyobrażona historia przyjaźni słynnych lotników. Jak sam autor w posłowiu tłumaczy „biografie bohaterów powieściowych i tych rzeczywiście istniejących stykają się w wielu miejscach, ale zasadniczo pozostają rozłączne” (s. 343).

By odrealnić fabułę powieści główna rola przypadła Korze – fikcyjnej siostrze bliźniaczce Franciszka o bujnej wyobraźni i niecodziennych zainteresowaniach. Jako jedyna z córek swoich rodziców nie dostała imienia od nazwy kwiatu. A w domu córek jest aż siedem przez co Kora rzadko bywa sama. Mimo to czuje się samotna i nierozumiana. Jednak listowny kontakt z bratem przynosi jej satysfakcję. Franek opuścił dom i bliźniaczkę, by nauczyć się lotnictwa. Listy Kory obnażają jej ponadprzeciętność, inteligencję, poczucie humoru i krytyczne spojrzenie na świat w jakim żyła. Początek XX wieku na wsi nie był miejscem łatwym do życia, zwłaszcza dla takich kobiet jak Kora, pragnących od życia czegoś więcej. Franciszkowi udało się zrealizować swoje marzenia – stał się człowiekiem z nieba – lotnikiem. Stanisław pojawia się w powieści epizodycznie – głównie jako uzupełnienie postaci Franciszka we fragmentach o ich wspólnym celu i odwadze.

Czas i miejsce akcji stale się zmienia. Czytelnik będzie miał wyzwanie scalić wątki w jedną historię, ale z każdą przeczytaną stroną staje się to łatwiejsze. Warto podjąć ten trud choćby ze względu na ciekawą, zmienną narrację i poczucie nieprzewidywalności w budowaniu fabuły przez autora. Polecam, oprawa twarda, szyta.

Atlas dźwięków odległych

Autor: Victor Terrazas
Wydawnictwo Wielka Litera

Tytuł omawianej publikacji nawiązuje do wydanej przez Dwie Siostry książki „Atlas Wysp Odległych” (P. 11/2014). Tym razem, to za sprawą wydawnictwa Wielka Litera możemy poznać ciekawostki z najodleglejszych zakątków świata spisane przez hiszpańskiego dziennikarza – Victora Terrazasa.

„Atlas dźwięków odległych” to zbiór nieoczywistych informacji ze świata muzyki pochodzącej lub wykonywanej w dalekich od wielkich miast miejscach, np. na Svalbardzie, w Laponii, Mongolii, na Saharze lub w Turkmenistanie. Autor chce udowodnić, że muzyka pełni ważną rolę na całym świecie.

Na jednej z pierwszych rozkładówek znajduje się mapa świata z oznaczonymi wszystkimi miejscami, przywołanymi w dalszej części. Każdemu miejscu poświęcono kilka stron ciekawie opisanej wiedzy o wykonywanej tam muzyce. Uwzględniono także całostronicowe przybliżenie na mapie i zbiór praktycznych informacji o omawianej krainie takich jak współrzędne geograficzne, zajmowany obszar, liczba mieszkańców, państwa i ewentualnie stolice, a także kod QR, przenoszący czytelnika do nagrania z dźwiękami, o których mowa w poszczególnym rozdziale. Dzięki temu, podczas lektury można w pełni poczuć klimat opisywanych miejsc.

W książce mowa np. o śpiewie zwanym joikiem, wykonywanym przez Saamów zamieszkujących Laponię, corocznych muzycznych festiwalach z energicznym tańcem na hawajskiej wyspie Molokai, pustynnym bluesie i saharyjskim rocku, które są częścią kultury Tuaregów, zamieszkujących obszary Sahary i wiele innych muzycznych ciekawostek z dalekich krain.

Publikacja jest bardzo wartościowa, edukuje w zakresie muzyki i geografii, poszerza horyzonty, pokazuje różnorodność świata. Poszczególne rozdziały można czytać wyrywkowo. Spójna szata graficzna z dwukolorowymi ilustracjami i mapami uatrakcyjnia lekturę. Bardzo polecam, oprawa twarda, szyta.