Archiwa tagu: Wydawnictwo Powergraph

Wit Szostak, „Wylinka”

Wylinka

Wit Szostak, „Wylinka”Autor: Wit Szostak
Wydawnictwo: Powergraph
Poziom czytelniczy: BD II

Wit Szostak, ceniony pisarz, który jest znany z oryginalnego stylu zbliżonego do realizmu magicznego i zamiłowania do eksperymentów formalnych, już niejednokrotnie gościł na naszej liście. Ostatnio za sprawą wydanego w 2019 roku dziennika zatytułowanego „Poniewczasie” (przegląd 15/2019). „Wylinka” to w jego dorobku powieść oryginalna – z tej prostej przyczyny, że skierowana jest ona przede wszystkim do dzieci (choć i dojrzały czytelnik podczas lektury nie powinien się nudzić).

Dziesięcioletnia Klara zwykle spędza wakacje w należącym do jej rodziców letnim domu w Beskidach. Każdego roku, kiedy czas wypoczynku się kończy, rodzina wraca do Krakowa, w którym żyje przez resztę roku. Tym razem jednak dzieje się coś dziwnego – dziewczynka zasypia, kiedy na chwilę ukrywa się w szafie, a kiedy się budzi, jej rodziców nigdzie nie ma. Wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują na to, że wyjechali. Czyżby wrócili do Krakowa bez niej? Czy to w ogóle możliwe, żeby zapomnieć o zabraniu ze sobą jedynej córki? Po niedługim czasie Klara odkrywa, że wprawdzie jej rodziców nigdzie nie ma, ale za to w pokoju na poddaszu obudził się Janek – chłopiec, który twierdzi, że żyje w tym domu od bardzo dawna i że w tym domu zawsze jest sierpień. Na tym zresztą nie koniec: według Janka, budynek to w rzeczywistości nie dom, a sanatorium. Wprawdzie Klara początkowo wyśmiewa pomysły Janka, ale po pewnym czasie zaczyna zauważać, że być może ma on trochę racji i bardzo prawdopodobne, że dom jej rodziców kiedyś, dawno temu, rzeczywiście był sanatorium. Aby rozwikłać tajemnice, które piętrzą się wokół nich, Klara i Janek postanawiają wyruszyć na samodzielną górską wyprawę. Co właściwie na niej odnajdą i czego uda im się dowiedzieć?

Dość często zdarza się, że kiedy pisarz zazwyczaj tworzący dla czytelników dorosłych bierze się za literaturę dziecięcą, ponosi porażkę. Ta zasada zdaje się jednak nie dotyczyć Wita Szostaka. „Wylinka” to powieść jak najbardziej udana – przepełniona aurą tajemnicy i niesamowitości, ale traktująca dziecięcego czytelnika jak najbardziej poważnie. Magiczna zagadka wciąga od pierwszych stron, a im dalej w las, tym bardziej pobudza do całkiem poważnych refleksji. Dodajmy: refleksji na tyle uniwersalnych, że dotyczą one zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. „Wylinka” to spokojnie płynąca, lecz trzymająca w napięciu proza, którą polecam około dziesięcioletnim dzieciom – zarówno do samodzielnej lektury, jak i do czytania razem z rodzicami. Z kolei bibliotekarzom polecam ją nabyć. Warto. Oprawa twarda, szyta.

Rafał Kosik, „Cyberbaba i hopchatka”

Cyberbaba i hopchatka

Rafał Kosik, „Cyberbaba i hopchatka”Autor: Rafał Kosik
Ilustracje: Kasia Kołodziej
Wydawnictwo: Powergraph
Poziom czytelniczy: BD I/II

„Mi się podoba” – tak nazywa się nowy cykl powieści dla dzieci autorstwa Rafała Kosika, znanego jako twórca popularnych serii książek dla młodszych czytelników „Felix, Net i Nika” oraz „Amelia i Kuba”, a także jako autor kilku poczytnych powieści fantastycznych skierowanych do starszego czytelnika. „Mi się podoba” to tzw. spin-off serii „Amelia i Kuba”, którego główną bohaterką jest ich sześcioletnia siostra Milena, w skrócie nazywana Mi. Powieść „Cyberbaba i hopchatka”, która rozpoczyna nowy cykl Kosika, jest właściwie pomysłowym zaadaptowaniem do współczesnych realiów historii o Babie Jadze, mieszkającej w chatce na kurzej nóżce.

W nowej powieści Kosika do Mi i jej rodzeństwa ma przyjechać ciotka, za którą dzieci nie przepadają, bo trzeba się przy niej „zachowywać”. Mi, Albert, Amelia i Kuba mają jednak pomysł na to, jak uniknąć kłopotliwej wizyty – namawiają rodziców, żeby wysłali ich na zorganizowany wyjazd do lasu. I kiedy już wydaje się, że wszystko idzie po myśli małych bohaterów, którym udało się uniknąć wizyty ciotki, okazuje się, że wcale nie trafili na przyjemny, niezobowiązujący biwak, ale na leśny obóz przetrwania. Prowadząca go Zenobia nie tylko wymaga od małych uczestników dyscypliny, ale na dodatek zabiera im wszelkie urządzenia elektroniczne. Pierwszy dzień obozu kończy się niezbyt miłym akcentem: Mi, Albert, Amelia i Kuba zostają przez nią za karę wysłani po gałęzie do ogniska i gubią się w lesie.

Po jakimś czasie mali bohaterowie trafiają na leśną chatkę, do której wchodzą, mimo że nie zastają w niej gospodyni, a następnie zostają w niej na dłużej. Podejrzana kobieta mieszkająca w chatce okazuje się być cyberbabą, a zatem nowoczesnym wariantem czarownicy, która zamiast do pracy fizycznej, zmusza dzieci do… grania w gry komputerowe. Brzmi dobrze? Tylko z pozoru, ponieważ dzieci w istocie, zamiast naprawdę grać, są zmuszone do tworzenia kolejnych postaci i wirtualnych dzieł sztuki, które cyberbaba następnie sprzedaje w internecie. A w takich warunkach nawet największy maniak gier szybko traci ochotę na ślęczenie przed komputerem…

Nową powieść Rafała Kosika można polecić jako zakup biblioteczny, szczególnie że serie „Felix, Net i Nika” i „Amelia i Kuba” mają swoich fanów. Książka jest zabawna, a w dodatku w nienachalny sposób może zasadzić w głowie dziecka myśl, że ukochane przez nie ekrany komputerów, smartfonów czy tabletów nie mają wyłącznie zalet, ale także pewne wady i ważne jest, aby nie przeholować z ich używaniem. Za sympatyczne ilustracje odpowiada Kasia Kołodziej. Oprawa twarda, szyta.