Archiwum kategorii: Nowości Wydawnicze

Kroniki z młodości

 

Autor: Guy Delisle
Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Guy Delisle jest kanadyjskim artystą. Studiował animację w Sheridan College w Toronto. Pracował dla wytwórni zajmujących się filmem animowanym w Kanadzie, Niemczech, Francji, Chinach i Korei Północnej. Doświadczenia z dwóch ostatnich krajów przeniósł na karty powieści graficznych „Shenzen” (p. 18/2001) i „Pjongjang”. Ich sukces na całym świecie sprawił, że obecnie Delisle skupia się tylko na rysowaniu komiksów. W poprzednich przeglądach omawialiśmy „Kroniki jerozolimskie” (p. 14/2016) oraz krótkie, humorystyczne opowieści o kobietach i mężczyznach „Albert i Alina” (p. 7/2014).

Najnowszy komiks wydany przez Kulturę Gniewu to zapis wspomnień autora z okresu, gdy był nastolatkiem. Uczył się w szkole plastycznej i uwielbiał rysować. Dzięki bogatym zbiorom lokalnej biblioteki, poznał twórczość wielu wybitnych rysowników.

W wakacje pracował w fabryce papieru, największym i najstarszym zakładzie w mieście. Od dziecka fascynowały go ogromne, fabryczne budynki. Smugi cuchnącego dymu wydobywające się z kominów, przy złym wietrze, wdzierały się do domów. Jego ojciec był inżynierem i znał fabrykę od podszewki. Wiele razy zmieniała właścicieli, ale zawsze panowały w niej żelazne zasady bezpieczeństwa.

Ogromne bele papieru, obracające się na ciężkich walcach, stanowiły poważne zagrożenie dla pracowników. W halach było głośno i bardzo gorąco. W takich warunkach tylko specjalny system znaków umożliwiał komunikację. Robotnicy pracowali po dwanaście godzin, także w nocy. Monotonne czynności nie wymagały dużego zaangażowania. Guy szybko zorientował się w zadaniach. Każdą wolną chwilę wykorzystywał na czytanie książek. Dla niego fabryka była tylko przystankiem, pracą sezonową. Ale to tutaj właśnie przekonał się, że warto skończyć studia i pracować umysłowo, a nie fizycznie.

„Kroniki z młodości” to zapis przemyśleń młodego, wrażliwego człowieka. Delisle jest bardzo dobrym obserwatorem. Jego prosta kreska genialnie oddaje osobowość poszczególnych postaci, osiłków i frajerów, pracusiów i kombinatorów, marzycieli i realistów. Za pomocą kontrastów autor odkrywa przed czytelnikiem swoje uczucia, nastoletni bunt, radość z jazdy na rowerze, przyjemność płynącą z lektury ulubionych książek, samotność tworzenia, chęć lepszego poznania swoich rodziców, niemożność porozumienia się, potrzebę udowodnienia innym swojej wartości.

Czytelnik przenosi się do mrocznych, dusznych fabrycznych wnętrz. Czuje zapach papieru. Żółta sylwetka bohatera przemyka pomiędzy szarymi maszynami. Jest jak promień światła. Pozostaje w miejscu tylko przez chwilę.

Komiks został stworzony po mistrzowsku i z pewnością spodoba się dorosłym miłośnikom tego gatunku.

Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Mania z ulicy Okciej rusza na ratunek

 

 

Autorka: Agnieszka Tyszka
Ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

 

 

Agnieszka Tyszka jest autorką powieści, bajek, opowiadań, słuchowisk radiowych i scenariuszy teatralnych. W przeglądzie 12/2020 omawialiśmy jej książkę „Zosia z ulicy Kociej”. Autorka opisała przygody Zosi w dwunastu tomach serii.

Tym razem poznajemy dalsze losy młodszej siostry Zosi, Mani (o pierwszej części przygód Mani wspominaliśmy w przeglądzie 14/2021). Bohaterka notuje w swoim pamiętniku wszystkie, jej zdaniem, ważne wydarzenia, spotkania przy trzepaku, rozmowy z sąsiadką i kłótnie podczas lekcji wychowawczych w szkole. Chwali się, że jako córka psychologa, posiada dużą wiedzę na temat emocji. Wie jak pomóc zdenerwowanej kobiecie, która skarży się na sąsiadów smażących na balkonie kiełbasę. Wystarczy nabrać powietrze nosem, a potem powoli wydmuchać je ustami.

Mania jest uroczo przemądrzała. Dowodzi załogą futrzaków, w skład której wchodzi smok wawelski, szop pracz i najprawdziwszy pies Drobik. Razem angażują się w ratowanie kur – czubatek polskich miniaturowych, które zostały zaaresztowane przez straż miejską. Mania udziela im schronienia w mieszkaniu babci Zelmer, bo u niej w domu ciągle jeszcze trwa remont i rodzina jest w rozsypce.

Zosia wyjechała na obóz przetrwania. Wraca w najmniej odpowiednim momencie, gdy wszyscy mają pełne ręce roboty, a na ulicy Okciej, obok remontowanego domu, buduje się kurnik dla nowych podopiecznych.

Opowieści Mani są bardzo zabawne, pełne nieoczekiwanych zwrotów akcji. Świat realny przeplata się z nieograniczoną wyobraźnią dziecka. Ciekawym uzupełnieniem tekstu są ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełło. To czarno-białe, niewielkie rysunki na marginesach stron oraz fragmenty przedstawiające wydarzenia w formie komiksowej. Książka z pewnością spodoba się młodym czytelnikom.

Polecam. Oprawa miękka, klejona.

Dybuk mniemany

Autor: Andrzej Bart
Wydawca: Wydawnictwo Literackie

 

 

 

 

 

 

Najnowsza książka Andrzeja Barta to najważniejsze po debiucie dzieło w jego dorobku literackim. Powieść zagadka pełna tropów prowadzących do twórczości i życia prywatnego autora, postaci i wydarzeń artystycznych przed- i powojennych zamknięta jest w formę dziennika z lat 2019-2020.

Andrzeja Barta odwiedza/nawiedza? gość. Po latach wraca do Polski by znaleźć kogoś kto zapisze jego historię. Doskonale orientuje się w życiu twórczym i prywatnym pisarza. Ma nawet wspólnych z nim znajomych. Ekscentryczny, osiemdziesięcioletni a może i starszy natręt okazuje się być interesującym kompanem. Nieprzewidywalny, z ciętym, uszczypliwym dowcipem, bywa komiczny, nostalgiczny i zaskakująco żwawy, jak na swój wiek.

„Gdyby dostał się pan przed oblicze wspaniałej Hanny Krall, to na pewno byłaby z tego większa korzyść. Mogłaby przenieść pana do historii, a zdaje się, że o to panu chodzi…” – proponuje Andrzej Bart gościowi Danielowi Czarewiczowi, który zastrzega się, że jego życiorys nie jest dość szlachetny a skoro i sam pisarz nie jest doskonałym, to jego propozycja będzie szansą dla nich obu by zapisać się w pamięci potomnych.

Opowieść o przedwojennej Warszawie, okupacji, życiu w getcie, o bliskich spotkaniach z UB po wojnie przerywana jest wtrętami autora opisującymi wydarzenia aktualne, ale powiązane z przeszłością, do tego nacechowane tragikomizmem. Gorzka to historia i pewnie nie dla wszystkich do przełknięcia bo porusza drażliwy temat stosunków polsko-żydowskich. Czy dybuk zazna wiecznego odpoczynku? Według tradycji żydowskiej taki duch powinien ujawnić swoją tożsamość. Dla uwolnienia go konieczny jest także alkohol. Daniel Czarewicz przedstawił się Andrzejowi Bartowi. Przyniósł też ze sobą butelkę obana…

Wydanie w twardej oprawie, szyte.