Archiwum kategorii: LITERATURA PIĘKNA DLA DOROSŁYCH

Nowacka Anna, „SOS. Stowarzyszenie Obrońców Smoków”

SOS. Stowarzyszenie Obrońców Smoków

Nowacka Anna, „SOS. Stowarzyszenie Obrońców Smoków”Autorka: Anna Nowacka
Ilustratorka: Ola Bylica
Wydawnictwo: Kropka
Poziom czytelniczy: BD I/II

Pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, starsza siostra Hela wprowadza dziesięcioletniego Staszka w struktury bardzo starej tajnej organizacji – Stowarzyszenia Obrońców Smoków. Aby to zrobić, pod osłoną nocy prowadzi go na Wawel, okazuje się bowiem, że to właśnie on jest siedzibą SOS-u. Kiedy są na miejscu, chłopiec dowiaduje się, że członkowie – a w szczególności członkinie – jego rodziny od dawna są związani z organizacją, a on dotąd nie miał o tym pojęcia. Jego mama jest na przykład aktualną prezeską Stowarzyszenia. Problem w tym, że zniknęła i nie do końca wiadomo, co się z nią dzieje. Członkowie SOS-u mają jednak uzasadnione podejrzenia, że odpowiada za to pradziadek Staszka, który niestety już dawno temu zboczył ze szlachetnej drogi.

Przepełniona przygodami debiutancka powieść dla dzieci autorstwa Anny Nowackiej już na pierwszy rzut oka wyróżnia się przekonującą kreacją magicznego, tajemnego świata tuż obok nas. Jak wiemy chociażby dzięki Harry’emu Potterowi – to schemat, który w powieściach dla dzieci i młodzieży działa bardzo dobrze, szczególnie kiedy jest pomysłowo ograny. Powieść „SOS. Stowarzyszenie Obrońców Smoków” wyróżniają przede wszystkim zakorzenienie w historii i topografii Krakowa, a także wykorzystanie przez autorkę licznych legend o smokach i innych mitycznych stworzeniach – zwłaszcza tych, które wywodzą się z polskich ziem. Wbrew pozorom kluczowej roli wcale nie odgrywa w książce Smok Wawelski, ale Žaltys – mityczny wąż znany z mitologii pruskiej, litewskiej i łotewskiej, który ma zamieszkiwać jezioro Szurpiły na Suwalszczyźnie. W powieści w różnych rolach pojawiają się także skandynawski smok Fafnir, starożytny Uroboros, ale także Król Sielaw, czyli ogromny sum znany z mazurskich podań.

Dla małych Krakusów „Stowarzyszenie Obrońców Smoków” byłoby pewnie lekturą obowiązkową, ale i w mazowieckich bibliotekach powinno się sprawdzić. To napisana w pomysłem powieść, która powinna spodobać się dzieciom w wieku mniej więcej 7-10 lat. Ponadto autorka wyraźnie sygnalizuje, że czytelnicy mogą spodziewać się dalszego ciągu przygód Staszka i jego rodziny, a zatem jesteśmy świadkami narodzin nowego polskiego cyklu powieści, który ma predyspozycje, by zdobyć popularność. Za jakiś czas zobaczymy, czy tak rzeczywiście się stało. Oprawa twarda, szyta.

Moje dokumenty

Autor: Alejandro Zambra
Wydawnictwo: Filtry
Warszawa 2025

Drugi, wydany w Polsce tytuł Alejandro Zambry, chilijskiego prozaika, poety i eseisty – poprzednio na liście „Chilijski poeta” (P. 2/23). „Moje dokumenty” to zbiór opowiadań, którego tytuł nawiązuje do nazwy folderu, który pewnie każdy z nas ma w swoim komputerze. Co tam przechowujemy? – w zasadzie wszystko, całe życie w plikach, drobnych fragmentach, fakturach, rachunkach, pismach, małych, niepozornych świadectwach egzystencji. Czasami trudno z tych elementów ułożyć jedną, spójną całość – artysta pyta czy trzeba, czy może pozostawić narrację o sobie pokawałkowaną, wszak życie to chwile. Jedenaście zawartych w tomie opowiadań ukazuje urywki z codziennej egzystencji kilku młodych mężczyzn, przedstawicieli klasy średniej, którzy dorastają w Chile w osiemdziesiątych latach XX wieku. Tłem wydarzeń są polityczne przemiany, dyktatura i narodziny chilijskiej demokracji, która trochę rozczarowuje bohaterów. Zmiana ustroju idzie w parze ze zmianą światopoglądową, dotychczasowe koncepcje stają się nieaktualne i nie przystają do nowej rzeczywistości. Bohaterowie opowiadań stoją w rozkroku pomiędzy tym, co jest i tym, co było, wspominają proces dojrzewania, analizują swoją męskość, rozglądają się za miłością, przyglądają się światu i ludziom, podróżują w głąb siebie, niekiedy próbują znaleźć złoty środek między artystyczną ciągotą a przytłaczającym pragmatyzmem, innym razem pragną po prostu utrzymać się na powierzchni życia, odnaleźć się w nim.

„Moje dokumenty” to doskonała proza, soczysta i wyrazista a przy tym bardzo wciągająca, zaskakująca ironią, niekiedy nasączona melancholijnie, innym razem okraszona humorem – tu cytat przenoszący do dzieciństwa jednego z bohaterów: „Lubiłem język mszy, chociaż nie rozumiałem go dobrze. Kiedy ksiądz mówił: „pokój zostawiam wam, pokój mój wam daję”, zastanawiałem się nad tą dziwną ofertą wynajmu.” (s. 12) Autor okazuje się czujnym i wnikliwym obserwatorem po mistrzowsku przelewającym myśli na papier, trafiającym w sedno za każdym razem, jak np. w tekście będącym moim numerem jeden, zatytułowanym „Byłem znakomitym palaczem”, które powinien przeczytać każdy palacz. Gorąco polecam nie tylko wyrobionym czytelnikom – proza Zambry chyba przemówi do każdego. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Szarlatanka

Autorka: Izabela Meyza
Wydawnictwo: Mova
Białystok 2025

Warta uwagi powieść, napisana przez antropolożkę kultury i mediatorkę, pochodzącą z pogranicza polsko-litewskiego. Korzenie pisarki dają o sobie znać w książce, której akcja rozgrywa się w małej wiosce położonej pomiędzy krajami i kulturami, między światami. Lata temu przyjeżdża tutaj Agata Srożko, tytułowa szarlatanka, znachorka, uzdrowicielka a może po prostu dziwaczka. Kobieta wprowadza się do domu odziedziczonym po rodzinie ojca i dość szybko wrasta w lokalną społeczność dzięki umiejętnościom leczenia i chęci niesienia pomocy. Tu rodzi się jej córka, Gaja, tu trwa wieloletnia, naznaczoną skazą przyjaźń z Lusią i tu prawdopodobnie nadejdzie koniec a wraz z nim odejdą skrywane głęboko tajemnice. Czy aby na pewno? Agata pisze listy do dorosłej dziś córki, która wyjechała do miasta a właściwie uciekła od matki. Dlaczego? To jedna z wielu tajemnic rozsianych po kartach powieści. Istnieją różne sprawy z przeszłości, które nie ulegają zapomnieniu, tlą się w pamięci i nie dają spokoju. Nigdy z nikim się o nich nie mówi, choć wszyscy coś tam słyszeli i coś pewnie wiedzą, lecz lepiej i bezpieczniej milczeć. Tak to już jest w małych, zamkniętych społecznościach, takich jak mieszkańcy wsi Przypadka, w której granicach zamyka się świat przedstawiony utworu. Relacje międzyludzkie cechuje tu chłód uczuć, przywiązanie czy może na siebie skazanie, poczucie wspólnoty mimo sympatii albo jej braku i solidarność spowodowana wspólnym, powolnym, niestrudzonym przedzieraniem się przez życie i czas. Dlatego gdy pewnego dnia Agata znika, mieszkańcy Przypadki rozpoczynają poszukiwania. Nikt nie wie, co naprawdę stało się z kobietą, lecz ludzie gadają a z takiego gadania niejedno może się urodzić. Czytelnik będzie miał okazję zobaczyć nie tylko to, kim naprawdę jest znachorka, lecz również jak silne powiązania łączą ją i pozostałych bohaterów utworu.

„Szarlatanka” to mój numer jeden dzisiejszego Przeglądu Nowości Wydawniczych. Autorce udaje się stworzyć wyśmienitą opowieść, która oscyluje gdzieś pomiędzy folklorem a realizmem magicznym, światem ucywilizowanych ludzi i dzikiej natury, przeszłością oraz teraźniejszością. Najjaśniejszym światłem emanują w tekście kobiety – to one wyznaczają rytm dnia, formują jak glinę codzienność, na ich barkach stoi cały świat. Długo by wymieniać wszystkie zalety powieści: przemyślana kompozycja, gradacja napięcia, umiejętne dawkowanie wiedzy przybliżającej do prawdy, warsztat pisarski, refleksyjność narracji czy jej metaforyka. Oto jeden z wielu cytatów, który zapadł w pamięć: „ (…) lekiem na wszystko, co nas spotyka, jest działanie (…) bo przecież nie można stać bezczynnie, kiedy świat zalewa fala nieoczekiwanych zdarzeń” (s. 30). Mamy przed sobą dojrzałą, gęsto utkaną, wręcz hipnotyzującą, poetycką prozę, opowiadającą o błędach i ich konsekwencjach, o ranach i tym, co może je uleczyć, o wybaczeniu oraz żalu, który nie mija. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Martwa natura

Autorka: Sarah Winman
Wydawnictwo: Arkady
Warszawa 2025

Bardzo ładnie wydana przez Arkady powieść brytyjskiej pisarki, która pierwszy raz pojawia się na naszej liście. Utwór przetłumaczono na kilkanaście języków, docenili go zarówno krytycy, jak i miłośnicy literatury. Książka opowiada o życiu w powojennych Włoszech (akcja rozpoczyna się u schyłku II wojny światowej). Czas niełatwy, czas zmiany, czas naprawy łączy na dobre losy kilku postaci, m. in. żołnierza Ulyssesa, historyczki sztuki Evelyn, Starego Cressy’ego czy Peg, która jako ta najmniej idealna ze wszystkich, być może pierwsza zdobędzie sympatię czytelników. Codzienne problemy bohaterów, zwyczajny trud życia, często skomplikowane relacje, podszyte szukaniem szczęścia i miłości, przyjaźń jako źródło siły to jedna, bardzo ważna warstwa znaczeniowa opowieści. Druga wiąże się ze sztuką, ale pisaną przez duże „S”. Bohaterowie o niej rozmawiają, rozmyślają, stanowi ona stałe tło wydarzeń a niektórzy mają nawet specjalną misję ratowania jej przed zniszczeniem lub zaginięciem. Obrazy, rzeźby, architektura, literatura – artyzm wypełnia karty publikacji. Sztuka obok estetycznej pełni także funkcję ocalającą, niosącą sens. Tytułowa martwa natura jawi się jako nośnik znaczeń, wrażeń, emocji i pamięci, przypomnienie wcale nie banalnej prawdy, że życie jest piękne, lecz także ostrzeżenie, że wszystko przemija. Krzepiące przesłanie powieści mówi o tym, że choć nie ma lekko, nigdy nie należy rezygnować z radości życia w czym z pewnością pomaga krąg bliskich, sprawdzonych przyjaciół.

Książka Sary Winman to ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, choć pewnie nie trafi w gusta każdego odbiorcy. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut a jedynie spostrzeżenie. Ta momentami bardzo elegancka, nieśpieszna proza, w której sztuka gra równie ważną rolę, co bohaterowie, wymaga odpowiedniego nastroju i nastawienia. Warto zwrócić uwagę na plastyczne opisy, często ewokujące aurę relaksu oraz niosące ukojenie. Duży plus za przemyślane i dopracowane kreacje postaci. Polecam. Oprawa twarda, szyta, zdobione brzegi.

Czytaj dalej