Arne Lindmo, „Trollheim. Mścicielka z Helheimu”

Trollheim. Mścicielka z Helheimu

Arne Lindmo, „Trollheim. Mścicielka z Helheimu”Autor: Arne Lindmo
Ilustracje: Marcin Minor
Wydawnictwo: Kropka
Poziom czytelniczy: BD II/III

Druga część bestsellerowej norweskiej serii „Trollheim” zaczyna się niezłym mordobiciem. Tara, Adam i Tobiasz zmuszeni są do walki z trollami i innymi groźnymi stworzeniami za pomocą łuku, miecza i magii. To ewidentne, że jeśli nie będą się bronić – zginą. Na szczęście ostatecznie trupem padają potwory, a nie główni bohaterowie, mimo że Adam kończy potyczkę z raną od strzały z łuku, a Tobiasz z nieco spalonymi włosami na głowie. Po powrocie do domu obaj będą musieli się postarać, żeby ukryć te obrażenia przed dorosłymi.

No właśnie, przez całe akapity druga część serii „Trollheim” to właściwie skierowana do młodszych czytelników powieść akcji w klimatach fantasy – i to wydaje się w porządku, bo zapewne może przyciągnąć do książki także te osoby, które na co dzień raczej nie przepadają za czytaniem. A po „Mścicielkę z Helheimu” warto sięgnąć, tym bardziej że na samej akcji wcale się nie kończy. Dużą zaletą cyklu są jego bohaterowie – posiadający własne problemy, z którymi młodzi czytelnicy mogą się utożsamić, a przy tym obdarzeni przez autorkę przekonującymi, realistycznymi biografiami (Tara jest z rodziny imigrantów, Adam ma matkę alkoholiczkę, zaś Tobiasz problemy z nadwagą i zdecydowanie nadopiekuńczych rodziców). Arne Lindmo umiejętnie wykorzystuje w swoich powieściach znany i lubiany patent – opowiada o zwykłych dzieciakach żyjących w zwykłym świecie, ale pod samym ich nosem umieszcza świat fantastyczny, jednocześnie sprawiając, że bohaterowie żyją jakby w obu tych światach jednocześnie. Oczywiście dotyczy to tylko głównych bohaterów, bo ani rodzice, ani rówieśnicy nie zauważają, że tuż obok nich dzieją się rzeczy niewytłumaczalne, a postaci mitologiczne – zarówno różnej maści potwory, jak i bogowie – istnieją jak najbardziej realnie.

Żeby nie psuć zabawy, na temat fabuły „Mścicielki z Helheimu” napiszę tylko tyle, że akcja na dobre zawiązuje się, kiedy zmarłą w tajemniczych okolicznościach nauczycielkę zastępuje dość dziwny nowy nauczyciel, a do klasy dołącza jego córka Helena. Dziewczyna również może budzić podejrzenia – nie dość, że jej włosy są całkiem białe, to jeszcze ciągle mówi wierszem i w niewytłumaczalny sposób wydaje się czytać innym w myślach. Właśnie ta ostatnia umiejętność pomaga jej w szybkim i skutecznym zaprzyjaźnieniu się z Tobiaszem…

Powieść można z czystym sumieniem polecić czytelnikom w wieku mniej więcej 9-12 lat. Według mnie powinna wciągnąć większość z nich. Lekturę warto byłoby jednak rozpocząć od części pierwszej, zatytułowanej „Tajemnica opuszczonego domu”, którą omawialiśmy podczas przeglądu 13 w 2024 roku. Oprawa twarda, szyta.

Helena Hedlund, „Kerstin na śmierć i życie”

Kerstin na śmierć i życie

Helena Hedlund, „Kerstin na śmierć i życie”Autorka: Helena Hedlund
Ilustracje: Klaudia Kozińska
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Poziom czytelniczy: BD I

„Kerstin na śmierć i życie” to trzecia powieść z cyklu o małej Kerstin. Wcześniej, podczas przeglądu 20 w 2023 roku, recenzowaliśmy pierwszą część serii, zatytułowaną „Złota Kerstin”.

W najnowszej powieści dziewczynce przydarza się całe mnóstwo przykrych rzeczy. Jest ich tyle, że trudno byłoby wymienić wszystkie, skupmy się więc tylko na tych najważniejszych. Zaczyna się od ósmych urodzin Kerstin, które – delikatnie mówiąc – nie idą po jej myśli, a później jest tylko gorzej. Z domu ucieka kot dziewczynki, Kocisław, i przez długie dni nikt nie może go znaleźć, a kiedy wreszcie wraca – zachowuje się bardzo dziwnie. Najlepszy przyjaciel Kerstin, Gunnar, zaprzyjaźnia się z Pawłem, synem cyrkowców, którzy na jakiś czas zamieszkali u niego na podwórku. Może i Paweł jest fajny, ale Kerstin i tak czuje się odtrącona… Szkolna koleżanka Kerstin, Fatima, informuje ją, że wyprowadza się z rodzicami ze wsi do miasta, więc prawdopodobnie już nigdy się nie zobaczą. Trwające lato jest również dla Kerstin latem jej pierwszych bliskich spotkań ze śmiercią. Najpierw rodzice zmuszeni są uśpić starego, chorego Kocisława, następnie zaś na serce umiera dziadek dziewczynki. Jakby tego wszystkiego było mało, Kerstin dowiaduje się także, że za kilka miesięcy będzie miała rodzeństwo i na razie sama nie wie, co o tym myśleć. Na głównej bohaterce świat powieści się jednak nie kończy, gdyż swoje problemy maja także jej koledzy: Paweł bardzo wstydzi się tego, że jego tata trochę za bardzo lubi pić alkohol, a Gunnar dowiaduje się, że mama po latach odnalazła na Facebooku tatę chłopca – mężczyznę z dredami, który nawet nie wie o istnieniu Gunnara.

Powieść Heleny Hedlund konfrontuje i oswaja małych czytelników z jak najbardziej poważnymi problemami. Główna bohaterka, Kerstin, jest zagubiona i smutna, z pomocą bliskich stara się jednak poradzić sobie z trudnymi emocjami. Zaletą książki jest to, że wszystkie te emocje ukazane są jak gdyby oczami ośmiolatki. Sądzę, że dziecku może być łatwo utożsamić się z perspektywą Kerstin, bo autorce udaje się zrzucić z siebie „dorosły” sposób myślenia i naprawdę wczuć się w dziecko. Wydawca chwali się zresztą, że to właśnie ta właściwość pisarstwa Heleny Hedlund sprawiła, że cykl odniósł spory sukces na swoim macierzystym, szwedzkim rynku.

Opisana wcześniej umiejętność autorki, by spojrzeć na świat oczami dziecka, sprawia, że powieść jest nieco specyficzna, ale na pewno wartościowa. Z czystym sumieniem można ją polecić jako zakup biblioteczny, jednak z tym zastrzeżeniem, że kupując „Kerstin na śmierć i życie” warto byłoby także pozyskać pozostałe części cyklu. Książkę uzupełniają ładne ilustracje autorstwa Klaudii Kozińskiej. Oprawa miękka, klejona.

Ogarnij tarczycę

Autorki: Kamila Bogucka, Lidia Wójcik
Wydawnictwo Agora

Autorki poradnika, Kamila Bogucka i Lidia Wójcik od lat dzielą się swoją wiedzą na temat chorób tarczycy w mediach społecznościowych. Obie mają za sobą długoletnią walkę z chorobą, więc oprócz wiedzy teoretycznej, dzielą się z czytelnikiem także własnymi doświadczeniami. Kobiety są dyplomowanymi coucherkami, a za pomocą tej książki chcą zmotywować czytelników do walki o swoje zdrowie. Zapewniają, że życie z chorobami tarczycy nie musi być uciążliwe, a wyeliminowanie przykrych objawów choroby jest możliwe.

W poradniku nakłaniają do zmiany stylu życia na zdrowszy, tzn. do stosowania diety redukującej stan zapalny, wspierający funkcjonowanie tarczycy (podają nawet przykładowe przepisy), zachęcają do suplementacji witamin i minerałów, do zadbania o swoje zdrowie psychiczne i zredukowanie stresu na co dzień. Jak twierdzą, przepracowanie traum i nauka radzenia sobie ze stresem pozytywnie wpływa na zdrowie układu hormonalnego. Ponadto, zachęcają do regularnych badań, podają dokładne informacje, o jakie skierowania poprosić lekarza jeszcze przed wizytą u specjalisty. Pokrótce opisują także, jak funkcjonuje praca tarczycy, lecz nie zagłębiają się w ten temat zbytnio. Nie jest to przecież książka medyczna, tylko poradnikowa. Natomiast ilość wiedzy zawartej w książce wystarczy, by lepiej rozumieć swoje ciało i wyniki badań. Autorki skupiają się na holistycznym podejściu do zdrowia, wskazują nieoczywiste zależności pomiędzy zdrowiem psychicznym, a fizycznym, a także wpływy czynników środowiskowych na ogólny stan zdrowia.

Treść książki będzie wartościowa zarówno dla pacjentów, jak i dla lekarzy, ponieważ pokazuje złożoność problemu i doświadczenia pacjentek od lat leczących tarczycę. Polecam ten poradnik wszystkim, którzy borykają się z nadczynnością, niedoczynnością tarczycy lub chorobą hashimoto. Statystyki wskazują, że takich osób jest bardzo dużo, dlatego uważam, że warto mieć tę lekturę w swojej bibliotece. Oprawa miękka, klejona.

Dziewczyna o mocnym głosie

Autorka: Abi Daré
Wydawnictwo: Muza

 

 

 

Debiut literacki nigeryjskiej autorki mieszkającej od kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii i piszącej po angielsku to poruszająca historia ubogiej dziewczyny z małej wioski w Nigerii, która pragnie odmienić swój smutny, pełen cierpienia los.

Bohaterka powieści, czternastoletnia Adunni, tęskni za zmarłą mamą, która była jej światłem i zawsze ją wspierała. To ona rozbudziła w niej miłość do nauki i wiarę, że dzięki uczeniu się zdobędzie własny mocny głos i lepsze życie. Teraz jednak marzenia nastolatki zostają brutalnie przerwane, ponieważ ojciec sprzedaje ją lokalnemu taksówkarzowi, starszemu mężczyźnie mającemu już dwie żony i cztery córki, który oczekuje, że kolejna żona urodzi mu upragnionego syna.

Gdy dochodzi do tragedii w tej poligamicznej rodzinie, przerażona Adunni ucieka i trafia do wielkiego domu bogatej właścicielki sklepu z tkaninami w Lagos (Wielkiej Madam). Pracuje tam jako pokojówka, ale jej sytuacja wcale nie jest lepsza niż w domu odrażającego taksówkarza zażywającego co wieczór „ognisty likier”, ponieważ pani domu traktuje ją jak niewolnicę, bez końca ją bije i się nad nią znęca. Na domiar złego próbuje się do niej dobrać pan domu (Wielki Tata). Mimo tak trudnego położenia Adunni nie poddaje się, potajemnie się uczy, aby zdobyć stypendium i skończyć szkołę średnią. Stara się też rozwikłać zagadkę zaginięcia poprzedniej służącej.

Powieść ukazuje przeżycia bohaterki, która pokornie dostosowuje się do trudnych warunków, jest uległa i posłuszna, a jednocześnie odważnie stawia czoła przeciwnościom losu i walczy o swoje marzenia. Do tego ma niezwykłą siłę wewnętrzną, dobre serce i pogodną naturę. Jej autentyzm i ewolucję podkreśla język pierwszoosobowej narracji, który początkowo jest bardzo prosty, pełen błędów gramatycznych, stopniowo zaś zmienia się i staje się poprawny.

Autorka porusza w tej opowieści wiele ważnych problemów dotyczących m.in. współczesnego niewolnictwa, dyskryminacji kobiet, przemocy seksualnej, niesprawiedliwości społecznej i nierówności szans. Piękna, wyjątkowa i przejmująca lektura. Okładka miękka, klejona. Polecam.

Zawieruszek

Autor: Kai Luftner
Ilustracje: Emilia Dziubak
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Poziom czytelniczy BD O/I

Baśń o Zawieruszku to melancholijna historia o chłopcu pochodzącym z magicznej krainy, który podczas podróży do ludzkiego świata zagubił się swoim rodzicom. Chłopiec został przygarnięty przez parę staruszków, Piera i Tove, którzy szybko pokochali go i zaakceptowali jego inność. Chłopiec bowiem nigdy nic nie mówił, nie rósł i zaczytywał się w stosach książek. O jego magicznej tożsamości para dowiedziała się w dniu zniknięcia chłopca – okazało się, że jest on mchowym ludkiem, który musi wrócić do swojej krainy, by nie utknąć w świecie ludzi na zawsze. Opiekunowie mimo swojej rozpaczy i tęsknoty, ostatecznie cieszyli się z tego, że wrócił do swojego świata.

Książka jest przykładem literatury uruchamiającej wyobraźnię i wprowadzającej magiczny klimat. Świat opisywany w historii jest pełen czułości i wrażliwości. Ilustracje w pastelowych kolorach dobrze oddają magię opowieści. Baśniowa historia i zimowa aura, jaką emanują ilustracje sprawiają, że jest to idealna lektura do poduszki w zimowe wieczory. Bardzo polecam. Oprawa twarda, klejona.

(Nie) mój Alzheimer


Autorka: Paulina Wójtowicz
Wydawnictwo: Ringer Axel Springer

 

 

 

 

 

Książka literaturoznawczyni, filolożki polskiej i dziennikarki specjalizującej się w tematach medycznych to opowieść o codzienności opiekunów osób dotkniętych chorobą Alzheimera. Ta degradująca mózg choroba powoduje, że chory jest w pełni zależny od innych osób, które niejednokrotnie muszą poświęcić swoje życie, marzenia i plany, aby się nim opiekować. Czytelnik poznaje tę chorobę poprzez pryzmat kilkunastu osób bezpośrednio zajmujących się chorymi. Każdy rozdział, którego tytułem jest imię bohatera, to historia zmagań, nie tylko z chorym, ale często z samym sobą, z rodzinnymi traumami, czy brakiem instytucjonalnej pomocy. W książce znajdziemy między innymi historię Agnieszki, która musiała zaopiekować się ukochaną babcią, Małgosi, u której męża pierwsze objawy demencji zdiagnozowano w wieku 33 lat, czy Aldony, która zaopiekowała się nieczułą i niekochającą matką. Opisane tu historie przeplatane są krótkimi informacjami na temat choroby Alzheimera. Poruszająca, do bólu szczera książka o codziennym bohaterstwie i poświęceniu. Okładka miękka, klejona. Polecam.

Jak Tadeusz Kościuszko chciał ratować Polskę

Autorka: Grażyna Bąkiewicz
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Poziom czytelniczy BD III

Nowa książka nauczycielki historii, Grażyny Bąkiewicz, należąca do serii dydaktyczno-przygodowej „Ale historia…”, w ramach której pojawiły się już tytuły takie jak: „Mikołaju, sam ruszyłeś Ziemię?” (P. 18/2023) lub „Jak zdobyłeś koronę, Bolesławie Chrobry?” (P. 22/2022).

Cała seria oparta jest na konwencji nietypowych lekcji historii prowadzonych przez Pana Cebulę, który wraz z ze swoją klasą podróżuje w czasie, by bliżej poznać losy danej postaci historycznej. W omawianym tomie jest nim Tadeusz Kościuszko – bohater Polski i Stanów Zjednoczonych. Dzięki nietypowym pytaniom uczniów, czytelnik szczegółowo poznaje losy Kościuszki, a jego obraz staje się zupełny – czytelnik dowie się, jak wyglądał, jakimi cechami się charakteryzował. Dowiemy się także czegoś więcej o jego rodzinie, a nawet miłosnych perypetiach. Te historie wydobywają ludzką twarz Kościuszki, który stał się bohaterem, mimo że nie miał niezwykłych mocy, tylko wiedzę i spryt. Uczniowie wysłani do XVIII wieku przez Profesora Cebulę muszą wypełnić zadanie, od którego będą zależeć losy Polski (mają przekazać Kościuszce tajną przesyłkę).

Narratorką opowieści jest jedna z uczennic, wyjątkowo bojaźliwa Ilcia, która uwielbia podróże w czasoprzestrzeni, dlatego lekcje historii są dla niej fascynujące. Postać Kościuszki budzi w dziewczynce pewność siebie i udowadnia, że nie trzeba mieć supermocy, by stać się bohaterem.

Książka jest świetnym przykładem lektury, która w przystępny dla dzieci sposób prezentuje fakty historyczne i ciekawostki z życia w dawnych czasach. Treść publikacji została urozmaicona szarymi ilustracjami i komiksowymi scenami. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.