Archiwa tagu: powieść dla młodzieży

Kristy Boyce, „Dungeons and Drama”

Dungeons and Drama

Kristy Boyce, „Dungeons and Drama”Autorka: Kristy Boyce
Wydawnictwo: W.A.B.
Poziom czytelniczy: BD IV

Nastoletnia Riley nade wszystko interesuje się musicalami i w przyszłości chciałaby zostać reżyserką spektakli muzycznych. Z kolei Nathan ma hopla na punkcie gier RPG – ten bystry chłopak najchętniej spędza czas, przesiadując z kolegami w zacienionych pomieszczeniach i rozgrywając kolejne napędzane wyobraźnią kampanie. Poznają się właśnie w sklepie z grami. Nic dziwnego, że Nathan spędza w nim długie godziny, w końcu to jego pasja. Obecność Riley w takim miejscu może być na pierwszy rzut oka bardziej zagadkowa, ale tajemnica szybko się wyjaśnia – dziewczyna w nim pracuje, i to za karę, bowiem sklep należy do jej ojca.

W pewnym momencie zaczyna dziać się coś, czego wcześniej ani Riley ani Nathan by się nie spodziewali. A mianowicie – zaczynają oni udawać, że są parą. Riley po to, żeby pokazać byłemu chłopakowi, że świetnie radzi sobie po rozstaniu, a Nathan po to, żeby wzbudzić zainteresowanie dziewczyny, która od dawna mu się podoba. Jednak, jak nietrudno się domyślić, udawana para niechcący zaczyna zbliżać się do siebie naprawdę – nawet jeśli ich relacja w dużej mierze opiera się na wzajemnych żartobliwych przytykach i przekomarzaniu, Nathan i Riley nie mogą się bez siebie obejść. I są w tym naprawdę słodcy.

Kristy Boyce w swojej powieści nie wymyśla prochu. Bazuje na motywach dobrze znanych ze współczesnej literatury młodzieżowej, od siebie dodając głównie musicalowo-erpegowe dekoracje. To jednak w żadnym wypadku nie jest zarzut – w końcu romans dla nastolatków, przypominający filmową komedię romantyczną, może (a czasami wręcz powinien) opierać się o znane schematy. Boyce wykorzystuje je na tyle sprawnie, że jej powieść czyta się dobrze nie tylko nastoletnim, ale również dorosłym czytelnikom, którzy mają ochotę na lekturę lekkiej, przyjemnej i przede wszystkim ciepłej książki młodzieżowej. Dużą zaletę „Dungeons and Drama” stanowią wyraźni, żywi bohaterowie, a także obecność obyczajowych wątków pobocznych (na przykład niełatwej relacji rodziców Riley).

Powieść Kristy Boyce można polecić zarówno młodzieży, jak i bibliotekom. A przy okazji nadmienić, że stanowi ona pierwszą część cyklu – część druga, zatytułowana po angielsku „Dating and Dragons”, zapewne również zostanie za jakiś czas wydana w Polsce. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.

Shawn M. Warner, „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce”

Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce

Shawn M. Warner, „Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce”Autor: Shawn M. Warner
Wydawnictwo: You & YA
Poziom czytelniczy: BD IV

Leigh byłaby zwyczajną, ubraną w workowatą bluzę i nieco zagubioną nastolatką, gdyby nie fakt, że w jej życiu miała miejsce tragedia – jej rodzice zostali zamordowani w tajemniczych okolicznościach. Kiedy dziewczyna ich straciła, okazało się, że jest spokrewniona z pewną bardzo majętną rodziną, która postanawia się nią zaopiekować. Już w pierwszym rozdziale, kiedy poznajemy Leigh, trafia ona pod skrzydła swojej nieco starszej kuzynki Myry, która robi wszystko, by pomóc dziewczynie odnaleźć się w nowej sytuacji, nowej rodzinie i nowym domu.

Niestety jednocześnie śledztwo dotyczące zabójstwa rodziców Leigh utyka w martwym punkcie – wszelkie ślady zatarto na tyle dokładnie, że policja okazuje się bezradna. Co zrozumiałe, dziewczyna nie może się z tym pogodzić, i stara się rozwiązać zagadkę na własną rękę. Oczywiście nie jest to łatwe, jednak Leigh nie zostaje ze swoim chałupniczym śledztwem całkiem sama. W rozwikłaniu zagadki pomagają jej kuzynka Myra, a także pewien posiadający dwa oblicza duch. Jak powiedziała jej Myra, jest to duch jednego z ich wspólnych przodków, który ukazuje się w dwóch postaciach – jako młody i starszy człowiek. Niestety da się go znieść jedynie w tej młodszej postaci.

„Leigh Howard i duchy dworu Simmons-Pierce” to przeznaczony dla młodzieży kryminał, a może nawet dreszczowiec. Autor wprawdzie szczędzi czytelnikowi makabry, nie kryje się jednak z pewną brutalnością – wszak to morderstwo pozostaje w centrum wydarzeń, a wraz z tokiem akcji trupów robi się więcej. Na tle opisanych przez Warnera wydarzeń Leigh stopniowo się zmienia – nie dość, że dojrzewa, jak każda nastolatka, to w dodatku stopniowo próbuje poradzić sobie z traumą i zaakceptować swoją nową rodzinę i sytuację, w której znalazła się po śmierci rodziców. Pisząc, autor porusza się blisko złotego środka – powieść ani na chwilę nie przestaje być dziełem gatunkowym, które ma trzymać młodego czytelnika w napięciu, jednocześnie jednak nie polega ono wyłącznie na splocie mniej lub bardziej zaskakujących zwrotów akcji. Sądzę, że nastoletni czytelnik – a w szczególności czytelniczka – z łatwością utożsami się z bohaterką, a to przecież niemało. W powieści Warnera nie zabrakło humoru i warstwy obyczajowej, które dobrze dopełniają obrazu całości.

Powieść nie jest wybitna, jednak na tle powieści młodzieżowych, które ostatnio do nas trafiają – na pewno warta uwagi. Polecam przyjrzeć się jej nieco bliżej, a w razie potrzeby pozyskać ją i włączyć do zbiorów bibliotecznych. Oprawa miękka, klejona.

Ola Sukiennik, Nina Sukiennik, „Kira i Czarny Rumak”

Kira i Czarny Rumak

Ola Sukiennik, Nina Sukiennik, „Kira i Czarny Rumak”Autorki: Ola Sukiennik, Nina Sukiennik
Wydawnictwo: Tandem
Poziom czytelniczy: BD II/III

Dwunastoletnia Kira Hirsz początkowo w ogóle nie chce spróbować jazdy konnej. Kiedy jednak za namową mamy i przyjaciółek odwiedza pobliską stadninę, okazuje się, że konie od zawsze były jej przeznaczone. Najpierw już przy pierwszym spotkaniu udaje jej się zdobyć względy Iskry – pięknej, ale narowistej i nieprzewidywalnej klaczy. Chwilę później szesnastoletni John, syn właścicieli stadniny, proponuje, że nauczy ją jeździć konno. Mało tego – będzie to nauka tak intensywna, by Kira mogła wziąć udział w nadchodzących wielkimi krokami zawodach.

Powyższy akapit to właściwie tylko zawiązanie akcji powieści. Później robi się ciekawiej – Kira zaczyna niewinnie podkochiwać się w Johnie, poznaje Lenę, czyli najbardziej nieprzyjemną uczennicę w stadninie, a także Kelly, ośmioletnią kuzynkę Johna, która przyjechała z Anglii na wakacje. Po pewnym czasie Kira, buszując na strychu, dowiaduje się, że stadnina w Miłowie niegdyś należała do jej rodziny, a konkretnie do pradziadka Konstantego, który wówczas posługiwał się jeszcze niemieckim zapisem ich wspólnego nazwiska – Hirsch. Dalsze śledztwo, przeprowadzone w asyście Johna i jego mamy, obecnej właścicielki stadniny, wskazuje też na to, że Iskra, którą ku zaskoczeniu wszystkich zdołała okiełznać Kira, jest prawdopodobnie potomkinią Pioruna – konia, na którym kiedyś jeździł pradziadek dziewczyny.

Fabuła „Kiry i Czarnego Rumaka” zapleciona jest naprawdę zgrabnie. Dodanie do niej wątku historycznego, związanego z przeszłością rodziny Hirszów, jest sporym zaskoczeniem w powieści, która początkowo w ogóle nie zapowiada podobnych atrakcji – i muszę przyznać, że jest to naprawdę udana niespodzianka. Tym bardziej że wątki obyczajowe, zapewne najważniejsze dla większości młodszych czytelniczek, również poprowadzone są w powieści bez zarzutu.

„Kira i Czarny Rumak” to powieść napisana wspólnie przez mamę i jej jedenastoletnią córkę, będącą pomysłodawczynią książki. Współpraca naprawdę im się udała – spojrzenie córki i jej pomysły sprawiają, że perspektywa dwunastolatki wydaje się autentyczna, mama zaś – jak można przypuszczać – przydała tej historii spójności i literackości. Efekt końcowy jest więcej niż zadowalający.

Polecam bibliotekom zakup „Kiry i Czarnego Rumaka”. Oprawa miękka, klejona.

Jennifer Chen, „Pamiątki po moim eks”

Pamiątki po moim eks

Jennifer Chen, „Pamiątki po moim eks”Autorka: Jennifer Chen
Wydawnictwo: Jaguar
Poziom czytelniczy: BD IV

„Pamiątki po moim eks” to debiutancki romans dla młodzieży napisany przez młodą amerykańską pisarkę i dziennikarkę Jennifer Chen. Jego akcja rozgrywa się w Los Angeles, w świecie młodych i ambitnych ludzi obdarzonych artystycznymi zainteresowaniami.

Główną bohaterką powieści jest Chloe, z którą właśnie zerwał jej chłopak Jake. Trzeba przyznać, że zrobił to w wyjątkowo nieelegancki sposób – po prostu przesłał Chloe pudełko z należącymi do niej rzeczami wraz z liścikiem, w którym oznajmia, że między nimi to już koniec. Mimo że zakończenie tej relacji nie jest pozbawione sensu, choćby z tego powodu, że Chloe wraz z rodziną musiała przenieść się do Los Angeles, a Jake został w Nowym Jorku, rozstanie bardzo zabolało dziewczynę. W ramach autoterapii Chloe postanawia zorganizować wystawę pamiątek po byłych miłościach, a w skompletowaniu zbiorów pomagają jej osoby, która obserwują jej profil na Instagramie.

Na otwarciu pierwszej wersji swojej wystawy dziewczyna spotyka Daniela, młodego twórcę filmów dokumentalnych. Są sobą zaintrygowani i postanawiają zainicjować wspólny projekt artystyczny. Chloe szybko orientuje się, że Daniel jej się podoba, z drugiej jednak strony wciąż nie może ona zapomnieć o Jake’u. Z kolei Daniel woli, żeby zostali z Chloe tylko przyjaciółmi – aż pięć dziewczyn, z którymi randkował w przeszłości, szybko opuściło go na rzecz swoich eks, więc chłopak boi się kolejnego zawodu. Czy sukces ich wspólnego artystycznego przedsięwzięcia pomoże im porzucić obawy, zbliżyć się do siebie i przenieść relację na nieco inny poziom?

„Pamiątki po moim eks” to zręcznie napisany romans dla nastolatków. Sądzę, że całkiem realistycznie ukazuje on rozterki miłosne wielkomiejskiej młodzieży z ambicjami artystycznymi. Jednocześnie autorka zupełnie zrezygnowała z jakichkolwiek wątków kontrowersyjnych – nie ma tu używek i nie ma erotyki, dzięki czemu po powieść spokojnie mogą sięgać nieco młodsi nastolatkowie. Powieść można polecić czytelnikom podobnej literatury. Oprawa miękka, klejona.