Archiwa tagu: uzdrowicielka

Szarlatanka

Autorka: Izabela Meyza
Wydawnictwo: Mova
Białystok 2025

Warta uwagi powieść, napisana przez antropolożkę kultury i mediatorkę, pochodzącą z pogranicza polsko-litewskiego. Korzenie pisarki dają o sobie znać w książce, której akcja rozgrywa się w małej wiosce położonej pomiędzy krajami i kulturami, między światami. Lata temu przyjeżdża tutaj Agata Srożko, tytułowa szarlatanka, znachorka, uzdrowicielka a może po prostu dziwaczka. Kobieta wprowadza się do domu odziedziczonym po rodzinie ojca i dość szybko wrasta w lokalną społeczność dzięki umiejętnościom leczenia i chęci niesienia pomocy. Tu rodzi się jej córka, Gaja, tu trwa wieloletnia, naznaczoną skazą przyjaźń z Lusią i tu prawdopodobnie nadejdzie koniec a wraz z nim odejdą skrywane głęboko tajemnice. Czy aby na pewno? Agata pisze listy do dorosłej dziś córki, która wyjechała do miasta a właściwie uciekła od matki. Dlaczego? To jedna z wielu tajemnic rozsianych po kartach powieści. Istnieją różne sprawy z przeszłości, które nie ulegają zapomnieniu, tlą się w pamięci i nie dają spokoju. Nigdy z nikim się o nich nie mówi, choć wszyscy coś tam słyszeli i coś pewnie wiedzą, lecz lepiej i bezpieczniej milczeć. Tak to już jest w małych, zamkniętych społecznościach, takich jak mieszkańcy wsi Przypadka, w której granicach zamyka się świat przedstawiony utworu. Relacje międzyludzkie cechuje tu chłód uczuć, przywiązanie czy może na siebie skazanie, poczucie wspólnoty mimo sympatii albo jej braku i solidarność spowodowana wspólnym, powolnym, niestrudzonym przedzieraniem się przez życie i czas. Dlatego gdy pewnego dnia Agata znika, mieszkańcy Przypadki rozpoczynają poszukiwania. Nikt nie wie, co naprawdę stało się z kobietą, lecz ludzie gadają a z takiego gadania niejedno może się urodzić. Czytelnik będzie miał okazję zobaczyć nie tylko to, kim naprawdę jest znachorka, lecz również jak silne powiązania łączą ją i pozostałych bohaterów utworu.

„Szarlatanka” to mój numer jeden dzisiejszego Przeglądu Nowości Wydawniczych. Autorce udaje się stworzyć wyśmienitą opowieść, która oscyluje gdzieś pomiędzy folklorem a realizmem magicznym, światem ucywilizowanych ludzi i dzikiej natury, przeszłością oraz teraźniejszością. Najjaśniejszym światłem emanują w tekście kobiety – to one wyznaczają rytm dnia, formują jak glinę codzienność, na ich barkach stoi cały świat. Długo by wymieniać wszystkie zalety powieści: przemyślana kompozycja, gradacja napięcia, umiejętne dawkowanie wiedzy przybliżającej do prawdy, warsztat pisarski, refleksyjność narracji czy jej metaforyka. Oto jeden z wielu cytatów, który zapadł w pamięć: „ (…) lekiem na wszystko, co nas spotyka, jest działanie (…) bo przecież nie można stać bezczynnie, kiedy świat zalewa fala nieoczekiwanych zdarzeń” (s. 30). Mamy przed sobą dojrzałą, gęsto utkaną, wręcz hipnotyzującą, poetycką prozę, opowiadającą o błędach i ich konsekwencjach, o ranach i tym, co może je uleczyć, o wybaczeniu oraz żalu, który nie mija. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej