Archiwa tagu: Wydawnictwo Mamania

Chris Grabenstein, Leo Espinosa, „Nie chcę drzemki!”

Nie chcę drzemki!

Chris Grabenstein, Leo Espinosa, „Nie chcę drzemki!”Autor: Chris Grabenstein
Ilustracje: Leo Espinosa
Wydawnictwo: Mamania
Poziom czytelniczy: BD 0/I

Bohaterką książki jest mała Michalina Miś, która jest zmęczona i marudna, krzyczy wniebogłosy, ale za wszelką cenę nie chce iść spać. Tata zabiera ją więc na spacer w wózku – ma nadzieję, że to ma szansę uspokoić i uśpić córkę. Na spacerze Michalina wciąż nie chce zasnąć, ale wtedy dzieje się coś niespotykanego: do dziewczynki odzywa się pewien starszy pan, mówiąc, że jeśli ona nie chce uciąć sobie drzemki, to on chętnie to zrobi, a następnie kładzie się na ławce i zasypia. Niemal natychmiast w jego ślady idą dosłownie wszystkie osoby, które Michalina i jej tata spotykają na spacerze: budowlańcy, chłopiec na deskorolce, a nawet policjanci na patrolu i sprzedawczyni w sklepie. Czy Michalina w końcu zrobi to samo, co oni?

Sympatyczną i zabawną książkę Chrisa Grabensteina, świetnie zilustrowaną przez Leo Espinosę, można polecić zarówno bibliotekom, jak i rodzicom. Nie jest oczywiście pewne, że przekona jakieś zmęczone dziecko, by i ono w porę poszło spać, ale może przynajmniej je rozśmieszy? Albo sprawi, że utożsami się z bohaterką? Oprawa twarda, szyta.

Judith Kerr, „Tygrys, który przyszedł na herbatę”

Tygrys, który przyszedł na herbatę

Judith Kerr, „Tygrys, który przyszedł na herbatę”Autorka: Judith Kerr
Wydawnictwo: Mamania

Książka „Tygrys, który przyszedł na herbatę” to klasyka brytyjskiej literatury dziecięcej. Dziełko stworzone w 1968 roku przez autorkę i ilustratorkę Judith Kerr od ponad pięćdziesięciu lat cieszy się niesłabnącą popularnością w Wielkiej Brytanii, a także w innych krajach, w których zostało wydane. Ponadczasowy pomysł autorki jest prosty: oto, któregoś popołudnia małą Sophie i jej mamę niespodziewanie odwiedza tygrys i grzecznie pyta, czy mógłby zjeść u nich podwieczorek. Mama Sophie zaprasza go i częstuje kanapkami, szybko okazuje się jednak, że gość – mimo że bardzo dobrze wychowany – ma swoje potrzeby. Tygrys opuszcza mieszkanie dopiero kiedy zjada absolutnie wszystko, co było w nim do zjedzenia (do ostatniej kropli wypija nawet wodę z kranu!). Kiedy z pracy wraca tata Sophie i dowiaduje się, co się stało, cała rodzina wybiera się na kolację do restauracji. Następnego dnia Sophie z mamą idą na zakupy, aby uzupełnić domowe zapasy, tygrys zaś już nigdy więcej nie pojawia się w ich domu.

W książce Judith Kerr jest wprawdzie coś niedzisiejszego, promieniuje z niej jednak mnóstwo ciepła, a surrealistyczna opowiastka o odwiedzinach tygrysa ma taką samą moc zadziwiania i rozbawiania najmłodszych dzieci, jaką miała w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wielką zaletę książki stanowią fantastyczne pastelowe ilustracje Judith Kerr – są znakomite, nawet jeśli w swojej grzeczności nie do końca przystają do dzisiejszych mód. Bardzo polecam zakup. Oprawa twarda, szyta.

Pocałunek

Autor: Eoin McLaughlin
Ilustratorka: Polly Dunbar
Wydawnictwo: Mamania
Warszawa 2024
Poziom: BD O

Brytyjski duet pisarsko – rysowniczy powraca z nową, ciekawą propozycją dla najmłodszych. Książka jest wydana przeciwstawnie, a z każdej strony czeka na czytelnika sympatyczna opowieść o tygrysie… krokodylu…? Choć w pierwszej chwili możemy pomyśleć, że to skomplikowane, wszystko wyjaśni się, gdy dotrzemy do środka czyli w tym przypadku do sedna obu opowieści. Pierwsza z nich dotyczy kłopotu małego tygrysa, któremu bardzo chce się spać. Zwierzątko chciałoby otrzymać buziaka na dobranoc, ale w pobliżu nie ma nikogo, kto miałby ochotę spełnić jego prośbę. Podobne nieszczęście spotyka krokodylka i gdy ten jest już bliski łez, zbliża się do niego postać, której sam cień robi duże wrażenie.

Publikację z powodzeniem można dopisać do listy sukcesów wydawniczych Mamanii. Książka zwraca uwagę nie tylko tematyką, również bardzo udanymi, dostosowanymi do wieku odbiorcy ilustracjami. Emocje czytelnicze u małych słuchaczy – bo tekst najlepiej sprawdzi się podczas wspólnego, wieczornego czytania przed snem – wywoła zarówno niepokojący cień, zbliżający się do małych bohaterów wielkimi krokami, jak i uroczy, wielkoformatowy rysunek spajający opowiadania w jedną, kojącą, rozgrzewającą serce całość. Bardzo polecam, oprawa twarda, szyta – poprzednio na przeglądzie „Wrr” (P. 14/23).

Czytaj dalej

Upiory znad trzęsawiska

Autor: Dominik Łuszczyński
Ilustrator: Tomasz Kaczkowski
Wydawnictwo: Mamania
Warszawa 2023
Poziom: BD II

Czwarta część cyklu dreszczowców dla dzieci pt. „Strachociny”. Poprzednie tomy do nas nie dotarły, ale każdy z nich można czytać niezależnie od siebie. Bohaterowie „Upiorów znad trzęsawiska” to czwórka przyjaciół: Ula, Damian, Patryk i Antek, którzy wspólnie wybierają się na biwak z okazji zakończenia wakacji. Niestety nastolatce od rana towarzyszy złe przeczucie i niczym nieuzasadniony niepokój. Dotarłszy na miejsce, chłopcy rozbijają namioty, a Ula niechcący uwiecznia na fotografii coś, czego wolałaby nie zobaczyć. Wyłaniająca się z lasu gęsta mgła to pierwszy sygnał, że okolica nie należy do przyjaznych i bezpiecznych. To, co pojawia się wraz z mgłą tylko potwierdza obawy bohaterów, na domiar złego znikają bez śladu pierwsze postacie – rodzice dziewczyny. Bohaterom pozostaje już tylko ucieczka, o ile w ogóle będzie ona możliwa na trzęsawisku pełnym upiorów nie z tego świata.

Powieść trzyma w napięciu od pierwszych stron i na pewno spodoba się fanom mocnych wrażeń. Autor po mistrzowsku buduje grozę, dostosowując jej skalę do wieku odbiorcy. Dziwne stwory, uproszczona wersja arcywroga, tajemnica do rozwiązania i niepokonana siła przyjaźni to znaki rozpoznawcze tej książki. Nie bez przyczyny widniejący na okładce tytuł serii zapisano czcionką, która nasuwa skojarzenia z serialem i komiksem „Stranger Things”, ale to już propozycja dla nieco starszej młodzieży. Bardzo polecam publikację młodym nastolatkom. Oprawa twarda, szyta.

Nocna kryjówka

Autorka: Astrid Desbordes
Ilustratorka: Pauline Martin
Wydawnictwo: Mamania
Poziom: BD O

 

 

Kolejna część cyklu dla najmłodszych dzieci tworzonego przez francuski duet cenionych autorek (Astrid Desbordes i Pauline Martin); poprzednio: „Na nocnik, start” p. 21/2020.

W tej części mały Max przygotowuje się do snu. Najpierw z mamą liczy gwiazdy (za każdą znalezioną dostaje od niej całusa). Następnie jest czas na przytulanki z tatą. Gdy Max jest już w łóżku ze swoim pluszowym przyjacielem-królikiem, buduje w nim nocną kryjówkę, do której zaprasza mamę i tatę na wspólne śpiewanie kołysanek. Po tym wspaniałym, rodzinnym koncercie bohater od razu zasypia. Z prostym, krótkim tekstem doskonale współgrają minimalistyczne, piękne ilustracje.

Urocza, ciepła książeczka, która pokazuje dziecięcą fantazję oraz bliskie, ciepłe relacje dziecka z rodzicami. Idealna propozycja do czytania przed snem. Wydana w twardej, szytej oprawie, w poręcznym formacie. Polecam.

Dinks

Autor: Martin Widmark
Ilustratorka: Emilia Dziubak
Wydawnictwo: Mamania
Poziom: BD O/I

Kolejna udana książka dla dzieci stworzona przez szwedzko-polski duet pisarsko-rysowniczy. Ich poprzednie publikacje podbijają serca małych czytelników, zbierają też pozytywne recenzje wśród dorosłych: „Tyczka w Krainie Szczęścia” (P. 7/17), „Długa wędrówka” (P. 22/18). „Dinks” przedstawia historię dwóch braci, którzy marzą o poprawie komfortu swojego życia. Pewnego dnia jeden z nich konstruuje robota, mającego pomagać im w codziennych czynnościach. Problem w tym, że tytułowy bohater nie ogranicza swojego działania jedynie do prania, sprzątania i gotowania. Robot zaczyna uczyć się nowych rzeczy, układać menu ze zdrowych, lecz nielubianych produktów, wyręczać braci w każdej czynności, wprowadzając do ich życia marazm i nudę. Rozwiązanie problemu wydaje się proste, jednak co się stanie, jeśli Dinks okaże się sprytniejszy od własnego konstruktora?

Książeczka odpowiada na związane z AI lęki obecne w dyskursie publicznym z pewnością docierające również do naszych dzieci. Autorzy w zabawny i bezpieczny sposób przedstawiają świat kontrolowany przez sztuczną inteligencję. Tekst stanowi doskonały pretekst do rozmowy, a charakterystyczna dla Emilii Dziubak kreska oraz ciepłe tony cieszą oko, ewokują refleksyjną aurę i łagodzą dyskomfort związany z budzącym niepokój tematem. Gorąco polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej