


Po męstwie

Książę. Biografia Tadeusza Boya-Żeleńskiego

Munch. Nie tylko Krzyk

Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki

Żona szkodnika. Wspomnienie z życia i ucieczki z ZSRS

Łódź. Ziemia wymyślona

Wisła. Przewodnik dla dużych i małych

Wytypuj mordercę „Złej krwi”, warsztaty kryminalne
1 lutego 1998 roku w lesie w Topicach znaleziono ciało dziewiętnastoletniej Julii Grabowskiej. Sekcja zwłok wykazała, że śmierć nastąpiła na skutek uduszenia. Grozę potęgował fakt, że ofierze za życia wydłubano oczy. Kto stał za tak brutalnym morderstwem?
Zaniepokojonych czytelników pragniemy uspokoić. Opisywana sytuacja w rzeczywistości nigdy się nie wydarzyła. To tylko zarys fabuły ostatniej powieści Macieja Rożena „Zła krew” (Znak, 2024). Pisarz (producent kreatywny w Paramount, autor cyklu książek dla dzieci) oraz Urszula Cur , (mł. insp. w st. Spoczynku, psycholog policyjna, profilerka oraz edukatorka) 14 listopada 2024 roku poprowadzili na Koszykowej warsztaty z profilowania kryminalnego, zorganizowane przez Dział Nowości Wydawniczych i Wydarzeń Kulturalnych dla bibliotekarzy z terenu.
Podczas zajęć uczestnicy pod czujnym okiem naszych gości usiłowali wytypować sprawcę zabójstwa w Topicach. Wsparciem były w tym wypadku także akta sprawy stworzone na wzór prawdziwych akt śledztwa. Bibliotekarze mieli też unikatową szansę zadać prowadzącym pytania dotyczące tajników ich pracy. Integralną częścią spotkania stała się dyskusja, której celem było opracowanie zajęć z czytelnikami na bazie analizowanej powieści.
Już dawno warsztaty nie pobudziły tak mocno wyobraźni bibliotekarzy! Zachęcamy do lektury „Złej krwi” i obejrzenia relacji fotograficznej.

Szeptucha. Na ołtarzu ciszy
Autorka: Bianka Kunicka
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Jest druga dekada XVII wieku, kiedy w okolicach Nowogródka na terenie ówczesnej Litwy rodzi się Nawojka – główna bohaterka tej powieści. Dziewczyna od najmłodszych lat zdradza swoim zachowaniem, że różni się od innych. Najwyraźniej ma dar, przez który mieszkańcy okolic podejrzewają, że jest opętana. Zmuszają oni matkę Nawojki, aby ta oddała dziewczynę na naukę do miejscowej szeptuchy Akaszy. Skoro Nawojka posiada moc, a przynajmniej talent, to niech nauczy się wykorzystywać swoje predyspozycje tak, by przydały się także innym ludziom.
Nawojka jest zadowolona z takiego, a nie innego obrotu spraw, ponieważ już od dziecka ma nadzieję, że w życiu czeka ją coś więcej. Dziewczyna przede wszystkim chce się uczyć i poznawać świat, a któregoś dnia może nawet wylądować na królewskim dworze. Dom Akaszy jest dla niej najlepszym dostępnym miejscem do dalszego rozwoju – okazuje się, że szeptucha potrafi nawet czytać i zgadza się nauczyć tej umiejętności także swoją podopieczną.
W dalszej części książki Nawojka odchodzi z rodzinnej wsi do miasta, by stopniowo piąć się po drabinie społecznej, oczywiście pozostając przy tym outsiderką. Dziewczyna trafia do szlacheckiego pałacu, nie kusi jej jednak blichtr, ale raczej możliwość zdobycia nowych doświadczeń. Nawojką kierują przede wszystkim pęd do wiedzy i miłość do życia.
Przedstawiony przez Biankę Kunicką Nowogródek jest miastem wielokulturowym, zamieszkanym lub przynajmniej odwiedzanym przez przedstawicieli różnych religii. Nawojka przez jakiś czas mieszka w domu żydowskim, w jednym z fragmentów powieści toczy również filozoficzną dysputę z wyznającym Allaha imamem. Religia jest jednym z najważniejszych tematów tej powieści – choć Nawojce najbliżej jest do pogańskiej otwartości, docenia ona systemy religijne, z którymi ma do czynienia i stara się z każdego z nich wyciągnąć coś dla siebie.
Powieść Bianki Kunickiej napisana jest przystępnym, niemal niestylizowanym językiem. Brak w niej wymyślnych zabiegów narracyjnych. Fabuła opowiadana jest tutaj bardzo klasycznie, od początku do końca. Wprawdzie akcja książki nie zmierza do żadnego konkretnego miejsca, ale jest to zrozumiałe – w końcu „Na ołtarzu ciszy” to dopiero pierwsza część cyklu powieściowego. Według mnie zdecydowanie może ona zainteresować czytelników (a szczególnie czytelniczki) literatury obyczajowej, przebranej w „słowiański” kostium. Jeśli weźmie się pod uwagę obecne trendy czytelnicze – warto mieć na półce. Oprawa miękka, klejona.