Archiwa tagu: album

Regina Giménez, „Góry”

Góry

Regina Giménez, „Góry”Autorka: Regina Giménez
Wydawnictwo: Druganoga

„Góry” Reginy Giménez to jedna z tych książek, które sprawiają przyjemność już przy samym przeglądaniu. Nic dziwnego – autorka tej książki jest nawet nie tyle ilustratorką, ile raczej artystką, na co dzień wystawiającą swoje geometryczne, skupione na barwach prace w galeriach. Wcześniej w formie książkowej wydała już „Geo-grafiki” – publikację podobną do „Gór”, skupioną jednak nie na samych górach, ale na najróżniejszych zagadnieniach geograficznych. „Geo-grafiki” omawialiśmy podczas przeglądu 21 w 2022 roku.

Nowa książka Giménez opowiada już ekskluzywnie o górach, na każdej ze stron dostarczając zarówno podstawowej wiedzy, jak i barwnych ciekawostek poświęconych terenom wznoszącym się wysoko ponad poziom morza. Geometryczny styl autorki nie tylko sprawia czysto estetyczną przyjemność, ale także sprzyja przedstawieniu danych liczbowych w formie różnorodnych wykresów i schematów. Graficznie przedstawione są tu m.in. najwyższe szczyty i największe głębiny morskie na Ziemi, najdłuższe pasma górskie, najwyższe i największe wulkany świata, a także lista najbardziej górzystych krajów (wraz z procentem ich powierzchni, który zajmują tereny położone powyżej 800 m n.p.m.). Przeglądający książkę niedorosły czytelnik może nabyć nieco podstawowej wiedzy, która pewnie przyda mu się w późniejszym życiu – dowie się m.in., jak działa skala mapy, jak oznaczane są szlaki górskie, czym są izohipsy i jak z nich korzystać, a także, że co każde 150 metrów w górę temperatura spada o około 1 stopień Celsjusza. W książce nie zabrakło także wiedzy zdecydowanie ponadpodstawowej: przecież mało kto wie na przykład o tym, że najwyższe wzniesienie na Marsie – Olympus Mons – liczy około 25 000 metrów ponad marsjańskimi nizinami, a jedynymi przedstawicielami fauny, które występują na Mount Evereście na wysokości ponad 6000 m n.p.m. są pająki skakuny, które żywią się przyniesionymi przez wiatr zamarzniętymi owadami.

Gorąco polecam zakup książki Reginy Giménez. Teoretycznie jest to publikacja dla dzieci i rzeczywiście myślę, że ciekawscy niedorośli od około 10 roku życia mogą spędzić z nią dużo wartościowego czasu. Jednak według mnie tak naprawdę „Góry” to książka dla wszystkich, niezależnie od wieku. Sam przeczytałem (i obejrzałem!) ją z ogromną przyjemnością. Oprawa twarda, szyta. Bardzo duży format.

Kolor Powstania 1944

Wybór zdjęć: Chris Niedenthal
Wydawnictwo: Muzeum Powstania Warszawskiego

Album wydany z okazji 80. rocznicy Powstania Warszawskiego gromadzi zbiór 100 fotografii, które zostały pokolorowane przez grafików ze studia Orka. Kadry poddano koloryzacji, aby współczesny czytelnik mógł w pełni zrozumieć charakter tamtych dni i dostrzegł szczegóły, których czarno-białe zdjęcia nie oddają. Kolorowe kadry lepiej prezentują dynamikę obrazu, wydają się bardziej współczesne, ogląda się je łatwiej, są bardziej drobiazgowe i żywe.

Zdjęcia zostały dobrane przez Chrisa Niedenthala, jednego z najbardziej cenionych fotoreporterów w Europie. Mają one duży format, zostały umieszczone na całych stronach albumu, na papierze dobrej jakości. Na przeciwległych stronach, twórcy umieścili komentarze spisane przez historyka i filmoznawcę, Grzegorza Sołtysiaka, który pokrótce relacjonuje najważniejsze akcje powstańcze lub nastroje panujące danego dnia. Komentuje akcję, prezentowaną na zdjęciu lub przytacza historię fotografowanych. Każdej fotografii  towarzyszy także cytat zaczerpnięty z Archiwum Historii Mówionej. Są to wspomnienia tych, którzy pamiętali jak było – żołnierzy, cywilów, sanitariuszek i posłańców.

Podczas lektury da się odczuć cierpienie Powstańców, ale też ich ówczesną szczerą wiarę w to, że walki skończą się zwycięsko. Album polecam ze względu na estetykę wydania i trafny dobór zdjęć, które oddają tytułowy kolor powstania. Uważam, że warto mieć w bibliotece uwspółcześnioną wersję albumu, który kultywuje pamięć o Powstańcach Warszawskich. Oprawa twarda, szyta. Duży format.

 

Powstanie Warszawskie. 80 rocznica wybuchu

Autor: Bartosz Zakrzewski
Wydawnictwo SBM

Książka jest bogato ilustrowanym albumem ujmującym powstanie warszawskie w konwencji kroniki relacjonującej dzień po dniu wydarzenia w walczącej stolicy.

Do każdej daty autor dodał przegląd wydarzeń politycznych i militarnych, wiemy więc co w danym dniu zaszło na frontach świata ze szczególnym uwzględnieniem walk na terenie Europy, a także co w sprawie naszego zrywu niepodległościowego robili alianci oraz Sowieci. Ci ostatni nie robili nic, a nawet na początku próbowali zaprzeczać, że w Warszawie toczą się walki. Później, pod naciskiem anglo-amerykanów, uznali wprawdzie fakt powstańczego zrywu, ale nazywali go „warszawską awanturą” nie uzgodnioną z dowództwem Armii Czerwonej. Dopiero w drugiej połowie września, bojąc się, żeby powstańcy przedwcześnie nie skapitulowali, a przez to nie przestawali ginąć, wykonali kilka zrzutów o niewielkiej wartości. Z kolei zrzuty aliantów były niewiele bardziej wydajne, a przede wszystkim nieliczne, bo Stalin zabronił udostępniania polowych lotnisk sowieckich w okolicach Warszawy, co sprawiało, że startujące z baz we Włoszech eskadry musiały pokonać całą trasę na jednym baku paliwa. Oprócz samych walk w stolicy autor ukazuje Powstanie od zaplecza, charakteryzując barykady, sprzęt bojowy, służbę medyczną, organizację kuchni polowych, zdobywanie wody pitnej, nastroje ludności cywilnej, udział harcerzy w zrywie, pełną poświęcenia pracę sanitariuszek i łączniczek. Sięga do wspomnień uczestników bitwy o Warszawę różnych szczebli, w tym dowódców odcinków. Kontestuje obiektywną konieczność wywołania operacji „Burza” przytaczając różne punkty widzenia. Dowiadujemy się, że przeciwny wybuchowi powstania był naczelny wódz gen. Kazimierz Sosnkowski, jak również gen. Władysław Anders oraz niektórzy członkowie polskiego rządu londyńskiego. Sam dowódca AK gen. Tadeusz „Bór” Komorowski okazał się niezdecydowany i chwiejny, a zarządził godzinę „W” na skutek brutalnych nacisków gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” i pułkownika Antoniego Chruściela „Montera”. Ze wspomnień wynika, że w ostatnich dniach lipca Okulicki jako jedyny podwładny ośmielał się krzyczeć na Komorowskiego i zarzucać mu brak patriotyzmu. Z kolei u schyłku powstańczych dni, zgodnie z relacją Jana Nowaka-Jeziorańskiego, pełen animuszu Okulicki oznajmił, że „za kilka dni Warszawa klapnie”, po czym „jakby dla zilustrowania tego stwierdzenia klapnął się obu dłońmi po udach”.

Książka obfituje w liczne fotografie wykonane podczas Powstania, także w tytułowe strony niektórych gazet, a było ich w czasie dwumiesięcznych nierównych zmagań polsko-niemieckich aż 167. Otrzymujemy również przegląd tekstów powstańczych piosenek, jak „Marsz Mokotowa”, „Pałacyk Michla” czy „Sanitariuszka Małgorzatka”. Publikacja wysoce wartościowa, wydana bardzo starannie, godna upamiętnienia 80. rocznicy polskiego heroizmu warszawskiego. Oprawa twarda, szyta.

Piotr Kitrasiewicz

Design i moda w przedwojennej Polsce

 

 

Autorzy: Maja i Jan Łozińscy
Wydawnictwo Bosz

 

Maja Łozińska od ponad dwudziestu lat zajmuje się historią życia codziennego i obyczaju w dawnej Polsce, przede wszystkim w XIX wieku i w okresie międzywojennym. Studiuje dawne listy, wspomnienia, pamiętniki, poradniki i archiwa prasowe. Wraz z mężem, Janem Łozińskim – autorem doboru ilustracji, opublikowała m.in.: „Historię polskiego smaku”, „W kurortach przedwojennej Polski” i „Życie codzienne arystokracji”.

Omawiana publikacja opowiada o polskich projektantach, artystach i architektach. Historia rozpoczyna się w 1925 roku, w Paryżu, na Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych i Nowoczesnego Przemysłu. Młode państwo polskie przywiązuje ogromna wagę do udziału w tej prestiżowej imprezie. To tam zaprezentowała swoje słynne malowidła Zofia Stryjeńska. Wystawa pokazała, że cudzoziemcy interesują się naszymi twórcami. Należało wykorzystać popyt i stworzyć przedmioty eksportowe. Reakcją na te postulaty było powstanie w 1926 roku Spółdzielni Artystów Plastyków „Ład”.

Rozwój sztuki powinien jednak iść w parze z rozwojem techniki. Tymczasem pod koniec lat dwudziestych około osiemdziesiąt procent lokali mieszkalnych było pozbawionych bieżącej wody i kanalizacji. Czasopismo „Wnętrze” adresowane do specjalistów i zwykłych obywateli, zachęcało do „wielkiego narodowego odgracania”, stawiając na pierwszym miejscu funkcjonalność projektowanych przedmiotów. Otwierano coraz to nowe, luksusowe kawiarnie. Na przykład Adrię, mieszczącą się przy ulicy Moniuszki w Warszawie. Dekorację wnętrza stanowiły boazerie wykonane z drzewa różanego, szklane sufity, marmury, niklowe i terrazytowe detale.

Autorka wprowadza czytelnika w tajniki przedwojennego designu, podaje przykłady zrealizowanych projektów, przywołuje nazwiska znanych architektów, aktorów i polityków, którzy interesowali się nowymi trendami. Opisuje modę na nowoczesną architekturę.

Publikacja zawiera bogaty zbiór zdjęć czarno-białych i kolorowych.

Kolejne rozdziały poświęcone są wnętrzom, wzornictwu, sklepom i modzie.

Książka spodoba się czytelnikom zainteresowanym historią wzornictwa.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem

 

Autorka: Susan Herbert
Wydawnictwo Media Rodzina

Susan Herbert (1945-2014) to angielska artystka, która jako pierwsza wstawiła koty do słynnych obrazów. Jest autorką kilku książek opowiadających o historii sztuki i kociej arystokracji. Cieszy się międzynarodowym uznaniem za hiperrealistyczne akwarele przedstawiające te udomowione zwierzęta w scenach zapożyczonych z filmu, sztuki, opery, baletu i literatury.

„Nowa galeria kotów. Druga odsłona sztuki z pazurem” to kontynuacja „Galerii kotów”. Herbert otwiera album iluminacją z XV-wiecznego manuskryptu. Wkomponowuje kocie mordki do prac Fra Filippo Lippiego, Sandra Botticelliego, Leonarda da Vinci, Hieronima Bosha i wielu innych słynnych malarzy.

Elementem wspólnym wszystkich prac artystki jest kolorystyka, która znacznie odbiega od tej oryginalnej i określa indywidualny styl. Publikację zamyka obraz François’a Fleminga „Księżna Zinaida Jusupowa i jej synowie w Archangielsku” datowany na 1894 rok. Mamy więc do czynienia z dużym przekrojem czasowym – od średniowiecza do impresjonizmu.

Książka nie zawiera tekstu. W całości wypełniona jest obrazami. Spodoba się miłośnikom kotów, a młodszych czytelników zachęci do obserwowania oryginalnych dzieł sztuki i zmieniania ich zgodnie ze swoimi zainteresowaniami.

Oprawa twarda, szyta.