Archiwa tagu: morderstwo

Morzeca


Autorka: Sylwia Stano
Wydawnictwo: Oficyna Ferment

Ta książka rozpoczyna się jak baśń o pokoju, a kończy jak pieśń o wolności. Oficyna Ferment tworzy prawdziwą, ręcznie robioną perełkę wydawniczą, która przyciąga nie tylko wizualnie nietypową oprawą czy morskim kolorem czcionki, także intrygującą historią o kobietach, syrenach, morzecach i muzyce fal. Wyraźnie czuje i słyszy ją Gusta Star – bohaterka inspirowana postacią z otoczenia autorki. Kobieta ma już za sobą najlepsze momenty śpiewaczej kariery. Wszystkie drzwi dawno się przed nią zamknęły, Polska z lat sześćdziesiątych minionego wieku nie jest krajem przyjaznym artystce. Niesłabnąca tęsknota za żywiołem sceny skłania Gustę do porzucenia ojczyzny oraz nastoletniego syna. Śpiewaczka w pogoni za marzeniami wyrusza do Szwecji, by wskrzesić karierę i oddać się temu, co kocha czyli muzyce. Rejs, który ma być ucieczką do lepszego życia, staje się podróżą w głąb siebie a także sprawdzianem. Morze obmywa ludzi z masek, wyjaskrawia to, co w nich najlepsze, lecz również najgorsze. „Widać na morzu blisko nam do dna” (s. 42) – powie Gusta podczas jednego z wieczorów, gdy zachowanie pasażerów statku przekroczy granice absurdu. Dalej absurd będzie już tylko narastał, by niebezpiecznie zbliżyć się do prawdy o ludzkiej naturze i rzeczywistości, którą od wieków sami sobie kreujemy.

Kiedy nie da się przed czymś uciec, należy stawić temu czoła – to właśnie czynią bohaterki powieści. Książka Sylwii Stano to nie tylko groteskowo – baśniowa fabuła o losie Gusty Star, to również głos w sprawie kobiet, które szukając spełnienia w różnych obszarach życia, często odbijają się od ściany do ściany. Trudno o ciekawsze połączenie kaszubskiego folkloru z historycznym kontekstem i przesłaniem feministycznym na polskim (pewnie także światowym) rynku wydawniczym. Łagodny, poetycki, momentami hipnotyzujący styl pisarki doskonale odnajduje się w akwatycznej metaforyce. Opowieść budzi tęsknotę za jednością, porozumieniem, sprawiedliwością czyli wszystkim tym, czego symbolem jest książkowe miasto Vineta, ukryte w morskiej otchłani. „Morzecy” nie wolno przegapić, to niecodzienne literackie zjawisko, początkujące serię „Dzikie Gęsi”. Gorąco polecam i czekam na więcej. Oprawa twarda, szyta, druk RISO.

Czytaj dalej

Co się stało z Niną?

Autorka: Dervla McTiernan
Wydawnictwo: Harper Collins
Warszawa 2025

Thriller napisany przez australijską autorkę, która debiutuje na naszej liście, choć we własnym kraju cieszy się już dużym uznaniem. Książka wyróżnia się spośród innych kryminalnych opowieści, ponieważ odpowiedź na kluczowe, postawione w tytule pytanie pada dość wcześnie. Czy jest zatem sens czytać dalej? Tak, zresztą od lektury ciężko się oderwać, fabuła wciąga czytelnika i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej kartki. Oto para młodych ludzi wyjeżdża na weekend, który okazuje się niewypałem. Ona z nim zrywa, on zostawia ją samą i wraca do domu. Nikt nie wie, co dalej dzieje się z dziewczyną, policja rozpoczyna śledztwo a prawda wychodzi na jaw mniej więcej w połowie książki. Co sprawia, że chcemy czytać dalej? Prawdziwym tematem książki są emocje i reakcje ludzi, którzy przeżywają swój największy dramat. Czytelnik śledzi to, co dzieje się z rodzicami zarówno Niny, jak i jej chłopaka Simona. Wszyscy znajdują się w niebywale trudnej sytuacji. Niedobrze jest drżeć ze strachu o córkę, ale równie źle jest podejrzewać syna o straszliwą rzecz. Czy w końcu ktoś pęknie a kumulowane emocje wybuchną z wielką siłą? Zakończenie książki zaskakuje dwukrotnie.

Powieść jest bardzo dobrze napisana, a świat przeżyć emocjonalnych postaci ukazany niezwykle przekonująco. Dreszcz przechodzi po plecach na samą myśl, że można znaleźć się w podobnej sytuacji i to jest chyba największa siła utworu. Polecam wszystkim, którzy lubią się bać i gustują w powieściach psychologicznych. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Koniec mapy

Autor: S. J. Lorenc
Wydawnictwo: Mięta
Warszawa 2025

Udany debiut autora z warszawskiego Żoliborza. Pisarz kryjący się pod pseudonimem S. J. Lorenc jest z wykształcenia biologiem, lubuje się w horrorach z lat osiemdziesiątych. Jedno i drugie odbija się w fabule książki, bo i o mikroorganizmach będzie ta historia, i o dużych kłopotach, w które wpadnie grupa bohaterów – uczestników turystycznego rejsu po Svalbardzie. Główne postacie utworu stanowią mieszankę całkowicie różnych, przypadkowo złączonych jednym losem ludzi. Trzeba przyznać, że każdy z nich jest inny, lecz równie barwny, co pozostali a interakcje zachodzące między nimi są przemyślane i elektryzujące. Autor nie idzie na łatwiznę, dobrze buduje swoich bohaterów, którzy są bardziej skomplikowani niż początkowo się wydaje. Mamy tu wilka morskiego po rozwodzie, nieco upadłą gwiazdę rocka, informatyka – maminsynka, pochodzącego z bogatego domu fana Tolkiena, byłego boksera, który jak się później okaże potrafi znokautować jednym ciosem, małżeństwo, które chyba niebawem powiększy grono singli oraz influencerkę, która ma smykałkę nie tylko do robienia zdjęć i nagrywania filmów. Wszyscy wymienieni wyżej ochoczo pakują się na statek „Moskwa”, pakują się też w tarapaty, które funduje im „sympatyczny” zespół rosyjskich naukowców. Praca badaczy, pozyskujących z – o ironio – topniejącej wiecznej zmarzliny mikroorganizmy sprzed tysięcy lat wymyka się spod kontroli i może realnie zagrozić ludzkości. Podobnie zresztą jak zmiany klimatyczne, które gołym okiem dostrzegają przemierzający Arktykę bohaterowie. Tu warto nadmienić, że w powieść wpisano nienachalny apel o zaprzestanie niszczenia naszej planety. W tym kontekście zacytuję jedną z książkowych postaci: „Tak sobie myślę, że ani się nie potopimy, ani nie załatwi nas skład atmosfery, tylko wykończy nas zwykła, tradycyjna głupota” (s. 64). Wracając do fabuły, trzynaście lipcowych dni zmieni życie wszystkich uczestników rejsu „Moskwą”, może także zmienić losy świata, o ile nikt nie powstrzyma w porę nadchodzącego zagrożenia.

Pomysł na opowieść ciekawy, realizacja bardzo dobra, dobrze wykorzystany motyw żeglugi, miasteczka-widma (które nota bene naprawdę istnieje) oraz pamiętnika, styl swobodny okraszony humorem – wszystko się tu zgadza. Akcja rozwija się powoli, równolegle z nią narasta napięcie. Niepokój wisi w powietrzu od pierwszych kart książki, później pojawi się groza, będą też zwroty akcji i kilka brutalnych scen ( w tym gwałt). Zakończenie nieoczywiste, godne porządnego dreszczowca. Polecam. Autorowi gratuluję debiutu. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Pustelnia mordercy

Autorka: Anna Krystaszek
Wydawnictwo: MUZA
Warszawa 2023

Trzeci tom kryminalnego cyklu, tworzonego przez pisarkę, pedagożkę i socjoterapeutkę, zatytułowanego „Siedem grzechów głównych” – poprzednio na liście „Wizje” (P. 10/22), natomiast pierwszy tom do nas nie dotarł. Zgodnie z koncepcją autorki, tym razem grzechem głównym, wokół którego koncentruje się fabuła utworu jest nieczystość.

Książka kontynuuje historie znanych z poprzednich części postaci: komisarza Igora Szulca vel Czarnego czy prokuratora Jana Hejda. Policjanci z Częstochowy mają do rozwikłania nową, mrożącą krew w żyłach sprawę. W lesie znaleziono okaleczone zwłoki księdza z podmiejskiej parafii, a z rzeki wyłowiono ludzki korpus, należący do zaginionej niedawno kobiety. Okazuje się, że dzień przed śmiercią duchowny bezskutecznie próbuje skontaktować się z komisarzem. Czy zna jakiś sekret, który doprowadzi do jego śmierci? Bohaterowie najpierw muszą dowiedzieć się, czy za brutalnymi morderstwami stoi ta sama osoba. Co ciekawe, czytelnik zna mordercę od pierwszych stron powieści i właśnie z perspektywy wiedzącego obserwuje proces dochodzenia do prawdy. Ważniejsza, niż rozwiązanie zagadki, wydaje się analiza portretu psychologicznego przestępcy i kogoś, kto jest z nim związany. Wydarzenia są ukazywane z perspektywy kilku postaci. Polifoniczna narracja pozwala pisarce uzyskać wielokontekstowość literackiego obrazu zbrodni i uciec przed schematyzmem przynależnym do gatunku literackiego, który wybrała.

Książkę czyta się bardzo dobrze, chociaż autorka swoim zwyczajem serwuje czytelnikowi dużą porcję wywołujących ciarki opisów okrucieństwa. Na korzyść tekstu działa językowa indywidualizacja postaci, posługujących się śląską gwarą. Powieść można czytać bez znajomości poprzednich części cyklu. Polecam. Okładka miękka, klejona.

Czytaj dalej