Archiwa tagu: recenzje

Paczłorkowcy

 

 

Autor: Jarosław Murawski
Ilustracje: Maja Wolny
Wydawnictwo Wytwórnia

 

Jarosław Murawski jest pisarzem, autorem sztuk teatralnych, scenarzystą. Jego dramaty gościły na deskach teatrów w Wałbrzychu, Łodzi, Wrocławiu, Bielsku-Białej, Gdańsku i Warszawie. W hamburskim Thalia Theater, z reżyserką Eweliną Marciniak, przygotował między innymi adaptację „Króla” Szczepana Twardocha.

„Paczłorkowcy” to opowieść małego chłopca, który urodził się w nietypowej rodzinę. Tata ma z pierwszą żoną Teresą dwoje dzieci. Zostawił mamę i jest w tej chwili z Gośką, która jest w ciąży. Mama natomiast przyprowadza do domu kolejnych „Tomków”. Bohater cierpi z tego powodu na bóle brzucha i mdłości. Nie chce się z nimi witać i zaprzyjaźniać, bo pojawiają się i znikają, a wtedy mama płacze.

Chłopiec ma jednego przyjaciela, który zdecydowanie różni się od zwykłych kumpli. To Sebastian. Zawsze można z nim pogadać, albo pomilczeć. Jest zdecydowanie fajniejszy od Maćka –  szkolnego zawadiaki. Bohater jest mądrzejszy od rodziców. Wie, że nie warto ulegać emocjom, kłócić się, rywalizować, zazdrościć. Nie potrzebuje wielu zabawek, aby być szczęśliwym. Czasami wystarczy mu po prostu patrzenie z okna. Jest nieufny wobec innych dzieci. Twierdzi, że ludzie pasują do siebie tylko przez chwilę. Tak jak jego rozwiedzeni rodzice.

Ta filozoficzna opowieść w bardzo delikatny sposób opisuje sytuację dziecka z rozbitej rodziny. Chłopiec nie jest przedstawiony tutaj jak ofiara. Obserwuje błędy dorosłych i chce być inny, lepszy. Murawski z dużym wyczuciem opisuje emocje dziecka. Pozwala mu się buntować, walczyć o swoje prawa, przeżywać utratę najbliższych.

Publikację zilustrowała Maja Wolna – absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, autorka plakatów, ilustracji, obrazów i kolaży. Jej prace zostały namalowane grubym pędzlem. Czarne kontury wypełniają żywe kolory, tworząc rodzaj witrażu, z często powtarzającym się motywem oka.

Książka wydana niezwykle starannie. Aktualne treści ujęte w sposób wywarzony, przemyślany, filozoficzny. Polecam. Oprawa twarda, szyta, na końcu noty o autorach.

Ukryte w ciszy

 

 

Autorka: Karolina Klimkiewicz
Wydawnictwo Szósty Zmysł

 

Karolina Klimkiewicz jest psychologiem, wykładowcą, autorką „Bieszczadzkiej Rapsodii” oraz powieści z nurtu New Adult – „Dopóki starczy mi sił”.

Nikodem ma dziewiętnaście lat i właśnie zdał maturę. Jest nieszczęśliwy i często ma myśli samobójcze. Zawsze był rozrabiaką, czarną owcą w rodzinie. Po śmierci matki zamknął się w swoim świecie. Jego ojciec jest dyrektorem liceum i to dzięki niemu Nikodem skończył szkołę. Teraz nie bardzo wie co ze sobą zrobić. Buntuje się, samookalecza, nie chce pójść na terapię. Lubi robić zdjęcia, które zamieszcza w mediach społecznościowych. Ma tam dużo fanów. Poza tym słucha muzyki, jeździ na rowerze i opiekuje się swoją małą siostrą Basią.

Wpadła mu w oko Felicja, jasnowłosa dziewczyna o smutnych oczach. Nie potrafi jednak nawiązać z nią normalnej rozmowy. Wydaje mu się, że pochodzi z lepszego, bogatego domu. Jest kujonką. Nikodem nie wie o tym, że Felicja nie może sobie pozwolić na najmniejszy błąd, bo odpowiada za całą rodzinę, młodszą siostrę i babcię. Jej rodzice nie żyją. Zostawili po sobie duże długi. Felicja musi pogodzić naukę z pracą w sortowni śmieci, a ma dopiero siedemnaście lat. Znajomym mówi, ż rodzice pracują za granicą. Udaje, że świetnie jej się powodzi. Wypożycza markowe ubrania w zaprzyjaźnionym komisie. Nikt nie może się dowiedzieć, że babcia jest chora, bo wtedy trafią z siostrą do domu dziecka.

Autorka obserwuje zachowania nastolatków, może czerpie ze swoich doświadczeń w pracy psychologa. Bohaterowie jej powieści są autentyczni, niedojrzali, rozchwiani emocjonalnie. Przygniata ich ciężar odpowiedzialności za bliskich. Mają żal do rodziców, że odeszli, że żyli tak egoistycznie. Klimkiewicz przeplata narrację Nikodema i Felicji. Pozwala nam spojrzeć na rzeczywistość z różnych perspektyw. Dwa światy, jak się okazuje, nie są od siebie aż tak odległe. Jest w tej książce dużo bolesnej prawdy o współczesnym świecie. Młodzi czytelnicy odnajdą tu siebie, swoich rówieśników, rodziców i nauczycieli.

Publikacja warta polecenia. Oprawa miękka, klejona. 

Oddział Zamknięty. Napiętnowani marzeniami

 

 

Autor: Michał Grzesiek
Wydawnictwo SQN

 

Michał Grzesiek jest fanem polskiego rocka i dobrego filmu. Napisał biografię zespołu Lady Punk i książkę poświęconą agentowi 007. Z wielką pasją opisuje koleje losu warszawskich muzyków, którzy w latach siedemdziesiątych poprzez muzykę próbowali wyrazić swój bunt wobec komunistycznej rzeczywistości.

Początki były niewinne. Krzysztof Jaryczewski, zwany „Jarym”, grał na korytarzu liceum im. Królowej Jadwigi. Gitarę odziedziczył po starszych braciach. Nie był to najlepszy sprzęt. Popularne były czeskie Jolany, często pokryte kiczowatą, perłową farbą. Późniejszy gitarzysta Oddziału Zamkniętego, Paweł Mścisławski, postanowił lekko opalić instrument, żeby wyglądał bardziej rasowo. Gitara stanęła w płomieniach, ale dzięki temu zyskała oryginalny koloryt.

Polski rock był w tamtych czasach daleko w tyle za amerykańskim punkiem i nową falą. Radio i telewizja hołubiło wypomadowane gwiazdki, a w USA dominował prosty, energiczny przekaz, bez przydługich solówek i białych szat, jak u Niemena. Na początku lat siedemdziesiątych młode pokolenie miało już dość gomułkowskiej obłudy. Pojawiły się nowe, zbuntowane zespoły: „Kryzys”, „Poland” czy „Dezerter”.

Czterech chłopaków postanowiło wtedy połączyć czarną muzykę, hard rock i punk. Szukali wokalisty, ale żaden kandydat nie spełniał ich oczekiwań. Jaryczewski musiał przejąć rolę lidera. Pisał teksty i komponował. Próby zespołu odbywały się na warszawskim Mokotowie. Trwały czasami kilka dni i przeradzały się w huczne imprezy. Był alkohol i narkotyki. Jary rzucił szkołę i musiał bronić się przed wojskiem. Zanim trafił do szpitala psychiatrycznego na ulicy Sobieskiego, zespół miał już pomysł na nazwę. Tworzyli zgraną paczkę i wiedzieli, że są wywrotowcami.

Odział Zamknięty oficjalnie powstał jesienią 1979 roku. Pierwsze koncerty zagrał w centrum kultury na Łowickiej, Szlagowski na perkusji, Łuczaj-Pogorzelski na gitarze, Mścisławski na gitarze basowej i Jaryczewski wokal. Z liderem było najwięcej problemów, spóźniał się na próby, pił, miał problemy z głosem, był nieprzewidywalny, ale charyzmatyczny.

W 1984 roku zespół miał już liczne grono fanów, którzy gotowi byli pokonać wszelkie przeszkody, żeby tylko zdobyć autograf ulubionych muzyków.

Autor ciekawie opisuje dynamiczne zmiany w składzie grupy, zdrady, konflikty i solowe próby. Książka z pewnością zainteresuje miłośników polskiego rocka, ludzi dorastających przy melodiach takich utworów, jak „Party” czy „Obudź się”.

Polecam. Oprawa miękka, klejona, kolorowe zdjęcia.

Coś pięknego! Poznaj haft i naucz się wyszywać krok po kroku

Autorka: Kaja Muszak
Wydawnictwo Otwarte

 

Kaja Muszak od kilku lat zajmuje się zawodowo haftem płaskim. Prowadzi profile tematyczne w mediach społecznościowych. Organizuje warsztaty, bierze udział w międzynarodowych wystawach haftu artystycznego.

Uważa, że haftowanie relaksuje, uczy cierpliwości i rozbudza wyobraźnię. To technika bardzo egalitarna, nie wymaga wielkich zdolności manualnych, drogich narzędzi, pracowni ani warsztatu.

Autorka we wstępie opisuje najczęściej popełniane przez hafciarzy błędy. Pokazuje jak dobrać materiał, tamborek, igły i muliny, akcesoria do przerysowywania wzoru i nożyczki. Ważne jest dobre oświetlenie, długość i napięcie nici, odpowiedni dobór projektu (od łatwiejszych do trudniejszych).

Warto także poznać różne rodzaje ściegów i wybrać te, które wychodzą nam najlepiej. Następnie możemy przejść do tworzenia złożony wzorów, kwiatów, napisów.

Haft będzie oryginalną ozdobą na ubraniu, torbie, butach czy czapce. Haftowany detal, broszka, zakładka, czy kartka świąteczna to bardzo miły prezent, który spodoba się osobom ceniącym ręcznie wykonane przedmioty.

Publikacja czytelna, pięknie ilustrowana, zachęcająca do działań twórczych.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony

 

 

Autorka: Hanna Faryna-Paszkiewicz
Wydawnictwo Mando

Hanna Faryna-Paszkiewicz jest doktorem historii sztuki, autorką książek o Warszawie, monografii Marii Morskiej i Marii Jehanne Wielopolskiej. Prywatnie jest siostrzenicą Jana Kobuszewskiego.

Książka nie jest osobistym wspomnieniem. Autorka sumiennie zebrała informacje o dzieciństwie, doświadczeniach wojennych, edukacji i karierze aktora. Opowieść jest ułożona chronologicznie. Czytelnik poznaje dom rodzinny Kobuszewskich, kolejne mieszkania w Warszawie. Śledzi pierwsze próby aktorskie.

Jan Kobuszewski był przeciwnikiem eksperymentowania z klasyką. Jego zdaniem współczesne przeniesienie na scenę dramatu powinno przybliżać treść dzisiejszemu widzowi, a nie dopowiadać za autora to, czego może wcale nie miał zamiaru powiedzieć.

Bohater biografii był człowiekiem wrażliwym, lojalnym i czułym. Natura obdarzyła go oryginalną fizjonomią. Choć on sam powiedziałby raczej, że to Bóg, bo był osobą wierzącą. Miał do siebie dystans. Był uwielbiany przez publiczność za skecze w kabarecie Dudek, role w filmach Barei i kreacje stworzone na deskach teatru Kwadrat.

Na całe życie związał się z aktorką Hanną Zembrzuską. Przeżył z nią sześćdziesiąt trzy lata. Mieli jedną córkę, której wspomnienia, podobnie jak kilku innych członków rodziny, znalazły się na końcu publikacji. To pierwsza tak obszerna biografia Kobuszewskiego, którą czyta się z dużym zainteresowaniem. Wcześniej ukazał się wywiad rzeka z aktorem, przeprowadzony przez paulina Roberta Mirosława Łukaszuka, podczas pobytu w klasztorze na Jasnej Górze.

Polecam. Oprawa twarda, szyta, czarno-białe zdjęcia, przypisy, zawodowe fakty, bibliografia.

Dyrygowanie. Sprawa życia i śmierci

 

 

Autor: Antoni Wit
Rozmawia: Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz
Wydawnictwo Czytelnik

Wywiad rzeka ze słynnym dyrygentem, kompozytorem i prawnikiem, profesorem dyrygentury Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie. Artysta długo nosił się z zamiarem opisania swojego barwnego życia. Ciągle jednak brakowało mu czasu. Do współpracy zaprosił dziennikarkę i redaktorkę Agnieszkę Malatyńską-Stankiewicz. Jej wiedza muzyczna i precyzyjne pytania pozwalają rozmówcy rozwinąć najciekawsze wątki, podkreślić najważniejsze wydarzenia.

Antoni Wit urodził się w Krakowie. Mieszkał z matką, siostrą, dziadkami i kuzynami na ulicy Siennej. Wzorem mężczyzny był dla niego dziadek, właściciel sklepu, człowiek bardzo pracowity i oszczędny. Wit nie pochodzi z muzycznej rodziny, ale od dziecka interesował się muzyką. Uczył się w prywatnej szkole muzycznej. Nie był wybitnym instrumentalistą. Nauczyciele odkryli, że ma bardzo dobry słuch. Doradzali mu, aby zajął się teorią muzyki.

Po zdaniu matury, za namową rodziny, zdecydował się na studia prawnicze. Jednocześnie kończył średnią szkołę muzyczną. Po jej ukończeniu dostał się jednocześnie na trzy kierunki: dyrygenturę, kompozycję i teorię. Prawa jednak nie porzucił. Ambicja, pracowitość i umiejętność radzenia sobie w niełatwym, artystycznym środowisku, pozwoliły bohaterowi tej opowieści osiągnąć sukces.

W 1971 roku zdobył drugie miejsce w Międzynarodowym Konkursie Dyrygenckim Herberta von Karajana w Berlinie. Przez siedemnaście lat kierował Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. Dyrygował niemal we wszystkich ważnych ośrodkach muzycznych Europy i świata. W wywiadzie jest szczery, opowiada o konfliktach, niezdrowej rywalizacji i pomówieniach. Wspomina czasy, kiedy słowo pisanie miało jeszcze dużą wartość, muzycy liczyli na dobre recenzje i sprawdzali, czy w artykułach nie pomylono dat i faktów. Ważny był nie tylko życiorys artysty, ale także informacje na temat nauczyciela. Pominięcie jego nazwiska zazwyczaj wywoływało burzę.

Wit doceniał swoich mistrzów: Witolda Rowickiego i Henryka Czyża. Temu drugiemu poświęca dużo uwagi w wywiadzie. Publikacja jest bardzo ciekawa. Zainteresuje szczególnie melomanów, osoby posiadające wiedzę na temat muzyki klasycznej.

Oprawa twarda, szyta, czarno-białe zdjęcia, indeks osób.

Czemu tata siedzi w garnku?

 

 

Autor: Paweł Beręsewicz
Wydawnictwo Literatura

Książka znanego i docenianego autora, Pawła Beręsewicza, to zbiór krótkich, zabawnych historyjek.

Dziadek ogląda z wnukiem stare zdjęcia. Głównym bohaterem fotografii jest tata, który chce zostać żołnierzem, uwielbia przyrodę, zajada się piaskiem, wysysa mądrość z palca, kłóci się z ciocią o pluszowego tygrysa, rozmawia z piłką i zwisa głową w dół.

W tej opowieści więzi rodzinne są bardzo silne. Dziadek ma duże poczucie humoru, potrafi każdy wybryk swojego syna obrócić w żart. Zwykłe wydarzenia urastają do rangi legendy. Wnuczek zadaje odważne pytania, jest mądrzejszy od swojego ojca, który, jak się okazuje, był w dzieciństwie niezłym ancymonem.

Publikacja zachęca do odkurzenia domowych archiwów, odświeżenia wspomnień. Zdjęcia i stare dokumenty rozbudzają wyobraźnię dziecka. Opowiadania można czytać oddzielnie, zatrzymać się nad każdym z nich, zastanowić się, czy w naszej pamięci nie kryją się podobne skarby.

Jak zwykle u Beręsewicza, znajdziemy tu sporą dawkę egzystencjalnych przemyśleń, na przykład refleksje na temat dorastania i starzenia się. Ilustracje Asi Gwis zostały wykonane techniką mieszaną, malarską i rysunkową. Są utrzymane w stonowanych kolorach, z dużą przewagą atramentowych plam, które dorosłym czytelnikom przypominają szkolne czasy.

Książka wartościowa, uniwersalna i warta polecenia.

Oprawa twarda, szyta.

Trzy małe świnki

 

 

Autor: Olivier Tallec
Wydawnictwo Harperkids

Książka ukazała się w serii „Bajek dźwiękowych”. To krótka historia świnek, które mama wysyła w świat. Są już duże i muszą nauczyć się radzić sobie same w życiu.

Pierwszy prosiaczek spotyka rolnika. Prosi go o słomę i buduje z niej dom. Nie jest to dobre schronienie przed wilkiem, który prześladuje także pozostałe świnki. Niszczy ich domy jednym dmuchnięciem. Tylko trzecia świnka stawia dom z prawdziwej cegły. Jest on najlepszą ochroną przed drapieżnikami.

Mały czytelnik, naciskając na odpowiednie miejsca ilustracji, może posłuchać rozmaitych odgłosów: mruczenia murarza, brzdękania na gitarze, piosenki drwala.

Muzyka została specjalnie przygotowana na potrzeby książki i idealnie pasuje do śmiesznych ilustracji Oliviera Talleca, francuskiego artysty i pisarza.

Publikacja ciekawa, oryginalna pod względem graficznym i dźwiękowym.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Kwiecień plecień

 

 

Autorka: Matte Vedsø
Wydawnictwo Widnokrąg

 

Mette Vedsø to duńska autorka, doktor chemii i biotechnologii. Napisała ponad dwadzieścia książek dla dzieci i młodzieży. W swojej twórczości podejmuje poważne tematy, pokazuje ciemne strony dzieciństwa i dorastania. Opowiada o życiu codziennym i emocjach. Pisze z nadzieją, humorem i ciepłem.

„Kwiecień plecień” to historia nastoletniej Pi, która stresuje się szkołą, a szczególnie denerwuje się przed lekcją angielskiego. Traci przytomność i trafia do szpitala. Wyniki podstawowych badań nie wskazują na żadną chorobę. Lekarze podejrzewają, że Pi cierpi na zaburzenia lękowe. Powinna zostać w domu i odpocząć.

Rodzina bardzo się o nią martwi, ale jednocześnie ciągle wywiera presję, zachęca do spotykania się z przyjaciółmi. Każde wspomnienie o szkole powoduje nawrót choroby, ból głowy, ból szyi i omdlenia. Dziewczyna nawiązuje relacje z niepełnosprawną sąsiadką Vicky. Jej matka nikogo nie udaje. Dawno pogodziła się z tym, że jej córka nie jest i nigdy nie będzie doskonała.

Pi jest w trakcie terapii. Dobre dni przeplatają się ze złymi. Dla młodej dziewczyny siedzenie w domu jest męczarnią. Obserwuje sąsiadów. Zaprzyjaźnia się ze staruszką mieszkającą na drugim piętrze. Uczy się robić biżuterię. Nie chce brać leków, bo skutki uboczne ich używania są bardziej przerażające niż same napady lekowe. Pi jest mądra i dzielna. Zmaga się ze swoją chorobą, ale znajduje w sobie siłę by pocieszać innych, rodziców, sąsiadów, przyjaciółki.

Konstrukcja książki przypomina dziennik, składa się z krótkich fragmentów, opisów wydarzeń, uczuć i emocji. Młody czytelnik utożsamia się z bohaterką, rozumie jej problemy, współczuje, porównuje się do niej. Jeśli znajduje się w podobnej sytuacji, znajduje w lekturze książki pocieszenie. To bardzo wartościowa i godna polecenia publikacja, która zainteresuje nastoletnią młodzież. Oprawa twarda, szyta.

Wyspa Cieni

 

Autor: Davide Calì

Ilustratorka: Claudia Palmarucci

Wydawnictwo: Polarny Lis

 

 

Gdy rozum śpi, budzą się demony” albo Goya dla najmłodszych. Bohaterami książeczki są zwierzęta, dręczone przez koszmary nocne. W Bezimiennym Lesie pracuje jednak specyficzny lekarz, doktor Wallaby, kangur-specjalista od złych snów. Trafia mu się nietypowy pacjent, wilk tasmański, który jako gatunek wymarły nie ma żadnych złych snów – jego miejscem musi więc stać się tytułowa Wyspa Cieni. Wizja nieco demoniczna, choć tylko na pierwszy rzut oka. Mądra, pouczająca książka tak dla najmłodszych odbiorców (tych, którym czytają rodzice), jak i nieco starszych, uczących się czytać. Stanowczo polecam!