Archiwa tagu: wojna

Moje przymusowe wakacje

Autorka: Kateryna Jehoruszkina
Ilustratorka: Sofija Awdejewa
Wydawnictwo: No Bell
Konstancin-Jeziorna 2024
Poziom: BD I/II

Autorka pisze książkę, dedykując ją Polakom, którzy udzielają wsparcia wojennym uchodźcom z Ukrainy a także Ukraińcom, którym rosyjska agresja niszczy dom, miasto, rodzinę, świat i poczucie bezpieczeństwa. Zatem z podziękowaniem i ku pokrzepieniu powstaje ten tekst skierowany do dzieci a pisany nocami podczas nalotów, przy dźwiękach wojskowego sprzętu i spadających w oddali bomb. Opowiadanie ukazuje nagłe, zupełnie niespodziewane wkroczenie wojny w życie małej dziewczynki, Wiry, która jeszcze wczoraj ćwiczyła gamy przed muzycznym występem a dziś zasłania uszy przed hałasem militarnych walk. Rozpoczynają się tytułowe wakacje, na które nikt nie czekał i które nikogo nie cieszą obietnicą zabawy czy beztroskiej swobody. Te wakacje mijają nie pod namiotem a w piwnicy, nie w nagrodę, ale przecież również nie za karę, nie w poczuciu wolności a w więzieniu ciasnej przestrzeni i trudnych emocji.

Książka stanowi choć fikcyjny, to poruszający dziennik wojny pisany ręką dziecka. Wyziera z niego cały wachlarz emocji, które niczym za duży plecak nadmiernie obciążają bohaterkę, nie pozwolą iść naprzód, dopóki nie zostaną zrzucone z ramion. Co zatem składa się na ten niechciany bagaż? – strach, tęsknota, żal i żałoba po tych, którzy już nie wrócą, trwoga, złe wieści i trudne myśli. Skąd czerpać siłę, by pod ciężarem tegoż bagażu nie zachwiać się i nie upaść? – ze wspólnoty z innymi, z wzajemnej troskliwości oraz z nadziei, że to co złe w końcu minie. Publikacja należy do dziecięcej literatury najcięższego kalibru ze względu na temat, którego nie da się dziś ominąć i ominąć nie wolno (nie po to wszak pisarz tworzy opowieść, by uciekać od tego co ważne). Inną, dużą wartością utworu są przyciągające wzrok ilustracje zestawione z konwencją szkolnego zeszytu, okraszone ukraińskim folklorem, widocznym w detalu i kolorystyce szaty graficznej. Całość stanowi bardzo dobre podłoże do dialogu o szalejącej za naszą granicą wojnie. Opowiadanie Kateryny Jehoruszkiny nie pozwala zapomnieć o złu czy o zgrozo oswoić się z nim, nie usypia empatii a pokazuje wartości, których warto bronić, bo stanowią istotę człowieczeństwa, czyste dobro. Bardzo polecam książkę, doskonale sprawdzi się w dziecięcych i szkolnych bibliotekach. Oprawa twarda, szyta, na końcu porady psycholożki i ćwiczenia, które pomogą zmniejszyć lęk i stłumić dręczący niepokój.

Czytaj dalej

Co to jest wojna?

Autor: Eduard Alatrriba
Ilustrator: Eduard Alatrriba
Wydawnictwo: No Bell
Konstancin-Jeziorna 2023
Poziom: BD II

Dydaktyczna publikacja dla dzieci wydana w serii: Kolekcja Mój Świat, której przyświeca idea prostego i kompleksowego wyjaśnienia najmłodszym czytelnikom bieżących problemów społecznych. Książka o wojnie przybliża zatem zjawisko konfliktu zbrojnego, ale – co istotne – prezentuje i promuje środki, które pozwalają wojen unikać. Czytelnik odnajdzie w książce wszystko to, co z wojną się wiąże, czyli nazwy organizacji, wojskowe technologie, rodzaje broni i różne wojny odmiany, a nawet krótki rys historyczny. Publikacja szczegółowo wyjaśnia kto i dlaczego w wojnie uczestniczy, kto na niej traci a kto zyskuje, jakie są wojny efekty i dlaczego ludzie powinni dążyć do zakończenia konfliktów zbrojnych na całym świecie. Nieco więcej uwagi autor poświęca trzem newralgicznym punktom na mapie: Korei Północnej, Syrii i Ukrainie. Publikacja zatem dotyka aktualnych sytuacji i problemów, o których młody czytelnik może usłyszeć bądź przeczytać w mediach czy Internecie. Eduard Altarriba informuje i wyjaśnia, ale nie straszy, dlatego książka powinna dziś znaleźć się we wszystkich dziecięcych bibliotekach, będzie doskonałą pomocą dydaktyczną dla nauczycieli szkół podstawowych oraz rodziców, pragnących mądrze odpowiedzieć dzieciom na pytania o wojnę. Bardzo polecam – na uwagę zasługuje trójkolorowa szata graficzna i umiejętne rozmieszczenie informacji. Publikacja wydana w dużym formacie oraz twardej i szytej oprawie.

Czytaj dalej

Cóż to za motorowerek z chromowaną kierownicą tam w głębi podwórza?

Autor: Georges Perec
Wydawnictwo: Lokator
Kraków 2023

Druga powieść, a w zasadzie powiastka jednego z najoryginalniejszych pisarzy francuskich tworzących w XX wieku. Autor opiera ją na autentycznych wydarzeniach i osadza w Paryżu w latach 60-tych minionego stulecia. Właścicielem tytułowego motorowerka jest Henio Pollak, sierżant zwolniony ze służby w Algierii, pełniący obowiązki w miejscowej jednostce wojskowej. Bohater, będący alter ego pisarza, ma także drugie oblicze intelektualisty, które ujawnia jedynie po godzinach pracy i wyłącznie zaufanym osobom. (Jedna z takich osób to narrator powieści.) Być może właśnie ta druga, cywilna twarz Pollaka sprawia, że przyjaciel z wojska prosi go o pomoc w uniknięciu powołania do jednostki ruszającej na algiersko-francuski front. Od tej pory akcja powieści toczy się wokół pomysłów na uratowanie mężczyzny przed niechcianą służbą ojczyźnie. Co ciekawe ten istotny dla fabuły, będący w kłopocie bohater wchodzi w buty everymana, a jego zaczynające się członem Kara- nazwisko bardzo płynnie i swobodnie zmienia końcówki w toku opowieści, przeistaczając się z Karajana, w Karanina, Karabacha, Karakira i jemu podobnych. Czy Pollakowi uda się ocalić przyjaciela przed wyjazdem na wojnę? Próba zostanie podjęta, a jej efekt niepokojąco zmierza w stronę tragiczno-komiczną.

Powieść to bardzo udana i wysmakowana satyra na imperializm, politykę i konflikty zbrojne. Nie potrzeba wyszukanych słów, by wyrazić to, co najważniejsze – prawo do bycia kimś, kto „(…) nie lubi wojny, no bo wojna jest zła, co kocha pokój, no bo pokój jest cacy” (s. 47). Antymilitaryzm przyświeca intrydze uknutej w utworze, a jego finał podnosi wartość zawartego w dziele apelu o pokój. Niech nie zmyli czytelnika błazeński charakter narracji – ta książka jest o czymś i to o czymś ważnym, a dostrzec to można dzięki dystansowi, który daje motorowerek z chromowaną kierownicą, stojący w głębi podwórza. Publikacja zawiera indeks pojęć, przypisy, a także posłowie. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Wielki czarny kwadrat

Autor: Igor Stefanowicz
Wydawca: Igor Stefanowicz
Michałów-Reginów 2023

Ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, trochę inna niż wszystkie, ale też trochę znajoma, dobrze oddająca klimat małych, podwarszawskich miejscowości. Powieść gatunkowo zbliża się do literatury kryminalnej, sensacyjnej i komediowej, ale także science fiction z akcją w kosmosie. Ten niecodzienny, literacki shake serwuje czytelnikom dziennikarz muzyczny, autor monografii trzech znanych grup muzycznych – tytuł jednej z nich to „Metallica: sznurki Pana Boga” (P. 13/99). Autor debiutuje w obszarze beletrystyki i chyba należy uznać ten debiut za udany: jest swojsko i śmiesznie, ale nie jest ani nudno ani głupio. Szczerze mówiąc, momentami bywa nawet całkiem na serio i filozoficznie – weźmy cytat: „Wielkie zło zaczyna swoje dzieło, pięknie obstawiając się pozorami dobra” (s. 101). W książce nie zabraknie ani pozorów – w końcu mamy tu wątek szpiegowski – ani wielkiego zła, czyhającego na Polskę i Polaków. I nie będzie to przywołany skądinąd w tekście Tusk, lecz zagrożenie płynące zza wschodniej granicy, a także z odległej galaktyki, która przygląda się z uwagą i rosnącym niepokojem poczynaniom ludzi na Ziemi.

Uporządkujmy nieco czasoprzestrzeń powieści. Akcja rozgrywa się współcześnie i równolegle w kilku położonych nieopodal Warszawy miejscowościach, na Kremlu oraz na kosmicznej orbicie. Pisarz płynnie prowadzi czytelnika pomiędzy wątkami, wyważonymi w proporcji, która pozwala na śledzenie historii wszystkich bohaterów, nieuchronnie zbliżających się do węzła fabularnego, symbolizowanego przez tytułową figurę geometryczną. Główne role odgrywają przedstawiciele władzy – wśród nich komisarz Kąkol z Wieliszewa, członkowie rosyjskiego wywiadu wojskowego oraz kosmici, którzy planują powstrzymać rozwój technologiczny Ziemian z powodu panoszącego się na naszej planecie zła, którego przejawem jest m. in. wojna na Ukrainie. Tu autor pokusił się o wartą przytoczenia diagnozę społeczną: „zapanowało powszechne otępienie, choć wszyscy udają, że wcale nie. Każdy z potrzeby poczucia bezpieczeństwa, zajmuje się wyłącznie najbliższymi sobie, ogarnialnymi sprawami, a całą resztę wypiera. Nie rozumiem, to umawiam się sam ze sobą, że tego nie ma” (S. 67). Tymczasem w mrocznym, gęstym lesie coś rzeczywiście jest, dzieją się dziwne rzeczy, ktoś buduje tajną bazę, ktoś obserwuje kogoś z ukrycia, ktoś inny bazę likwiduje – zostaje odcięta dłoń, rozbity dron, kosmiczny robot i broń mentalna.

Brzmi ciekawie? Przyznam, że w „Wielkim czarnym kwadracie” dużo się dzieje – szybka akcja, błyskotliwe dialogi, komizm słowny i sytuacyjny, detektywistyczna zagadka przynoszą czytelnikowi rozrywkę na bardzo przyzwoitym poziomie. Napisana ze swadą i humorem książka Stefanowicza bawi, ale też niczym satyra zahacza o istotne problemy współczesnego świata: wojny, dyktaturę, rozwój sztucznej inteligencji, zanik empatii i znieczulicę społeczną. Zaśmiewając się podczas lektury, warto pomyśleć, czy przypadkiem wielki czarny kwadrat nie znajduje się gdzieś blisko nas. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Usoa, dziewczynka, która przyleciała

Autorka: Patxi Zubizarreta
Ilustratorka: Elena Odriozola
Wydawnictwo: Widnokrąg
Piaseczno 2023
Poziom: BD I

Książeczka napisana przez baskijskiego autora literatury dziecięcej, tłumacza literatury pięknej i twórcę spektakli. Zubizarreta to artysta doceniony, zdobywca wielu nagród, a jego dzieła znajdują się na Honorowej Liście IBBY. Szata graficzna natomiast to dzieło pochodzącej z Kraju Basków ilustratorki, której trwały wkład w literaturę uhonorowano Grand Prix na Biennale Ilustracji w Bratysławie. Współpraca tegoż duetu owocuje publikacją niezwykle oryginalną w formie i treści, wartą bliższego poznania zarówno przez najmłodszych, jak i dużo starszych czytelników. Tytułowa Usoa to kilkuletnia dziewczynka, która samotnie przylatuje z pełnej zagrożeń Afryki „do kraju, w którym nie brakuje jedzenia i w którym panuje pokój” (s. 20). Jak to możliwe? Historia to zupełnie niesamowita, bowiem mama dziewczynki, chcąc ratować ją przed głodem i wojną, wyprawia dziecko samolotem do lepszego świata. Usoa z poprzedniego życia ma jedynie list – fundament tożsamości bohaterki, która zmaga się nie tylko z tęsknotą za afrykańską mamą, ale także z pytaniami o własny status w nowej rodzinie, szkole czy kraju zamieszkania.

„Usoa” to książka o emigracji, a może lepiej o uchodźstwie, które nigdy nie należy do łatwych doświadczeń. Toteż nie jest łatwo przekazać prawdę o nim dzieciom, które przecież także chcą wiedzieć i szukają odpowiedzi. Autorowi udaje się naświetlić problem dzięki osadzeniu swojej opowieści na obrazowej, choć nieco kontrowersyjnej analogii adopcji afrykańskiej dziewczynki i podrzucenia kukułczego jajka do gniazda innego ptaka. Łatwo pochopnie ocenić kukułkę, nie zastanawiając się nad tym, że być może ma ona swoje powody, by postępować tak, jak postępuje. Czytelnik, który z empatią pochyli się nad lekturą tej wierszowanej opowiastki, dostrzeże, że Usoa nie jest córką kukułczej mamy, a jej imię znaczy gołąbka – ta, która przyleciała. Polecam książkę szczególnie teraz, kiedy coraz więcej sąsiadów zza wschodniej granicy próbuje u nas budować swoje gniazda. Oprawa twarda, szyta.