Archiwa tagu: Wydawnictwo Czarne

Pusty przelot

 

 

Autor: Daniel Odija
Wydawnictwo Czarne

 

Daniel Odija jest prozaikiem, scenarzystą komiksowym, dziennikarzem, animatorem kultury, autorem zbiorów opowiadań „Szklana huta” i „Przezroczyste głowy” (p. 20/2018) oraz powieści „Ulica”, „Tartak”, „Niech to nie będzie sen” i „Kronika umarłych” (p. 23/2010).

Bohater najnowszej publikacji pochodzi z rozbitej rodziny. Ojciec opuścił matkę gdy był jeszcze dzieckiem. Miał starszego brata, który próbował go wychowywać, uczył jak być twardym. Trzymali się razem. Mniej więcej w tym samym czasie zakochali się. Wybranką brata była utalentowana skrzypaczka. Brat, jako aktor, zawsze miał powodzenie u kobiet. Był przystojny, wysoki, szczupły i elokwentny. Ukochany synek mamusi.

Pewnego dnia coś się w nim załamało. W teatrze nie potrafił zapamiętać żadnego tekstu, złościł się na próbach i awanturował w domu. Nieustannie biegał po pokojach, mamrocząc coś pod nosem. Przestał interesować się czymkolwiek. W dzikim szale wypuścił z klatek wszystkie ptaki, które przygarniał z ulicy i leczył. To było kiedyś jego hobby. Potrafił pięknie opowiadać o ptakach.

Bohater nie rozumiał tej choroby. Nie potrafił pomóc bratu. Odwiedzał go w szpitalu psychiatrycznym i czuł się bezsilny. Leki psychotropowe zmieniły go całkowicie, inaczej mówił, inaczej się poruszał. Miał problemy z koordynacją ruchów. Nie mógł prowadzić samochodu, a tak bardzo to lubił. Wszyscy znajomi się od niego odwrócili.

To smutna, ale prawdziwa opowieść o współczesnym świecie, wyśrubowanych normach i wymaganiach. Choroba psychiczna wywraca do góry nogami życie całej rodziny. Szukanie przyczyny, najlepszych lekarzy, terapii i leków ma przynieść ulgę, ale często jest bezcelowe. Uszkodzony mózg potrzebuje czasu, odpoczynku, spokoju. Nie wystarczy jedna pastylka przeciwbólowa, aby wszystko wróciło do normy.

W opowieści Daniela Odiji teraźniejszość przeplata się ze wspomnieniami z dzieciństwa. Na jaw wychodzą długo skrywane tajemnice. Książka jest wciągająca, świetnie napisana.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Nowa ja

 

Autorka: Halle Butler
Wydawnictwo Czarne

 

Halle Butler jest amerykańską pisarką, współautorką scenariuszy filmowych. W 2017 roku znalazła się wśród pięciu najlepszych prozaików poniżej trzydziestego piątego roku życia w prestiżowym zestawieniu National Book Foundation. „Nowa ja” to jej druga powieść.

Bohaterką jest Millie, młoda, zbuntowana dziewczyna. Pracuje w salonie z meblami i dodatkami do wnętrz. To jej praca tymczasowa. Nigdzie nie potrafi zagrzać dłużej miejsca. Nie dostaje propozycji etatu. Pracodawcy powierzają jej banalne zadania, odbieranie telefonów, porządkowanie dokumentów. Jest bardzo krytycznie nastawiona do świata. Nie widzi sensu w codziennych działaniach, nie myje się, nie je, nie sprząta i nie robi zakupów. Nienawidzi ludzi. Drażnią ją zadbane kobiety, które spotyka rano w pociągu. Naśmiewa się z bezmyślnej łatwości ich życia. Właściwie nie ma przyjaciół. Chłopak rzuciła ją po czterech latach znajomości i chyba dotąd się z tym nie pogodziła. Chociaż on też był zły, też ją ciągle oceniał. Nie dzwoni do matki, bo wie, że nie będzie dla niej miała żadnych dobrych wieści. Rodzice chcieliby, aby wreszcie stałą się samodzielna i odpowiedzialna.

Książka jest zapisem przemyśleń młodej kobiety zmagającej się z depresją. Próbuje zachowywać pozory, śmieje się przez łzy, chciałaby cofnąć czas, wrócić do dzieciństwa, zacząć wszystko od nowa, pielęgnować pewność siebie. Lista powinności stale się powiększa. Millie wie, że powinna znaleźć przyjaciół, iść do kina, mieć jakieś hobby, kupić sobie roślinę, ale czuje, że jest martwa w środku. Gdy zaczyna małymi krokami wydostawać się z ciemności, traci pracę.

Historia jest przedstawiona w sposób bardzo realistyczny. Czytelnik utożsamia się z bohaterką, przeżywa jej niepowodzenia. Publikacja odzwierciedla współczesną problematykę społeczną, wskazuje na presję otoczenia, stres związany z zaspokajaniem elementarnych potrzeb, kult pieniądza, piękna i młodości. W tym świecie nie ma miejsca dla autsajderów. Albo się upodobnisz do tłumu, albo zginiesz. Chociaż lektura książki jest dość przytłaczająca, można ją polecić czytelnikom, którzy wkraczają w dorosłe życie.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Zapaść

 

 

Autor: Marek Szymaniak
Wydawnictwo Czarne

Marek Szymaniak jest dziennikarzem i reporterem, autorem książki „Urobieni. Reportaże o pracy” (p. 14/2018).

Najnowsza pozycja tego autora jest bardzo ciekawym zapisem przemian, jakie dokonywały się w Polsce w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Ponad sto miast boleśnie odczuło transformację. Zamknięto duże fabryki, które miały długa historię, przetrwały wojny i PRL, ale nie prywatyzację. Dzisiaj zostały po nich tylko ruiny i wspomnienia. W tych miejscach bezrobocie nadal jest wyższe niż w innych częściach kraju. Młodzi ludzi uciekają stąd w poszukiwaniu lepszych perspektyw, lepszego dostępu do edukacji, służby zdrowia czy kultury.

Przyjęty model rozwoju naszego kraju pogłębiał niekorzystne zjawiska w miastach zapaści. Skupiono się na wzmacnianiu metropolii. Szymaniak opisuje upadek Bielbawu w Bielawie na Dolnym Śląsku, kryzys demograficzny w Hajnówce, czy pustynię kulturalną w Kętrzynie. Oddaje głos swoim bohaterom. A oni opowiadają o lokalnej tradycji, o rodzinach, które całe swoje życie związały z jednym przedsiębiorstwem. Ludzie cierpieli, gdy na ich oczach rozpadało się coś, co budowały pokolenia, co było chlubą i symbolem regionu. Z czasem produkty z Chin i Indii całkowicie wyparły z rynku polskie tekstylia. Zarządcy Fabryki Wyrobów Bawełnianych świadomie doprowadzili do jej upadku, aby jak najszybciej pozbyć się problemu i długów.

Niektórzy młodzi ludzie, po nieudanych próbach odnalezienia się w wielkim mieście, wracają na prowincję. Otwierają tu małe biznesy. Chcą mieć poczucie, że robią coś dobrego dla większej społeczności. Walczą z lokalnymi władzami o swoje prawa. Chcą być przykładem dla innych, dowodem na to, że ciężką i uczciwą praca można w małym miasteczku też coś osiągnąć. Należy tylko docenić kameralność, ciszę, wolniejsze tempo życia, mniejsze zarobki, ale też niższe koszty.

Publikacja jest dobrym podsumowaniem poglądów kilku pokoleń. To portret społeczeństwa, które przeszło długa drogę, od komunistycznej biedy, przez konsumpcjonizm, po minimalizowanie potrzeb i docenianie lokalnych wyrobów. Reportaże spodobają się czytelnikom młodym i tym, którzy dobrze pamiętają okres transformacji.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Lecę. Piloci mi to powiedzieli

 

Autor: Jan Pelczar
Wydawnictwo Czarne

 

Jan Pelczar jest dziennikarzem radiowym, reportażystą. „Lecę. Piloci mi to powiedzieli” to jego pierwsza książka.

We wstępie wspomina pierwsze podróże samolotem, porównuje swoje przeżycia do tych, które opisuje jego babcia i córka. Dla starszego pokolenia samolot to zagrożenie, hałas, spadające bomby. Dla młodych podniebny lot jest zwyczajnym sposobem na szybkie przemieszczanie się.

Autor przeprowadza rozmowy z pilotami i pilotkami. Próbuje udowodnić, że nie nie trzeba mieć nadzwyczajnych cech, aby uprawiać ten zawód. Wystarczą określone predyspozycje, uważność, umiejętność rozpoznawania priorytetów, dar dobrej komunikacji z innymi.

W tej branży za prawdziwych fachowców uważa się instruktorów z aeroklubów. Oni muszą wiedzieć wszystko o właściwościach powierzchni nośnych i warunkach termicznych, nie mogą całkowicie powierzyć sterów komputerom. Wielu młodych ludzi zaczyna przygodę z lotnictwem właśnie w aeroklubach, ale droga do zdobycia licencji i pracy pilota jest bardzo długa. Wymóg dotyczący nalotu, czyli liczby godzin w powietrzu za sterami, jest trudny do spełnienia i bardzo kosztowny. Bohaterowie reportaży opowiadają o stresie towarzyszącym im podczas szkolenia.

Aby zdobyć licencję liniową trzeba zdać czternaście egzaminów teoretycznych w ciągu trzech miesięcy. Przejść kilka rozmów kwalifikacyjnych i testów psychologicznych. A wcześniej należy jeszcze zdobyć licencję turystyczną i zawodową. Kandydaci na pilotów linii pasażerskich muszą więc być cierpliwi, konsekwentni i bardzo pracowici. System szkolenia sprawia, że w branży zostają sami pasjonaci. Pilot poświęca tej pasji wszystko, czas, pieniądze, rodzinę. W pocie czoła zdobywa konkretny zawód. Niestety, gdy pojawia się kryzys, taki jak pandemia, często zostaje bez pracy. Jego zdrowie jest nadszarpnięte, przez złe warunki panujące na dużych wysokościach, wibracje, hałas i promieniowanie kosmiczne.

Szkoda, że Pelczar nie pozwala bohaterom opowiedzieć swojej historii od początku do końca. Poszczególne rozdziały składają się z poszatkowanych wypowiedzi różnych osób, to utrudnia czytelnikowi zagłębienie się w temat i zrozumienie motywacji, przyczyn sukcesów i porażek konkretnych ludzi.  Mimo tego, książka może przypaść do gustu czytelnikom interesującym się lotnictwem.

Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Wszystkie okna dla oknówek

 

Autor: Paweł Pstrokoński
Wydawnictwo Czarne

 

Paweł Pstrokoński jest ornitologiem i popularyzatorem wiedzy o przyrodzie. Prowadzi wycieczki terenowe, prelekcje i warsztaty, występuje w audycjach radiowych i pisze artykuły do prasy. Publikował w Tygodniku Powszechnym, Wiedzy i Życiu oraz Zieleni Miejskiej.

W swojej książce opisuje ptasie życie, miłość, zdradę, walkę o władzę, rozstania i powroty, troskę o potomstwo, gniazdo i pożywienie. Opowiada o codziennych zmaganiach ptaków żyjących w miastach: jaskółek, jerzyków, wron, wróbli i wszędobylskich gołębi. Zwraca naszą uwagę na te rzadziej spotykane i słabiej znane gatunki, śpiewające pokrzewki, bębniące dzięcioły, sokoły gniazdujące na wieżowcach i kominach, bociany białe, puszczyki i bieliki.

Dzięki lekturze książki zaczynamy zauważać przyrodę wokół nas. Okazuje się, że także w mieście można prowadzić prawdziwe obserwacje ptaków. Ich obecność na naszych balkonach to radosny świergot od samego rana i powietrze wolne od much czy komarów.

Coraz więcej organizacji zajmuje się ochroną ptaków w dużych aglomeracjach miejskich, budując dla nich specjalne budki. Autor opisuje działalność Ptasiego Azylu, mieszczącego się przy warszawskim ZOO. Jego pracownicy często muszą ratować chore gołębie, przeganiane przez mieszkańców, pracowników budowlanych, rozpędzone samochody. Nie mamy do nich szacunku, bo to pospolity gatunek. A jednak to zwierzęta bardzo wrażliwe, które łączą się w pary na całe życie, czują i cierpią.

Książka Pstrokońskiego to ciekawa lektura, która sprawi, że zaczniemy bardziej wnikliwie przyglądać się zwierzętom wokół nas.

Oprawa miękka, klejona, przypisy.

Czerwone fragmenty

 

Autor: Maggie Nelson
Wydawnictwo Czarne

 

Maggie Nelson jest amerykańską pisarką i poetką. Wiele z jej książek zostało uznanych za wyjątkowe i trudne do zaszufladkowania. Za „Argonautów” otrzymała w 2015 roku Amerykańską Nagrodę Krytyków Literackich.

„Czerwone fragmenty” to zbiór wspomnień. Autorka zastrzega, że nie odwzorowuje rzeczywistych zdarzeń. Przytacza je w taki sposób, by oddać sedno sytuacji. Przyczynkiem do napisania książki było zabójstwo ciotki autorki, Jane Mixer, która była młodszą siostrą matki. Początkowo sprawa morderstwa została uznana za nierozwiązywalną, ale po trzydziestu pięciu latach pojawił się nowy wątek i nowy podejrzany.

Nelson nie poznała nigdy ciotki. Urodziła się po jej śmierci. Jako młoda dziewczyna chciała się o niej dowiedzieć czegoś więcej i rozpoczęła własne śledztwo. Okazało się, że w tym czasie doszło w Michigan do wielu morderstw kobiet. Ich opisy na długo pozostały w głowie autorki, ale wiedziała, że musi dobrnąć do końca i wydać tomik wierszy poświęcony Jane. Pisząc go korzystała z jej pamiętnika.

Po jakimś czasie zrozumiała, że jej poszukiwania są wynikiem nieprzeżytej przez rodzinę żałoby. Odziedziczyła strach, który przekazała jej matka, po stracie siostry. Książka jest bardzo ciekawa, bo autorka dokonuje w niej dogłębnej analizy swoich zachowań. Ze szczegółami opisuje reakcję rodziny na powtórnie rozpoczęte śledztwo. W tekst wplata trafne cytaty uznanych autorów, dotyczące lęku, upadku, depresji, ale też siły i odwagi. Przepracowuje stratę, którą próbowano przed nią ukryć.

Oprawa twarda, szyta, wykaz materiałów cytowanych i źródeł.