Archiwum autora: Radosław Pulkowski

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

Mity greckie – warsztaty z Wydawnictwem Buka

3 września 2024 roku w Bibliotece na Koszykowej odbyły się kolejne warsztaty zorganizowane dla bibliotekarzy z Warszawy i Mazowsza przez Oddział Nowości Wydawniczych. Po raz drugi w tym roku gościliśmy duet: panią Ewę Olejnik (profesor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, założycielkę Wydawnictwa Buka Facebook) i panią Barbarę Górecką (związaną z Galerią Plakatu i Projektowania Graficznego Muzeum Narodowego w Poznaniu, współtwórczynię poznańskiego Domu Bajek oraz Biblioteki Domu Bajek).

Zajęcia inspirowane były publikacjami książkowo-płytowymi z serii „Mity greckie”, w ramach której Buka wydała dwanaście „Opowieści z zaczarowanego lasu” Nathaniela Hawthorne’a – powszechnie uznawanych za arcydzieło światowej literatury dziecięcej. Uczestniczki warsztatów zapoznały się z możliwościami kreatywnej pracy i zabawy z dziecięcymi czytelnikami przy wykorzystaniu artystycznego potencjału „Mitów greckich”, zrealizowanych z udziałem takich artystów jak: Krzysztof Tyniec, Józef Wilkoń, Maciej Rychły. Spotkanie było świetną okazją do zdobycia warsztatowych kompetencji, które uczestniczki warsztatów mogą odtwarzać we własnych bibliotekach.

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”

Jeden dzień z życia Abeda Salamy

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”Autor: Nathan Thrall
Wydawnictwo: Znak Literanova

Tytułowy „Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to dzień, w którym pięcioletni syn mężczyzny, Milad, ginie w wypadku autobusu, którym wraz z innymi przedszkolakami jechał na długo wyczekiwaną wycieczkę. Czy dało się go uratować? Czy odpowiednie służby na pewno zrobiły wszystko, co mogły, aby tak się stało? Jakie właściwie okoliczności złożyły się na śmierć chłopca?

Konflikt izraelsko-palestyński nie bez przyczyny uchodzi za piekielnie skomplikowany. Jeszcze bardziej skomplikowane są życia ludzi, na które od dziesięcioleci ten konflikt bezpośrednio wpływa. Nathan Thrall w swoim reportażu pokazuje, jak niewyobrażalnie pogmatwane bywają zwłaszcza biografie Palestyńczyków na co dzień żyjących na terytoriach okupowanych przez Izrael. Najbardziej widać to właśnie w momentach, kiedy wszystkie nawarstwiające się przez lata komplikacje skutkują tragedią, której bez nich prawdopodobnie można by było uniknąć.

Reportaż opisuje pogmatwane losy Abeda Salamy i kilkunastu innych skupionych wokół niego osób. Właściwie bez wyjątków są to biografie trudne – rozpięte między uczestnictwem w tradycyjnej muzułmańskiej kulturze a ciągłymi upokorzeniami związanymi z całym aparatem przemocy, którym władze Izraela traktują ludność palestyńską. Nathan Thrall opisuje te biografie z dużą dozą empatii, ale raczej sprawozdawczo niż literacko. Nie szafuje ocenami, nie ulega pokusie przesadnego pochylania się nad psychologią bohaterów. Nie jest mu to potrzebne – tragizm ich sytuacji jest dla czytelnika doskonale widoczny. Zamiast tego autor, przez pryzmat konkretnych biografii, po mistrzowsku szkicuje dużo szerszą panoramę zdarzeń rozciągających się od czasów pierwszej intifady, która miała miejsce w 1987 roku, aż do czasów współczesnych.

„Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to książka trudna. Po pierwsze – ze względu na olbrzymi ładunek emocjonalny i bycie swego rodzaju sprawozdaniem z ludzkich tragedii. Po drugie – po prostu dlatego, że opisuje niebywale skomplikowaną rzeczywistość. Autor robi to wprawdzie w sposób czytelny i dający odbiorcy zrozumiały wgląd w sytuację, nie zmienia to jednak faktu, że lektura wymaga dobrych chęci i uwagi. Ze swojej strony mogę zagwarantować, że reportażowi Nathana Thralla warto tę uwagę poświęcić.

Książka Thralla zasłużenie otrzymała tegoroczną Nagrodą Pulitzera w dziedzinie literatury faktu. Polecam ją wszystkim osobom chcącym lepiej zrozumieć konflikt palestyńsko-izraelski. Zdecydowanie warto mieć ją w swojej bibliotece. Oprawa miękka, klejona.

Edith Shiro, „Zaskakujący dar traumy”

Zaskakujący dar traumy

Edith Shiro, „Zaskakujący dar traumy”Autorka: Edith Shiro
Wydawnictwo: Czarna Owca

Według amerykańskiej psycholożki klinicznej dr Edith Shiro istnieją trzy możliwe rezultaty traumatycznego doświadczenia. Pierwszy to dobrze wszystkim znany, choćby z filmów i literatury, zespół stresu pourazowego, który właściwie uniemożliwia, a przynajmniej bardzo utrudnia dalsze życie. Drugi to powrót do zdrowia i nabranie odporności – w tym wariancie dotknięta traumą osoba po jakimś czasie zaczyna normalnie funkcjonować, mimo że epizody depresji i inne niedogodności będą do niej wracały. Trzeci i najbardziej niespodziewany z możliwych rezultatów to z kolei potraumatyczny rozwój, który polega na przekroczeniu swojej kondycji i wejściu na ścieżkę osobistego wzrostu sprowokowanego właśnie przez traumatyczne doświadczenie. „Zaskakujący dar traumy” opowiada o tej trzeciej możliwości.

Już we wstępie do swojej książki autorka przedstawia swoje osobiste motywacje do zajęcia się tym tematem. Skłoniła ją do tego wyjątkowo trudna przeszłość jej i jej rodziny – można powiedzieć, że to nie dr Shiro wybrała swój temat, ale temat wybrał ją. Na pierwszy rzut oka widać, że autorka jest ekspertką w swojej dziedzinie. W „Zaskakującym darze traumy” nie brakuje podbudowy teoretyczno-historycznej i aż roi się od wiedzy praktycznej, którą dr Shiro zyskała przez lata profesjonalnej pomocy osobom dotkniętym traumą. Bardzo dużą zaletą publikacji jest systemowe myślenie autorki. Wprawdzie dr Shiro dobrze wie, że wszelkie procesy psychologiczne są sprawą indywidualną i droga pacjentów do wyleczenia czasami znacząco się od siebie różni, jednak mimo to stara się uporządkować swoje koncepcje w jak najbardziej ustrukturyzowany sposób. Cała druga część książki polega na opisie kolejnych etapów radzenia sobie z traumą – autorka wyjaśnia czym się one charakteryzują, zdradza dlaczego są potrzebne, wylicza najważniejsze narzędzia terapeutyczne i podsuwa proste ćwiczenia, które mogą na danym etapie pomóc pacjentowi. Lektura książki z pewnością nie zastąpi dotkniętemu traumą czytelnikowi profesjonalnej pomocy, sądzę jednak, że może wesprzeć proces zdrowienia. Jestem również przekonany, że publikacja może okazać się przydatna profesjonalistom, np. terapeutom.

Według mnie książka Edith Shiro to przykład bardzo dobrego poradnika, który może przydać się osobom próbującym poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami. Nie ma w niej szarlataństwa, jest za to wiedza – zarówno teoretyczna, jak i praktyczna. Oprawa miękka, klejona.

Silvija Šesto, „Petar chce wiedzieć, skąd biorą się dzieci”

Petar chce wiedzieć, skąd biorą się dzieci

Silvija Šesto, „Petar chce wiedzieć, skąd biorą się dzieci”Autorka: Silvija Šesto
Ilustratorka: Vanda Čižmek
Wydawnictwo: Ezop

Kilkuletni Petar bardzo chce dowiedzieć się, skąd się biorą dzieci. O odpowiedź na to pytanie prosi swoją ulubioną Książeczkę, która bardzo często odpowiada na jego pytania, kiedy rodzice nie mają na to czasu. Niestety w przypadku tego jednego pytania Książeczka coś kręci, robi uniki, w nieskończoność odwleka odpowiedź. Zupełnie tak samo jak rodzice i inni dorośli! Z pomocą przychodzi Petarowi jego koleżanka Ana. Wprawdzie ona też dotąd nie dowiedziała się, skąd właściwie wzięła się na tym świecie, ale za to ma ciekawy pomysł na to, jak przechytrzyć rodziców i zmusić ich do mówienia.

Książka Silviji Šesto, jednej z najbardziej cenionych chorwackich autorek literatury dziecięcej, tak naprawdę wcale nie opowiada o tym, skąd się biorą dzieci. Punktem dojścia nie jest w niej odpowiedź na pytanie Petara, ale scena, w której chłopiec spędza wraz z rodzicami i Książeczką wspólny wieczór, pełen bliskości i rodzinnej atmosfery. Dzieło Silviji Šesto jest dość przewrotne, pełne humoru, ale i ciepła, a rysunki Vandy Čižmek świetnie korespondują z tą atmosferą.

Według mnie książki nie powinno się w ciemno polecać wszystkim – i sądzę tak, mimo że spodobało mi się to, jak nakłania ona do umacniania więzi rodzinnych. Bez obaw: nie tylko nie odpowiada ona na tytułowe pytanie Petara, ale na dobrą sprawę nawet nie daje małym czytelnikom sensownych wskazówek. Z pewnością jednak sprowokuje ich do szybszego zadania odwiecznego pytania swoim własnym rodzicom. Wniosek: opiekunowie niech podsuwają dzieciom tę książkę tylko na własną odpowiedzialność. Bibliotekarze na własną rękę lepiej niech tego nie robią.

Auke Kok, „Johan Cruyff. Biografia totalna”

Johan Cruyff. Biografia totalna

Auke Kok, „Johan Cruyff. Biografia totalna”Autor: Auke Kok
Wydawnictwo: SQN

Lata mijają, nowi wspaniali zawodnicy przychodzą i odchodzą, a zmarły w 2016 roku Johan Cruyff wciąż pozostaje jednym z najwybitniejszych piłkarzy w dziejach futbolu. Zresztą nie tylko piłkarzy, ale bardziej ogólnie – postaci – bo przecież Holender odnosił sukcesy także jako trener. Tytuł książki holenderskiego pisarza i dziennikarza Auke Koka nawiązuje do znanego terminu „futbol totalny”, który jest kojarzony właśnie z drużynami, których liderem był Cruyff – Ajaksem Amsterdam z początku lat siedemdziesiątych oraz reprezentacją Holandii, która zdobyła srebrny medal na piłkarskich mistrzostwach świata w 1974 roku.

Nie wiem czy ta biografia Johana Cruyffa rzeczywiście jest „totalna”, ale z pewnością jest ogromna pod względem objętości i bardzo dobrze napisana. Żeby jak najlepiej sportretować wybitnego piłkarza, holenderski dziennikarz przeprowadził aż 160 wywiadów z najróżniejszymi rozmówcami (współpracownikami, członkami rodziny, kolegami z dzieciństwa, piłkarzami, trenerami, działaczami i oczywiście samym Cruyffem). Podczas lektury na każdym kroku widać także drobiazgową kwerendę autora, który przeczytał niezliczoną liczbę źródeł i obejrzał jeszcze więcej nagrań meczów. Czy podanych przez niego informacji mogłoby być więcej? Zapewne – uwagę czytelnika zwraca choćby fakt, że autor dużo więcej miejsca poświęcił karierze piłkarskiej swojego bohatera niż czasom późniejszym, kiedy ten był trenerem czy choćby ekspertem telewizyjnym. Nie zmienia to jednak faktu, że Kok napisał bardzo dobrą książkę, a swojego bohatera sportretował w sposób barwny i – jak się wydaje – prawdziwy. Autor pokazuje nam Cruyffa zarówno jako młodego człowieka, u którego dziś z pewnością zdiagnozowano by ADHD, jak i jako żywą legendę, która przy okazji swoich pięćdziesiątych urodzin nie boi się powiedzieć sama o sobie: „W pewnym sensie jestem, prawdopodobnie, nieśmiertelny”. A że być może książka nie odpowiada na wszystkie pytania – tym lepiej. Cruyff zawsze był postacią nieco tajemniczą i niech tak zostanie.

Książkę „Johan Cruyff. Biografia totalna” można traktować jako wzór piłkarskiej biografii – bardzo daleko jej do masowo wydawanych książek-laurek poświęconych współczesnym gwiazdom futbolu. Dzieło Koka wyróżnia się na ich tle poważnym podejściem do tematu. Stoją za nim ogrom pracy dziennikarskiej i bardzo dobry warsztat autora. Bardzo polecam, jednocześnie rozumiejąc, że większa liczba czytelników, zwłaszcza tych młodszych, woli pewnie sięgać po biografie bardziej współczesnych zawodników. Oprawa twarda, szyta.

Judith Kerr, „Tygrys, który przyszedł na herbatę”

Tygrys, który przyszedł na herbatę

Judith Kerr, „Tygrys, który przyszedł na herbatę”Autorka: Judith Kerr
Wydawnictwo: Mamania

Książka „Tygrys, który przyszedł na herbatę” to klasyka brytyjskiej literatury dziecięcej. Dziełko stworzone w 1968 roku przez autorkę i ilustratorkę Judith Kerr od ponad pięćdziesięciu lat cieszy się niesłabnącą popularnością w Wielkiej Brytanii, a także w innych krajach, w których zostało wydane. Ponadczasowy pomysł autorki jest prosty: oto, któregoś popołudnia małą Sophie i jej mamę niespodziewanie odwiedza tygrys i grzecznie pyta, czy mógłby zjeść u nich podwieczorek. Mama Sophie zaprasza go i częstuje kanapkami, szybko okazuje się jednak, że gość – mimo że bardzo dobrze wychowany – ma swoje potrzeby. Tygrys opuszcza mieszkanie dopiero kiedy zjada absolutnie wszystko, co było w nim do zjedzenia (do ostatniej kropli wypija nawet wodę z kranu!). Kiedy z pracy wraca tata Sophie i dowiaduje się, co się stało, cała rodzina wybiera się na kolację do restauracji. Następnego dnia Sophie z mamą idą na zakupy, aby uzupełnić domowe zapasy, tygrys zaś już nigdy więcej nie pojawia się w ich domu.

W książce Judith Kerr jest wprawdzie coś niedzisiejszego, promieniuje z niej jednak mnóstwo ciepła, a surrealistyczna opowiastka o odwiedzinach tygrysa ma taką samą moc zadziwiania i rozbawiania najmłodszych dzieci, jaką miała w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wielką zaletę książki stanowią fantastyczne pastelowe ilustracje Judith Kerr – są znakomite, nawet jeśli w swojej grzeczności nie do końca przystają do dzisiejszych mód. Bardzo polecam zakup. Oprawa twarda, szyta.

Johan Eklöf, „Manifest ciemności"

Manifest ciemności. O sztucznym świetle i zagrożeniu dla odwiecznego rytmu dobowego

Johan Eklöf, „Manifest ciemności"Autor: Johan Eklöf
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna

Szkodliwy wpływ na ekosystemy mają nie tylko takie działania człowieka jak zanieczyszczanie powietrza dwutlenkiem węgla, niezrównoważone rolnictwo czy ciągłe pozbywanie się dzikich obszarów przyrodniczych. Dopiero od stosunkowo niedawna naukowcy mówią głośno, jak zgubny dla niektórych organizmów, a przy tym niezdrowy dla nas samych, jest nadmiar sztucznego światła. W miastach praktycznie uniemożliwia on coś, zdawałoby się, całkowicie normalnego – dostrzeżenie gwiazd na niebie. Właśnie tzw. zanieczyszczenie światłem stanowi główny temat książki szwedzkiego zoologa, pisarza i badacza nietoperzy, Johana Eklöfa.

„Manifest ciemności”, bo właśnie taki tytuł nosi omawiana publikacja, jest książką popularnonaukową, która jak najrzetelniej przedstawia rolę ciemności w naturze i unaocznia szkodliwy wpływ jej niedoboru. Nieco ponad dwustustronicowy tom wieńczy bogata bibliografia, która dowodzi, że autor wie, o czym pisze. A pisze, nie tylko powołując się na liczne badania naukowe, ale również nie wahając się opowiadać o swoich własnych doświadczeniach. Kiedy przez długie godziny przebywa się w naturalnej ciemności, tak jak robi to Eklöf, można dostrzec rzeczy niespotykane, które przecież jeszcze nie tak dawno temu były częścią doświadczenia każdego człowieka. Z ręką na sercu: kto z nas pamięta, jak dokładnie wygląda naturalne dla człowieka widzenie skotopowe (czyli w całkowitej ciemności) albo na własne oczy dostrzegł kiedyś, że niektóre grzyby mają właściwości bioluminescencyjne, zupełnie jak świetliki czy ryby w najgłębszych rejonach oceanu?

Książka Johana Eklöfa nie tylko porusza ważny i wciąż raczej przemilczany temat, ale także jest po brzegi wypełniona informacjami. Napisana jest przy tym w zajmujący i estetycznie satysfakcjonujący sposób. Widać, że autor posiada nie tylko wiedzę, ale i literacką smykałkę – krótkie rozdziały są skonstruowane tak, że ich lektura wciąga, a opisy nocy lub zwyczajów zwierząt są chwilami wręcz poetyckie. Polecam „Manifest ciemności” wszystkim bibliotekom, mającym czytelników chętnie zaglądających na półkę z literaturą przyrodniczą. Oprawa miękka, klejona.

Richard Corben, „Mglisty Wymiar”

Mglisty Wymiar

Richard Corben, „Mglisty Wymiar”Autor: Richard Corben
Wydawnictwo: Kultura Gniewu

Wojownik Tugat nie jest może najbystrzejszą istotą pod słońcem, ale za to ma inne zalety. Należą do nich siła, talent do walki i bycie człowiekiem z gruntu dobrym – osiłek chętnie pomoże wszystkim uciśnionym, oczywiście o ile najpierw poprawnie rozpozna, kto właściwie jest w danej sytuacji stroną uciśnioną. Tugat wędruje przez tytułowy Mglisty Wymiar, nie do końca wiedząc po co, niczym ciało raz wprawione w ruch, które później bezładnie odbija się od rozmaitych powierzchni, nigdy nie tracąc impetu. Właśnie w trakcie takiej bezładnej wędrówki spotyka go moc przygód – dziwnych, niebezpiecznych, niewytłumaczalnych i malowniczych.

Autor „Mglistego Wymiaru”, Richard Corben, był postacią osobną w świecie amerykańskiego komiksu. Jego trudną do porównania z innymi komiksami stylistykę można umieścić gdzieś pomiędzy kontrkulturowymi ekscesami komiksu undergroundowego, a niewyszukanym fantasy spod znaku „Conana Barbarzyńcy” Roberta E. Howarda. Zmarły w 2020 roku Corben przez większość życia tworzył surrealistyczne światy zaludnione umięśnionymi wojownikami, nagością i potworami z dna piekieł, które raczej nie domagały się, by czytelnik potraktował je poważnie. Nie inaczej jest w „Mglistym Wymiarze”, ostatniej autorskiej serii komiksów, którą artysta stworzył. Mglisty Wymiar to świat groźny i niedookreślony, w którym wszystkie zjawiska wysnuwają się z oparów gęstej mgły, fantastyczne krajobrazy zapierają dech w piersi, a nad wszystkim króluje absurd.

Omawiany tu album zbiera wszystkie historie o wojowniku Tugacie wędrującym po Mrocznym Wymiarze. Z pewnością nie jest to komiks dla każdego. „Mroczny Wymiar” to historia fantasy szyta naprawdę grubymi nićmi, a stworzonego przez siebie świata na poważnie nie traktuje nawet sam autor – wszystko dzieje się tu z przymrużeniem oka, a historia jest bezwładna, jakby została wymyślona tylko po to, by Corben mógł dać ujście swojej niebywałej wyobraźni wizualnej. Jego twórczość zapewne może nudzić, a nawet drażnić, ma jednak także swoich dozgonnych adoratorów. W świecie komiksu, należą do nich artyści tej miary, co Moebius, Mike Mignola i Alan Moore, a w świecie filmu reżyser Guillermo Del Toro, autor takich przebojów kinowych jak: „Labirynt fauna”, „Pacific Rim” czy „Kształt wody”.

Na osobną wzmiankę zasługuje tłumaczka „Mglistego Wymiaru” na język polski, Maria Lengren – dobór leksyki i stylistyczne wygibasy wskazują na to, że świetnie bawiła się podczas pracy i czytelnikowi zdecydowanie może się to udzielić. Pięknie wydany komiks polecam wszystkim miłośnikom dziwności i swoistości. Oprawa twarda, szyta.

Tom Chaffin, "Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat”

Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat

Tom Chaffin, "Darwin. Wyprawa, która zmieniła świat”Autor: Tom Chaffin
Wydawnictwo: HI:STORY

Wszyscy wiedzą, kim jest Karol Darwin, twórca teorii ewolucji. Nie wszyscy mają jednak świadomość faktu, że wcale nie był on klasycznym naukowcem, spędzającym życie za biurkiem lub w laboratorium. A przynajmniej: że nie zawsze nim był. Dwudziestodwuletni Darwin zaraz po uzyskaniu tytułu bakałarza (czyli dzisiejszego licencjata) wyruszył na okręcie HMS Beagle w trwającą pięć lat podróż dookoła świata, odwiedzając w tym czasie m.in. Azory, Australię, Kapsztad, Brazylię, Falklandy, Patagonię czy Wyspy Galapagos. Bez tej wyprawy i poczynionych w jej trakcie obserwacji z pewnością nie mogłyby powstać kluczowe dzieła uczonego, takie jak „O powstawaniu gatunków” i „O pochodzeniu człowieka”.

W swojej książce historyk i dziennikarz Tom Chaffin rekonstruuje wyprawę Darwina głównie na podstawie sporządzanych przez samego uczonego notatek z podróży, a także napisanej przez niego autobiograficznej „Podróży na okręcie Beagle”. Z książki dowiemy się oczywiście, kim był Darwin przed podróżą i po podróży, jednak jej centrum stanowi właśnie tytułowa wyprawa. Opasły tom napisany jest w sposób zajmujący i pewnie to właśnie z powodu tej zalety został on w Polsce wydany przez wydawnictwo HI:STORY, z założenia publikujące takie książki historyczne, które mają szansę zainteresować szersze grono odbiorców. Z książki Chaffina można dowiedzieć się, że Darwin, jak na swoje czasy, dysponował wyjątkowo otwartym umysłem – był abolicjonistą, krytycznie patrzył na podboje kolonialne Europejczyków i nie wierzył ślepo w dogmaty Kościoła katolickiego. Co ciekawe, biegunowo różnił się pod tym względem od Kapitana HMS Beagle, Roberta FitzRoya, od którego przecież na dobrą sprawę zależało jego życie podczas podróży.

Książka Toma Chaffina nie tylko odsłania przed czytelnikiem istotny fragment biografii Karola Darwina. Daje mu także wgląd w realia historyczne pierwszej połowy dziewiętnastego wieku i porządkuje wiedzę geograficzną. Jej dużą zaletą jest także fakt, że można ją czytać niemal jak awanturniczą opowieść przygodową. Dla osób zainteresowanych – gratka. A także ciekawa lektura dla wszystkich tych czytelników, którzy dadzą się zainteresować w trakcie. Oprawa miękka, klejona.

Era Taylor Swift, Karolina Sulej

Era Taylor Swift

Era Taylor Swift, Karolina SulejAutorka: Karolina Sulej
Wydawnictwo: W.A.B.

Niedawne koncerty Tylor Swift w Warszawie dobitnie pokazały, że fenomen tej amerykańskiej piosenkarki jest sporym zjawiskiem także w Polsce – nawet jeśli dotarł do nas z pewnym opóźnieniem. O żadnej innej artystce ani żadnym innym artyście nie mówiło się ostatnio tak dużo, jak o niej. Świetną okazję, żeby napisać o piosenkarce postanowiła wykorzystać pisarka i dziennikarka Karolina Sulej, która – jak sama przyznaje – jest prawdopodobnie największą fanką Taylor w światku polskiej literatury.

Książka Karoliny Sulej to coś innego niż biografia wzbogacona o elementy eseju poświęconego amerykańskiej gwieździe. Tego typu materiału wystarczyło autorce zaledwie na sto dwadzieścia stron bogato ilustrowanego tekstu. Dowiadujemy się z niego, kim jest Taylor Swift, skąd pochodzi, jak przebiegała jej kariera, kiedy dochodziło w niej do najważniejszych przełomów, a także w jaki sposób na przestrzeni lat artystka wypowiadała się w mediach i, co ważniejsze, jakie tematy podejmowała. Znawcy popkultury są jednak zgodni co do tego, że Taylor Swift nie da się opisać jedynie śledząc jej biografię i przyglądając się twórczości. Ich zdaniem jest ona nie tyle gwiazdą pop, co raczej fenomenem popkulturowym, a nawet twórczynią całego uniwersum. Autorka „Ery Taylor Swift”, poza samą artystką, próbuje więc na swój sposób opisać zjawisko, które jej towarzyszy. W książce przedstawia kilkoro spośród największych polskich fanek i fanów Taylor (tak zwanych Swifties), a także przeprowadza wywiady na temat artystki z czwórką ekspertów: krytykiem muzycznym Kubą Ambrożewskim, piosenkarką, tekściarką i kompozytorką Melą Koteluk, artystką i psychoterapeutką Leną Piękniewską-Bem oraz astrolożką i prawniczką Agatą Julią Foksą-Biegaj.

Książka Karoliny Sulej zainteresuje fanów Taylor Swift i tych, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej na temat artystki. Do polecenia zainteresowanym tematem. Oprawa twarda, szyta, w środku mnóstwo dobrej jakości zdjęć.