Archiwum autora: Radosław Pulkowski

„Autentyczność to jednak potworna klisza” – spotkanie z Ignacym Karpowiczem

„Autentyczność to jednak potworna klisza” – spotkanie z Ignacym Karpowiczem

20 lutego gościem Biblioteki na Koszykowej był Ignacy Karpowicz, który bardzo nie lubi, kiedy nazywa się go „jednym z najciekawszych współczesnych pisarzy”, choć jest nim niewątpliwie. Na swoim prozatorskim koncie ma już dziesięć książek (zadebiutował w 2006 powieścią „Niehalo”, ostatnia, „Ludzie z nieba”, ukazała się w 2024 roku), w których eksploruje różne światy, od Podlasia, przez Etiopię i Olimp po dystopijną Polskę przyszłości, i prowadzi spektakularne eksperymenty językowe. Inspiracji do napisania „Ludzi z nieba” dostarczyły mu biografie legendarnych lotników – Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury.

Z pisarzem na temat najnowszej powieści, ale też relacji między prawdą a zmyśleniem, prawach do cudzych i własnych życiorysów oraz o wielu innych rzeczach porozmawiała literaturoznawczyni i krytyczka literacka Katarzyna Sawicka-Mierzyńska.

Ciągła prosperita, mała stabilizacja czy pełzająca recesja? Jaki jest stan polskiego kina?

Debata filmoznawcza: Ciągła prosperita, mała stabilizacja czy pełzająca recesja? Jaki jest stan polskiego kina?

Jak właściwie jest ze współczesnym polskim kinem, dobrze? Parafrazując Skrybę z „Asteriksa i Obeliksa” należałoby pewnie odpowiedzieć: „Nie ma tak, że dobrze albo niedobrze”. Z jednej strony rodzime filmy wciąż bywają doceniane na festiwalach i lądują na oscarowych shortlistach, a z drugiej nadszarpnęły zaufanie widowni, która odpływa z kin do streamingu, a także krytyki zarzucającej twórcom schematyczność i brak skłonności od eksperymentowania. Skąd biorą się te problemy i jak sobie z nimi poradzić? W czym, niezależnie od bolączek, tkwi siła polskiego kina i gdzie upatrywać szans na rozwój jego potencjału? Na te i inne pytania spróbowaliśmy odpowiedzieć w towarzystwie znakomitych gości – dyrektorki artystycznej FPFF w Gdyni Joanny Łapińskiej oraz pisarza i dziennikarza Krzysztofa Vargi. Rozmowę poprowadził krytyk filmowy Piotr Czerkawski. Wydarzenie odbyło się 24 stycznia 2025 roku o godzinie 18:00 w sali im. Stanisławów Kierbedziów.

„Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel)

Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc

25 czerwca 2025 w naszej Bibliotece odbyły się warsztaty dla bibliotekarzy, które przeprowadziła Roksana Jędrzejewska-Wróbel, autorka cenionych i lubianych przez czytelników książek dla dzieci i młodzieży.

Jak rozmawiać z dziećmi o emocjach i współczesnym świecie? Czy literatura dla młodzieży ma jeszcze sens? Jak sprawić, żeby książka stała się pretekstem do rozmowy? Warsztaty oparte były o książki autorstwa Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel – te z serii „Siedem szczęśliwych. Baśnie nie dość znane” oraz powieści „Stan splątania” i „W krainie snów”.

„Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel) „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel) „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel) „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel)

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel) „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel) „Samotni, smutni, zmęczeni. Czego potrzebują dziś dzieci i nastolatki i czy książki mogą im w tym pomóc” (prowadzenie Roksana Jędrzejewska-Wróbel)

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej – gra terenowa

18 czerwca 2025 roku w naszej Bibliotece odbyły się warsztaty z tworzenia gier miejskich, a po nich bibliotekarze wzięli udział w prawdziwej grze WARSZAWSKIE PUZZLE. Warsztaty i grę poprowadził Mark Westin (Imprezart). Autorką zdjęć z przebiegu gry miejskiej jest Monika Westin.

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

fot. Monika Westin

„Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa „Warszawskie puzzle. Zagrajmy na Koszykowej” – gra terenowa

Aktywności… i KROPKA. Warsztaty i scenariusze zajęć dla bibliotekarzy

Aktywności… i KROPKA. Warsztaty i scenariusze zajęć dla bibliotekarzy

6 czerwca w Bibliotece na Koszykowej odbyły się zajęcia zatytułowane „Aktywności… i KROPKA. Warsztaty i scenariusze zajęć dla bibliotekarzy”. Warsztaty zorganizowane przez nas we współpracy z wydawnictwem Kropka poprowadziła Agnieszka Kownatka-Ruszkowska – miłośniczka literatury dla dzieci i młodzieży, finalistka konkursu Nauczyciel Jutr@ i nauczycielka bibliotekarka w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Warszawie, a także członkini Polskiego Towarzystwa Biblioterapeutycznego.

Aktywności… i KROPKA. Warsztaty i scenariusze zajęć dla bibliotekarzy

Mikulska Katarzyna, „Roślinna spiżarnia”

Roślinna spiżarnia

Mikulska Katarzyna, „Roślinna spiżarnia”Autorka: Katarzyna Mikulska
Wydawnictwo: Pascal

Kolejna książka zielarki, edukatorki i organizatorki różnego rodzaju leśnych warsztatów. Ostatnio na naszej liście gościła z publikacją „Leśna kuchnia. Jak bezpiecznie i smacznie gotować z leśnych roślin” (przegląd 17/2021). Tym razem Mikulska proponuje czytelnikom pomysły na przyprawy i różnego rodzaju przetwory z dziko rosnących roślin. W książce znajdziemy mnóstwo prostych przepisów m.in. na kiszonki, syropy, pasty, konfitury, kawy, octy, słodycze, przeciery i nalewki na bazie roślin (i grzybów), które można spotkać podczas spacerów po lasach i łąkach, a często nawet w przydomowych ogródkach. Oprócz przepisów publikacja zawiera obszerny zielnik kulinarny, w którym przedstawiono podstawowe informacje o roślinach, na bazie których można przygotować przetwory. Przepisy przedstawione przez Mikulską są bardzo konkretne i nieprzegadane – pewnie również dlatego jest ich bardzo dużo. Mimo że zdjęć w publikacji nie brakuje, tylko niektóre z przepisów opatrzone są fotografią. I nic dziwnego, bo na pewno znacznie wydłużyło by to tę i tak liczącą ponad 250 stron publikację. „Roślinna spiżarnia” to książka, którą jak najbardziej warto polecać osobom zainteresowanym tematem, a z racji, że z roku na rok przybywa ludzi zainteresowanych najróżniejszymi formami „powrotu do natury”, może warto byłoby mieć tę publikacje w bibliotece? Stanowi ona przecież nie tylko ciekawostkę, ale także zaproszenie do przygody. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami. Kredowy papier.

 

Schreier Jason, „Play Nice. Powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda”

Play Nice. Powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda

Schreier Jason, „Play Nice. Powstanie, upadek i przyszłość Blizzarda”Autor: Jason Schreier
Wydawnictwo: SQN

Jason Schreier to publikujący w najlepszych amerykańskich tytułach prasowych dziennikarz specjalizujący się w branży gier komputerowych. I to taki, który bardziej niż pisaniem o samych grach, wsławił się ukazywaniem świata ich twórców, a w szczególności śledzeniem toczących go problemów i obecnych w nim nadużyć. Wcześniej polecaliśmy już jego książkę poświęconą powszechności toksycznych warunków pracy w branży gamingowej – zatytułowana była „Wciśnij reset” i omawialiśmy ją podczas przeglądu 6 w 2022 roku.

Tym razem Schreier postanowił opowiedzieć historię studia Blizzard – prawdziwej branżowej legendy, która odpowiada za tak kultowe serie gier jak „Warcraft”, „Starcraft” czy „Diablo”. Niestety w ponad trzydziestoletniej historii firmy nie brakowało ciemnych momentów – od typowego dla branży zmuszania pracowników do pracy ponad miarę, aż po przypadki oskarżeń o molestowanie seksualne. Blizzard na przestrzeni lat borykał się również z perturbacjami czysto biznesowymi, czasami notując sukcesy finansowe, a innym razem znajdując się blisko dna (był zresztą kilkukrotnie przejmowany przez różne podmioty). Historię firmy opowiada Schreier niemal od środka, bo na podstawie dosłownie setek wywiadów z byłymi i obecnymi pracownikami. Książka jest jednak w takim samym stopniu opowieścią o problemach, jak historią o twórczej pasji. Nie byłoby to możliwe, gdyby autor szczerze nie kochał gier i nie posiadł umiejętności pisania o nich – bo o samych produkcjach Blizzarda, a zatem tym, co dla większości graczy najważniejsze, również dowiemy się z książki wielu ciekawostek.

Książka Jasona Schreiera to próbka dziennikarstwa na światowym poziomie, tyle tylko, że dotyczącego specyficznego tematu, który nie każdego zainteresuje. Do polecenia fanom interaktywnej rozrywki, którzy nie tylko lubią grać w gry, ale też od czasu do czasu poczytać o tym, jak one powstają. Jeśli chodzi o minusy, to w książce zdarzają się wpadki redaktorsko-korektorskie, które mogą drażnić, ale raczej nie zaważą na ocenie całości. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.

Nilsson Frida, „Ebba i Gawron. Pirackie lato”

Ebba i Gawron. Pirackie lato

Nilsson Frida, „Ebba i Gawron. Pirackie lato”Autorka: Frida Nilsson
Ilustratorka: Anke Kuhl
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Poziom czytelniczy: BD II

„Pirackie lato” to druga powieść ze szwedzkiego cyklu o dziewczynce Ebbie i jej przyjacielu Gawronie. Pierwszą, zatytułowaną „Szalona wyprawa”, polecałem podczas przeglądu 15 w 2024 roku. Oś fabularną poprzedniej części stanowiła pełna przygód wakacyjna podróż Ebby i Gawrona w poszukiwaniu rodziców tego drugiego. Przyjaciele trafili aż do Norwegii, gdzie w końcu udało im się ich odnaleźć. W finale nie tylko okazało się, że Gawron jest Norwegiem, ale też, że woli zostać z rodzicami, zamiast wracać z Ebbą do Szwecji. Oczywiście wprawiło to dziewczynkę w ogromny smutek, bowiem bez Gawrona nie wyobrażała sobie życia.

Otwierając drugą powieść z cyklu czytelnik zastaje Ebbę smutną. Rozpoczęły się kolejne wakacje, ale bez Gawrona nie ma się ona z czego cieszyć. Jej radość i zaskoczenie nie mają granic, kiedy pewnego wieczora odbiera telefon, a po drugiej stronie słyszy swojego najlepszego przyjaciela, który prosi ją, by wyszła po niego na dworzec. Okazuje się, że Gawron ma plan na wakacje – chce popłynąć na należące do Finlandii Wyspy Alandzkie w poszukiwaniu piratów (właściwie nie wiadomo dlaczego jest pewien, że ich tam znajdzie), a przy okazji objechać archipelag na rowerze. Przed wyjazdem dostał bowiem od rodziców nowy, piękny, trójkołowy rower.

Przyjaciele rzeczywiście udają się na Wyspy Alandzkie, ale tak naprawdę wcale nie spotkają tam piratów. Zamiast tego, tak jak w poprzedniej książce, wpadają w wir przygód. Na archipelag płyną promem, przypominający pirata mężczyzna kradnie rower Gawrona (tak przynajmniej im się wydaje), w poszukiwaniu pieniędzy na wyżywienie trafiają do pewnego pensjonatu, w którym pracuje się naprawdę ciężko, rzeźbią wotywną figurę przypominającą rower Gawrona (oczywiście w intencji znalezienia go), a w końcu sami zostają upamiętnieni na innej rzeźbie i pomagają spotkać się rodzeństwu, które nie widziało się od naprawdę wielu lat… Na końcu zaś okazuje się, że Gawronowi trochę znudziło się mieszkanie z rodzicami i chciałby zostać z Ebbą także po wakacjach.

Ogólnie rzecz biorąc powieść wydała mi się nieco gorsza niż pierwsza część przygód dwojga przyjaciół – nieco mniej śmieszna i nie aż tak rozbrajająco łobuzerska. Wciąż jednak godna polecenia jako bardzo przyjemna, wciągająca lektura dla dzieci w wieku mniej więcej 9-10 lat. Warto mieć ją w bibliotece, koniecznie razem z częścią pierwszą. Oprawa twarda, szyta.

Moore Gareth, Ayres Laura Jayne, „Kto to zrobił? Łamigłówki kryminalne”

Kto to zrobił? Łamigłówki kryminalne

Moore Gareth, Ayres Laura Jayne, „Kto to zrobił? Łamigłówki kryminalne”Autorzy: Gareth Moore, Laura Jayne Ayres
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Autorzy tej książki, Gareth Moore i Laura Jayne Ayres, to mistrzowie w wymyślaniu stymulujących mózg łamigłówek dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Akurat zagadki w „Kto to zrobił?” kierowane są do dzieci i młodzieży, ale gwarantuję, że ich poziom trudności zadowoli także dorosłych – żeby rozwiązać większość z nich trzeba naprawdę przysiąść, poświęcić trochę czasu i porządnie się skupić. W książce opisano dziesięć spraw kryminalnych rozwiązanych przez detektywkę, panią Whitstable. Przedstawiono je jednak w taki sposób, by na kolejnych stronach osoba biorąca do ręki książkę musiała rozwiązać te same zagadki, które wcześniej rozpracowała bohaterka. Na jednej rozkładówce zazwyczaj znajduje się jedna łamigłówka. Zadania do rozwiązania są bardzo różne: czasami sprawdzają pamięć i umiejętność uważnego czytania, innym razem stymulują zdolność dedukcji, a jeszcze innym – spostrzegawczość. Nie brakuje także typowych zadań na inteligencję, na przykład takich, które polegają na ułożeniu słów z rozsypanych liter albo wykorzystujących wyobraźnię przestrzenną.

Że zabawa jest przy tym przednia, nie trzeba przekonywać nikogo, kto lubi podobne rozrywki. Tym bardziej, że poziom zagadek przygotowanych przez Garetha Moore’a i Laurę Jayne Ayres jest co najmniej zadowalający i na pewno nie pozwoli na nudę – już prędzej wywoła frustrację, że nie możemy znaleźć rozwiązania (ale z drugiej strony od czego są odpowiedzi zamieszczone na końcu książki?). Z obowiązku muszę wspomnieć, że niestety już w pierwszym rozdziale znalazł się błąd, który utrudnia rozwiązanie jednej z łamigłówek. W tego typu publikacji jest to oczywiście spory minus, mam jednak nadzieję, że kolejnych błędów polski wydawca się ustrzegł. Niestety nie miałem możliwości dokładnie tego sprawdzić, bo rozwiązanie wszystkich zagadek obecnych w książce byłoby procesem zbyt czasochłonnym. Jeśli rzeczywiście usterka jest tylko jedna – można przymknąć na to oko.

Również z obowiązku muszę napisać o tym, że książkę zaprojektowano tak, że aż kusi, by pisać i rysować po niej ołówkiem. Nie chodzi jedynie o puste miejsca, w których należy wpisywać odpowiedzi (to można by było łatwo obejść), ale o to, że takich elementów jak labirynt czy kratka, w której należy narysować przebieg torów kolejowych, raczej nikt nie będzie przerysowywał do zeszytu. Aby rozwiązać niektóre z zagadek, trzeba by więc było skserować całe strony. Jeśli jednak komuś to nie przeszkadza – książka nadaje się do polecenia również jako zakup biblioteczny. Oprawa miękka, klejona.

Bednarek Justyna, „Zjawa na zamku w Łajsku Dolnym”

Zjawa na zamku w Łajsku Dolnym

Bednarek Justyna, „Zjawa na zamku w Łajsku Dolnym”Autorka: Justyna Bednarek
Ilustratorka: Nika Jaworowska-Duchlińska
Wydawnictwo: HarperKids
Poziom czytelniczy: BD 0/I

Najnowsza książka z bardzo udanej serii wydawnictwa HarperKids przeznaczonej do nauki czytania. Zaszeregowana do poziomu pierwszego, a zatem najprostszego, przeznaczonego dla zupełnych nowicjuszy w sztuce samodzielnej lektury. Książki na tym poziomie mają zaledwie około 150-200 słów i używane są w nich proste słowa, bez dwuznaków. Seria ma to do siebie, że zapraszani są do niej najlepsi polscy autorzy i autorki, a także ilustratorzy i ilustratorki książek dla dzieci. „Zjawa na zamku w Łajsku Dolnym” jest dziełem Justyny Bednarek, autorki m.in. bestsellerowej serii o skarpetkach, rozpoczętej książką „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)”. Jej najnowsza publikacja stylizowana jest na opowieść niesamowitą – oto mieszkańcy Łajska Dolnego są pewni, że w starym zamku pod miasteczkiem zamieszkała zjawa i zastawiają na nią pułapkę. W pułapkę zresztą rzeczywiście udało się kogoś złapać… ale czy aby na pewno zjawę? Opowiastka jest zręczna i zabawna, a na sam koniec zostawia małego czytelnika w niepewności – w końcu jeśli tajemnica została rozwiązana, to niby czyje wycie wciąż dobiega z zamku? Ilustracje Niki Jaworowskiej-Duchlińskiej są nie gorsze niż tekst Bednarek – utrzymane w mrocznej, ciemnej kolorystyce, ale złamane milutkim humorem widocznym choćby w sposobie przedstawienia postaci. Obu autorkom udało się świetnie zachować balans pomiędzy stylizacją na opowieść grozy, a tym, aby książka przypadkiem naprawdę nie wystraszyła małych czytelników, za co należy się duża pochwała. A swoją podstawową funkcję publikacja też jak najbardziej spełnia – bawiąc, uczy czytania. Jako bonus do książki dołączono sześć naklejek. Polecam zakup. Oprawa miękka, klejona, ze skrzydełkami.