Archiwum miesiąca: kwiecień 2022
Ser. Dojrzewający przewodnik dla koneserów
Gender bez emocji. Co mówi nauka o płci i tożsamości płciowej
Autorka: Debra Soh
Wydawnictwo Sensus
Dr Debra Soh jest kanadyjską neurobiolożką, dziennikarką i autorką licznych publikacji naukowych. Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z neurobiologią płci i seksualności. Po obronieniu doktoratu porzuciła karierę naukową, bo nie podobały jej się naciski polityczne i trendy obowiązujące na uniwersytecie. Zaczęła pisać felietony, przyglądając się procesom społecznym i teoriom dotyczącym tranzycji (tranzycja płciowa – proces zmiany sposobu wyrażania swojej płci lub cech płciowych tak, aby były one zgodne z wewnętrznym poczuciem własnej tożsamości płciowej).
Jak zaobserwowała autorka, każdy badacz, który krytykował kwestię transpłciowości był atakowany przez aktywistów. W wielu przypadkach skutkiem tych działań było całkowite zrujnowanie reputacji zawodowej i osobistej. Autorka początkowo obawiała się publikować teksty, które sprzeciwiały się tranzycji. Choć jej artykuły miały solidne, naukowe podstawy.
Po wielu latach, i ostatecznej decyzji odejścia z uniwersytetu, Soh poczuła się wreszcie wolna. Postanowiła podzielić się swoimi doświadczeniami i obserwacjami. Jej zdaniem aktywiści nie dążą do sprawiedliwości, ale do ukarania herezji. Zna przypadki ataku na naukowców, którzy ośmielili się publicznie powiedzieć, że „tylko kobieta może zajść w ciążę”. Nie trzeba tu tłumaczyć, że hejt wylewa się na autorów publikacji głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych, a treść komentarzy nie ma wartości merytorycznej i sprowadza się głównie do wulgaryzmów.
Autorka, po ogłoszeniu swoich badań, została uznana za konserwatystkę, chociaż wcześniej zajmowała się pozytywną seksualnością, zabawkami seksualnymi i fetyszami. Jej książka to odważny głos w otoczonej kultem dyskusji na temat gender.
Soh zauważa niebezpieczną tendencję w badaniach naukowych, które nie polegają dzisiaj na odkrywaniu nowych rzeczy, ale na promowaniu idei uszczęśliwiających ludzi.
W kolejnych rozdziałach rozprawia się z mitami przewijającymi się w debacie społecznej. Kwestionuje pogląd, że płeć i gender to twory kulturowe, że istnieje niezliczona liczba płci, że małe dzieci cierpiące na dystrofię płciową powinny móc dokonać tranzycji na płeć przeciwną. Omawia kwestię biologii, która jej zdaniem ma większy wpływ na płeć kulturową niż wychowanie. Przy każdym z tematów przytacza dostępną literaturę naukową. Podaje przykłady i anegdoty, posługuje się reporterskim stylem, co sprawia, że książka jest zrozumiała dla czytelnika nie posiadającego dużej wiedzy na temat gender.
Polecam. Oprawa miękka, klejona, przypisy końcowe.
Kościół płonie
Autor: Andrea Riccardi
Wydawnictwo Znak
Książka włoskiego historyka, założyciela katolickiej Wspólnoty św. Idziego, której członkowie organizują pomoc dla osób potrzebujących na całym świecie. Riccardi brał czynny udział w rozmowach pokojowych, mających zakończyć wojny domowe, między innymi w Mozambiku. Jest autorem wielu książek i publikacji naukowych, które poświęcone są historii i religii chrześcijańskiej („Stulecie męczenników. Świadkowie wiary XX wieku”, „Bóg się nie boi. Moc Ewangelii w zmieniającym się świecie”).
Omawiana pozycja w całości poświęcona jest kryzysowi w kościele. Punktem wyjścia do dyskusji jest pożar katedry Notre-Dame w Paryżu, który wybuchł 15 kwietnia 2019 roku. Strażacy walczyli z ogniem przez dwadzieścia cztery godziny, a świat obserwował tę katastrofę za pośrednictwem mediów. Grupa tradycjonalistów, zebranych przed katedrą, żarliwie modliła się o zachowanie choćby fundamentów budowli. Bo te fundamenty mają, jak się okazało, dla Francuzów wartość symboliczną.
Świątynia wybudowana w XII wieku była świadkiem istotnych wydarzeń i królewskich ceremonii. To tutaj odbywały się msze żałobne. W 1940 roku dzwony katedry obwieściły Francuzom wolność. Od 1905 roku świątynia jest własnością państwa, oddaną do użytkowania archidiecezji. Symboliczny pożar, a potem plany odbudowy zapoczątkowały dyskusję na temat roli katedry. Pojawiły się pomysły stworzenia w tym miejscu muzeum.
Riccardo nie zajmuje się jednak opinią społeczną, a raczej duchową stroną kryzysu. Szuka przyczyn upadku autorytetu kościoła, zanikania praktyk religijnych i spadku powołań. Opisuje ryzyko dostrzegania jedynie wartości kulturowej chrześcijaństwa, jako pomnika cywilizacji. Prezentuje działania i reformy w kościele francuskim przed wojną, skoncentrowane na ewangelizacji robotników. Pokazuje, że nie jest to pierwszy kryzys.
Wielu badaczy uważa, że religia katolicka jest w fazie terminalnej. Przewidują upadek kościoła, podobny do upadku komunizmu. Autor zwraca uwagę na sytuację polityczną, problemy Starego Kontynentu, utratę pozycji Europy, wysunięcie się na czoło narodów pozaeuropejskich. Podkreśla istotną rolę religii chrześcijańskiej, która także dla osób niewierzących jest ważnym, egzystencjalnym i społecznym, punktem odniesienia.
W książce znajdziemy rozdziały poświęcone katolicyzmowi narodowemu, współczesnym papieżom, kryzysom epidemiologicznym, migracji ludności.
Publikacja prezentuje obszerną wiedzę na temat dzisiejszego Kościoła, instytucji i wspólnoty, która ulega nieuniknionym zmianom. Kryzys jest tu postrzegany jako naturalny etap, przechodzenie w przyszłość.
Polecam. Oprawa miękka, klejona, przypisy.
Głośnik w głowie. O leczeniu psychiatrycznym w Polsce
Nowy Jork. Opowieści o mieście
Autorka: Magdalena Żelazowska
Wydawnictwo Luna
Jest to trzecia pozycja tej autorki na przeglądowej liście, po „Rzuć to i jedź, czyli Polki na krańcach świata” (p. 6/2018) i „Hotel Bankrut” (p. 9/2016).
Magdalena Żelazowska – dziennikarka, pisarka, autorka bloga o tematyce podróżniczej zgubsietam.pl, dyrektorka Zagranicznego Ośrodka Polskiej Organizacji Turystycznej w Nowym Jorku – oddaje do rąk czytelnika zbiór trzydziestu krótkich felietonów. Opisuje w nich swoje dzieciństwo w Tomaszowie Mazowieckim i niecierpliwe oczekiwanie na przeprowadzkę do dużego miasta, które oferuje większe możliwości. Jedną z nich jest praca w wydawnictwie, a potem szansa na wyjazd za granicę.
Autorka przenosi się do Hoboken, nieopodal Nowego Yorku. To miejsce przypomina plan filmowy. Stąd rozpościera się piękny widok na Manhattan. Opisuje poszukiwania nowego lokum i zbieranie sprzętów niezbędnych do życia. Okazuje się, że wszystko, czego potrzebuje może znaleźć na ulicy, nie wydając nawet dolara. Ludzie codziennie wystawiają przed domy zbędne rzeczy. Grzebanie w starociach to dla Amerykanów sport narodowy. Żelazowska poznaje ich zwyczaje, inne podejście do własności, gotowość do częstych podróży i wielkie pokłady tolerancji, jakie mają dla każdego dziwaka, paradującego po ulicy w bieliźnie.
Dziewczyna z małej miejscowości czuje się tu dobrze. Jest przezroczysta, nikt nie zwraca uwagi na jej niemodne ubrania. Ogromny tłum wchłania wszystkich. Nieodzownym elementem porannego stroju Amerykanina jest tekturowy kubek z kawą, której popularność przyczyniła się do rozwoju miasta. Tłem opowieści jest historia Nowego Jorku, poszczególnych dzielnic i ludzi, którzy sprawili, że to miejsce jest nazywane stolicą mody, sztuki i wielkiego biznesu.
Publikacja to rodzaj reportażu z podróży, wzbogaconego o osobiste refleksje.
Polecam. Oprawa miękka, klejona, kolorowe zdjęcia, bibliografia.
Straszne miejsca
Miasto okien
Złote wrota
W drodze. Wrocław śladami Tadeusza Różewicza
Autor: Wojciech Browarny
Wydawnictwo: Warstwy
Wojciech Browarny jest historykiem literatury polskiej, regionalistą, krytykiem literackim, profesorem nadzwyczajnym Uniwersytetu Wrocławskiego. Kieruje Zakładem Historii Literatury Polskiej po 1918 roku i Pracownią Badań Regionalnych na Uniwersytecie Wrocławskim. Jest autorem książek opisujących twórczość Tadeusza Różewicza i literackie dziedzictwo Wrocławia i Dolnego Śląska.
Omawiana publikacja, wyjątkowo oryginalna pod względem edycyjnym, to rodzaj małej encyklopedii, w całości poświęconej Różewiczowi. Rozrzucony tekst, fragmenty wyodrębnione kolorową czcionką, a przede wszystkim duże zdjęcia pozwalają czytelnikowi bez pośpiechu zapoznać się z biografią pisarza.
Różewicz urodził się w Radomsku. Przygotowania do matury przerwała mu wojna. Egzamin zdał w Częstochowie w 1945 roku i zaraz potem, na zaproszenie Juliana Przybosia, wyjechał do Krakowa, gdzie zamieszkał w legendarnej siedzibie Związku Zawodowego Literatów Polskich, przy ulicy Krupniczej. Pracował jako dziennikarz, reporter. Z podróży do Pragi, Budapesztu, Paryża i Pekinu przywoził zapisane, luźne kartki, które zamieniał potem w spójną, barwną opowieść.
Po dwudziestu latach przeprowadził się do Wrocławia. Opisywał „atmosferę duchową” miasta, zwyczajne życie. Przechadzał się po parku lub zoo, obserwował miasto z okien swoich kolejnych mieszkań. Przez wiele lat, w szkolnych interpretacjach, nie dostrzegano tych wątków twórczości. Dzięki książce Wojciecha Browarnego zaglądamy do osobistego terminarzyka poety, rękopisów i rysunków. Możemy prześledzić jego trasy spacerowe i poznać towarzyszy tych wędrówek.
Stolica Dolnego Śląska, w której Różewicz spędził blisko pół życia, nie była dla niego miejscem wymarzonym. Doskwierały mu zwłaszcza hałas i smog. Miał tu jednak oddanych przyjaciół i ulubione miejsca. Wcześniej planował przeprowadzkę do Krakowa albo Warszawy. Ale, jak pisał, został wybrany przez Wrocław.
Książka nawiązuje stylistyką do serii „A to Polska właśnie”, w której każdy tom poświęcony był jednemu artyście i miejscom z nim związanym.
Polecam.
Oprawa miękka, szyta, kolorowe i czarno-białe zdjęcia, faksymile.