Autorka: Maggie Haberman
Wydawnictwo: Port Czytaj dalej
Autorka: Maggie Haberman
Wydawnictwo: Port Czytaj dalej
Autor: Brad Gooch
Wydawnictwo: Znak Literanova Czytaj dalej
Autorka: Leonie Schöler
Wydawnictwo: Otwarte
Kraków 2025
Pierwsza książka niemieckiej historyczki i dziennikarki, która do tej pory przede wszystkim na kanałach na Instagramie i TikToku dzieliła się swoją obszerną wiedzą o aktualnej polityce i dziejach świata. Publikacja w Niemczech staje się bestsellerem, teraz dociera do Polski i może zainteresować nie tylko tzw. płeć piękną. Tekstowi przyświeca idea oddania głosu osobom pominiętym na kartach historii i w tym przypadku chodzi głównie o kobiety, które – jak sugeruje podtytuł – dokonały czegoś ważnego i zostały okradzione ze swoich osiągnięć przez mężczyzn. Autorka pragnie przywrócić paniom należne uznanie i uwagę a także ich miejsce w opowieści o przeszłości.
Bohaterki publikacji żyją w XIX i XX wieku, niektóre są wymienione z imienia i nazwiska, inne działają w grupach tworząc nowe ruchy, nurty, idee czy zjawiska. Czytelnik odnajdzie wśród nich zarówno rewolucjonistki Wiosny Ludów, brytyjskie sufrażystki, jak i naukowczynie czy wojowniczki/żołnierki. Autorka, przybliżając czytelnikowi biografie postaci i ich dokonania, jednocześnie obnaża system wykorzystywania kobiecej pracy i przywłaszczania jej owoców przez mężczyzn. Wymazywanie kobiet przebiega według sprawdzonych reguł: o kobiecie się nie wspomina, a gdy jej nazwisko zostaje zapomniane, przejmuje się jej osiągnięcia. Natomiast jeśli nazwisko kobiety zostaje mimo wszystko przez społeczeństwo pamiętane, wówczas przekierowuje się całą uwagę na jej styl i sposób bycia, omawia się jej charakter, stopień realizowania społecznej roli i wtłacza się ją w dyskurs obyczajowy, pomijając sferę pracy czy aktywności pozadomowej. Schemat powtarza się przez dziesięciolecia i – o zgrozo – ma się dobrze i teraz. Ponure przesłanie książki mówi o tym, że zniesienie praw dyskryminujących kobiety nie prowadzi do zniknięcia nierówności w ludzkich umysłach. Zakończę cytatem: „żadna okradziona kobieta nie jest odosobnionym przypadkiem, jest częścią systemu, który oddziałuje na nas wszystkich i funkcjonuje do dziś” (s. 341). Bardzo polecam tę odkrywczą na swój sposób książkę. Niektóre ukazane w niej historie naprawdę poruszają i oburzają. Oprawa miękka, klejona, na końcu obszerna bibliografia.
Autorka: Natasha Boyd
Wydawnictwo Kobiece
Białystok 2025
Powieść historyczna napisana przez amerykańską autorkę, którą pierwszy raz gościmy na naszej liście. Fabuła utworu opiera się na prawdziwych wydarzeniach, a główna bohaterka to Eliza Lucas Pinckney – postać, która zapisuje się w historii Stanów Zjednoczonych jako XVIII – wieczna biznesmenka, właścicielka największych plantacji indygo w Karolinie Południowej. I to właśnie ona – energiczna, wykształcona, niezależna mentalnie i odważna postać kobieca to najsilniejszy punkt utworu. Jednak zanim nasza Eliza dotrze na szczyt, czeka ją droga długa, nieznana i wyboista. Przypominam, że akcja powieści toczy się w 1739 roku. Czas nie sprzyja wkraczającej w dorosłość dziewczynie, która pragnie rozwijać swoje zainteresowania, samodzielnie decydować o życiu a jeśli wziąć ślub to tylko z miłości a nie z powodu oczekiwań otoczenia. Matka Elizy stoi na jednym biegunie i reprezentuje wszystko to, co tłamsi i ogranicza bohaterkę. Ojciec, pułkownik Armii Brytyjskiej natomiast rozbudza w niej ambicje, daje możliwość sprawdzenia się w roli głowy rodziny, którą Eliza nieformalnie się staje po jego wyjeździe i nagłej śmierci pani Lucas. Bohaterka zarządza rodzinnymi plantacjami, sprawuje opiekę nad rodzeństwem a w obliczu rosnącego zadłużenia, podejmuje ryzykowną decyzję o uprawie indygo. Czy odniesie sukces i ocali majątek? Ważną rolę może tu odegrać stosunek Elizy do ludzi, którzy ją otaczają.Wątki kolonializmu i niewolnictwa dawno nie pojawiały się w powieściach historycznych, tu wracają w bardzo dobrym wydaniu. Wydarzeniom cały czas towarzyszy napięcie związane z buntami niewolników. Wieje wiatr zmian i owiewa nie tylko wolność czarnoskórych bohaterów utworu, ale także kobiet zrzucających gorset ról społecznie im przypisanych. Książka jest warta uwagi, chociażby ze względu na temat dawno nieporuszany a czy aktualny? – zawsze warto przypomnieć o podstawowych prawach człowieka i promować empatię w relacjach międzyludzkich. Całość czyta się bardzo dobrze. Zbeletryzowana biografia Elizy Lucas Pinckney wciąga, a sposób wykreowania postaci sprawia, że czytelnik od razu kibicuje wszystkim jej poczynaniom. Polecam książkę na spokojne, majowe wieczory. Oprawa miękka, klejona. Czytaj dalej
Autor: Piotr Derlatka
Wydawnictwo Emocje Plus Minus
Biografia słynnej poetki, autorki teksów piosenek, takich jak: „Małgośka”, „Niech żyje bal”, „Nie żałuję”, rozpoczyna się od końca, czyli od momentu, kiedy Osiecka zaczęła chorować na nowotwór, powoli żegnając się z życiem. Wybitna tekściarka mierzyła się także z chorobą alkoholową. Zmarła w marcu 1997 r.
Autor biografii Piotr Derlatka pisał o Agnieszce Osieckiej już w 2015 r. W książce „Zdradziecka Osiecka” skupił się jednak głównie na jej życiu miłosnym. W nowej publikacji opisuje życiorys artystki od dzieciństwa aż do śmierci. Informacje o Osieckiej czerpał głównie z „Dzienników” i zbiorów fundacji Okularnicy, założonej przez Agatę Passent. Podczas pracy nad pierwszą biografią udało mu się porozmawiać z kilkoma przyjaciółmi artystki i ich wypowiedzi wykorzystał także w tej publikacji. A są to wspomnienia m.in. Magdy Umer, Daniela Olbrychskiego, Jerzego Satanowskiego.
Piotr Derlatka próbuje odkryć prawdę o Osieckiej, choć ostatecznie zdał sobie sprawę, że to niemożliwe. Swoją pracę podsumował słowami „pisząc tę książkę zrozumiałem, że nie ma jednej prawdy o Osieckiej. Każdy ma swoją. Ja też” (s.350). Agnieszka Osiecka miała skomplikowaną naturę, nie lubiła tłumaczyć się ze swojego życia. Wymijająco odpowiadała nawet na pytania swojej córki. Przyjaciele wspominają ją jako osobę zamkniętą, ale lubiącą towarzystwo innych. Urszula Dudziak np. mówiła o niej: „Bardzo romantyczna, a jednocześnie nie do ujarzmienia. Zawsze wszystko robiła po swojemu. (…) Niespokojna dusza… Cały czas poszukująca wielkiej miłości” (s.285).
Książkę czyta się bardzo dobrze. W treść biografii wpleciono fragmenty twórczości Osieckiej, a każdy rozdział rozpoczyna się innym zdjęciem artystki. Polecam. Oprawa twarda, szyta.
Autor: Will Hermes
Wydawnictwo: W.A.B.
„Królem Nowego Jorku” nazwał go sam David Bowie, będący jednym z jego oddanych fanów. Zmarły w 2013 roku Lou Reed rzeczywiście tym królem był – tak samo, jak jedną z najważniejszych postaci w historii muzyki rockowej. Jeśli na świecie nie jest on kojarzony równie powszechnie, co wspomniany Bowie, to tylko ze względu na bezkompromisowość i pewną nieprzystępność. Reedowi – zarówno solo jak i z legendarnym zespołem The Velvet Underground – zdarzało się nagrywać albumy pełne zgiełku i ciemnych, trudnych, skandalizujących tematów. W dodatku nie lubił udzielać wywiadów, a na działalność biografów reagował wręcz alergicznie.
Z pewnością był jednak Reed fascynującą postacią, która żyła w fascynujących czasach i przebywała w najbardziej fascynujących miejscach. Jego zespół, The Velvet Underground, wyrósł w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XX wieku z awangardowej sceny nowojorskiej, a jego mentorem i managerem był nie kto inny jak Andy Warhol, a zatem jedna z najważniejszych postaci dwudziestowiecznej sztuki. Grupa – przynajmniej jak na ówczesne standardy – nie odniosła wprawdzie sukcesu, jednak po latach okazało się, że pośrednio lub bezpośrednio wpłynęła na kształt niemal całego alternatywnego rocka, który powstawał po niej. Sam Reed nigdy nie oglądał się na mody i przez całą karierę po prostu robił, co chciał – na przykład w późniejszych latach bardziej spełniał się jako pisarz, niż jako artysta sceniczny. Do podeszłego wieku pozostawał człowiekiem gniewnym i zainteresowanym zarówno jasnymi, jak i najmroczniejszymi sferami życia. Ostatni biograf Reeda, Will Hermes, skupia się jednak nie na domniemanych skandalach, ale przede wszystkim na muzyce i innej działalności artystycznej swojego bohatera. Trzeba przyznać, że wychodzi mu to bardzo dobrze.
Było już wiele biografii Lou Reeda, ale właśnie ta uchodzi za najlepszą. W 2023 roku, kiedy ukazała się w języku angielskim, wiele spośród najważniejszych mediów muzycznych w Stanach Zjednoczonych uznało ją za najlepszą muzyczną książkę roku. Kiedy czyta się tę pozycję – doprawdy trudno się temu wszystkiemu dziwić. „Lou Reed. Król Nowego Jorku” to świetna, starannie napisana i niejednostronna biografia słusznie uwielbianego muzyka. Dla osób zainteresowanych Lou Reedem i muzyką alternatywną – lektura obowiązkowa. Oprawa twarda, szyta.
Autorka: Agnieszka Kijas
Wydawnictwo SBM
Biografię słynnej polskiej malarki Olgi Boznańskiej spisała Agnieszka Kijas – krytyczka sztuki, autorka dwóch podobnych albumowych publikacji o Vincencie van Goghu i Henrim de Toulouce-Lautrec.
Autorka książki w przystępny sposób opisuje życie artystki, analizuje jej dzieła, wskazuje nawiązania do innych obrazów, przytacza fragmenty korespondencji, które zdradzają nieco jej prywatnego życia.
Albumowa forma pozytywnie wpływa na odbiór i pełniejsze zapoznanie się z twórczością Boznańskiej. Dużych rozmiarów obrazy artystki licznie pojawiają się na każdej stronie, stanowią jedność z warstwą tekstową. Czytelnik podczas lektury życiorysu może od razu śledzić malarskie poczynania Boznańskiej, począwszy od czasów dzieciństwa, aż do jej śmierci w 1940 r. Boznańska była doceniana za życia, ale dopiero współczesność przyniosła jej należytą popularność o czym świadczy wysoka frekwencja na wystawie jej obrazów w 2005 r. organizowanej przez Muzeum Narodowe. Ponadto jej obrazy znajdują się w najważniejszych muzeach w Polsce i na świecie.
Jak czytamy w biografii, talent do malowania Boznańskiej jej matka dostrzegła, kiedy Olga miała kilka lat. Wychowująca się w Krakowie artystka nie mogła kształtować się w akademiach sztuk pięknych, bo w tamtych czasach były one zamknięte dla kobiet, więc swój warsztat udoskonaliła w prywatnej szkole w Monachium. Następnie przeniosła się do Paryża i tam wystawiła swój pierwszy obraz. Autorka książki zdecydowała się na pogrupowanie rozdziałów pod względem tych trzech miast. Po rozdziałach „Krakowianka”, „W Monachium” i „Na paryskim bruku” na czytelnika czeka kalendarium i oś czasu, które systematyzują najważniejsze daty i dzieła w życiu artystki. To bardzo dobre rozwiązanie dla szybkiego podsumowania wiedzy zdobytej w książce. Bardzo polecam, oprawa twarda, szyta.
Autorka: Weronika Kostyrko
Wydawnictwo: Marginesy
Róża Luksemburg to postać historyczna dobrze znana w Europie i na świecie, ale w Polsce niemal zapomniana. W PRL-u bywała pomijana, bo krytykowała Lenina i Stalina, a po 1989 roku również nie zapałano do niej miłością – była przecież działaczką socjalistyczną, która swoją najważniejszą pracę teoretyczną poświęciła tematowi akumulacji kapitału, a myśl tego typu raczej nie była potrzebna twórcom liberalnej III Rzeczypospolitej. Co gorsza, przyczepiono jej łatkę zdrajczyni polskości i przeciwniczki polskiej niepodległości. Jak wykazuje w swojej książce Weronika Kostyrko – zupełnie niesprawiedliwą. Autorka przypomina, że pierwszy proces polityczny, jaki wytoczono Luksemburg (zresztą przez nią przegrany) dotyczył ni mniej, ni więcej tylko właśnie obrony polskich racji narodowościowych.
Książka byłej dziennikarki „Gazety Wyborczej” i pisarki ma na celu przybliżenie życiorysu i myśli Róży Luksemburg polskim czytelnikom i – co ważne – odkłamanie tej postaci, sprostowanie licznych nieprawdziwych legend na jej temat. Ta działaczka społeczna, ekonomistka, myślicielka polityczna i jedna z pierwszych w historii Polek z doktoratem zostaje ukazana jako miłująca wolność socjaldemokratka, która otwarcie krytykowała sowiecki model komunizmu. W eseju „O rewolucji rosyjskiej” pisała: „Wolność tylko dla zwolenników rządu, tylko dla członków partii – choćby ich było bardzo wielu – nie jest wolnością. Wolność jest zawsze wolnością dla myślących inaczej”. Z kolei jej najważniejsza, czytana do dziś przez ekonomistów praca zatytułowana „Akumulacja kapitału. Przyczynek do ekonomicznego wyjaśnienia imperializmu” stanowiła istotną rewizję poglądów Karola Marksa.
Weronika Kostyrko ukazuje swoją bohaterkę nie tylko jako działaczkę i teoretyczkę, ale także jako kobietę z krwi i kości. Jej książka jest biografią, nie zaś tylko biografią polityczną, co oznacza, że czytelnik poznaje Różę Luksemburg także jako osobę prywatną, obdarzoną wieloma zainteresowaniami, kochającą i kochaną. Powracającym w książce wątkiem jest chociażby amatorski zielnik, który Luksemburg z zaangażowaniem prowadziła. Kostryko pokazuje również wrażliwość swojej bohaterki na sztukę i obficie ją cytuje, korzystając na przykład z fragmentów jej korespondencji.
Chociaż książka Kostyrko prezentuje Różę Luksemburg jako interesującą, bezsprzecznie wybitną i bardzo ważną postać, nie jest ona również przesłodzoną laurką. To po prostu pieczołowicie przygotowana, wyczerpująca biografia, którą w dodatku bardzo dobrze się czyta. Zdecydowanie warto mieć ją w swojej bibliotece. Oprawa twarda, szyta.
Autor: Guy Delisle
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Eadweard Muybridge był cenionym fotografem w czasach, kiedy ta dyscyplina wciąż jeszcze raczkowała, wynalazcą i bodaj najważniejszym z pionierów kina – pierwszy film wyświetlił on przed publicznością 16 lat przed wynalezieniem kinematografu przez braci Lumière. Fascynującą biografię tej właśnie postaci opowiada w swoim najnowszym dziele lubiany kanadyjski twórca komiksowy Guy Delisle.
„Fascynująca biografia” to w tym wypadku sformułowanie ani trochę nieprzesadzone. Muybridge jako dwudziestolatek popłynął z rodzimej Anglii do Stanów Zjednoczonych, by – jak mówi w komiksie – „zostać kimś”. Zanim tym „kimś” został, nie obyło się bez licznych przeszkód. Po pięciu latach w Nowym Jorku wyruszył do Kalifornii, a były to czasy, kiedy trzeba było odwagi, by udać się w podróż na Zachodnie Wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Niedługo później uległ groźnemu wypadkowi, cudem udało mu się powrócić do normalnego funkcjonowania, a jeszcze później – stał się jednym z pionierów fotografii krajobrazowej, za pomocą zdjęć pokazał Amerykanom nieznany im wówczas Park Narodowy Yosemite, nawiązał współpracę z najbogatszym wówczas człowiekiem w Stanach Zjednoczonych, Lelandem Stanfordem (późniejszym założycielem Uniwersytetu Stanforda). Gdzieś po drodze Muybridge… zabił człowieka – mężczyznę, z którym zdradzała go żona – i został uniewinniony (można przypuszczać, że była to sytuacja niecodzienna nawet w tak dzikim miejscu i tak odległych czasach jak Stany Zjednoczone drugiej połowy XIX wieku). Wreszcie: jako pierwszy opracował sposób, by sfotografować ruch galopującego konia – dziś trudno to sobie wyobrazić, ale w tamtych czasach ludzie wciąż nie wiedzieli, jak właściwie porusza się koń, galopując, gdyż szybkość jego ruchów sprawia, że jest to dla nas niewidoczne gołym okiem. Aby dokonać tego odkrycia, potrzeba było nie tylko wielu lat, ale także ogromnej inwencji. Za to kiedy Muybridge’owi wreszcie – mimo ogromnych trudności technicznych – udało się wykonać zdjęcia słynnej do dziś sekwencji z sylwetką biegnącego konia, droga do zanimowania tego ruchu była już stosunkowo bliska. Za pomocą sprytnego wynalazku fotograf dokonał również tego!
„W ułamku sekundy” to opowiedziana ze swobodą i humorem, ale także wiarygodnie i z wystarczającą wnikliwością historia człowieka, z którego wynalazków korzysta się do dziś, nawet jeśli nie jest on pierwszoplanowym bohaterem podręczników do historii. Krótko mówiąc: mamy do czynienia z biografią, tylko że rysunkową. Polecam. Oprawa miękka, klejona.
Autorka: Karolina Sulej
Wydawnictwo: W.A.B.
Niedawne koncerty Tylor Swift w Warszawie dobitnie pokazały, że fenomen tej amerykańskiej piosenkarki jest sporym zjawiskiem także w Polsce – nawet jeśli dotarł do nas z pewnym opóźnieniem. O żadnej innej artystce ani żadnym innym artyście nie mówiło się ostatnio tak dużo, jak o niej. Świetną okazję, żeby napisać o piosenkarce postanowiła wykorzystać pisarka i dziennikarka Karolina Sulej, która – jak sama przyznaje – jest prawdopodobnie największą fanką Taylor w światku polskiej literatury.
Książka Karoliny Sulej to coś innego niż biografia wzbogacona o elementy eseju poświęconego amerykańskiej gwieździe. Tego typu materiału wystarczyło autorce zaledwie na sto dwadzieścia stron bogato ilustrowanego tekstu. Dowiadujemy się z niego, kim jest Taylor Swift, skąd pochodzi, jak przebiegała jej kariera, kiedy dochodziło w niej do najważniejszych przełomów, a także w jaki sposób na przestrzeni lat artystka wypowiadała się w mediach i, co ważniejsze, jakie tematy podejmowała. Znawcy popkultury są jednak zgodni co do tego, że Taylor Swift nie da się opisać jedynie śledząc jej biografię i przyglądając się twórczości. Ich zdaniem jest ona nie tyle gwiazdą pop, co raczej fenomenem popkulturowym, a nawet twórczynią całego uniwersum. Autorka „Ery Taylor Swift”, poza samą artystką, próbuje więc na swój sposób opisać zjawisko, które jej towarzyszy. W książce przedstawia kilkoro spośród największych polskich fanek i fanów Taylor (tak zwanych Swifties), a także przeprowadza wywiady na temat artystki z czwórką ekspertów: krytykiem muzycznym Kubą Ambrożewskim, piosenkarką, tekściarką i kompozytorką Melą Koteluk, artystką i psychoterapeutką Leną Piękniewską-Bem oraz astrolożką i prawniczką Agatą Julią Foksą-Biegaj.
Książka Karoliny Sulej zainteresuje fanów Taylor Swift i tych, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej na temat artystki. Do polecenia zainteresowanym tematem. Oprawa twarda, szyta, w środku mnóstwo dobrej jakości zdjęć.