Archiwa tagu: dom

Minka i jej kocie przygody

Autorka: Anna Bichalska
Ilustratorka: Aneta Krella-Moch
Wydawnictwo: Bis
Warszawa 2024
Poziom: BD I/II

Autorka serii książeczek o Adelce – m. in. „Spróbuj jeszcze raz Adelko” (P. 7/23) – tym razem postanawia opowiedzieć historię o małej, niesfornej kotce, Mince i jej zabawnych przygodach. Minka mieszka w domu dziewczynki Lusi i jej rodziców razem z kocią mamą oraz kocim rodzeństwem. Mała bohaterka jest bardzo ciekawa świata, odważna i otwarta na nowe doświadczenia, choć te nie zawsze okazują się miłe. Niektóre początkowo wydają się trochę straszne, inne kuszą i zachwycają od pierwszego wejrzenia, niektóre rozczarują a inne pozytywnie zaskoczą. Warto poznać je wszystkie. I tak Minka, odkrywając świat, ratuje Lusię przed niezdrowym śniadaniem, uczy się malować przednimi łapkami, kilka razy wpada w niezłe tarapaty, najada się strachu, próbuje złapać muchę, toczy walkę z odkurzaczem, mimo zakazu udaje się na pierwszy spacer i urządza sobie nocne polowanie na tajemnicze światełko. Warto zauważyć, że ciekawość świata, która cechuje kotkę i wszystkie wspaniałości, które poznaje nie przysłaniają jej obrazu tego, co najbardziej wyjątkowe i ważne: bezpiecznego domu oraz rodziny, która kocha i wspiera w każdej, nawet najbardziej zwariowanej sytuacji.

Ciepła książeczka dla najmłodszych czytelników pokazuje świat z kociej perspektywy, ale dziecięcy odbiorca może odnaleźć w nim własne obawy, pragnienia i pomysły. Publikacja pozytywnie nastawia do życia, zachęca do kreatywnego spędzania wolnego czasu i uważnego obserwowania otoczenia. Wszędzie możemy dostrzec niezwykłe, warte uwagi rzeczy, czasami wystarczy się odważyć lub szerzej otworzyć oczy. Bardzo polecam, ostatnie opowiadanie bardzo dobrze sprawdzi się jako historyjka do czytania przed snem, dobrze wyciszy i zrelaksuje. Oprawa twarda, szyta, nienachalne ilustracje.

Czytaj dalej

Pani Drozdowa

Autor: Józef Wilkoń
Ilustrator: Józef Wilkoń
Wydawnictwo: Tatarak
Warszawa 2023
Poziom: BD I

Przepiękna historia jednej miłości opowiedziana przez Józefa Wilkonia – cenionego malarza, grafika, rzeźbiarza, ilustratora książek dla dzieci i dorosłych. Bohaterami opowieści artysta czyni wyjątkowe ptaki. Pan Drozd to utalentowany śpiewak, uwielbiany przez swoją publiczność. Pewnego dnia jego śpiew przywołuje Panią Drozd, która zasłuchawszy się w piękną melodię, towarzyszy przez chwilę wykonawcy w jego podróży. Uczucie, które stopniowo rodzi się pomiędzy nimi przechodzi etap tęsknoty, oczekiwania, nadziei, by wreszcie rozkwitnąć pełnią rodzinnego, domowego szczęścia. Ważną rolę w tekście pełni dom, który jest nie tylko schronieniem dla jego mieszkańców. Dom przechodzi zmiany. Ten pierwszy, zbudowany wspólnie, pozwala założyć rodzinę i cieszyć się sobą. Niestety z biegiem czasu pojawiają się nowe potrzeby, dom się rozrasta o kolejne pokoje dla pisklęcia czy gości. Para drozdów dba o to, by zawsze było u nich przyjemnie i bezpiecznie, remontuje, naprawia usterki i coraz mniej czasu zostaje na celebrowanie wspólnie spędzanych chwil. Okazuje się, że wygodny, imponujący dom nie gwarantuje szczęścia, do tego potrzebna jest bliskość drugiej, drogiej nam istoty.

Książka wyróżnia się wśród najnowszych propozycji z kręgu literatury dziecięcej. Autor tworzy filozoficzną przypowiastkę, która płynie nieśpiesznym rytmem, pozwalając odbiorcy nie zgubić się we własnych myślach. Mądre przesłanie utworu o tym, że nic nie jest dane nam raz na zawsze na pewno jest warte przemyślenia. Wilkoń subtelnie operuje słowem, nie ma tu wielkich dramatów, zamiast tego metaforyczny literacki obraz wzmocniony tym dosłownym, narysowanym ręką artysty. Ta historia zostaje z czytelnikiem na dłużej, urzeka autentycznością i niczym dobra rada wskazuje właściwy kierunek. Bardzo polecam publikację do czytania, oglądania i snucia refleksji. Książka jest skierowana do dzieci, lecz z pewnością zatrzyma na sobie uwagę również dorosłych czytelników. Oprawa twarda, szyta, nastrojowe ilustracje – dzieło poświęcone pamięci żony autora.

Czytaj dalej

Nim dojrzeją maliny

Autorka: Eugenia Kuzniecowa
Wydawnictwo: Znak
Kraków 2023

„Nim dojrzeją maliny” to bardzo udany debiut młodej ukraińskiej autorki. Powieść nagrodzono w ubiegłym roku wyróżnieniem Europejskiej Nagrody Literackiej. Tematem jest powrót do lat dziecięcych i przestrzeni, w której można – gdy jest nam źle – ukryć się na chwilę, by odzyskać wiarę we własne możliwości. Warto zauważyć, że książka powstała przed wybuchem wojny, jednak dziś niektóre akcenty wybrzmiewają mocniej niż zaplanowano. Bezpieczny dom, który leży w centrum świata przedstawionego powieści, można w pełni docenić jedynie wtedy, gdy jego istnienie staje się zagrożone. Tenże dom stanowi punkt odniesienia dla wszystkich bohaterek utworu, które wyruszają w świat, by żyć własnym życiem, lecz w trudnych momentach zawsze będą do domu wracać. Tak dzieje się i tym razem.

Gdzie zatem stoi dom dzieciństwa? – za wsią, pod lasem, w sadzie – gdzieś poza czasem i przestrzenią, wydaje się jednocześnie rzeczywisty i oniryczny. Realizm magiczny, który czaruje czytelnika od pierwszych stron utworu, przejawia się nie tylko w występujących co jakiś czas scenach z pogranicza jawy i snu, ale przede wszystkim w elementach świata przyrody: bluszczu gęsto oplatającym ściany i okna, krzakach zarastających ścieżki w ogrodzie, rzece połykającej zachodzące słońce i w szarości, która powoli gasi światło letniego wieczoru. Dom dzieciństwa to nie tylko budynek, to także babcia gotowa ukryć przed światem, nakarmić, doradzić oraz wysłuchać, dlatego u progu lata przyjeżdżają do niej trzy młode kobiety, wnuczki, a każda stoi na życiowym zakręcie. Bohaterki pragną schronić się tu na chwilę, by odwlec trudne decyzje, które muszę podjąć. Niestety wakacje u babci nie są wakacjami od życia, chociaż czas spędzony na z pozoru leniwych rozmowach i codziennej krzątaninie, w gronie kobiet połączonych międzypokoleniową więzią, nigdy nie jest czasem straconym. Bohaterki pomagają sobie nawzajem. Kobieca mądrość, wsparcie i troska są przekazywane pomiędzy słowami, a właściwy dialog odbywa się w ciszy, za pośrednictwem spojrzeń i ciepłych gestów.

„Nim dojrzeją maliny” to wciągająca, hipnotyzująca historia jednego lata, które płynie spokojnie, choć nie beztrosko, bo od początku wiadomo, że kiedyś musi się skończyć. Autorka adresata literackiej wypowiedzi szuka wśród kobiet, a jej powieść ma smak słodko-gorzki – warto spróbować. Książka bawi i wzrusza do łez, lecz co najważniejsze, podnosi na duchu, nie zostawia bez pokrzepienia czy dobrego słowa. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej