Archiwa tagu: Holokaust

Icek – chłopiec z warszawskiego getta

Autorzy: Jacek Rewerski, Christophe Mahieu
Wydawnictwo: Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy – Biblioteki Głównej
Warszawa 2024

Czytelnik wcale nie ma łatwego zadania. Autorzy celowo fragmentaryzują narrację, opowiadają na trzy głosy i podrzucają odbiorcy kolejne części obrazka. Należy je dokładnie poskładać, choć czasem do siebie nie przystają lub tylko stwarzają tego pozory. A wszystko zaczyna się od spotkania pewnej kobiety z twórcami powieści i jednocześnie jej bohaterami. Artyści wnikają do świata przedstawionego, stają się jego częścią a także podmiotem działań. Anna, która w tytule oryginalnej wersji utworu pojawia się zamiast Icka, podobnie jak chłopiec jest obiektem poszukiwań, wspomnianą zagadką, rozwiązanie której przybliża nas do poznania prawd. A tych może być wiele, tyle, ilu ludzi. Najpierw poznajemy perspektywę Jacka, który wyrusza ze wspomnianą kobietą do Polski, by odnaleźć ślady żydowskiego dziecka, po którym słuch ginie podczas II wojny światowej. Tropem dwojga bohaterów można zwiedzać polskie miasta, w których niegdyś toczyło się żydowskie życie. Trzeba przyznać, że ilustracje Rewerskiego bardzo wiernie oddają miejsca, budynki, pomniki i zaułki, tworząc rysunkowy przewodnik po zabytkach lub pustych miejscach, które po Żydach zostały. Czy uda się w nich odnaleźć cień obecności Icka? Poszukiwania muszą sięgać głębiej. Wiele informacji odsłania druga perspektywa, ujęta w pamiętniku Juliana – Polaka, przyjaciela i świadka Zagłady. Ta część utworu jest najbardziej obszerna, utkana z wielu wątków, nie wolna od przemilczeń koniecznych z powodu niebezpiecznego czasu i wrogiego otoczenia. Codzienność bohaterów wypełnia walka, lecz pojawia się też miłość, troska, przyjaźń, dawne sentymenty i nowe wyzwania, które każą opowiedzieć się po jednej ze stron. Relacje polsko-żydowskie nigdy do najłatwiejszych nie należały, a podczas okupacji wszelkie skrajności przybierają na sile. Ukrycie po aryjskiej stronie, getto, grupa Oneg Szabat i Archiwum Ringelbluma, wywózki do Treblinki z tętniącego trwogą Umschlagplatzu, Janusz Korczak, głód, śmierć i ratunek, Irena Sendlerowa, niezgoda na zło, powstanie oraz niemoc, wreszcie walka, ale też klęska – cały kalejdoskop Holokaustu staje przed oczami odbiorcy powieści. Zagłada jest ukazana jako kompletny chaos, tak silny, że rozbija czasoprzestrzeń, wytwarza wyrwę w czasie i otwiera portal do innej przestrzeni, równoległej, lecz być może jeszcze nie skażonej wielkim złem. Ostatnia odsłona historii „zamknięta jest w teczce”, a opowiada o niej Christophe, który podobnie jak inni bohaterowie utworu próbuje rozwikłać tajemnicę małego żydowskiego chłopca i enigmatycznej Anny. Czy w dalekim kraju, wiele lat po Szoa, uda się odnaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania? Kto uważnie słucha, być może usłyszy, kto wnikliwie patrzy, zapewne dostrzeże.

Publikacja stanowi bardzo dobry przykład tego, jak dziś należy opowiadać o Zagładzie. (…) Prezentowane w książce ujęcie tematu intryguje i zaciekawia, nie tracąc przy tym wartości merytorycznej, bogactwa umiejętnie wkomponowanych w tekst informacji o datach, liczbach i wydarzeniach. Konwencja rozmowy ożywia przekaz, ale należy podkreślić, że tu słowo waży tyle samo co obraz, historyczne fakty harmonizują z wyobraźnią artystów, przeszłość wdziera się w teraźniejszość a teraźniejszość zapętla się z tym, co minęło, wreszcie realizm współgra z surrealizmem. (…) Symboliki czy metafory można doszukać się w wielu ilustracjach Jacka Rewerskiego. Autor pracuje ołówkiem oraz pędzlem, z powodzeniem stosuje technikę kolażu rysunku oraz fotografii. Różnorodność stylistyczna pozwala mu na oddanie znaczącego konkretu i tego, co ulotne, przypisane do sfery abstrakcji. Kreska prowadzona ręką artysty bywa prosta i czysta, wyraźna, kiedy indziej rozmazana czy skryta w grze światłocieni. Najbardziej przejmujące wydają się jednak rysunki getta, w których Rewerski nie oszczędza odbiorcy, zamyka w nich cały ciężar bólu, rozpaczy, zła i spowitej nim bezradności.

„Icek – chłopiec z getta warszawskiego” jest książką na dziś i na jutro, właściwie dla każdego – dla tych, którzy nie wiedzą i tych, którzy pamiętają. To książka o ogromie zła, do jakiego zdolni są ludzie, ale również o tym, jak wielkie dobro potrafią uczynić, bo czują i myślą, bo wiedzą, że warto i że tak trzeba. Gorąco polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Podziemny Muranów

Autor: Jacek Leociak
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2024

Kolejna książka znanego, warszawskiego badacza tematyki żydowskiej związanej z II wojną światową. Ostatnio na przeglądzie prezentowaliśmy „Zapraszamy do nieba” (P. 2/23), teraz przenosimy się do dość enigmatycznego kawałka Warszawy, określonego przez autora „Podziemnym Muranowem”, „miejscem-po-getcie”, przykrytym gruzem i zapomnieniem, dziś przekopanym buldożerami i zastawionym nowoczesnymi budynkami oraz osiedlami mieszkalnymi. Muranów to mała ojczyzna badacza – tu spędza dzieciństwo, beztrosko bawi się na osiedlowych podwórkach, odnajdując co jakiś czas tzw. skarby – dla niewtajemniczonych są to nieme artefakty żydowskiego świata, m. in. zagubione sztućce przypominające o ludziach, którzy odeszli. Motywacja do napisania książki zatem może być autobiograficzna, dodatkowo wzmacniająca naukowe zainteresowania.

Autor rozpoczyna swoją opowieść od narodzin dzielnicy, której wygląd na początku nosi znamiona sielskości z bujną roślinnością, wszechobecnymi stawami, rzeczkami i ogrodami obficie rodzącymi owoce na królewskie stoły. Czas przemienia przestrzeń, która z urokliwej staje się pełna brudu, biedy i szarości, ale też hałasu, ruchu i życia tętniącego w kupieckich kramikach czy rzemieślniczych warsztatach, by w końcowej fazie metamorfozy zostać przepełnionym ciszą gettem – miejscem skażonym przemocą, Zagładą oraz cierpieniem. Leociak z dbałością o detale opisuje kolejne etapy życia Muranowa, tworzone przez siebie topograficzne obrazy uzupełnia cytatami ze źródeł historycznych, literackich a także z fragmentów wspomnień. Ważne miejsce w publikacji zajmuje potraktowane dosłownie podziemne życie w getcie: w bunkrach, schowkach oraz piwnicach. Narracja, obok panoramicznego ujęcia przestrzeni, wydobywa z mroku niepamięci ludzi, którzy w przeszłości chodzą tutejszymi ulicami. Zestawienie świata, który zburzono podczas II wojny światowej czy też już po wojnie w imię odbudowy stolicy szokuje, zasmuca i skłania do refleksji nad przemijaniem, memorią a może lepiej upamiętnianiem. „Zgładzono zarówno ludzi, jak i przestrzeń, w której byli” (s. 301) – pisze Leociak i to jest chyba kluczowe, najbardziej przejmujące zdanie w jego opowieści o podziemnym Muranowie. Jeżeli książka może być pomnikiem – to mamy w rękach pomnik, prawdopodobnie jedyny, jaki będą mieli mieszkańcy przedwojennej Gęsiej, Franciszkańskiej, Stawek czy Nalewek. Zachęcam do sięgnięcia po publikację. Oprawa twarda, szyta, wewnątrz fotografie wykonane przez Artura Żmijewskiego, na końcu przypisy i obszerna bibliografia.

Czytaj dalej

Czego nie pamiętamy

Autorka: Christiane Hoffmann
Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Warszawa 2024

Christiane Hoffmann, niemiecka dziennikarka dedykuje książkę ojcu, który nigdy w pełni nie opowiedział o swojej przeszłości i o domu, z którego ucieka jako dziecko po zakończeniu II wojny światowej. Autorka, znajdując białe plamy we własnej tożsamości, półtora roku po śmierci rodzica postanawia na własną rękę odnaleźć to, „czego nie pamiętamy”. Kobieta wyrusza – jak głosi podtytuł – pieszo śladami ojca z jego rodzinnej wsi, która dziś nosi polską nazwę Różyna. Szlak podróży wytyczają fragmenty wspomnień przekazane bądź spisane przez ojca i matkę, wuja oraz dziadków. Odtwarzając drogę ucieczki czy też wygnania przodków, dziennikarka próbuje zrozumieć co wtedy czuli, czego doświadczyli i jak to zdarzenie odcisnęło się na całym późniejszym życiu ich rodziny. Co czeka autorkę na miejscu dawnej ojcowizny? – utracony, mityczny Rosenthal i jego dzisiejsi mieszkańcy, Polacy, których podobnie jak autochtonów najpierw wykarczowano a potem przesadzono do obcej wsi na drugim krańcu Polski. Oni także mają swoje dramatyczne historie i własne miejsca utracone, a ziemie odzyskane są nimi tylko z nazwy i nie zapełniają pustki po dawnym domu. Okazuje się, że Niemców i Polaków zbliża do siebie wspólne doświadczenie przesiedlenia, utraty, która jest jak nigdy niezabliźniona rana, jątrzy się i od czasu do czasu lekko zaboli.

Książka Christiane Hoffmann to sentymentalny reportaż z podróży do ojczyzny przodków, która jest nie tyle miejscem, co uczuciem, bo miejsce zanika, ulega przemianie pod naporem upływającego czasu. Autorka prowadzi w tekście wyimaginowany dialog, który nigdy się nie odbył, zwraca się do ojca i próbuje wyobrazić sobie udzielane przez niego odpowiedzi na pytania, które ją gnębią od dzieciństwa. Czytelnik ma okazję posłuchać bardzo czułej opowieści o złamanej na pół biografii i zakłóconej tożsamości, ale też o poszukiwaniu własnych korzeni. Autorka zgłębia historie ziem, z których się wywodzi, zastanawia się nad niemiecką pamięcią, winą i odpowiedzialnością. Dziennikarka obejmuje refleksją Holokaust i relacje polsko-niemieckie przed wojną i dziś, gdy wciąż nie stygną dawne resentymenty. Ważne miejsce w narracji zajmuje pamięć i trauma przekazywana kolejnemu pokoleniu, którą obrazują nawracające sny i flashbacki: „marynarskie ubranko, Ruscy, Odra, konie” (s. 10). Jedno ze zdań padających w tekście brzmi: „Zniszczyli gniazdo, żeby ptak nie wrócił” (s. 76), a wydaje się, że jednak wciąż wraca i wraca. Gorąco polecam tę opowieść o kawałku polskiej dziś ziemi i polskiej historii oglądanej z zupełnie innej perspektywy niż ta, która nam wydaje się oczywista. Oprawa miękka, szyta, wewnątrz fotografie.

Czytaj dalej

Miłość bez jutra

Autorka: Agnieszka Cubała
Wydawnictwo: Wielka Litera
Warszawa 2024

Zbiór opowieści o miłości, która rodzi się w czasie absolutnie nieodpowiednim, w świecie pozbawionym nadziei i wbrew zdrowemu rozsądkowi. Autorka, popularyzatorka historii związanej głównie z II wojną światową, tym razem wydobywa na światło dzienne bardzo prywatne, intymne fragmenty przeszłości, bowiem koncentruje się na życiu uczuciowym ludzi wplątanych w wir dziejów i wielką politykę. Jednych miłość gubi, innym ratuje życie i pomaga przetrwać ekstremalnie trudny czas okupacji – wśród bohaterów książki pojawiają się sylwetki szerzej nieznane, ale także te sławne (tu: Hanka Ordonówna, Wiera Gran, Witold Zacharewicz, Tadeusz Borowski, Aleksander Wat czy Konstanty Ildefons Gałczyński). Ich historie pogrupowano według dominującego rysu uczucia, którego doświadczają, np. rozkwit miłości, rozłąka, rozstanie, małżeństwo, kobieca lub męska perspektywa. Agnieszka Cubała zbiera relacje Polaków żyjących w okupowanym kraju lub na jego pograniczu, wspomnienia świadków z obozów koncentracyjnych, łagrów, więzień, getta, a także opowieści wysyłanych do III Rzeszy robotników przymusowych czy mieszkańców Wołynia, którzy przed rzezią zawierają małżeństwa polsko-ukraińskie, wychowują wspólne dzieci i później nierzadko wspólnie giną z rąk nacjonalistów.

Książka prezentuje wiele wzruszających, pięknych, tragicznych, czasem niewiarygodnych a najczęściej inspirujących historii, które udowadniają, że miłość pomiędzy dwojgiem ludzi może narodzić się wszędzie, nawet w skrajnie złowrogich warunkach pomiędzy tymi, którym kochać nie wolno lub którzy kochać dla własnego dobra nie powinni. Miłość paradoksalnie staje się i słabością, i siłą, źródłem szczęścia i rozpaczy, pomaga zachować człowieczeństwo i wiarę w dobro, piękno oraz chęć do życia. Warto zwrócić uwagę na ostatni rozdział, stanowiący zaproszenie do zbadania tematu związków osób nieheteronormatywnych. Bardzo polecam te pozycję wszystkim czytelnikom, zwłaszcza zainteresowanym II wojną światową. Publikacja rzuca nowe światło na rzeczywistość pierwszej połowy XX wieku i żyjących w niej ludzi, ukazuje indywidualny wymiar historii, nadając zebranym przez autorkę narracjom uniwersalne przesłanie. Tekst wzbogacony fotografiami, oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Kompania X

Autorka: Leah Garrett
Dom Wydawniczy Rebis
Poznań 2024

Ciekawa publikacja rzucająca światło na praktycznie nieznany epizod II wojny światowej i opowieści o Zagładzie. Amerykańska wykładowczyni akademicka ma już na swoim koncie kilka książek o żydowskiej tematyce, a przetłumaczona na język polski „Kompania X” dowodzi, że autorka bardzo dokładnie dokumentuje opowiadane czytelnikom historie. Tytułowa kompania to utworzona w Wielkiej Brytanii w samym środku wojennej pożogi grupa wyjątkowych komandosów. Dlaczego wyjątkowych? – są nimi żydowscy uchodźcy z Niemiec, Austrii i Węgier, wykonujący profesje zupełnie z wojskiem niezwiązane. Mamy tu półzawodowego boksera, członka drużyny olimpijskiej w piłce wodnej, ortodoksyjnego Żyda biegłego w Piśmie, naukowca, malarza, poetę, muzyka i sportowców z różnych dziedzin. Ta z pozoru przypadkowa zbieranina ludzi uciekających przed nazistowskim reżimem ma jedną wspólną cechę: pragnie zemsty za zniszczenie ich rodzin i domów. Motywacja jest na tyle silna, by umożliwić stworzenie z tych osiemdziesięciu siedmiu młodych mężczyzn wyszkolonej wywiadowczo i bojowo tajnej grupy, określanej przez niektórych legionem samobójców z powodu skrajnie niebezpiecznych misji specjalnych, których się podejmują. Kompania odgrywa kluczową rolę w wielu alianckich działaniach bojowych, m. in. podczas lądowania w Normandii. Oczywiście nie da się w jednej książce opowiedzieć o każdym bohaterze z osobna, dlatego autorka najwięcej uwagi poświęca trzem: Peterowi Mastersowi, Manfredowi Gansowi i Colinowi Ansonowi. Zaznaczam, że nie są to ich prawdziwe nazwiska, bowiem wstępując do Kompanii X żołnierze muszą porzucić dotychczasową tożsamość – niektórym nie będzie dane wrócić do niej po wojnie (połowa komandosów ginie podczas walki, inni nie chcą wracać do żydowskiego świata, ponieważ został zgładzony a ból utraty wydaje się zbyt destrukcyjny). Koniec wojny nie kończy walki dla komandosów 10. Kompanii. Żołnierze podejmują się tropienia nazistów kryjących się pod fałszywymi nazwiskami w wiejskich gospodarstwach czy w domach dla umysłowo chorych, poza tym chwytają i przesłuchują byłych hitlerowców, dostarczając w ten sposób dowody oskarżenia na procesy norymberskie. Niestety czas pokoju nie jest łaskawy dla komandosów, którzy bardzo długo muszą czekać na przyznanie im obywatelstwa kraju, w którego armii walczyli. Niestety nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz w historii bohaterowie zostają niedocenieni i zapomniani. Jednak to, co chyba najbardziej zapada w pamięć po lekturze książki o żydowskich mścicielach to ich silne przywiązanie do postaw etycznych, które mimo sytuacji wojny ocalają człowieczeństwo i nie pozwalają na niepotrzebny rozlew krwi oraz nadużycia.

Publikacja stanowi lekturę obowiązkową dla wszystkich czytelników zainteresowanych II wojną światową, burzy mity i udowadnia, że nawet w najgorszej chwili warto przeciwstawić się złu. Bardzo polecam – na końcu krótkie biogramy uwzględniające powojenne losy najważniejszych postaci, obszerne przypisy oraz indeks, oprawa twarda, klejona.

Czytaj dalej

Niusia z listy Schindlera

Autorka: Magda Huzarska-Szumiec
Wydawnictwo: Wielka Litera
Warszawa 2024

Niusia z listy Schindlera to tak naprawdę Niusia Horowitz-Karakulska, która wiele lat po Szoa decyduje się opowiedzieć historię swojego ocalenia dziennikarce, Magdzie Huzarskiej-Szumiec. Kobiety spędzają wiele godzin na rozmowach, z których wyrasta poruszająca książka o tym, do czego zdolny jest człowiek, a jest zdolny do rzeczy najgorszych, ale też do wielkiego dobra, które rozjaśnia najbardziej gęsty mrok. Te słowa znajdują wierne odbicie w postaci Oskara Schindlera, którego postać popularyzuje m. in. film Stevena Spielberga. Jedna z bohaterek kinowego hitu to właśnie Niusia – dziewczynka, która wręcza Niemcowi urodzinowy tort. Jak do tego doszło? Dzieje małego, żydowskiego dziecka rekonstruowane są w publikacji na dwóch osiach narracyjnych. Pierwsza z nich to nieco zbeletryzowany tekst autorki, druga – to autobiograficzna relacja samej bohaterki. Obie starają się oddać to, co zazwyczaj najbardziej poraża w holokaustowych historiach: perspektywę dziecka poznającego świat przez pryzmat Zagłady. Widok bezradnych dorosłych, niezaspokojone pragnienie czułości, uwagi, troski i bezpieczeństwa, zwątpienie w Boga, samotność to składowe kształtującej się osobowości małego człowieka, trauma, która będzie mu towarzyszyć przez resztę dni. Nie inaczej dzieje się z naszą bohaterką. Los Niusi przypomina los wielu polskich Żydów: szczęśliwy przedwojenny dom, potem getto, obóz w Płaszowie i Auschwitz. Wyjątkowy element tej biografii to praca w fabryce amunicji Schindlera (niewielu Żydów miało szansę tu trafić). Postawa tzw. dobrego Niemca z pewnością zasługuje na to, by o niej przypominać, ponieważ uświadamia, że zło nie zawsze musi wygrywać. Pokrzepiające przesłanie książki można dodatkowo wzmocnić nauką zawartą w ostatniej opowieści Niusi, zatytułowanej „Smak życia” – tu cytat dobrze podsumowujący chyba całą publikację: „Czy to mało? Chyba nie. Wystarczy na tyle, żeby wiedzieć, że nie wolno się nigdy poddawać. I że warto ciągle, dzień po dniu, smakować życie. (…) Ba, powiem więcej: warto nawet smakować życie, jak się jest już starym i niewiele do końca zostało” (s.317). Czy polecam lekturę tej książki? Zdecydowanie tak, bo jest poruszająca, mądra, dobrze napisana i „niestety” wciąż aktualna. Oprawa twarda, szyta.

Dzieci z placu Trzech Krzyży

Autorka: Renata Piątkowska
Ilustrator: Maciej Szymanowicz
Wydawnictwo: Literatura
Łódź 2023
Poziom: BD II

Niezwykle wzruszająca książka wydana przez Literaturę w serii „Wojny dorosłych – historie dzieci”. Spisana przez Renatę Piątkowską opowieść o żydowskich sierotach opiera się na kanwie autentycznych wydarzeń z lat okupacji hitlerowskiej. Skąd zainteresowanie tymże tematem? Los tytułowych dzieci przedstawia tuż po wojnie Józef Ziemian w książce „Papierosiarze z placu Trzech Krzyży”, poza tym istnieje Fundacja Życie Żydowskie, która pielęgnuje pamięć o małych uciekinierach z getta, organizując spotkania, spacery miejskie czy prowadząc facebookowy profil papierosiarzy. Jednak cały przekaz, o którym mowa jest skierowany do dorosłych, natomiast autorka wraz z wydawcą tworzy książkę dla dzieci, co wydaje się niezwykle wartościowym i trafionym pomysłem.

Tytułowi bohaterowie to mali Żydzi, którzy po utracie bliskich przekradają się z getta na aryjską stronę Warszawy. Wszystkich papierosiarzy jest ponad dwudziestu, wśród nich można przywołać Kulasa, Kinola, Tereskę, Ząbala, Francuza, Byczka, który pełni rolę nieformalnego lidera grupy czy najbardziej chwytającego za serce, najmłodszego Bolusia, którego ocalenie wydaje się graniczyć z cudem. Zresztą los wszystkich papierosiarzy jest niewiarygodny, bo jak to możliwe, że grupa dzieci każdego dnia handluje ze swoim śmiertelnym wrogiem w jednym z najbardziej niebezpiecznych dla Żyda miejsc stolicy? Zagrożeniem są nie tylko stale przechadzający się tu Niemcy. Papierosiarze muszą wystrzegać się także szmalcowników, złodziei, wrogo nastawionych Polaków czy mających nieopodal siedzibę funkcjonariuszy gestapo. Jednak nie tylko zło czeka na małych bohaterów, na ich drodze pojawiają się także anioły w postaci Zofii Kalatowej czy Babki. Kobiety zapewniają im nocleg i ciepły kąt. Natomiast wspomniany już Józef Ziemian ratuje Bolusia z całkiem dużych tarapatów, w które malec wpada, gdy na moment zapomina, że w holokaustowym świecie dzieci nie mogą ufać dorosłym.

„Dzieci z placu Trzech Krzyży” to wyjątkowa, wojenna narracja, która mówi o przetrwaniu, przyjaźni, woli walki i ogromnej odwadze drzemiącej w małych sercach. Historia żydowskich papierosiarzy powinna trafić na listę szkolnych lektur, ponieważ ukazuje piękny wzór bohaterstwa, uczy empatii, udowadnia jak wielką siłę ma solidarność i wzajemna troska. Ostrzegam, że przy lekturze książki może popłynąć niejedna łza, ale warto poznać tę być może najjaśniejszą opowieść o mrocznym czasie II wojny światowej. Zdecydowanie polecam. Oprawa twarda, szyta.

Odysejki

Autorka: Dorota Combrzyńska-Nogala
Wydawnictwo: Literatura
Łódź 2023
Poziom: BD II

Najnowsza książka dla dzieci napisana przez autorkę, która nie unika trudnych tematów. Wielokrotnie nagradzana pisarka często porusza problematykę II wojny światowej i Holokaustu, ale też dotyka bolączek współczesności, wśród których można wymienić pandemię czy kryzys humanitarny na granicy Białorusi z Unią Europejską. Ostatni problem pojawia się w „Odysejkach”, a w zestawieniu z Zagładą, ukazuje ciągłość ludzkiego życia oraz nie zawsze zauważaną bliskość przeszłości i teraźniejszości.

Tytułowe Odysejki to bohaterki, które opuszczają swoje domy, ponieważ nie są w nich bezpieczne. Kilkuletnia Ryfka ma to szczęście, że razem z nią wyrusza w świat Petra, opiekunka kochająca dziecko jak własną córkę. Czuła relacja, która łączy obie bohaterki chwyta za serce, porusza i daje nadzieję. Wojenna odyseja rozpoczyna się w trudnym momencie likwidacji getta warszawskiego – dziewczynka jest Żydówką, najmłodszą córką Młotków – uciekając na aryjską stronę ma szansę, by przetrwać. Bohaterki osaczone przez szmalcownika udają się w podróż do Kazimierza Dolnego, dołącza do nich Zora – kilkuletnia Cyganka, która niestety poznała już siłę nazistowskiego zła. Droga jest pełna niebezpieczeństw, ale też szczęśliwych przypadków, fortunnych zbiegów okoliczności i ludzi – czasami też zwierząt – którzy pomagają, bo mają wielkie i dobre serca. Ten, kto przeżyje traumę ucieczki i osamotnienia, nie potrafi przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy, staje się zieloną latarnią, która rozświetla mrok. Wiele takich latarni świeci dziś przy polskiej granicy.

„Odysejki” należą do książek, które czyta się jednych tchem, a potem chce się do nich wracać, choć pomiędzy zdaniami cicho pobrzmiewa groza, smutek i ból utraty. Autorka buduje fabułę z pogranicza jawy i snu, dzięki czemu udaje jej się złagodzić przekaz o okrucieństwie Zagłady, uczynić go zrozumiałym dla dziecięcego czytelnika, a przy tym nie osłabić siły oddziaływania tekstu, mówiącego o wartości tego, co nazywamy miłością, przyjaźnią, lojalnością, solidarnością a może po prostu człowieczeństwem. Bardzo polecam tę książkę – wciągnie do świata przedstawionego, zaczaruje, ogrzeje ciepłem bijącym z pełnych empatii postaci i podpowie, jak żyć, by uczynić świat trochę lepszym. Oprawa twarda, szyta. Ostatnio na liście: „Restaurant Day” (P. 11.20).

Czytaj dalej

Polowanie na bestię z Majdanka

Autor: Jarosław Molenda
Wydawnictwo: Filia
Poznań 2023

Kolejna książka pisarza i publicysty, który konsekwentnie śledzi losy hitlerowskich zbrodniarek. Niechlubną bohaterką najnowszej publikacji jest Hermine Braunsteiner, nazywana przez więźniarki „Kobyłą” z powodu lubianej przez nią metody zadawania cierpienia, mianowicie deptania po wyniszczonych ciałach kobiet w obuwiu ze stalowym podbiciem. Autor odtwarza „karierę” Austriaczki, która rozpoczyna się procesem rekrutacji i szkoleniem w obozie Ravensbrück, a szczyt osiąga na Majdanku. Znana z okrucieństwa zbrodniarka po wojnie unika i tak nieadekwatnej do przestępstwa kary, którą nakłada na nią sąd w Wiedniu, następnie wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, gdzie prowadzi szczęśliwe życie rodzinne z daleka od demonów mrocznej przeszłości. Kres sielance kładzie Szymon Wiesenthal, który odnajduje i demaskuje kobietę około dwadzieścia lat później. Czy dosięga ją sprawiedliwość? Odpowiedź znajduje się na kartach książki, dodam tylko, że los Hermine Braunsteiner przypomina los przytłaczającej liczby zbrodniarzy hitlerowskich.

Publikacja stanowi próbę stworzenia portretu psychologicznego jednej z hitlerowskich zbrodniarek. Autor podczas pracy nad tekstem zadaje pytania o motywację dwudziestoparoletniej wówczas kobiety do rozpoczęcia służby w obozach koncentracyjnych. Przedmiotem analiz jest zarówno jej zachowanie jako strażniczki, jak i funkcjonowanie Hermine w tzw. normalnych warunkach po wojnie. Szczególnie polecam uwadze czytelnika ostatnią część książki, dotyczącą przebiegu procesu bohaterki oraz strategii, którymi posługują się jej obrońcy, a także sama oskarżona. Całość czyta się niczym dobrą powieść kryminalną. Oprawa miękka, klejona, na końcu przypisy i bibliografia. Poprzednio: „Piekielna Mańka” (P. 19/22).

Powstanie w Auschwitz. Bunt żydowskiego Sonderkommando

Autorzy: Gideon Greif, Itamar Levin
Wydawnictwo: Prószyński Media Sp. z o. o.
Warszawa 2023

Książka napisana przez izraelskiego historyka, specjalizującego się w historii Zagłady oraz izraelskiego dziennikarza i badacza Szoa. Autorzy podejmują próbę opisania zjawiska, które przez lata spotyka się z niezrozumieniem i niesprawiedliwą oceną. Żydowskie Sonderkommando to grupa ludzi zmuszonych do nieludzkiej pracy w nieludzkich warunkach i w miejscu, w którym na co dzień króluje zbrodnia oraz przemoc, a życie pozbawione jest wszelkiej wartości. Ta grupa osób pomimo wszechobecnego zła i upadku moralności zdobywa się na heroiczny akt niezgody na rzeczywistość stworzoną w Auchwitz. Sonderkommando 7 października 1944 roku wszczyna powstanie, które choć krótkie i zakończone przegraną, wynosi na piedestał człowieczeństwo, etykę i godność.

Publikacja dzieli się na siedem rozdziałów. Pierwszy z nich wyjaśnia czym było Sonderkommando i jaka była jego rola w obozie. Drugi rozdział przynosi zarys międzynarodowego ruchu oporu w Auschwitz, a trzeci opowiada o ruchu oporu zorganizowanym przez więźniów żydowskich. Następny rozdział prezentuje plany powszechnego powstania, do którego ostatecznie nie doszło, a kolejny koncentruje się na tytułowym buncie Sonderkommando. Dwa ostatnie rozdziały przybliżają przebieg walk oraz konsekwencje stłamszonego przez esesmanów powstania.

Czytelnik odnajdzie w książce nowe, niepublikowane wcześniej w języku polskim informacje, a także istotne dla tematu cytaty. Bardzo polecam publikację wszystkim zainteresowanym zagadnieniem Auschwitz, II wojny światowej czy Holokaustu. Należy jednak pamiętać, że tekst zawiera wiele brutalnych opisów zbrodni i drastycznych scen. Autorzy starają się nie epatować okrucieństwem, przybliżając odbiorcy wyniki swoich badań w prosty i przystępny sposób, jednak sam temat nie pozwala uniknąć momentów bardzo silnie oddziałujących na czytelnika. Książka zawiera materiał fotograficzny, przypisy i bibliografię, a wydano ją w miękkiej, klejonej oprawie. Warto przeczytać.

Czytaj dalej