Archiwa tagu: Wydawnictwo Czarne

Podziemny Muranów

Autor: Jacek Leociak
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2024

Kolejna książka znanego, warszawskiego badacza tematyki żydowskiej związanej z II wojną światową. Ostatnio na przeglądzie prezentowaliśmy „Zapraszamy do nieba” (P. 2/23), teraz przenosimy się do dość enigmatycznego kawałka Warszawy, określonego przez autora „Podziemnym Muranowem”, „miejscem-po-getcie”, przykrytym gruzem i zapomnieniem, dziś przekopanym buldożerami i zastawionym nowoczesnymi budynkami oraz osiedlami mieszkalnymi. Muranów to mała ojczyzna badacza – tu spędza dzieciństwo, beztrosko bawi się na osiedlowych podwórkach, odnajdując co jakiś czas tzw. skarby – dla niewtajemniczonych są to nieme artefakty żydowskiego świata, m. in. zagubione sztućce przypominające o ludziach, którzy odeszli. Motywacja do napisania książki zatem może być autobiograficzna, dodatkowo wzmacniająca naukowe zainteresowania.

Autor rozpoczyna swoją opowieść od narodzin dzielnicy, której wygląd na początku nosi znamiona sielskości z bujną roślinnością, wszechobecnymi stawami, rzeczkami i ogrodami obficie rodzącymi owoce na królewskie stoły. Czas przemienia przestrzeń, która z urokliwej staje się pełna brudu, biedy i szarości, ale też hałasu, ruchu i życia tętniącego w kupieckich kramikach czy rzemieślniczych warsztatach, by w końcowej fazie metamorfozy zostać przepełnionym ciszą gettem – miejscem skażonym przemocą, Zagładą oraz cierpieniem. Leociak z dbałością o detale opisuje kolejne etapy życia Muranowa, tworzone przez siebie topograficzne obrazy uzupełnia cytatami ze źródeł historycznych, literackich a także z fragmentów wspomnień. Ważne miejsce w publikacji zajmuje potraktowane dosłownie podziemne życie w getcie: w bunkrach, schowkach oraz piwnicach. Narracja, obok panoramicznego ujęcia przestrzeni, wydobywa z mroku niepamięci ludzi, którzy w przeszłości chodzą tutejszymi ulicami. Zestawienie świata, który zburzono podczas II wojny światowej czy też już po wojnie w imię odbudowy stolicy szokuje, zasmuca i skłania do refleksji nad przemijaniem, memorią a może lepiej upamiętnianiem. „Zgładzono zarówno ludzi, jak i przestrzeń, w której byli” (s. 301) – pisze Leociak i to jest chyba kluczowe, najbardziej przejmujące zdanie w jego opowieści o podziemnym Muranowie. Jeżeli książka może być pomnikiem – to mamy w rękach pomnik, prawdopodobnie jedyny, jaki będą mieli mieszkańcy przedwojennej Gęsiej, Franciszkańskiej, Stawek czy Nalewek. Zachęcam do sięgnięcia po publikację. Oprawa twarda, szyta, wewnątrz fotografie wykonane przez Artura Żmijewskiego, na końcu przypisy i obszerna bibliografia.

Czytaj dalej

Walentynka

Autorka: Elizabeth Wetmore
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2024

Późny, ale udany debiut powieściowy amerykańskiej pisarki, która wydaje pierwszą książkę w wieku pięćdziesięciu dwóch lat. Wcześniej w kilku magazynach literackich ukazują się jej opowiadania, krytycy doceniają talent autorki, a „Walentynka” trafia na listę bestsellerów „New York Timesa”.

Akcja utworu toczy się w 1976 roku w Teksasie tuż przy granicy z Meksykiem. Odessa – miasto, w którym mieszkają bohaterowie powieści to zwykła, senna miejscowość, w której pełne codziennego trudu życie toczy się powolnym rytmem, każdy zna każdego, nikt nie ma nadziei na rozwinięcie skrzydeł i spełnienie marzeń, a za rozrywkę musi wystarczyć lokal ze striptizem i bar. Ofiarą marazmu i beznadziei unoszącej się w powietrzu staje się czternastoletnia Gloria – Meksykanka, która pewnego dnia wsiada do furgonetki młodego mężczyzny. Dziewczynka zostaje brutalnie zgwałcona, a jej historia jest powtarzana w każdym domu jako przestroga dla córek i żon tutejszych nafciarzy czy hodowców bydła. Sprawca jest wszystkim znany, jednak tak naprawdę nikt nie chce doprowadzić do jego ukarania z wyjątkiem pewnej młodej kobiety. Czy jej głos w obronie praw ofiary, ale także praw kobiet i praw Meksykanek zostanie usłyszany? Świat przedstawiony w powieści rządzi się własnymi zasadami, kultem męskości i przemocą, jednak w tle rozchodzi się echo niezgody na uprzedmiotowienie, dyskryminację, krzywdę i uwięzienie w ciasnych stereotypach.

„Walentynka” to proza z górnej półki, odważna, bezkompromisowa, zaangażowana a przy tym tak dobrze skomponowana, uderzająca w akordy głęboko poruszające ludzką duszę. Mowa tu o krzywdzie i zadośćuczynieniu, traumie i winie, niemocy i odwadze, którą należy w sobie znaleźć, by przetrwać. Bardzo polecam – ta książka nikogo nie pozostawi obojętnym. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Śmiertelnie ciche miasto

Autor: Murong Xuecun
Wydawnictwo Czarne

Reportaż chińskiego pisarza, który postanowił opisać to, jak funkcjonowały Chiny w pierwszych miesiącach pandemii COVID-19. W tym gorącym i trudnym czasie odważył się przeprowadzić wywiady z kilkoma mieszkańcami Wuhanu. Rozmowy dotyczyły np. tego, jak funkcjonowały szpitale, z jakimi ograniczeniami się mierzyli lekarze i jakie polecenia służbie zdrowia narzucał chiński rząd.

Mimo obaw o wolność, Autor wykonał swoją pracę, choć zdawał sobie sprawę, że opisywanie prawdy może wiązać się nawet z zamknięciem w więzieniu. Taki los spotkał kilku jego kolegów po fachu, których wymienia we wstępie. Z obawy przed represjami, pisarz tuż po obluzowaniu ograniczeń komunikacyjnych opuścił ojczyznę. W swoich tekstach objawia prawdę i kompromituje komunistyczną władzę Chin, która od początku fałszowała liczbę chorych i zbyt późno informowała o powadze sytuacji.

Każdy rozdział książki „Śmiertelnie ciche miasto” opisuje prywatną tragedię mieszkańców Wuhanu. Poznajemy np. perspektywę lekarza, który musiał patrzeć na śmierć swoich pacjentów, ponieważ nie miał jak i czym im pomóc. Wuhan opustoszał, ludzie bali się wyjść, a chorzy byli skazani na docieranie do szpitala pieszo lub rowerem, ponieważ transport miejski był całkowicie wyłączony.

Reportaż wiarygodnie obrazuje absurdalną politykę rządu chińskiego, który wcale nie poczuwał się odpowiedzialny za rozwój pandemii. Redaktor w posłowiu próbuje podsumować działania chińskiego rządu i tego, jak rozwijał się koronawirus na świecie. Zawiera co prawda ogólnikowe informacje, lecz dobrze obrazuje etapy szerzenia się pandemii, która jeszcze nie tak dawno zamknęła w domach niemal cały świat. Oprawa twarda, szyta. Polecam.

Klub Łgarzy

Autorka: Mary Karr
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2023

Książka, należąca do klasyki literatury autobiograficznej. Amerykańska eseistka, poetka i pisarka wydaje ją w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i od razu zdobywa za nią najważniejsze literackie nagrody, w tym Nagrodę Amerykańskiego PEN Clubu. „Klub Łgarzy” to bardzo osobiste, intymne wspomnienia autorki, która z niczym niepohamowaną szczerością opowiada o swoim dzieciństwie w Teksasie i Kolorado. Nie mamy do czynienia z sielankową wizją, wręcz przeciwnie – obraz najmłodszych lat pisarki jawi się jako czas pełen obaw, niepewności, swobody graniczącej z brakiem opieki, samotności mimo bliskiej relacji z siostrą. Najbardziej intrygującą postacią wydaje się matka, która pochodzi z innego niż sąsiedzkie otoczenie świata. Kobieta charakteryzuje się dużą wrażliwością, zdobywa wykształcenie, fotografuje i maluje obrazy, podczas gdy ojciec autorki to zwyczajny robotnik, nieprzebierający w słowach, szorstki, ale pogodny. Mężczyzna, mimo swojego nieokrzesania jest bardziej dostępny dla córek, natomiast matka często zamyka się w sobie, uciekając do świata fantazji albo alkoholowego odurzenia. Autorka bez ogródek opowiada o nałogach i błędach popełnianych przez rodziców, klapsach wymierzanych jako zasłużona bądź niezasłużona kara, o surowej babci, kolegach ojca, którzy tworzą tytułowy Klub Łgarzy i podwórkowych, dziecięcych zabawach, które niekiedy niepotrzebnie prowadzą do inicjacji w świat dorosłych spraw. Pisarka przelewa na papier swoje najskrytsze myśli i odczucia, ewokuje zapachy i dźwięki dawno minionego dzieciństwa. Autorka traktuje bliskich z czułością, wybacza im ich niedoskonałości i w jakimś sensie sama oczyszcza się z trudnych doświadczeń, choć należ podkreślić, że nie tylko takie były jej udziałem. Czytelnik odkryje w książce wiele zabawnych momentów, zadziwi go ówczesna amerykańska rzeczywistość, zatopi się w dziecięcej wyobraźni, a być może dojrzy – niczym w lustrze – odbicie własnych przeżyć i lęków sprzed lat.

Publikacja należy do wartych uwagi zarówno ze względu na przekaz, jak i na wyjątkowy, nieśpieszny styl narracji oraz literacki kunszt autorki. Proza z górnej półki. Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Idzie tu wielki chłopak

Autor: Grzegorz Bogdał
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2023

Zbiór dziesięciu opowiadań pisarza, który lubi krótkie formy narracyjne, a one lubią jego. Debiutancki tom „Floryda”, który prezentowaliśmy na przeglądzie (P. 4/17) otrzymał wiele nagród, a w najnowszej publikacji autor wcale nie obniża poprzeczki. Bohaterowie jego tekstów są zwyczajni i trochę szarzy, niedoskonali, czasami podejmują złe decyzje, często przytrafiają im się przykre wypadki, nie potrafią ułożyć sobie życia, ale próbują zachowywać się przyzwoicie, choć los nie jest dla nich łaskawy. Świat przedstawiony w utworach przenika widmo schyłku. Cień śmierci lub inaczej rozumianego końca unosi się nad bohaterami, których kondycja jest raczej niepewna. Wywołuje to niepokój zarówno u literackich postaci, jak i u czytelnika. Można odnieść wrażenie, że proza Bogdała opowiada tak naprawdę o nas samych, o ludzkiej naturze i pragnieniach albo niedosycie. Próżno tu szukać piękna, znajdzie się za to bolesny realizm i brutalny pragmatyzm codziennego trwania. Niektóre wątki i czarny humor mogą szokować, np. gdy kucyk zjada sztuczne oko małej dziewczynki lub małżeństwo dzieli dom na pół i komunikuje się poprzez syna zawieszonego pomiędzy ojcem i matką. Widoczna w prozie groteska to znak rozpoznawczy autora, którego opowiadania bezlitośnie obnażają kilka prawd.

Polecam, chociaż książka nie jest propozycją dla każdego. Publikacja spodoba się koneserom i miłośnikom prozy egzystencjalnej. Okładka nawiązuje do chyba najlepszego opowiadania w zbiorze, wydanie w twardej i szytej oprawie.

Czytaj dalej