
Archiwa tagu: Wydawnictwo Czarne


SPATiF. Upadający pozór wolności
Autorka: Aleksandra Szarłat
Wydawnictwo Czarne
Aleksandra Szarłat jest dziennikarką, autorką książek „Żuławski. Szaman” (p. 18/2019), „Celebryci z tamtych lat” (p. 18/2014), „Prezenterki. Tele PRL” (22/2012). Jako współautorka opublikowała także: „Świat Andrzeja Fidyka” (2017), „Wnętrza gwiazd” (2011), „Nie chodź do parku w niedzielę” (1982) i „Bogowie naszej planety” (1981).
Najnowsza publikacja poświęcona jest historii słynnego, warszawskiego Klubu Aktora Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru i Filmu. Zdaniem autorki było to towarzyskie, kulturalne i informacyjne centrum stolicy. Artystom zapewniało poczucie bezpieczeństwa. Bywanie w klubie oznaczało przynależność do elitarnej grupy, wybuchowej mieszanki ludzi składającej się z pisarzy, aktorów, tajniaków, członków KC, opozycjonistów, sportowców, waluciarzy i dziewczyn szukających szczęścia.
Szarłat rozpoczyna swoja opowieść w 1945 roku, kiedy warszawiacy wracają do miasta i poszukują swoich bliskich. Wznawia działalność Związek Artystów Scen Polskich. Nowy prezes związku, Dobiesław Damięcki, dąży do porozumienia z peerelowskimi władzami. Otrzymuje nakaz zweryfikowania postawy moralnej aktorów podczas wojny.
Pięć lat później w miejsce ZASP-u powołany zostaje SPATiF. Czytelnik obserwuje stopniowe zmiany, które wprowadza władza komunistyczna. Znikają słynne kawiarnie, jak „Zodiak” czy „Ziemiańska”. W ich miejsce powstają nowe, jak „Lajkonik”, z nową klientelą – pracownikami Urzędu Bezpieczeństwa.
Podążamy za autorką, szlakiem słynnych lokali. Poznajemy kulisy kariery, skandale, zdrady, burzliwe romanse, sukcesy i porażki artystów, które przekazywane z ust do ust urosły do rangi anegdot. Głównym bohaterem jest tu niestety alkohol, uważany za eliksir życia, lekarstwo na zawodową porażkę i nieszczęśliwą miłość.
Publikacja warta uwagi. Znajdziemy tu sporą dawkę informacji o takich artystach jak Stanisław Dygat, Kalina Jędrusik, Stefania Grodzieńska, Janusz Minkiewicz, Agnieszka Osiecka, Stefan Kisielewski, Bogumił Kobiela, Bronisław Pawlik, Zbigniew Cybulski i wielu innych.
Oprawa twarda, szyta, czarno-białe zdjęcia, przypisy końcowe, bibliografia.

Najgłębsze Południe : opowieści z Natchez, Missisipi

Biedni w bogatym kraju. Przebudzenie z amerykańskiego snu

Nic się nie działo. Historia życia mojej babki

Chronologia wody
Autorka: Lidia Yuknavitch
Wydawnictwo Czarne
Lidia Yuknavitch to nagradzana amerykańska pisarka, wykładowczyni i redaktorka, autorka kilkunastu książek. W poprzednim przeglądzie omawialiśmy „Krawędź” (p. 13/2021).
Najnowsza publikacja to wzruszająca, intymna opowieść o utracie dziecka. Yuknavitch otwiera się przed czytelnikiem, opisuje moment, w którym dowiedziała się, że jej córeczka nie żyje. Musiała ją urodzić, by ochronić swój organizm przed infekcją. To nie był łatwy poród. Wiedziała już, że zakończy się smutnym pożegnaniem. „A wiec tak wygląda śmierć” – pisze autorka.
To wydarzenie zmieniło jej życie. Długo cierpiała na depresję. Nosiła w sobie ogromny smutek, który paraliżował całą rodzinę. Nikt nie wiedział, jak z nią rozmawiać, jak jej pomóc. Przebywała w „szklanym kloszu”, jak powiedziałaby Sylvia Plath. Układała kamienie obok dziecinnych ubranek, bo kamienie kojarzyły jej się z pamięcią, echem morza, zapachem alg, podwodną krainą, chronologią wody.
Miała trudne dzieciństwo, egoistycznego i despotycznego ojca, niepełnosprawną matkę i starszą siostrę, którą bardzo kochała. Była sportsmenką, osiągała bardzo dobre wyniki w pływaniu. Ale nikt nigdy nie pozwolił jej myśleć, że jest wyjątkowa.
Opowieść Yuknavitch to rodzaj spowiedzi, szczerego wyznania, element terapii, przepracowywania przeszłości. Czytelnik obserwuje przemianę bohaterki, odkrywanie tożsamości homoseksualnej, upadek, popadanie w nałóg i ponowne odnajdywanie celu.
Lektura ciekawa i wciągająca. Warta polecenia.
Oprawa miękka, klejona.

Porządne dziewczyny. Zbrodnia i hańba w Indiach

Siódmy życiorys
Autor: Ota Filip
Wydawnictwo Czarne
Ota Filip (1930–2008) – czeski prozaik i publicysta, jeden z najważniejszych przedstawicieli czeskiej literatury emigracyjnej. W 1968 roku za przygotowanie i rozpowszechnianie antyradzieckich ulotek trafił do więzienia Bory w Pilznie. W 1974 roku został przez czeskie władze zmuszony do wyjazdu do Niemiec. Pracował jako dziennikarz, był współpracownikiem Radia Wolna Europa, udzielał się w emigracyjnym PEN Clubie. Jest autorem kilkunastu książek. W 2005 roku omawialiśmy „Wniebowstąpienie Lojzka Lapaczka za Śląskiej Ostrawy” (p. 25/2005).
W książce, urodzony w Śląskiej Ostrawie pisarz, o czesko-niemieckim pochodzeniu, rozlicza się z wielką historią, sobą samym i najbliższą rodziną. To rodzaj szczerej spowiedzi z kilkunastu decydujących lat życia, pomiędzy wiosną 1939 roku, a październikiem 1952 roku, od dziewiątych do dwudziestych drugich urodzin. Wtedy autor dostaje się w młyny historii, w ręce faszystowskich i komunistycznych oprawców.
W 1998 roku w niemieckiej telewizji wyemitowano dokument oskarżający pisarza o to, że na początku lat pięćdziesiątych, współpracując z bezpieką, przyczynił się do skazania i uwięzienia kilku swoich kolegów z wojska. Syn pisarza, czterdziestoletni Pavel – profesor matematyki uniwersytetu w Bochum, pod wpływem tej informacji załamał się i popełnił samobójstwo. Ten cios stał się dla Oty Filipa pretekstem do rozliczenia z przeszłością. Z pomocą lekarzy opanował ciężką depresję i za radą psychiatrów postanowił opisać swoje przeżycia.
Przeszukał archiwa czeskiego odpowiednika IPN i zorientował się, że padł ofiara absurdalnego donosu, a potem ubeckiego spisku. W latach 50. jeden z jego praskich przyjaciół, chcąc się popisać, pochwalił się, że zna agenta brytyjskiej Intelligence Service. Komunistyczna bezpieka zainteresowała się tą plotką. Podstawiony człowiek podsunął grupie młodych chłopaków, w tym Ocie Filipowie, pomysł ucieczki na Zachód. Przygotowania trwały, a wszystko działo się pod ścisłym nadzorem kontrwywiadu. Ota Filip w ostatniej chwili zwierzył się swojemu wujowi, a ten natychmiast powtórzył informację gdzie trzeba. Tak niedoszli uciekinierzy dostali wieloletnie wyroki więzienia, a Filip za wyrażoną „gotowość do współpracy” został wypuszczony na wolność.
Autor jest bardzo krytyczny względem siebie, przyznaje się do zdrad małżeńskich, codziennych kompromisów i strachu. Przedstawia małomiasteczkowy świat realnego socjalizmu lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, tworzy postacie drobnych cwaniaczków, karierowiczów, powiatowych agentów i donosicieli, karłowatych bonzów partyjnych i ich znudzonych żon.
Twierdzi, że ma siedem życiorysów: pierwszy przeżywa w rzeczywistości, drugi jest przeznaczony dla urzędów, kolejne cztery są zawarte w jego powieściach, a siódmy rozpoczyna się w lipcu 1951 roku. Pisze go ze złością, charakterystycznym dla czeskich prozaików poczuciem dystansu. Nie potrafi zapomnieć o ojcu Bohumilu, czeladniku cukierniczym, który wyparł się swojej wiary, chcąc zaimponować bogatemu właścicielowi kawiarni, członkowi loży masońskiej.
Lektura tragikomiczna, napisana ze swadą, lekko, bez cienia megalomanii, dla wszystkich, którzy dawno przestali wierzyć w idealne systemy polityczne.
Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Człowiek, który odjechał
