Archiwum miesiąca: kwiecień 2021

„Kto uratuje wiewióra?”

Autorka: Géraldine Collet
Ilustrator: Sébastien Chebret
Wydawnictwo: Esteri

 

Poziom czytelniczy: BD 0

 

 

Géraldine Collet jest francuską pisarką, autorką literatury dziecięcej i młodzieżowej. Z Sébastienem Chebretem stworzyła doskonały duet twórczy. Jej opowieść jest jak bajka, prosta i z morałem, a jego ilustracje są jak dobra kreskówka, krótka i bardzo śmieszna.

Wiewiór cichutko obserwuje jak wilk zjada sobie różne zwierzątka. Nie przeszkadza mu to za bardzo. Dopiero kiedy sięga po orzeszki, naprawdę się denerwuje. Zaczyna protestować. Rozwścieczony i głodny wilk chętniej zje Wiewióra niż orzeszki. Ten ucieka i żegna się już z życiem, bo wie, że nikt nie stanie w jego obronie. Las jest przecież pusty.

Tymczasem z norek wychodzą małe zwierzątka i przepędzają złoczyńcę. Wiewiór już teraz wie, że trzeba reagować, kiedy komuś dzieje się krzywda. To bardzo pouczająca historyjka, która spodoba się najmłodszym czytelnikom, nie dużo treści, świetne ilustracje, bardzo dobre tłumaczenie, oddające specyficzny styl francuskiej literatury dla dzieci.

Oprawa twarda, szyta, papier kredowy, większy format.

„Jak zdobyć supermoce”

Autorka: Ewa Martynkien
Wydawnictwo: Literatura

 

Poziom czytelniczy: BD II/III

 

 

Ewa Martynkien jest pedagogiem, trenerem rodzinnym, scenarzystką i reżyserką, autorką książek dla dzieci oraz serii animowanej „Księżniczka Hania i Grymasek”. W poprzednich przeglądach omawialiśmy jej książkę „Mój kumpel Jeremi” (p. 13/20).

Bohaterką „Jak zdobyć supermoce” jest jedenastoletnia Iga. Nie ma przyjaciół i nikt jej nie lubi w szkole. Niczym się nie wyróżnia. Chciałaby być silna, wysportowana, pewna siebie. Koledzy wyśmiewają się z Igi, chociaż nic o niej nie wiedzą. Dziewczynka nie ma mamy. Jej tata jest chory na epilepsję i chociaż bardzo się o nią troszczy, ma też swoje obowiązki zawodowe. Odwiedzając ojca w szpitalu, Iga poznaje Olka, chłopca, który czeka na poważną operację. Potrzebne są pieniądze, więc Iga wyrusza z Olkiem w podróż do Warszawy. Chce wziąć udział w castingu do serialu „Liga superbohaterów” i odszukać tatę Olka.

Autorce udało się stworzyć prawdziwą bohaterkę, dziewczynkę, która ma zwyczajne marzenia. Nie jest ani trochę sztuczna, egzaltowana, przerysowana. Czytelnik łatwo się z nią identyfikuje, współczuje jej. Wydaje się, że spada na nią za dużo cierpienia: śmierć matki, choroba ojca, prześladowania w szkole. Ale czasami rzeczywiście tak bywa. To bardzo mądra książka, która przede wszystkim przestrzega młodych czytelników przed zbyt pochopnym ocenianiem kolegów i koleżanek. Pokazuje, że cyberprzemoc jest czymś okrutnym, a udostępnianie złych informacji, zdjęć, filmów w internecie może zniszczyć komuś życie. Gorąco polecam. Oprawa twarda, szyta.

„Jagodowy dziadek”

Autorka: Katarzyna Wasilkowska
Ilustratorka: Małgorzata Flis
Wydawnictwo: Literatura

Poziom czytelniczy: BD 0/I

 

Katarzyna Wasilkowska jest dobrze znaną czytelnikom autorką książek dla dzieci. Zadebiutowała w 2015 roku w Wydawnictwie „Literatura” powieścią „Jowanka i gang spod Gilotyny”. W przeglądzie 07/21 omawialiśmy jej książkę „Kilka niedużych historii”.

„Jagodowy dziadek” to historia małej Łucji, która wyjeżdża do dziadka na wakacje. Mieszka w małym drewnianym domku, na skraju lasu. Lubi to miejsce, bo wszystko w nim jest stare, drewniane, pachnące. Delektuje się ciszą, której tak brakuje w mieście. Czas płynie bardzo wolno. Dziadek nigdzie się nie spieszy. Codziennie chodzą razem zbierać jagody. Odwiedzają sąsiadkę, która ma łaciatą kotkę. Łucja nazwała ją Księżna, bo jest bardzo piękna. Pewnego dnia kocica rodzi małe. Dziewczynka jest zachwycona.

Pobyt u dziadka nigdy nie jest nudny. Zawsze coś się dzieje. Wieczorami obserwują księżyc, który odbija się w jeziorze. I tylko czasem jest smutno, gdy zatęskni się za mamą, gdy dziadek wywróci się w lesie i rozsypią się jagody, albo po prostu w głowie zrodzi się jakaś zła myśl.

Wasilkowska pisze swoją opowieść tak zwyczajnie. Nie ma w tym ani trochę stylizacji, udawania, fałszu. Poetyckim językiem opisuje codzienność. Mały czytelnik przekonuje się, że Łucja jest taka, jak wszystkie dzieci, roztargniona, wesoła, smutna, zaciekawiona.

Ilustrację do książki przygotowała Małgorzata Flis. Jej prace, wykonane tradycyjną techniką gwaszu, idealnie pasują do treści. Kolorystyka oddaje klimat wakacji na wsi, jest słoneczna i ciepła. Szczególnie polecamy tę książkę. „Jagodowy dziadek” ukazał się w serii „Poduszkowce”, przeznaczonej do czytania przed snem. Oprawa twarda, papier kredowy, nieduży format.