Archiwum autora: Radosław Pulkowski

Patricia Nieto, „Wybrani”

Wybrani

Patricia Nieto, „Wybrani”Autorka: Patricia Nieto
Wydawnictwo: ArtRage

Niezwykle oryginalny reportaż Patricii Nieto opowiada o jeszcze oryginalniejszej tradycji, która narodziła się w kolumbijskim miasteczku Puerto Berrío. Mniej więcej w połowie XX wieku przepływającą przez tę miejscowość rzeką Magdaleną zaczęły spływać ciała bezimiennych ofiar konfliktów targających Kolumbią, m.in. partyzantów walczących w trwającej przez kilka dekad wojnie domowej. Zwłoki zaplątywały się w sieci rybackie, zahaczały o gałęzie, przybijały do plaż. Niektórzy z mieszkańców miasteczka zaczęli wybierać sobie anonimowych zmarłych, nadawać im imiona i modlić się za ich duszę. Wierzyli, że takie postępowanie zapewni im ochronę i wstawiennictwo u Boga. Trzeba przyznać, że ten zwyczaj – z jednej strony będący owocem traumatycznej kolumbijskiej historii najnowszej, a z drugiej myślenia magicznego – to znakomity temat na reportaż.

Patricia Nieto, uznawana w Ameryce Południowej za żywą klasyczkę literatury faktu, postanowiła dorównać tematowi formą. „Wybranym” daleko jest do typowego tekstu reportażowego, a bliżej do literatury pięknej, szczególnie tej wywodzącej się z południowoamerykańskiej tradycji realizmu magicznego. Jej skondensowaną i niezbyt długą książkę czyta się jak powieść – liryczną i przepełnioną dziwną magią. Tak naprawdę nie jest ona jednak powieścią, a właśnie reportażem – wynikiem wnikliwego dziennikarskiego śledztwa, badań terenowych i rozmów z mieszkańcami Puerto Berrío. Efekt może imponować. „Wybrani” to dużej klasy literatura, którą trudno porównać z czymkolwiek innym. Tę pięknie wydaną książkę warto mieć na swojej półce z literaturą faktu zarówno ze względu na przeciekawy temat, jak i niecodzienną formę. Oprawa miękka, klejona.

Anna Włodarkiewicz, „Matylda i tajemnica Straży”

Matylda i tajemnica Straży

Anna Włodarkiewicz, „Matylda i tajemnica Straży”Autorka: Anna Włodarkiewicz
Ilustracje: Magdalena Babińska
Wydawnictwo: SQN
Poziom czytelniczy BD I/II

Królewna Matylda jest najstarszym spośród dzieci władcy Królestwa Straży. Każdego dnia nudzi się jak mops podczas lekcji czytania, kaligrafii i łacińskich przysłów, które zaplanowali dla niej rodzice. Królewna czuje, że w przyszłości wcale nie chciałaby być elegancką damą, ponad wszystko ceniącą dobre obyczaje i konwenans. Zamiast tego wolałaby zostać bohaterką, mieć niebezpieczne przygody, a najlepiej przejść do historii Królestwa. Problem w tym, że rodzice mają wobec Matyldy inne plany. Poza tym uważają, że w spokojnych czasach, które dzięki ich staraniom nastały, najlepiej w ogóle nie informować dzieci o potencjalnych zagrożeniach. Niestety na dwór królewski coraz częściej docierają pogłoski, że pokój w królestwie być może właśnie dobiega końca…

Matylda jest dzieckiem, które nie może usiedzieć w jednym miejscu i – jak łatwo przewidzieć – w końcu wpada w tarapaty. Z opresji ratuje ją co prawda sir Klemens, Pierwszy Rycerz na zamku, jednak dziewczynka podczas samodzielnej wyprawy do wiedźmiego lasu naprawdę najada się strachu. Czy jej niebezpieczna przygoda skłoni rodziców, żeby przestali zatajać przed nią niewygodne fakty i pozwolili uczyć się także rycerskiego rzemiosła?

Tak w największym skrócie prezentuje się fabuła pierwszej części nowego cyklu powieści dla dzieci autorstwa Anny Włodarkiewicz. Autorkę znamy już z szeregu innych publikacji, w tym książek o przygodach Gai z Gajówki (ich ostatnią część prezentowaliśmy niedawno, podczas przeglądu 15 w 2024 roku). „Matylda i tajemnica Straży” to dobrze napisana i dopracowana powieść dziecięca, która może służyć najmłodszym jako jedna z pierwszych lektur wprowadzających je w świat literatury fantasy. Przeznaczona jest głównie dla dziewczynek, bo jedno z jej głównych przesłań wyraźnie mówi o tym, że kobieta może zostać kim tylko chce – choćby i lubującą się w walce bohaterką. Według Włodarkiewicz tradycyjne role płciowe nie powinny nikogo ograniczać w dążeniu do realizacji swoich marzeń.

Dwustustronicowej historii towarzyszą utrzymane w klimacie dziecięcego fantasy ilustracje Magdaleny Babińskiej. Książka jest bardzo przyjemna i sądzę, że może zainteresować czytelniczki w wieku około dziesięciu lat. Warto ją kupić. Oprawa miękka, klejona.

Wojciech Widłak, „Marta i zagadka starego lustra”

Marta i zagadka starego lustra

Wojciech Widłak, „Marta i zagadka starego lustra”Autor: Wojciech Widłak
Ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo: HarperKids
Poziom czytelniczy: BD 0/I

Główną bohaterkę tej książki, Martę, możemy kojarzyć także z innych dzieł Wojciecha Widłaka. „Marta i zagadka starego lustra” to kolejna pozycja z serii „Czytam sobie”, która ma pomagać dzieciom w nauce czytania. Publikacja liczy pięćdziesiąt stron i oznaczona jest jako poziom drugi z trzech. Oznacza to m.in., że w tekście książki znalazło się 800-900 wyrazów i zdarzają się dłuższe zdania.

Fabuła nowej książki Widłaka jest zajmująca. Bohaterka idzie w niej do muzeum miejskiego wraz ze swoim wujkiem Damazym – profesorem i wynalazcą. Na wystawie wujek pokazuje jej pewne tajemnicze lustro, które według niego należało niegdyś do znanego z legend Jana Twardowskiego, czarnoksiężnika najbardziej znanego z tego, że zaprzedał duszę diabłu. Jednak według wujka Damazego lustro Twardowskiego wcale nie jest lustrem, ale magicznym artefaktem, który pozwalał mu na podróże w czasie. Czy bohaterom uda się zbadać magiczny przedmiot i przekonać się, co może powiedzieć o nim nauka?

Książkę można zdecydowanie polecić. Opowiedziana przez Widłaka historyjka jest ciekawa, bogata w wiedzę i w dodatku może pobudzać małych czytelników do refleksji. Napisana jest w taki sposób, że rzeczywiście bardzo dobrze nadaje się do ćwiczenia umiejętności czytania. Dodatkowe brawa należą się Ewie Poklewskiej-Koziełło, która wzbogaciła książkę o fantastyczne, bajkowe ilustracje. Oprawa broszurowa, klejona. Okładka miękka. Na ostatniej stronie sześć ładnych naklejek.

Zuzanna Podpora, „Nawiedzona spółka. Przygody poza ciałem”

Nawiedzona spółka. Przygody poza ciałem

Zuzanna Podpora, „Nawiedzona spółka. Przygody poza ciałem”Autorka: Zuzanna Podpora
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Poziom czytelniczy BD II/III

W domu Izy straszy, w co niekoniecznie chcą uwierzyć jej najlepsi przyjaciele, Bakteria i Przemek. Na szczęście na horyzoncie pojawia się nowa koleżanka Marta, która – podobnie jak cała jej rodzina – posiada pewne zdolności parapsychiczne, a mianowicie widzi duchy i potrafi się z nimi komunikować. Okazuje się, że w domu Izy rzeczywiście przebywa ktoś niepożądany, a konkretnie nieco od niej starszy Adam, który już od roku jest uwięziony poza swoim ciałem. Jednak tak naprawdę to nie on stanowi problem, ale inna, dużo bardziej podstępna zjawa…

Debiutancki komiks Zuzanny Podpory ma w sobie coś z horroru, ale skonstruowany jest tak, aby przesadnie nie straszyć, autorka kieruje go bowiem głównie do młodszych nastolatków. Akcja jest dość wartka i spełnia wszelkie wymagania stawiane przed tytułami przygodowymi – w komiksie nie brakuje ani zwrotów akcji, ani wyrazistych postaci, które są obdarzone własnymi, wiarygodnymi problemami. Właściwie nawet istotniejsza od nawiedzonej przez duchy warstwy przygodowej, jest tu warstwa obyczajowa. Z bardzo sympatycznymi bohaterami z pewnością utożsamią się młodzi ludzie w podobnym wieku.

„Nawiedzona spółka. Przygody poza ciałem” to przede wszystkim komiks o przyjaźni. Pojawia się w nim również wątek miłości między dwoma dziewczynami – Iza zakochuje się w Marcie, a Marta w Izie, choć do samego końca żadna z nich nie jest pewna, że z wzajemnością i nie mówi tej drugiej o swoich uczuciach. Ciekawe są postaci rodziców Izy i mamy Marty – najbardziej dlatego, że są one ukazane oczami nastolatek, które czują się przez nie niezrozumiane. Z pewnością nie są to jednak rodzice źli, a niezadowalające relacje z córkami wynikają tu głównie z nieporozumień.

Bardzo polecam wszystkim bibliotekom komiks Zuzanny Podpory. Sam kupowałbym go w ciemno każdemu około trzynastoletniemu dziecku. Mam też nadzieję, że tytuł z czasem rozwinie się w serię, bo ma ku temu wszelkie predyspozycje. Oprawa miękka, klejona. Warto też wspomnieć o bardzo fajnych rysunkach – czytelnych, pozbawionych zbędnych udziwnień i przepełnionych emocjami.

Matthew Gray Gubler, „Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą”

Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą

Matthew Gray Gubler, „Rumpel Chwast. Opowieść o bananach, przynależności i byciu sobą”Autor: Matthew Gray Gubler
Wydawnictwo: Znak Emotikon
Poziom czytelniczy: BD I/II

Obrazkową książkę Matthew Graya Gublera wydawca reklamuje, chwaląc się jej sukcesami w Stanach Zjednoczonych, gdzie była numerem jeden na liście bestsellerów „New York Timesa” i została uznana przez magazyn „Forbes” najlepszą dziecięcą książką roku.

Jej głównym bohaterem jest przedstawiony czytelnikowi już w tytule Rumpel Chwast, dziwak i odludek. Rzeczywiście, pod wieloma względami różni się on od mieszkańców okolicy: ma tylko pięć krzywych zębów, trzy cienkie włosy, zieloną skórę i w dodatku jego lewa stopa jest o 11 procent większa niż prawa. Z powodu swojej ewidentnej odmienności Rumpel jest na tyle niepewny siebie, że zamieszkał w studzience kanalizacyjnej. Stworek boi się, że jego dziwna uroda może wystraszyć innych. Jest bardzo samotny, a w przezwyciężeniu tej samotności nie pomaga mu ani stworzenie sobie przyjaciela ze śmieci, ani oglądanie bawiących się na ulicy ludzi i wyobrażanie sobie, że jest z nimi. Do ludzi Rumpel wychodzi właściwie tylko raz w roku, podczas Dorocznej Parady Piżamowców i Watocukrowych Naleśnikowców. Święto jest w końcu na tyle radosne i gwarne, że na pewno nikt go nie zauważy! Niestety w tym roku wyczekiwane wyjście ze studzienki stoi pod znakiem zapytania, ponieważ Rumplowi zaginęło nakrycie głowy ze skórki od banana, które dotąd zawsze służyło mu za kamuflaż… Kiedy stworek smuci się faktem, że tym razem opuści swoje ulubione święto, niespodziewanie dobiega go głos z ulicy. Okazuje się, że mieszkańcy miasteczka nie tylko zawsze go widzieli, ale w dodatku tęsknią za jego obecnością na paradzie!

Historia o Rumplu narysowana jest kreską stylizowaną na dziecięce bazgroły, co według mnie wypada dobrze. Historia jest zabawna i ma szansę rozbawić dzieci, a przynajmniej sprawić, że czas przeznaczony na lekturę spędzą z uśmiechem na twarzy. Morał historii jest z kolei cenny – w końcu któż nie czuje się od czasu do czasu niepewnym siebie odmieńcem, zwłaszcza w dzieciństwie? Zastanawiam się jedynie, czy przesłanie nie jest przypadkiem aż nazbyt pozytywne. Pod koniec książki całe miasteczko kocha Rumpla, nie znajduje się nawet jedna osoba, która dziwi się jego zielonej skórze i ogólnej odmienności. Trochę mało to realistyczne i obawiam się, że dziecko wyśmiewane przez rówieśników z powodu jakiejś odmienności może ten fakt zauważyć.

Według mnie książkę Matthew Graya Gublera można kupić, nie jest to jednak lektura obowiązkowa. Oprawa twarda, szyta.

Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek - warsztaty

Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek – warsztaty

Większość z nas będzie kiedyś seniorami. To przywilej, a równocześnie spore wyzwanie. Warto więc do tego etapu życia przygotowywać się jak najwcześniej. Świetną okazją ćwiczenia w tym zakresie były kolejne warsztaty przygotowane przez Dział Nowości Wydawniczych i Wydarzeń Kulturalnych wspólnie z Panią Lucyną Brzezińską-Eluszkiewicz (laureatką konkursu Książka Roku 2021 Polskiej Sekcji IBBY, animatorką kultury i biblioterapeutką związaną z Fundacją 12 Kamienica w Bydgoszczy, która proponuje szereg inicjatyw skierowanych do seniorów). Szkolenie miało miejsce 17 września 2024 roku.

Uczestnicy szkolenia „Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek i społeczności” – bibliotekarze warszawscy i przedstawiciele bibliotek publicznych woj. mazowieckiego – otrzymali dużą porcję wiedzy teoretycznej i praktycznej na temat możliwości uaktywnienia czytelników dojrzalszych. Prowadząca zarysowała różne konteksty funkcjonowania seniorów w środowisku nie zawsze sprzyjającym ich samorealizacji i zaprezentowała wiele przykładów tekstów literackich, które mogą być punktem wyjścia do dyskusji w tej grupie. Brzezińska-Eluszkiewicz starała się również zainspirować bibliotekarzy do podejmowania działań integrujących seniorów z najmłodszymi użytkownikami bibliotek, a także wskazała na możliwości wykorzystania w podobnej pracy pozaksiążkowych nośników treści kulturowych.

Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek - warsztaty

Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek - warsztaty

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek - warsztaty Biblioterapia seniorów w pracy bibliotek - warsztaty

Przez język do serca, czyli jak słowa wpływają na nasz dobrostan - warsztaty

Przez język do serca, czyli jak słowa wpływają na nasz dobrostan – warsztaty

12 września 2024 roku miały miejsce kolejne warsztaty zorganizowane dla bibliotekarzy przez Oddział Nowości Wydawniczych. Tym razem zajęcia poprowadziła pani Agnieszka Dydycz – w przeszłości ceniony bankowiec, od jakiegoś czasu wzięta pisarka. Jej zawodowe losy są dowodem na to, że zawsze można zacząć od nowa. Pani Agnieszka nie analizuje już cyferek, ale słowa i słowom właśnie poświęcony był warsztat zatytułowany „Przez język do serca, czyli jak słowa wpływają na nasz dobrostan”. W świecie ogólnego przebodźcowania, fake newsów, nadmiaru niesprawdzonej informacji, naszym obowiązkiem jest uświadamianie w zakresie tego, co naprawdę istotne. Bibliotekarze także mają tu do odegrania ważną rolę. Dzięki zdobytej wiedzy będą oni bardziej umiejętnie rozpoznawać treści napędzane algorytmami i sztuczną inteligencją. Ciekawą częścią zajęć była rozmowa o alergiach słownych. W jej trakcie uczestnicy mogli podzielić się tym, co osobiście drażni ich w współczesnej polszczyźnie. Wszyscy wyszli ze spotkania bogatsi nie tylko o nowe doświadczenia, ale i konkretną wiedzę na temat dobrze i źle używanego języka.

Przez język do serca, czyli jak słowa wpływają na nasz dobrostan - warsztaty Przez język do serca, czyli jak słowa wpływają na nasz dobrostan - warsztaty

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

Mity greckie – warsztaty z Wydawnictwem Buka

3 września 2024 roku w Bibliotece na Koszykowej odbyły się kolejne warsztaty zorganizowane dla bibliotekarzy z Warszawy i Mazowsza przez Oddział Nowości Wydawniczych. Po raz drugi w tym roku gościliśmy duet: panią Ewę Olejnik (profesor Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, założycielkę Wydawnictwa Buka Facebook) i panią Barbarę Górecką (związaną z Galerią Plakatu i Projektowania Graficznego Muzeum Narodowego w Poznaniu, współtwórczynię poznańskiego Domu Bajek oraz Biblioteki Domu Bajek).

Zajęcia inspirowane były publikacjami książkowo-płytowymi z serii „Mity greckie”, w ramach której Buka wydała dwanaście „Opowieści z zaczarowanego lasu” Nathaniela Hawthorne’a – powszechnie uznawanych za arcydzieło światowej literatury dziecięcej. Uczestniczki warsztatów zapoznały się z możliwościami kreatywnej pracy i zabawy z dziecięcymi czytelnikami przy wykorzystaniu artystycznego potencjału „Mitów greckich”, zrealizowanych z udziałem takich artystów jak: Krzysztof Tyniec, Józef Wilkoń, Maciej Rychły. Spotkanie było świetną okazją do zdobycia warsztatowych kompetencji, które uczestniczki warsztatów mogą odtwarzać we własnych bibliotekach.

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem BukaMity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

 

 

 

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

 

Mity greckie - warsztaty z Wydawnictwem Buka

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”

Jeden dzień z życia Abeda Salamy

Nathan Thrall, „Jeden dzień z życia Abeda Salamy”Autor: Nathan Thrall
Wydawnictwo: Znak Literanova

Tytułowy „Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to dzień, w którym pięcioletni syn mężczyzny, Milad, ginie w wypadku autobusu, którym wraz z innymi przedszkolakami jechał na długo wyczekiwaną wycieczkę. Czy dało się go uratować? Czy odpowiednie służby na pewno zrobiły wszystko, co mogły, aby tak się stało? Jakie właściwie okoliczności złożyły się na śmierć chłopca?

Konflikt izraelsko-palestyński nie bez przyczyny uchodzi za piekielnie skomplikowany. Jeszcze bardziej skomplikowane są życia ludzi, na które od dziesięcioleci ten konflikt bezpośrednio wpływa. Nathan Thrall w swoim reportażu pokazuje, jak niewyobrażalnie pogmatwane bywają zwłaszcza biografie Palestyńczyków na co dzień żyjących na terytoriach okupowanych przez Izrael. Najbardziej widać to właśnie w momentach, kiedy wszystkie nawarstwiające się przez lata komplikacje skutkują tragedią, której bez nich prawdopodobnie można by było uniknąć.

Reportaż opisuje pogmatwane losy Abeda Salamy i kilkunastu innych skupionych wokół niego osób. Właściwie bez wyjątków są to biografie trudne – rozpięte między uczestnictwem w tradycyjnej muzułmańskiej kulturze a ciągłymi upokorzeniami związanymi z całym aparatem przemocy, którym władze Izraela traktują ludność palestyńską. Nathan Thrall opisuje te biografie z dużą dozą empatii, ale raczej sprawozdawczo niż literacko. Nie szafuje ocenami, nie ulega pokusie przesadnego pochylania się nad psychologią bohaterów. Nie jest mu to potrzebne – tragizm ich sytuacji jest dla czytelnika doskonale widoczny. Zamiast tego autor, przez pryzmat konkretnych biografii, po mistrzowsku szkicuje dużo szerszą panoramę zdarzeń rozciągających się od czasów pierwszej intifady, która miała miejsce w 1987 roku, aż do czasów współczesnych.

„Jeden dzień z życia Abeda Salamy” to książka trudna. Po pierwsze – ze względu na olbrzymi ładunek emocjonalny i bycie swego rodzaju sprawozdaniem z ludzkich tragedii. Po drugie – po prostu dlatego, że opisuje niebywale skomplikowaną rzeczywistość. Autor robi to wprawdzie w sposób czytelny i dający odbiorcy zrozumiały wgląd w sytuację, nie zmienia to jednak faktu, że lektura wymaga dobrych chęci i uwagi. Ze swojej strony mogę zagwarantować, że reportażowi Nathana Thralla warto tę uwagę poświęcić.

Książka Thralla zasłużenie otrzymała tegoroczną Nagrodą Pulitzera w dziedzinie literatury faktu. Polecam ją wszystkim osobom chcącym lepiej zrozumieć konflikt palestyńsko-izraelski. Zdecydowanie warto mieć ją w swojej bibliotece. Oprawa miękka, klejona.

Edith Shiro, „Zaskakujący dar traumy”

Zaskakujący dar traumy

Edith Shiro, „Zaskakujący dar traumy”Autorka: Edith Shiro
Wydawnictwo: Czarna Owca

Według amerykańskiej psycholożki klinicznej dr Edith Shiro istnieją trzy możliwe rezultaty traumatycznego doświadczenia. Pierwszy to dobrze wszystkim znany, choćby z filmów i literatury, zespół stresu pourazowego, który właściwie uniemożliwia, a przynajmniej bardzo utrudnia dalsze życie. Drugi to powrót do zdrowia i nabranie odporności – w tym wariancie dotknięta traumą osoba po jakimś czasie zaczyna normalnie funkcjonować, mimo że epizody depresji i inne niedogodności będą do niej wracały. Trzeci i najbardziej niespodziewany z możliwych rezultatów to z kolei potraumatyczny rozwój, który polega na przekroczeniu swojej kondycji i wejściu na ścieżkę osobistego wzrostu sprowokowanego właśnie przez traumatyczne doświadczenie. „Zaskakujący dar traumy” opowiada o tej trzeciej możliwości.

Już we wstępie do swojej książki autorka przedstawia swoje osobiste motywacje do zajęcia się tym tematem. Skłoniła ją do tego wyjątkowo trudna przeszłość jej i jej rodziny – można powiedzieć, że to nie dr Shiro wybrała swój temat, ale temat wybrał ją. Na pierwszy rzut oka widać, że autorka jest ekspertką w swojej dziedzinie. W „Zaskakującym darze traumy” nie brakuje podbudowy teoretyczno-historycznej i aż roi się od wiedzy praktycznej, którą dr Shiro zyskała przez lata profesjonalnej pomocy osobom dotkniętym traumą. Bardzo dużą zaletą publikacji jest systemowe myślenie autorki. Wprawdzie dr Shiro dobrze wie, że wszelkie procesy psychologiczne są sprawą indywidualną i droga pacjentów do wyleczenia czasami znacząco się od siebie różni, jednak mimo to stara się uporządkować swoje koncepcje w jak najbardziej ustrukturyzowany sposób. Cała druga część książki polega na opisie kolejnych etapów radzenia sobie z traumą – autorka wyjaśnia czym się one charakteryzują, zdradza dlaczego są potrzebne, wylicza najważniejsze narzędzia terapeutyczne i podsuwa proste ćwiczenia, które mogą na danym etapie pomóc pacjentowi. Lektura książki z pewnością nie zastąpi dotkniętemu traumą czytelnikowi profesjonalnej pomocy, sądzę jednak, że może wesprzeć proces zdrowienia. Jestem również przekonany, że publikacja może okazać się przydatna profesjonalistom, np. terapeutom.

Według mnie książka Edith Shiro to przykład bardzo dobrego poradnika, który może przydać się osobom próbującym poradzić sobie z trudnymi doświadczeniami. Nie ma w niej szarlataństwa, jest za to wiedza – zarówno teoretyczna, jak i praktyczna. Oprawa miękka, klejona.