Archiwa tagu: literatura piękna
Sędzia sprawiedliwy
Paryskie soldy. Wyprzedaż z pamięci
Autor: Wojciech Wiśniewski
Wydawnictwo: Cień Kształtu
Warszawa 2023
Najnowsza książka Wojciecha Wiśniewskiego – dziennikarza i prozaika, autora znanego czytelnikom m. in. ze „Smaku dzieciństwa” (P. 17/08). Publikacja stanowi zbiór niespełna trzydziestu opowiadań, a centrum każdego z nich to Paryż widziany oczami młodego mężczyzny, zachwyconego wolnością emigranta zza żelaznej kurtyny. „Paryskie soldy” należą do literatury autobiograficznej, bardzo wyraźnie osadzonej w pamięci autora, który spędził we francuskiej stolicy około dwóch lat. Okres ten przypada na jego młodość, dlatego doznania związane z miastem są intensywne i okraszone sentymentem oraz tęsknotą za czasem, który już nie wróci.
Książka nie pozwala na odtworzenie topografii miasta, choć bohater opowiadań stale wędruje jego uliczkami. Tekst zostaje faktograficznie wzbogacony dzięki fotografiom z prywatnego archiwum pisarza, ale nie adresy i nazwiska są tu najważniejsze (choć wśród tych ostatnich pojawia się wiele znanych osobistości mi. in. Jerzy Andrzejewski, Wanda Chotomska czy Marek Hłasko). Największą wartością zbioru jest słynny paryski klimat, artystyczna aura przestrzeni, w której przebywa zafascynowany nią narrator. Jego Paryż pachnie bagietką i szynką, świeżo zaparzoną kawą, papierosami i calvadosem o aromacie zielonych jabłek. Miasto mieni się pastelowymi barwami, czasami zgaszonymi patyną czy deszczową szarością. Opisany w książce Paryż wydaje się trochę nierealny, bo przefiltrowany przez pamięć, upiększony i zniekształcony, ale wciąż atrakcyjny, a nawet magiczny. „Paryskie soldy” to proza w dobrym guście, przyjemna i ciekawa w taki sposób, w jaki tylko może być ciekawa przypadkowa rozmowa z ujmującym człowiekiem, który zechce podzielić się cząstką własnego życia. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.
Doll Story
Autor: Michał Paweł Urbaniak
Wydawnictwo: Mova
Białystok 2023
Najnowsza powieść Michała Pawła Urbaniaka – prozaika, krytyka literackiego publikującego teksty m. in. w „Nowych Książkach”, „Twórczości”, „Akcencie” czy „artPAPIERZE”, nie pozostawia czytelnika obojętnym. Wcześniejsze książki autora są bardzo dobrze ocenianie, jego debiutancką „Listę nieobecności” polecaliśmy na przeglądzie (P. 13/20), a „Doll Story” zdecydowanie potwierdza duży talent pisarski tego młodego artysty.
Przyjaźń i samotność – problemy często poruszane w literaturze – u Urbaniaka zostają ukazane w sposób przewrotny i niebanalny. Główny bohater utworu, piętnastoletni Wolfgang, który w dzieciństwie dwukrotnie ociera się o śmierć, nie wychodzi z domu z powodu paranoi apodyktycznej i nadopiekuńczej matki. Chłopiec staje się więźniem w złotej klatce, nie ma przyjaciół i cierpi z powodu nieustających kłótni rodziców. Pewnego dnia w życiu Rajchertów zjawia się Mariusz, żywa Maskotka, która ma dotrzymywać towarzystwa nastolatkowi w zamian za dach nad głową i wynagrodzenie otrzymywane w ramach charytatywnego programu wsparcia dla dzieci w trudnej sytuacji życiowej. Już sama nazwa programu skłania do refleksji nad etyczną stroną projektu społecznego, w którym człowiek jest traktowany jak zabawka. Autor okazuje się doskonałym obserwatorem ludzkiej duszy, po mistrzowsku ukazuje pułapki przyjaźni kupionej za pieniądze, potraktowanej jako towar czy usługę. Jak zakończy się projekt żywej maskotki? Konsekwencje mogą być zupełnie inne od oczekiwanych.
„Doll Story” to studium samotności, lustro, w którym natura człowieka ukazuje swoje podwójne oblicze. Zawiera się w nim zarówno piękno, pragnienie miłości, jak i zło oraz chęć zadania bólu. Precyzyjnie skonstruowani przez autora bohaterowie nie potrafią otworzyć się przed sobą nawzajem, przywdziewają maski, gubią się w grze pozorów, konsumują relacje zamiast je pielęgnować. Powieść Urbaniaka to przykład ambitnej, dojrzałej i emocjonalnej prozy, komentującej współczesne zjawiska społeczne i pytającej o wartości, którym hołdujemy. Doskonały warsztat pisarski unosi ciężar tematu i stanowi prawdziwą, literacką ucztę, w której spostrzegawczy czytelnik odnajdzie wiele smaków. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.
Nim dojrzeją maliny
Autorka: Eugenia Kuzniecowa
Wydawnictwo: Znak
Kraków 2023
„Nim dojrzeją maliny” to bardzo udany debiut młodej ukraińskiej autorki. Powieść nagrodzono w ubiegłym roku wyróżnieniem Europejskiej Nagrody Literackiej. Tematem jest powrót do lat dziecięcych i przestrzeni, w której można – gdy jest nam źle – ukryć się na chwilę, by odzyskać wiarę we własne możliwości. Warto zauważyć, że książka powstała przed wybuchem wojny, jednak dziś niektóre akcenty wybrzmiewają mocniej niż zaplanowano. Bezpieczny dom, który leży w centrum świata przedstawionego powieści, można w pełni docenić jedynie wtedy, gdy jego istnienie staje się zagrożone. Tenże dom stanowi punkt odniesienia dla wszystkich bohaterek utworu, które wyruszają w świat, by żyć własnym życiem, lecz w trudnych momentach zawsze będą do domu wracać. Tak dzieje się i tym razem.
Gdzie zatem stoi dom dzieciństwa? – za wsią, pod lasem, w sadzie – gdzieś poza czasem i przestrzenią, wydaje się jednocześnie rzeczywisty i oniryczny. Realizm magiczny, który czaruje czytelnika od pierwszych stron utworu, przejawia się nie tylko w występujących co jakiś czas scenach z pogranicza jawy i snu, ale przede wszystkim w elementach świata przyrody: bluszczu gęsto oplatającym ściany i okna, krzakach zarastających ścieżki w ogrodzie, rzece połykającej zachodzące słońce i w szarości, która powoli gasi światło letniego wieczoru. Dom dzieciństwa to nie tylko budynek, to także babcia gotowa ukryć przed światem, nakarmić, doradzić oraz wysłuchać, dlatego u progu lata przyjeżdżają do niej trzy młode kobiety, wnuczki, a każda stoi na życiowym zakręcie. Bohaterki pragną schronić się tu na chwilę, by odwlec trudne decyzje, które muszę podjąć. Niestety wakacje u babci nie są wakacjami od życia, chociaż czas spędzony na z pozoru leniwych rozmowach i codziennej krzątaninie, w gronie kobiet połączonych międzypokoleniową więzią, nigdy nie jest czasem straconym. Bohaterki pomagają sobie nawzajem. Kobieca mądrość, wsparcie i troska są przekazywane pomiędzy słowami, a właściwy dialog odbywa się w ciszy, za pośrednictwem spojrzeń i ciepłych gestów.
„Nim dojrzeją maliny” to wciągająca, hipnotyzująca historia jednego lata, które płynie spokojnie, choć nie beztrosko, bo od początku wiadomo, że kiedyś musi się skończyć. Autorka adresata literackiej wypowiedzi szuka wśród kobiet, a jej powieść ma smak słodko-gorzki – warto spróbować. Książka bawi i wzrusza do łez, lecz co najważniejsze, podnosi na duchu, nie zostawia bez pokrzepienia czy dobrego słowa. Gorąco polecam. Oprawa miękka, klejona.
Wylot
Sydonia : słowo się rzekło
Kiedy ślub?
Autorka: Natasza Socha
Wydawnictwo: WAB
Warszawa 2023
Najnowsza powieść pisarki, której nie trzeba przedstawiać fanom literatury obyczajowej. Poprzednio na liście prezentowaliśmy „Wigilię z nieznajomym” (P. 23/21). Ostatnią książkę cechuje wszystko to, co najlepiej udaje się autorce – jest napisana dla kobiet (zdaje się tych „30+”) i o kobietach opowiada, jednocześnie bawiąc, wzruszając i podsuwając tematy do przemyśleń.
Prolog wita czytelnika dobrze znaną z romantycznych komedii sceną z uciekającą panną młodą. Zabawny początek kwituje bohaterka powieści stwierdzeniem: „jeżeli w dzisiejszych czasach istnieje coś naprawdę przerażającego, to jest to ślub z drugą osobą. Skazanie się na jej wieczne towarzystwo i wejście w rolę, do której większość z nas w ogóle nie jest przygotowana (s. 8)”. Owa bohaterka to Patrycja, singielka z wyboru, popularna instagramerka promująca niezależny styl bycia. Kobieta ma dobrze płatną posadę, przestronne mieszkanie w Warszawie, dużo czasu dla siebie i mało zobowiązań, dzięki czemu może cieszyć się życiem i „łapać chwile jak motyle” (s. 16). Tymczasem w niedalekim Grójcu mieszka druga, kluczowa dla fabuły postać, trzydziestoparoletnia Maja. Dziewczyna chciałaby poznać kogoś i stanąć wreszcie na ślubnym kobiercu, ale nikt odpowiedni jak dotąd nie zjawia się w jej życiu. Społeczna presja coraz mocniej daje jej się we znaki, a bohaterka zaczyna zastanawiać się nad przyczyną swoich niepowodzeń uczuciowych. Losy kobiet przypadkowo splatają się ze sobą przede wszystkim za sprawą wspólnego zlecenia, przyjętego przez ich pracodawców. Bohaterki w obcym mieście z daleka od domu konfrontują własne poglądy i odmienne style funkcjonowania. Zderzenie instażycia singli z wersją codzienności w parze prowadzi do wniosków, które zaskakują nie tyle czytelnika, co samych uczestników wydarzeń.
Powieść sprawia wrażenie przyjemnej i lekkiej lektury, zapewnia rozrywkę i śmieszy dzięki dowcipnym dialogom oraz komizmowi sytuacyjnemu. Temat utworu można jednak potraktować poważnie i zastanowić się jak bardzo nieautentyczni jesteśmy we własnym życiu. Role, w które wchodzą bohaterowie powieści doskwierają, jeżeli nie wynikają z prawdziwych potrzeb i pragnień. Cudze oczekiwania mieszają im w głowach i sprawiają, że sami już nie wiedzą, czego chcą od życia. Symbolem nacisku otoczenia na jednostkę staje się tytułowe tzw. trudne pytanie, które cyklicznie pojawia się przy rodzinnym stole podczas różnego typu uroczystości. Kto wielokrotnie je słyszał, powinien sięgnąć po tę książkę. Polecam z czystym sumieniem. Oprawa miękka, klejona.
Hotel na skraju lasu
Autorzy: Magdalena i Michał Hińcza
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Warszawa 2023
Komiks stworzony przez dwoje młodych artystów – prywatnie małżeństwo. Warstwą dialogową oraz kolorystyką zajmuje się ona, natomiast on odpowiada za ilustracje i wydaje się, że taki podział ról sprawdza się doskonale. „Hotel na skraju lasu” to pierwsza część opowieści graficznej, ale autorzy zapowiadają już kolejne tomy.
Tytułowy hotel znajduje się w odludnej okolicy nad rzeką: z jednej strony budynek graniczy ze ścianą gęstego lasu, a z drugiej otwiera się na rozległą polanę. Ciężko tam dotrzeć, wśród gości przeważają raczej stali bywalcy, jednak zagubieni wędrowcy również znajdą w środku schronienie. Deszcz pada od wielu dni, panuje jesienno-zimowy nastrój, choć przyroda wydaje się ożywiona i niezwykle bujna, jak na tę porę roku. Świat natury ukazany w komiksie nie jest przyjazny człowiekowi i trochę jak u Leśmiana niepokoi, pochłania, ale też wysyła ostrzeżenia, a być może skrywa jakąś tajemnicę. Dynamika przyrody, jej wywołujące grozę pulsowanie, szumy i szmery kontrastują z marazmem panującym w klaustrofobicznych, ciemnych, hotelowych wnętrzach. Bezruch i rozleniwienie cechuje zarówno gości, jak i gospodarza obiektu. Senna okolica hipnotyzuje, ciepłe światło kominka usypia i uspokaja, zapewniając ułudę bezpieczeństwa. Tymczasem na zewnątrz pada pierwszy trup i od tego momentu wytężony wzrok czytelnika cały czas będzie próbował wyłonić z mroku sylwetkę sprawcy. Napięcie, które autorzy umiejętnie budują od pierwszych stron, odtąd może już tylko wzrastać.
Komiks jest bardzo udanym debiutem artystów, którzy wiedzą, jakimi środkami buduje się klimat grozy. Wzmagający bądź słabnący ruch powietrza, wiatr i deszcz, który w odpowiednich momentach kropi albo z ukosa zacina, nieprzenikniona mgła, mrok rozpraszany jedynie wątłą poświatą księżyca, doskonale oddają nastrój chwili, powodują, że czytelnik, mimo obaw, całkowicie zatapia się w świecie przedstawionym utworu. Chropowata kreska i ziarnistość obrazu przykuwa wzrok, który błądzi po cieniach w poszukiwaniu tego, co stale czai się za rogiem lub drzewem. Gorąco polecam fanom mrocznych opowieści. Oprawa miękka, klejona.
Nigdy nie będę młodsza. Ale kto mi zabroni próbować!
Autorka: Agnieszka Dydycz
Wydawnictwo: Silver
Warszawa 2023
Najnowsza książka Agnieszki Dydycz, autorki znanej miłośnikom literatury obyczajowej z romansem w tle. Pisarka ostatnio gościła na naszej liście z książką o równie przewrotnym tytule „Nigdy nie będę wyższa, ale mogę być szczęśliwsza!” (P. 20/22). Ostatnia publikacja Agnieszki Dydycz stanowi kontynuację poprzedniej, ma formę dziennika, w którym główna bohaterka opisuje swoje perypetie i przemyślenia.
Poprzednia część przygód Małgorzaty, pięćdziesięcioośmioletniej autorki kryminałów, żony i matki dwojga dorosłych dzieci, kończy się niespodziewanym wyznaniem, które być może nie wywraca jej życia do góry nogami, ale nakłania do spojrzenia na siebie z innej perspektywy. Kobieta decyduje się na pierwszy krok ku nowemu. Najnowsza książka opowiada o konsekwencjach tej decyzji i niespodziewanych przeszkodach, które pojawiają się zawsze wtedy, kiedy najmniej się ich spodziewamy. Z pierwszych stron powieści dowiadujemy się, że Małgorzata pracuje nad kolejną książką, a jej związek miłosny podąża w dobrym kierunku. On nie szczędzi jej romantycznych wyznań, a ona uśmiecha się na samo jego wspomnienie. Jednak miłość dwojga dojrzałych ludzi jest czymś więcej niż zakochaniem i fascynacją cielesną. Bohaterowie potrafią docenić każdą formę przebywania we dwoje i czerpać z niej radość. Wbrew pozorom wspólnego czasu wcale nie mają tak wiele, jakby chcieli. Mężczyzna z konieczności przyjmuje na siebie nowe obowiązki dziadka. Natomiast Małgorzata jako popularna pisarka musi dzielić czas pomiędzy ukochanym a pracą, spotkaniami autorskimi, sesjami jogi, przyjaciółkami i niedzielnym wizytami u matki, pani Heleny, która jest prawdopodobnie najzabawniejszą postacią w całej powieści. Starsza kobieta o nienagannych manierach i klasie godnej królowej, z powodu własnej nieomylności często wytyka błędy córce, a także udziela jej dobrych rad, które niejednego przyprawiłyby o ból głowy. Małgorzata znosi je z właściwym sobie humorem, ponieważ matkę ma się jedną i tylko taką, jaką się ma, więc należy się nią cieszyć, dopóki można.
Główna bohaterka książki jest postacią bardzo pozytywną, budzi sympatię, zaraża optymizmem i pozwala utożsamić się ze sobą każdej kobiecie, ponieważ jej życie – tak jak życie każdego z nas – nie jest wolne od problemów i dylematów. Małgorzata znowu musi wybierać pomiędzy tym, co było a tym, co może dopiero nadejść, na szczęście ma wsparcie bliskich jej ludzi. Przyjaźń ukazana w powieści polega na towarzyszeniu w dobrych i złych momentach, wysłuchaniu i akceptacji drugiego człowieka bez wydawania ocen, nawet wtedy, gdy czyjeś postępowanie nie do końca jest dla nas zrozumiałe.
Książka emanuje pozytywnymi fluidami, a podejście do świata Małgorzaty zachęca do spojrzenia na własne życie z dystansem i humorem. Zabawne przemyślenia bohaterki i komizm słowny niewątpliwie należą do mocnych stron powieści, ale czytelnik odnajdzie w niej coś więcej niż rozrywkę. Największą wartością są tzw. złote myśli, czyli takie komentarze do rzeczywistości, które sprawiają, że zatrzymujemy na chwilę lekturę tekstu, by pomyśleć, przyłożyć do siebie ich miarę i zapamiętać to coś, co nas dotknęło, poruszyło lub wzbogaciło o nowe odkrycie. Wydawca dba o to, by żadna taka perełka nie umknęła czytelnikowi, zaznaczając je na kartach książki specjalnymi piktogramami. Dużym udogodnieniem jest również druk z takim rozmiarem czcionki, który ułatwia czytanie.
Wydaje się, że publikacja jest skierowana przede wszystkim do dojrzałego czytelnika, rówieśnika powieściowych bohaterów, jednak warto polecić ją każdemu, bez względu na pesel. Tekst zawiera uniwersalne przesłanie, które mówi o tym, że życie to fantastyczna przygoda, bo każdego poranka zaczyna się coś nowego. Oznacza to także, że każdego dnia coś może się zakończyć, ale nie smućmy się – to przecież normalne, że czas płynie i wszystko przemija. Pożyczając słowa od jednej z bohaterek: Nie ważne, ile mamy lat, ale to jak teraz wykorzystujemy swój czas.