Archiwa tagu: Wydawnictwo Znak

Opowieści o dzikich zwierzętach, które mogą wyginąć. 60 poruszających historii o najbardziej zagrożonych gatunkach zwierząt na świecie

Autorka: Kimberlie Hamilton
Wydawnictwo: Znak Emotikon

 

 

Amerykańska scenopisarka i autorka książek popularnonaukowych dla dzieci i młodzieży, która obecnie mieszka w Szkocji, przedstawia fakty, ciekawostki i historie o sławnych przedstawicielach najbardziej zagrożonych gatunków zwierząt na świecie, zwracając uwagę czytelników na ochronę dzikich zwierząt i przyrody.

Bohaterami prezentowanego zbioru są m.in. gorylica Koko, gwiazda kilku filmów dokumentalnych, która znała blisko tysiąc migów i rozumiała ponad dwa tysiące słów w mówionym angielskim; samiczka skalinka czarnego Old Blue uwieczniona na nowozelandzkim znaczku pocztowym i monecie, której śmierć została oficjalnie ogłoszona w parlamencie, ponieważ ocaliła swój gatunek przed wyginięciem; krokodyl Pocho, wieloletni przyjaciel pewnego rybaka z Kostaryki, który ocalił mu życie.

Opisywane zwierzęta pogrupowane są według kontynentów. Każdy rozdział zawiera wprowadzenie, mapę, prezentację ośmiu zwierząt, rozkładówkę z „dobrymi wiadomościami dla fauny” danego kontynentu, na końcu zaś znajduje się zbiór ciekawostek o innych niezwykłych zwierzętach. Czytelnicy dowiedzą się też, jakie obecnie podejmowane są działania na rzecz zagrożonych gatunków, a także co sami mogą zrobić, aby polepszyć życie dzikich zwierząt.

Za ilustracje do każdego rozdziału odpowiada inny artysta, np. wspaniałe portrety azjatyckich zwierząt stworzyła ilustratorka z Tajwanu (Tsai-Yi Huang), a piękno australijskiej fauny znakomicie uchwyciła ilustratorka mieszkająca w Sydney (Amelia Herbertson), całość zaś udekorowała wzorami, szlaczkami i symbolami brytyjska ilustratorka (Emma Jayne). Na końcu książki znajdują się ciekawe fakty, słowniczek oraz indeks.

Wartościowa lektura dla uczniów szkoły podstawowej. Okładka twarda, szyta. Polecam.

Z Watykanu w świat

 

 

Autorka: Magdalena Wolińska-Riedi
Wydawnictwo Znak

 

Magdalena Wolińska-Riedi jest lingwistką, tłumaczką, producentką i dziennikarką, autorka książek i filmów dokumentalnych o Watykanie. W poprzednich przeglądach omawialiśmy „Zdarzyło się w Watykanie” (p. 4/2021) i „Kobieta w Watykanie” (p. 20/2019). Autorka jest żoną oficera Gwardii Szwajcarskiej, obywatelką Watykanu. Od szesnastu lat mieszka w najmniejszym państwie świata. Może z bliska obserwować przygotowania do podróży kolejnych papieży.

W swojej książce opisuje historię, strukturę i architekturę Watykanu. Czytelnik poznaje zakamarki, ulice i place, do których dostęp mają tylko nieliczni. Autorka codziennie spotyka najbliższych współpracowników papieża, przygląda się ich pracy. Jest świadkiem wizyt specjalnych gości. Zna dobrze relacje i zasady dotyczące współpracy z włoskim państwem, jego administracją, policją i innymi służbami.

Czytelnik przenosi się na chwilę do upalnych Włoch, odwiedza rezydencję Castel Gandolfo, unosi się helikopterem nad malowniczym jeziorem Albano, a podczas spaceru do Ogrodów Watykańskich, ucina sobie pogawędkę z papieżem Franciszkiem, który zatrzymuje samochód, by zaczepić dzieci, najmłodszych obywateli Watykanu.

Książka jest ciekawa, wciągająca, odkrywa kulisy życia papieży:  Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka. Wolińska-Riedi opisuje nieoficjalne pielgrzymki papieża Franciszka, na przykład do dotkniętego trzęsieniem ziemi Amatrice, ale także podróże do Polski, Tajlandii czy Japonii.

Lektura bardzo ciekawa. Polecam. Oprawa miękka, klejona, kolorowe zdjęcia.

Pisanie to bardzo bolesna przyjemność. Listy 1951-1967

 

 

Autorzy: Zbigniew Herbert, Henryk Święcicki
Wydawnictwo Znak

 

Książka zawiera nigdy wcześniej nie publikowaną korespondencję Zbigniewa Herberta i Henryka Święcickiego, dziennikarza, malarza znanego w środowisku literackim i artystycznym Olsztyna.

Obu korespondentów łączyło kresowe pochodzenie i zamiłowanie do literatury i malarstwa. Święcicki urodził się w Wilnie i był dwa lata młodszy od urodzonego we Lwowie Herberta. Pierwszy raz spotkali się w Bractwie Literackim w Gdańsku, a ich korespondencja rozpoczęła się w 1951 roku. Święcicki pieczołowicie przechowywał wszystkie listy swojego patrona. Po porzuceniu studiów pracował jako cenzor w w Wojewódzkim Urzędzie Kontroli Prasy w Olsztynie. Nie pisał w tym czasie listów. Prawdopodobnie zmagał się z choroba psychiczną.

Znajomość odnowiła się w 1955 roku. Herbert bardzo chętnie udzielał mu wskazówek warsztatowych, wspierał w redagowaniu pisma „Warmia i Mazury” i gościł u siebie w Warszawie, co zaowocowało między innymi reportażem Święcickiego.

W 1963 roku odkrył w sobie talent malarski i pod pseudonimem Henryk Horosz przygotował pierwszą publiczna wystawę w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie. Tekst do katalogu wystawy napisał Zbigniew Herbert.

Przyjaźń osłabła, gdy malarz zaczął osiągać sukcesy w Paryżu, a następnie zaangażował się w działalność partyjną. Herbert był już wtedy uznanym na świecie poetą i wyrażał swój sprzeciw wobec ustroju PRL. Był chyba niezadowolony z postawy etycznej swojego ucznia, który, jak wskazują dokumenty IPN, składał regularne raporty milicji obywatelskiej w Olsztynie. Już wcześniej uważał go za człowieka „Okropnie mimozowatego” i nieporadnego, ale jego wiersze oceniał zawsze pozytywnie.

W sumie na publikacje składa się sześćdziesiąt jeden listów przechowywanych obecnie w zbiorach Biblioteki Narodowej. Znajdziemy w niej wiele ciepłych słów wsparcia i dowodów przyjaźni, ale też surową i karcącą krytykę tekstów Święcickiego.

Ilustrację do tekstu stanowią zdjęcia bohaterów oraz reprodukcje obrazów. W aneksie znalazły się artykuły Herberta i Święcickiego oraz wiersze. Książka jest adresowana do literaturoznawców i miłośników twórczości Zbigniewa Herberta. Oprawa twarda, szyta, bibliografia, indeks osób.

Państwo Gucwińscy. Zwierzęta i ich ludzie

 

Autor: Marek Górlikowski
Wydawnictwo Znak

 

Marek Górlikowski jest reporterem i dziennikarzem. Przez wiele lat był związany z „Gazetą Wyborczą”. Na swoim koncie ma cztery nominacje do nagrody Grand Press w kategoriach Dziennikarstwo śledcze, Wywiad i Publicystyka. Jet także laureatem Nagrody im. Jana Jędrzejewicza za biografię „Noblista z Nowolipek. Józefa Rotblata wojna o pokój” (p. 17/2018).

Omawiana publikacja jest ciekawym podsumowaniem działalności słynnego małżeństwa z Wrocławia. Miliony Polaków zaglądały do ich domu, gdzie drzwi gościom otwierał goryl, a w wannie kąpał się pyton. Wszyscy znali program „Z kamerą wśród zwierząt”. W 2011 roku Antoni Gucwiński, który przeszło pół wieku wraz z żoną Hanną opiekował się zwierzętami jako lekarz weterynarii, dyrektor ogrodu zoologicznego we Wrocławiu, został skazany za znęcanie się nad niedźwiedziem, bo przez dziewięć lat nie wypuszczał go z klatki na wybieg.

Autor zastanawia się dlaczego te same osoby dokonały czynów tak etycznie odmiennych.
Z jednej strony chroniły zwierzęta, z drugiej wykorzystywały je do własnych celów. Czytelnik poznaje historię rodziny Hanny z domu Jurczak. Pierwszy raz trafiła do ZOO przez przypadek, gdy szukała wakacyjnej pracy. Dostała wtedy propozycję opiekowania się pisklakami w ptaszarni. Nie chciała wracać do rodzinnych Gorlic. Zapisała się na kurs preparowania i wypychania ptaków w Warszawie, a potem do szkoły rolniczej w Olsztynie.

Antoni Gucwiński także przez przypadek został weterynarzem. Na początku chciał być szewcem. Urodził się w Nowym Sączu, w rodzinie wielodzietnej. Uczył się w szkole z internatem, bo nie chciał sprawiać rodzicom kłopotu. W Liceum Hodowlanym w Nawojowej zdobywał praktyczną wiedzę o zwierzętach. Po szkole groziło mu wojsko, więc wybrał zoologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Hannę poznał na praktykach we wrocławskim zoo i tak zaczęła się ich wspólna historia.

Wrocławskie zoo było areną zwierzęcych i ludzkich dramatów, kryminalnych sensacji z biznesem i polityką w tle. Tu krzyżowały się ludzkie losy. W szalecie pracowała hrabina, a w królikarni azyl znalazł niemiecki pastor.

Autor prowadzi reporterskie śledztwo. Obserwujemy błyskawiczne kariery państwa Gucwińskich i narastające wokół nich kontrowersje. Górlikowski nie zadręcza czytelnika nadmiarem dat i suchych faktów. Sprawnie opowiada historię, pozostawiając w tle ważniejsze wydarzenia polityczne. Zastanawia się nad sensem prowadzenia ogrodów zoologicznych we współczesnym świecie.

Polecam. Oprawa twarda, szyta, czarno-białe zdjęcia, przypisy.

Mieszkaj Boho. Dobre wibracje w twoim domu

 

Autorka: Justina Blakeney
Wydawnictwo Znak

 

Justina Blakeney jest amerykańską projektantką i autorką popularnego bloga, znaną z estetyki „boho”. „Mieszkaj Boho. Dobre wibracje w twoim domu” to jej pierwsza książka, która ukazała się w oryginale w 2017 roku i stała się bestsellerem New York Timesa.

W bajecznie kolorowym przewodniku znajdziemy inspirujące zdjęcia wnętrz wypełnionych stylowymi dodatkami. Dzięki nim szybko zorientujemy się na czym polega styl „boho”. Pomieszczenia mają być przytulne, ciepłe, pełne kwiatów, dodatków, drewnianych lub wiklinowych mebli, poduszek i ręcznie wykonanych drobiazgów.

Przeglądając książkę mamy ochotę przenieść się do środka tych domów, odpocząć na miękkich kanapach i puszystych dywanach. Promowany przez autorkę styl jest przeciwieństwem zimnego minimalizmu, gdzie króluje kamień, metal, pustka i szarość. Tutaj każdy kąt wypełniony jest doniczkami, stolikami, bibelotami. Światło słoneczne podkreśla barwy, zachęca do działania.

Czytelnik odwiedza ponad dwadzieścia domów wyjątkowo kreatywnych rodzin. Uczy się, jak stworzyć we własnym mieszkaniu choćby namiastkę „boho”, estetyki opartej na marzeniach, która ma wywoływać dobre wibracje.

Blakeney prowadzi czytelnika, krok po kroku i pokazuje, jak oczyścić mieszkanie ze zbędnych przedmiotów, zadbać o przejrzystość, wyeliminować źródła złych emocji, wspomnień czy skojarzeń. Zachęca do zmian, jeśli z codziennej rutyny wynika, że dane pomieszczenie jest wykorzystywane do innych celów, niż wcześniej zaplanowaliśmy.

Autorka na ostatnich stronach książki opisuje wpływ działania kamieni szlachetnych i kwiatów na nasze samopoczucie. Podaje nazwy tkanin i splotów, technik farbowania, haftów.

Lektura jest godna polecenia wszystkim czytelnikom interesującym się dizajnem, wnętrzarstwem, ale także drobnymi robótkami ręcznymi, szyciem, haftowaniem czy plecionkarstwem. Można tu znaleźć naprawdę ciekawe pomysły na własne, małe dzieła sztuki. Polecam.

Oprawa twarda, szyta, kolorowe zdjęcia.