Archiwum miesiąca: sierpień 2021

Mieszkaj Boho. Dobre wibracje w twoim domu

 

Autorka: Justina Blakeney
Wydawnictwo Znak

 

Justina Blakeney jest amerykańską projektantką i autorką popularnego bloga, znaną z estetyki „boho”. „Mieszkaj Boho. Dobre wibracje w twoim domu” to jej pierwsza książka, która ukazała się w oryginale w 2017 roku i stała się bestsellerem New York Timesa.

W bajecznie kolorowym przewodniku znajdziemy inspirujące zdjęcia wnętrz wypełnionych stylowymi dodatkami. Dzięki nim szybko zorientujemy się na czym polega styl „boho”. Pomieszczenia mają być przytulne, ciepłe, pełne kwiatów, dodatków, drewnianych lub wiklinowych mebli, poduszek i ręcznie wykonanych drobiazgów.

Przeglądając książkę mamy ochotę przenieść się do środka tych domów, odpocząć na miękkich kanapach i puszystych dywanach. Promowany przez autorkę styl jest przeciwieństwem zimnego minimalizmu, gdzie króluje kamień, metal, pustka i szarość. Tutaj każdy kąt wypełniony jest doniczkami, stolikami, bibelotami. Światło słoneczne podkreśla barwy, zachęca do działania.

Czytelnik odwiedza ponad dwadzieścia domów wyjątkowo kreatywnych rodzin. Uczy się, jak stworzyć we własnym mieszkaniu choćby namiastkę „boho”, estetyki opartej na marzeniach, która ma wywoływać dobre wibracje.

Blakeney prowadzi czytelnika, krok po kroku i pokazuje, jak oczyścić mieszkanie ze zbędnych przedmiotów, zadbać o przejrzystość, wyeliminować źródła złych emocji, wspomnień czy skojarzeń. Zachęca do zmian, jeśli z codziennej rutyny wynika, że dane pomieszczenie jest wykorzystywane do innych celów, niż wcześniej zaplanowaliśmy.

Autorka na ostatnich stronach książki opisuje wpływ działania kamieni szlachetnych i kwiatów na nasze samopoczucie. Podaje nazwy tkanin i splotów, technik farbowania, haftów.

Lektura jest godna polecenia wszystkim czytelnikom interesującym się dizajnem, wnętrzarstwem, ale także drobnymi robótkami ręcznymi, szyciem, haftowaniem czy plecionkarstwem. Można tu znaleźć naprawdę ciekawe pomysły na własne, małe dzieła sztuki. Polecam.

Oprawa twarda, szyta, kolorowe zdjęcia.

Lutosławski

 

Autorka: Danuta Gwizdalanka
Polskie Wydawnictwo Muzyczne

 

Książka „Lutosławski” ukazała się w serii Małe Monografie, która jest poświęcona znanym kompozytorom polskim i zagranicznym. Autorami poszczególnych części są wybitni muzykolodzy.

Danuta Gwizdalanka oprócz „Lutosławskiego” napisała: „Przewodnik po muzyce kameralnej”, „Podręcznik do wychowania muzycznego w liceach” oraz książki „Muzyka i polityka”, „Muzyka i płeć”. Jest także autorką antologii wypowiedzi Witolda Lutosławskiego oraz dwutomowej monografii życia i twórczości Lutosławskiego „Droga do dojrzałości” i „Droga do mistrzostwa”.

Kieszonkowa wersja biografii Lutosławskiego spodoba się nawet laikom, nieposiadającym żadnej wiedzy na temat muzyki poważnej. Gwizdalanka z umiarem podaje czytelnikowi najważniejsze daty i fakty z życia kompozytora. Opowieść rozpoczyna się w 1913 roku, kiedy to na świat przychodzi trzeci syn Józefa Lutosławskiego i Marii z Olszewskich.

Ich rodzinny majątek położony jest w Drozdowie, nieopodal Łomży, w malowniczym otoczeniu łąk i lasów, w rozlewisku Narwii. Ojciec jest inżynierem rolnictwa, wykształconym w Zurychu. Matka także pobiera nauki za granicą. Powstańcza zawierucha, aresztowanie i śmierć ojca, zmuszają rodzinę do opuszczenia Drozdowa. Przenoszą się do Warszawy, do mieszkania mieszczącego się przy ulicy Marszałkowskiej 21. Matka zasiada w radzie miejskiej Warszawy. Cierpi na chorobę dwubiegunową. W lepszych momentach pracuje jako lekarka i tłumaczka.

Witold Lutosławski uczy się w Gimnazjum im. Stefana Batorego, gdzie talent muzyczny odkrywa w nim nauczyciel – Stefan Wysocki. Wcześniej muzyki uczyła go matka i prywatni nauczyciele. Młody Lutosławski rezygnuje z fortepianu na rzecz skrzypiec. Dzięki wskazówkom Lidii Kmitowej, szybko osiąga dużą wprawę w graniu na tym instrumencie. Zdaje maturę w okresie kryzysu, kiedy perspektywa utrzymania się z zawodu muzyka jest raczej nierealna. Decyduje się więc na studia matematyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Rezygnuje z nich po roku, by całkowicie poświęcić się komponowaniu.

W 1937 roku uzyskuje dyplom z kompozycji. Zaraz potem wyjeżdża do szkoły podchorążych w Zegrzu pod Warszawą. Musi odbyć obowiązkową, roczną służbę wojskową.

Gwizdalanka w kolejnych częściach książki opisuje okres okupacji, ślub z Danutą Bogusławską, pracę w radiu i powstawanie nowych utworów. Na ostatnich stronach znajdziemy wspomnienia osób, które znały dobrze Witolda Lutosławskiego, wypowiedź Marcina Bogusławskiego (syna Danuty z pierwszego małżeństwa), Zygmunta Mycielskiego, Ryszarda Kapuścińskiego, Krzysztofa Zanussiego, Andrzeja Wajdy.

Pomimo niewielkiego formatu, publikacja zawiera esencję, podane w dobrym stylu najważniejsze informacje o artyście. Lektura przypadnie do gustu miłośnikom muzyki poważnej. Polecam.

Oprawa miękka, format kieszonkowy, kalendarium życia i twórczości Lutosławskiego, lista wybranych utworów, indeks osób.

Sekretne życie kotów

 

Autor: Andrzej G. Kruszewicz, Agnieszka Czujkowska
Dom Wydawniczy Rebis

Andrzej Kruszewicz jest lekarzem weterynarii, ornitologiem, podróżnikiem, założycielem i szefem Azylu dla Ptaków w Miejskim Ogrodzie Zoologicznym w Warszawie, autorem i tłumaczem wielu publikacji z zakresu ornitologii i życia zwierząt. Wcześniej omawialiśmy „Sekretne życie zwierząt” (p. 14/2020) i „Czy podloty to nieloty i inne tajemnice ptaków” (p. 24/18).

Agnieszka Czujkowska jest również lekarzem weterynarii. Specjalizuje się w chorobach zwierząt nieudomowionych i jest kierownikiem lecznicy dla zwierząt w warszawskim ZOO.

Książka tego duetu autorskiego jest pasjonującą opowieścią o życiu kotów. Poznajemy przodków dzisiejszych kotowatych. Cyweta na przykład była podobna do dzisiejszego łaskuna, zwanego luwakiem. To słynny zwierzak, bo zjada owoce kawy, trawi je i wydala. Po suszeniu i uprażeniu kawa ta osiąga astronomiczne ceny.

Koty były w Egipcie uważane za zwierzęta święte, jedno z wcieleń boga słońca. Germanie kojarzyli je z boginią płodności Freją, a Rzymianie uważali za symbol zmysłowości. Chrześcijanie, na przekór religiom pogańskim, uznali kota za pomocnika szatana i czarownic. Dlatego wiele osób do dzisiaj nie lubi, kiedy czarny kot przecina im drogę.

Koty to zwierzęta wyjątkowe. Wie o tym każdy, kto żyje z nimi pod jednym dachem. Nie witają nas merdaniem ogona, bo nie muszą. Poruszają się na paluszkach. Konstrukcja ich tylnych łap jest zadziwiająca. Umożliwia wzbijanie się w górę, na przekór grawitacji. Ogon jest dla kota tym, czym tyczka dla linoskoczka. Do tego chowane pazury, elastyczny kręgosłup, doskonały słuch i węch. Koty, dzięki narządowi Jacobsona, potrafią smakować zapachy. Te są dla nich bardzo ważne. Wydzielane przez gruczoły, rozmieszczone w różnych częściach ciała zwierzaka, pozwalają oznaczać terytorium.

Nasi pupile doskonale widzą niektóre kolory: zielony, niebieski i czerwony. Ich oczy odbijają światło, co poprawia widzenie w ciemności. Można powiedzieć, że zwierzęta te udomowiły się same. Przyciągnęła je obfitość pożywienia i wygoda. Potrafią żyć obok człowieka i nigdy nie tracą instynktu polowania. Złapaną zdobycz przynoszą właścicielom, w formie prezentu. To stworzenia wrażliwe. I chociaż nie dokucza im reumatyzm, nie chorują na raka i choroby żołądka, potrzebują naszej uwagi i kontroli.

Kruszewicz jest przeciwnikiem wolnego życia kotów. Uważa, że są przez to bardziej narażone na stres i niebezpieczeństwa. Przede wszystkim jednak niszczą ptasią populację.

Książka jest napisana bardzo ciekawie. Nie można się od niej oderwać. Wydaje nam się, że o naszych domownikach wiemy dużo, a jednak na każdej stronie znajdujemy jakąś ciekawostkę, nowinkę, poradę. A to wszystko podane pięknym językiem, z dużą dawką humoru.

Znajdziemy w tej publikacji odpowiedzi na dręczące nas pytania. Dowiemy się na przykład co posadzić w ogródku, aby nie zamienił się w kocią toaletę, bo są zapachy, które koty lubią i takie, których nienawidzą. Polecam.

Oprawa twarda, szyta, ilustracje Zuzanny Miśko, zebrane ciekawostki o kotach (np. według starej perskiej legendy kot powstał na skutek kichnięcia lwa).

Wakacje gwiazd w PRL

 

 

Autorka: Krystyna Gucewicz
Wydawnictwo: Muza

 

Krystyna Gucewicz jest dziennikarką, krytyczką sztuki, reżyserką, recenzentką teatralną, poetką, autorką ponad dwudziestu książek. W przeglądzie 24/2020 omawialiśmy jej najnowszy tom wierszy „Aria motyla”.

Tym razem Gucewicz zabiera czytelnika na bardzo długie wakacje, szlakiem najpiękniejszych polskich kurortów.

W głębokim komunizmie każdy marzył o odrobinie luksusu, szczypcie zapomnienia i dobrej zabawie. Dzieci ze wsi wywożono rozklekotanym pekaesem na kolonie do Warszawy. Mogły tu podziwiać wielkie budowle, świadczące o potędze socjalizmu i przyjaźni ze Związkiem Radzieckim. Mieszkańcy miast w wakacje uciekali do cienia, na wieś, nad rzekę, na trawę, dziś powiedzielibyśmy – do agroturystyki. Artyści, aktorzy, muzycy, pisarze i pozostała elita naszego kraju odpoczywała w kurortach. Warto było się tutaj pokazać, aby podtrzymać znajomości, napić się kawy w słynnej kawiarni i leczniczej wody w pijalni wód. Wieczory spędzano przy brydżu, słuchając muzyki i tańcząc na dancingach.

Autorka opisuje trudy podróży, długie kolejki po bilety kolejowe, wędrówki szlakami wytyczonymi przez PTTK, z mapą w ręku. Przywołuje wakacyjne wspomnienia Marii Dąbrowskiej, Jarosława Iwaszkiewicza, Jerzego Kisielewskiego, Stefanii Grodzieńskiej, Leopolda Tyrmanda i wielu innych, znanych twórców. Czytelnik zanurza się w tamtej rzeczywistości.

Gucewicz pisze o przygotowaniach do wyjazdu, strojach, wyposażeniu pensjonatów i głównych atrakcjach turystycznych. Przytacza anegdoty, powiedzonka i plotki. Książka jest idealną lekturą na wakacje. Szczególnie dla tych, którzy doceniają uroki polskiego krajobrazu i mieli już okazję zachwycić się uzdrowiskowym klimatem Sopotu, Rabki, Krynicy, Szczawnicy, Ustronia, Karpacza czy Zakopanego. Polecam.

Oprawa miękka, szyta, czarno-białe zdjęcia, indeks nazwisk, bibliografia.