Archiwum autora: Katarzyna Olszewska

Wojna w moim domu

Autor: Paweł Pieniążek
Wydawnictwo: Znak
Kraków 2025

Reportaż Pawła Pieniążka, dziennikarza związanego z „Tygodnikiem Powszechnym”, który o wojnie napisał już niejedno – dość przypomnieć książki: „Po kalifacie” (P. 16/19) czy „Wojna, która nas zmieniła” (P. 11/17). Najnowsza publikacja stanowi przybliżenie trzech konfliktów zbrojnych: w Afganistanie, Ukrainie oraz Górskim Karabachu. Wszystkie zostają ukazane w skali mikro i makro. Autor z jednej strony zarysowuje historię wojen, na końcu książki zamieszcza kalendarium wydarzeń, które pomaga zorientować się niezaznajomionemu z tematem odbiorcy w zawiłościach poszczególnych konfliktów. Z drugiej strony, dziennikarz nie zapomina o zwykłych ludziach, wciągniętych w wielką politykę, tracących na froncie lub w zamachu bliskich, domy, dobytek całego życia, poczucie bezpieczeństwa a z każdym kolejnym dniem wojny również nadzieję. Perspektywa szarego człowieka dominuje w publikacji. Konstrukcja książki opiera się na skrawkach codzienności mieszkańców terenów okupowanych. Źródłem informacji są obserwacje, czynione przez autora w trakcie pobytu w miejscach, o których pisze oraz relacje osób, które mimo bólu i strachu, zgadzają się opowiedzieć, czego doświadczyły. Ludzie z zadziwieniem i lękiem przyglądają się temu, co dzieje się z ich miastem i państwem. Wojna łamie życie na okres „przed” i w trakcie, bo na razie okres „po” wydaje się jeszcze daleko. Zniszczenia przestrzeni są ogromne, jeszcze większe wydają się rany psychiczne, które dotykają wielu bohaterów. Autor otwiera czytelnikowi furtkę do świata wewnętrznego swoich rozmówców. Podejmuje także próbę scharakteryzowania tytułowego zjawiska i trzeba przyznać, że udaje mu się to bardzo dobrze a sformułowane przez niego tezy są nad wyraz trafione. Tu cytat: „Wojna zawsze zaskakuje tych, do których przychodzi, nawet jeśli od dawna wisi w powietrzu, niemal każdy wypiera z głowy myśl, że nadejdzie zaraz, być może następnego ranka. Zresztą nie zawsze od razu wiadomo, że już się rozpoczęła.” (s. 335)

Reportaż problemowy Pawła Pieniążka, oprócz ściśle określonego tematu, ma także wymiar uniwersalny, mówi o tym, co wojna zabiera ludziom i co przywleka do ich domów, których drzwi niestety nie da się przed nią zamknąć. Tekst napisano z empatią, uważnością, wyczuciem i zaangażowaniem. Całość wydaje się rzetelnie przygotowana pod względem merytorycznym, warto też docenić kunszt dziennikarski autora, jego warsztat pisarski i talent do snucia opowieści. Bardzo polecam nawet tym, którzy ostatnio odczuwają przesyt narracjami o wojnach Putina – tekst wydaje się trochę inny niż wszystkie. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Nosorożec

Autorka: Marta Kawalec
Wydawnictwo: Otwarte
Kraków 2025

Bardzo dobrze napisany reportaż o ojcach walczących o utrzymanie relacji ze swoimi dziećmi. Autorka, podejmując temat opieki nad najmłodszymi członkami rodziny, gdy ta ulega rozpadowi, pokazuje tzw. drugą, męską stronę medalu. Narracje o tym, co dzieje się z dziećmi po rozstaniu rodziców, najczęściej koncentrują się na matkach i ich problemach związanych z codziennym życiem czy byłym partnerem. Okazuje się, że równie dramatycznymi historiami mogą podzielić się porzuceni przez kobiety i ograbieni z ojcostwa mężczyźni. Książka przybliża siedem historii, w których tata walczy nie tylko o kontakt z dzieckiem, także o jego bezpieczeństwo, dobrostan fizyczny i psychiczny, o swoje dobre imię, miłość córki lub syna, o szansę na wychowywanie, które polega na czymś więcej niż weekendowe widzenie i wpłacanie na konto alimentów, wreszcie o własne zdrowie i odbudowę życia, które legło w gruzach wraz z odejściem czy odebraniem dzieci.

Zawarte w pierwszej części publikacji relacje ojców są poruszające, czasami niewiarygodne, za każdym razem budzące sprzeciw i gniew. Osamotnieni mężczyźni na łamach książki zwierzają się z ciężkich emocji, ogromnej tęsknoty, bezsilności i różnych przeszkód, które już pokonali lub które jeszcze muszą pokonać, by nie zostać całkowicie wymazanym z życia swoich potomków. Druga, niemniej ciekawa część książki zawiera zapisy wywiadów autorki ze specjalistami z dziedziny prawa, psychologii, terapii rodziny oraz socjologii. Wyjaśniają oni jak działają przepisy, dlaczego wyroki sądów pozwalają na przecięcie relacji ojca z dziećmi a także jakie to dla jednych i drugich ma konsekwencje. A straty są nieodwracalne, bo dzieciństwo mija szybko i niestety tylko raz. Obraz walki z niesprawiedliwym i ułomnym systemem, dziurawym prawem czy z niegdyś najbliższą osobą, drugą połową a dziś największym wrogiem poraża i skłania do refleksji nad tym, jak łatwo można zranić drugiego człowieka, oszukać i pozbawić tego, co w rodzinie najcenniejsze czyli więzi. Reportaż oddaje głos tym, których przez lata pomijano, lecz – co może ważniejsze – opowiada o tym, że nigdy nie wolno tracić nadziei, poddawać się i rezygnować, bo czasami jedyne, co można zrobić to odbijając się od ściany, cierpliwie pod nią stawać, czekając, aż w końcu zostanie się zauważonym. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Kobiece gadanie

Autorka: Beata Biały
Dom Wydawniczy Rebis
Poznań 2025

Beata Biały – dziennikarka, psycholożka, biografistka i autorka wywiadów, którą znamy m. in. z publikacji „Z życiem, proszę” (P. 23/24) – proponuje czytelnikowi szesnaście rozmów z kobietami o tym, co wypełnia ich życie, serce i głowę czyli o uczuciach, wyzwaniach i wyborach, o tym, jak być kobietą w dzisiejszym świecie, nie zgubić siebie w przeładowanej zadaniami codzienności oraz sieci społecznych oczekiwań i jeszcze przy tym nie zapomnieć o byciu szczęśliwą.

Skład osobowy może przyciągnąć czytelniczki (przekaz jest adresowany przede wszystkim do kobiet) – dialog o kobiecości prowadzą na łamach książki postaci znane ze sceny muzycznej i teatralnej, areny sportowej, kina czy telewizji. Kobiety w różnym wieku, z różnorodnym doświadczeniem życiowym, po przejściach i przed tym, co jeszcze gdzieś czeka dzielą się własną prywatnością, uchylają drzwi do swojego wewnętrznego świata. To, z czym odbiorca ma tu do czynienia to nie jest tylko autobiografizm, lecz także filozofia, socjologia, życzliwość, mądrość i wsparcie, jakie może dać kobiecie tylko druga kobieta. O czym zatem jest tytułowe gadanie? Jakie tematy pojawią się w książce? Mowa o najtrudniejszych momentach życia, o miłości i rozstaniu, o pracy, trudnych wyborach i ich konsekwencjach, o ranach i ich zabliźnianiu, o ciele, akceptacji i niezgodzie, ale też o tym, czego oczekują od nas inni a czego chcemy my same. Każda czytelniczka odnajdzie tu coś dla siebie – to prawda, choć zabrzmiało jak banał. Publikacja jest rzeką tematów i kopalnią złotych myśli, niektóre z nich autorka wyróżnia graficzne, inne wyróżniają się z tekstu same, bo jakoś mocniej przemawiają do odbiorcy – dla przykładu: „Chcesz być szczęśliwa? To ciesz się z tego, co masz, a nie martw tym, czego nie masz.” (s. 23), „Siła nie polega na tym, żeby nigdy nie upadać. Polega na tym, żeby zawsze wstać.” (s. 55).

Zbiory wywiadów, które co jakiś czas pojawiają się na rynku wydawniczym wypadają różnie, raz lepiej, raz gorzej, czasem są o czymś, czasami o niczym – w tym przypadku jest zdecydowanie o czymś i na pewno nie gorzej. Polecam. Rozmowy Beaty Biały są jak spotkanie – można zanurzyć się w lekturze podczas jednego wieczoru, który ciągnie się do drugiej nad ranem albo poświęcić im chwilę raz w tygodniu przy kawce – przeczytać jeden wywiad, przemyśleć i biec dalej do swoich zwykłych spraw. Każdy wariant będzie dobry. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Leoś i trudny poranek

Autorka: Marianna Gierszewska
Ilustratorka: Ola Szwajda
Wydawnictwo: Otwarte
Kraków 2025
Poziom: BD I

Najnowsza książka Marianny Gierszewskiej – aktorki, pisarki i aktywistki działającej na rzecz osób ze stomią. Autorkę znamy z zupełnie innych książkowych odsłon – „Być tak naprawdę” (P. 22/22) i „Początek wszystkiego” (P. 12/24) – a „Leoś i trudny poranek” to jej debiut w kategorii literatury dla dzieci. Tytułowy bohater to mały chłopiec, który pewnego dnia budzi się bardzo wcześnie i z dużą ochotą na placki na śniadanie. Tata Leosia dzielnie próbuje stanąć na wysokości zadania, lecz pierwsze nieszczęście wywołane pragnieniem biegania po mieszkaniu pojawia się jeszcze przed posiłkiem, drugie wiąże się ze wszystko psującym jogurtem na talerzu, natomiast spacer z psem ostatecznie pieczętuje trudny poranek ucieczką oraz poważną rozmową syna i taty.

Książeczka w przystępny sposób pokazuje, że tzw. niegrzeczne zachowanie dziecka może mieć różne, czasami nieoczywiste podłoże w zmęczeniu, tęsknocie za rodzicem lub niełatwym do zaakceptowania spotkaniu z odmową. Nie wiem, komu publikacja posłuży bardziej – czy małemu odbiorcy czy jego opiekunowi, który otrzymuje w gratisie gotowy wzorzec postępowania, zrozumiały przykład rodzicielstwa bliskości i instruktaż, dotyczący takiego reagowania na dziecięce frustracje, które daje poczucie bezpieczeństwa oraz miłości. Ta empatyczna, ciepła i mądra opowieść pomaga oswoić emocje i wesprzeć malucha w trudnej chwili, gdy nic nie układa się po naszej myśli. Warto mieć ją pod ręką – przyda się w jeden z tych bardziej wymagających dni. Godne uwagi są bardzo ładne, utrzymane w naturalnej kolorystyce ilustracje Oli Szwajdy. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Sekrety i sojusznicy

Autorki: Colleen AF Venable, Stephanie Yue
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Warszawa 2025
Poziom: BD II/III

Trzeci tom komiksowego cyklu “Kati kocia opiekunka” – poprzedni, zatytułowany „(Nie) najlepsze przyjaciółki” prezentowaliśmy na przeglądzie (P. 11/24). Zgodnie z tytułem w publikacji jest kilka sekretów do wyjawienia i wcale nie chodzi tu wyłącznie o głównego złola opowieści. Tajemnicę skrywa tytułowa bohaterka, lecz także mama Beth, najbliższej przyjaciółki Kati. Co więcej, komuś nie mówi czegoś nawet sama Myszycielka a ostatecznie prawie nikt dobrze na tym nie wyjdzie. Nauka płynąca z komiksu dowodzi, że szczerość to jednak pożądana cnota. Warto zapamiętać, zwłaszcza, że całkiem dużo rozmawia się w utworze o zaufaniu. Drugi, lecz nie mniej ważny temat to przyjaźń, która bywa skomplikowana. Kati, Beth, Jessie i Mari – to dziewczyny, które kumplują się ze sobą, lecz nie zawsze mają dla siebie czas, przez co niektóre z nich czują się wykluczane lub całkowicie pominięte. Pewnego dnia w ich relacji namiesza również zazdrość i zrobi się naprawdę gorąco – na domiar złego kolejny raz trzeba uratować świat, tym razem przed olbrzymimi robotami, kierowanymi przez przestępcę. Chociaż po mieście kręci się pewien podejrzany osobnik, fani cyklu na pewno wiedzą, że wytropienie właściwego złola wcale nie będzie takie łatwe. Tutaj „każdy (…) próbuje być jakimś bohaterem albo łotrem” (s. 170) – stwierdza mama Kati, odkrywając, że jej córka także próbuje dołączyć do wspomnianego towarzystwa. Tytułowa bohaterka co prawda jest na razie jedynie pomocnicą prawdziwej bohaterki, Myszycielki, ale już samo to naraża ją na wielkie niebezpieczeństwa, wobec których będzie musiała wykazać się i odwagą, i roztropnością.

Publikacja trzyma poziom poprzednich części, niezmiennie obecny jest humor, którym umiejętnie posługują się zarówno pisarka, jak i rysowniczka komiksu. Brawo dla niewyczerpanej wyobraźni artystek w tworzeniu nowych kocich postaci i wymyślaniu ich supermocy (moim ulubieńcem niezmiennie pozostaje Słodziak, chociaż Boumi utalentowany w dziedzinie: galanteria męska też bywa przydatny oraz uroczy). Tytuł jest warty polecenia, można śmiało kupować, należy pamiętać o czytaniu poszczególnych tomów w kolejności wydawniczej. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Piekarnia czarodzieja

Autorka: Gu Byeong-mo
Wydawnictwo: Young
Białystok 2025
Poziom: BD IV

Książka, na którą na pewno warto zwrócić uwagę nie tylko ze względu na ładne wydanie i przyjemny, cukierniany klimat, ale także na mądre przesłanie utworu, skierowane do młodzieży. Tytułowa piekarnia czarodzieja to z pozoru miejsce zwykłe, lecz z sekretnym zapleczem, do którego w potrzebie trafia główny bohater, nastoletni chłopiec o inicjale B. Postać nie miała łatwej przeszłości. Dzieciństwo boleśnie go naznacza samobójczą śmiercią matki, nieudanym drugim małżeństwem ojca, złą relacją z macochą oraz fałszywym oskarżeniem o wyrządzenie krzywdy małej dziewczynce. Zagubiony i przestraszony chłopiec ucieka z domu, który od dawna domem nie jest i chroni się w piekarni w sąsiedztwie, nie wiedząc jak bardzo to miejsce tajemnicze i zaskakujące. Tu nikt o nic nie pyta, wszystko wydaje się jasne a B. może spokojnie goić rany i dojrzeć do konfrontacji z własnym losem. Czytelnika może zadziwić fakt, że groźnie wyglądający piekarz ostatecznie przygarnia chłopaka, bo dotychczas wydawał się nie grzeszyć empatią. Jednak nic bardziej mylnego – ta postać wielokrotnie zaskoczy. Konstrukcja bohatera jest przemyślana i udana, chociażby ze względu na jej nieprzewidywalność, tajemniczość, wewnętrzny chłód i stanowczą dobroć zarazem oraz ostry język, który czasami wypowiada słowa naprawdę okrutne. Czarodziej jest szczery do bólu, niemiły i trochę ironiczny, więc można byłoby go nie lubić, gdyby nie to, że mówi prawdę i obnaża wszystko, co nieszlachetne w ludzkiej duszy. Magia, której używa do swoich wypieków ma wielką moc, ale nie bierze się znikąd. Mężczyzna stara się utrzymać równowagę we wszechświecie i regulować procesy zachodzące w sferze fizycznej oraz metafizycznej, dlatego zawsze ostrzega klientów, że działanie produktów może być niebezpieczne. Cynamonowe ciastko, orzechowy warkocz czy marcepanowa laleczka voodoo to tylko niektóre ze słodkości, sprowadzające klątwę i spełniające złowrogie, ludzkie pragnienia. Piekarnia, choć udziela schronienia, jest także przestrzenią, w której ludzie są niszczeni na własne życzenie. Jedno z ciastek dostaje także nasz główny bohater, lecz czy zdecyduje się z niego skorzystać? Nie ma jednej odpowiedzi, za to czytelnik otrzymuje w bonusie dwa alternatywne zakończenia opowieści.

Publikacja stanowi dobrą propozycję dla młodzieży, ponieważ nie tylko zaciekawia wciągającą fabułą, ale także pokazuje, jak bezmyślnie ludzie poddają się złym emocjom, jak łatwo zaczynają działać z płytkich pobudek, by wyrządzić komuś krzywdę, zemścić się czy najzwyczajniej w świecie zaatakować. Nie tak powinny wyglądać relacje międzyludzkie. Nie ma żadnych decyzji bez konsekwencji, a każdy wybór otwiera całą serię zdarzeń, za które prędzej czy później przyjdzie wziąć odpowiedzialność. Bardzo polecam tę trochę baśniową, koreańską powieść, można w niej znaleźć i mądrość, i pocieszenie. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Torebki Chanel

Autorka: Laia Farran Graves
Wydawnictwo: Arkady
Warszawa 2025

Torebki Chanel – któż nie chciał by ich mieć – kradną serca i spojrzenia milionów kobiet na całym świecie, są symbolem paryskiej klasy i elegancji; z pewnością właśnie im można bez obaw o nadużycie nadać nadmierne eksploatowany dziś epitet: kultowe. Niby niepozorny dodatek do ubioru, a doczekał się własnej, książkowej monografii o formacie niewielkim, jak i same torebki, lecz mieszczącym wszystko, co potrzebne. Skąd niegasnąca popularność galanteryjnego dodatku? Dlaczego nie wychodzi z mody? Publikacja odpowiada na te i inne pytania. Otwiera ją rozdział o charakterze biograficznym, poświęcony twórczyni tytułowych modowych perełek, samej Coco Chanel. Druga część książki przedstawia genezę i różne warianty torebki, która zrewolucjonizowała przemysł odzieżowy i galanteryjny. Nie bez znaczenia jest praktyczny aspekt łańcuszka, który uwalnia ręce, przynosząc kobiecie lekkość i swobodę ruchu a w gruncie rzeczy stanowi feministyczny manifest i źródło siły. To, co funkcjonalne, rzadko kiedy idzie w parze z tym, co piękne, ale nietuzinkowej Coco Chanel udaje się i takie połączenie. Co ciekawe, inspiracją dla projektantki były wojskowe torby na skórzanych paskach, więc element bardzo męskiego świata zostaje przekształcony w ikonę i atut kobiecości. Czytelnik odnajdzie w opracowaniu przegląd wszystkich najpopularniejszych modeli torebki począwszy od klasycznego 2.55 aż do jej dzisiejszych reprezentacji. Flap bags od Chanel wychodzą na ulice, wchodzą na salony tzw. wyższych sfer, lecz także wkraczają do popkultury – o fenomenie przedmiotu opowiada czwarty rozdział publikacji, natomiast piąty zdradza tajniki rzemiosła kuśnierzy pracujących dla Coco i podpowiada, jak wyłowić oryginał z morza podróbek zalewających rynek produktów z tzw. drugiej ręki.

„Inni projektanci tworzyli modę, za to ja kreowałam styl” (s. 9) – powiedziała kiedyś Coco Chanel. Zacytowane słowa doskonale podsumowują sukces zaprojektowanych przez nią torebek, ich ponadczasową popularność i nieodparty urok. Książka Lai Farran Graves uchwyca pierwiastek luksusu bijącego od zawieszonych na łańcuszku flap bages, poza tym przynosi ciekawą opowieść o domu mody, w którym pierwsze skrzypce od lat gra pikowana w romby skóra i tweed. Publikacja bogato ilustrowana, zawiera wiele zdjęć, co na pewno ucieszy oko czytelnika. Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Martwa natura

Autorka: Sarah Winman
Wydawnictwo: Arkady
Warszawa 2025

Bardzo ładnie wydana przez Arkady powieść brytyjskiej pisarki, która pierwszy raz pojawia się na naszej liście. Utwór przetłumaczono na kilkanaście języków, docenili go zarówno krytycy, jak i miłośnicy literatury. Książka opowiada o życiu w powojennych Włoszech (akcja rozpoczyna się u schyłku II wojny światowej). Czas niełatwy, czas zmiany, czas naprawy łączy na dobre losy kilku postaci, m. in. żołnierza Ulyssesa, historyczki sztuki Evelyn, Starego Cressy’ego czy Peg, która jako ta najmniej idealna ze wszystkich, być może pierwsza zdobędzie sympatię czytelników. Codzienne problemy bohaterów, zwyczajny trud życia, często skomplikowane relacje, podszyte szukaniem szczęścia i miłości, przyjaźń jako źródło siły to jedna, bardzo ważna warstwa znaczeniowa opowieści. Druga wiąże się ze sztuką, ale pisaną przez duże „S”. Bohaterowie o niej rozmawiają, rozmyślają, stanowi ona stałe tło wydarzeń a niektórzy mają nawet specjalną misję ratowania jej przed zniszczeniem lub zaginięciem. Obrazy, rzeźby, architektura, literatura – artyzm wypełnia karty publikacji. Sztuka obok estetycznej pełni także funkcję ocalającą, niosącą sens. Tytułowa martwa natura jawi się jako nośnik znaczeń, wrażeń, emocji i pamięci, przypomnienie wcale nie banalnej prawdy, że życie jest piękne, lecz także ostrzeżenie, że wszystko przemija. Krzepiące przesłanie powieści mówi o tym, że choć nie ma lekko, nigdy nie należy rezygnować z radości życia w czym z pewnością pomaga krąg bliskich, sprawdzonych przyjaciół.

Książka Sary Winman to ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, choć pewnie nie trafi w gusta każdego odbiorcy. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut a jedynie spostrzeżenie. Ta momentami bardzo elegancka, nieśpieszna proza, w której sztuka gra równie ważną rolę, co bohaterowie, wymaga odpowiedniego nastroju i nastawienia. Warto zwrócić uwagę na plastyczne opisy, często ewokujące aurę relaksu oraz niosące ukojenie. Duży plus za przemyślane i dopracowane kreacje postaci. Polecam. Oprawa twarda, szyta, zdobione brzegi.

Czytaj dalej

O pięciu osobach, które odwiedziły moją żonę po mojej śmierci

Autorka: Julia M. Maj
Grupa Wydawnicza Relacja
Warszawa 2025

„O pięciu osobach, które odwiedziły moją żonę po mojej śmierci” – tytuł konkretny i szanujący czytelnika, a przy okazji od razu wprowadzający w fabułę. Julia M. Maj nie bawi się w niepotrzebne metafory, za to dobrze radzi sobie z subtelną ironią i ma duże poczucie humoru. Powieść stanowi jej debiut literacki, trzeba przyznać bardzo udany i intrygujący, który dobrze rokuje o dalszej karierze pisarki.

Uwagę czytelnika na pewno zwróci ciekawa konstrukcja fabularna utworu i trzeba przyznać oryginalna, nie do pozazdroszczenia dla głównego bohatera sytuacja narracyjna. Oto nieżyjący od kilku dni Witek budzi się w ulubionym fotelu w rogu salonu jako niewidzialny dla większości ludzi duch. Salon jak to salon jest przestrzenią odwiedzin, rozmów z gośćmi, towarzyskich spotkań, podczas których mogą paść słowa zmarłemu bohaterowi niemiłe, zaskakujące i dające do myślenia, a że śmierć często wspaniale współgra z podsumowaniami życia, pojawią się wątki trudnego dzieciństwa, małżeństwa, kariery zawodowej i relacji z ludźmi. Ostatecznie Witek dochodzi do wniosku, że „najważniejsze są te miłe chwile. Ilość miłych chwil” (s. 242) i ta maksyma wydaje się tak ważna, prosta i oczywista, że aż trudno uwierzyć, że samemu się na nią nie wpadło. W kontekście stosunków międzyludzkich zapisano w książce jeszcze kilka mądrych zdań, bo właśnie związki, zależności, miłość i przyjaźnie są głównym tematem opowieści. Pisarka z dużą wrażliwością i empatią ukazuje skomplikowane relacje rodzinne najpierw małego Witka, potem dorosłego Witolda. Świat przeżyć wewnętrznych postaci wydaje się bliski, jakby znany z autopsji, choć biografia bohatera przebiega według wciągającego i raczej niecodziennego scenariusza. Niespełnienie miesza się tu z wchodzeniem w role, które przyszło grać bohaterom utworu, a wybierany przez nich najczęściej kompromis niepostrzeżenie przechodzi w rezygnację z siebie i z drugiego człowieka. Nie będzie tu silnych porywów uczuć, nie z nich utkane jest życie, a raczej z codziennych, spokojnych interakcji nie wolnych od uników i napięć, przyjaznych gestów czy wrogich spojrzeń, żalu oraz wdzięczności, poczucia obowiązku i drobnych satysfakcji.

Książka Julii M. Maj to, choć utrzymana w komediowej konwencji, w gruncie rzeczy bardzo poruszająca proza o zaniku relacji, przemilczeniach, barierach i niedoskonałościach w komunikacji między bliskimi sobie ludźmi. Pisarce udaje się stworzyć mały, literacki majstersztyk, który mimo poważnego, momentami niepokojącego przesłania, zostawia czytelnika z lekkim sercem i w dobrym humorze. Każdemu, kto szuka wartościowej współczesnej literatury, gorąco polecam niniejszą powieść. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Checkpoint Isabella

Autorka: Kamila Zagórowska
Wydawnictwo: Novae Res
Gdynia 2025
Poziom: BD IV

Ciekawa książka w konkretnym rozmiarze, ukazująca losy nastolatków, którzy w latach osiemdziesiątych XX wieku wyemigrowali z rodzicami z PRL-u do lepszego świata czyli do NRD. Młodzi ludzie, których zmuszono do porzucenia swoich miejsc, przyjaciół, pierwszych sympatii, całego dotychczasowego życia nie mogą do końca odnaleźć się w nowym kraju i tęsknią za domem. Emigracja do łatwych przeżyć nie należy, zwłaszcza, gdy odbywa się wbrew woli. Bohaterowie – Kaśka, Ola, Iza i Marcin – coś o tym wiedzą, na szczęście w małej polskiej szkole przy ambasadzie w Berlinie Wschodnim spotykają siebie, zaczynają się przyjaźnić – wiadomo: razem lżej – i jakoś normalnie żyć, uczyć się, realizować pasje, wreszcie zrobić wszystko, by wrócić do Polski na stałe. Oczywiście życie jak to życie nie jeden raz pokrzyżuje im plany. Pęknięte serca, porażki i upadki, lecz także sukcesy, nowe porywy uczuć, radość, nadzieja, cierpienie oraz śmierć – wszystko to stanie się ich udziałem.

Autorka bardzo zręcznie buduje obyczajową układankę, plącze ścieżki, wprowadza wątki, które cieszą, zaskakują, złoszczą lub ściskają za serce. Doskonale uchwycono dylematy nastoletnich bohaterów, ich siłę i wrażliwość czyli to, co chyba w młodości najcenniejsze. Ładne – i to określenie wydaje się tu naprawdę najbardziej trafne – ładne są wątki romantyczne, niosące ładunek niewinnych pierwszych uniesień, obaw, nieuchronnych wygaszeń i rozczarowań. Interesująco wypada także tło historyczne książki. Podzielone murem Niemcy, podobnie jak Polska u kresu minionego ustroju to pełna kontrastów przestrzeń strachu i ekscytacji, bierności i działania, kontroli i zrywów wolności. Utwór podejmuje niewyeksploatowany jeszcze wątek z przeszłości, dzięki czemu prawdopodobnie uda mu się wzbudzić autentyczne zainteresowanie czytelników. Specyficzną atmosferę sprytnie ewokują m. in. wplatane do narracji teksty piosenek, które wszyscy znamy, choć dziś może nie każdy pamięta, o czym naprawdę opowiadają. Ponadto pisarka z wyczuciem akcentuje zawiłości powojennych relacji polsko-niemieckich. Poczucie krzywdy przekazywane z pokolenia na pokolenie zostaje skonfrontowane z potrzebą budowania nowego świata przez młodą generację. Natomiast w uniwersalnym wymiarze „Checkpoint Isabella” opowiada o dojrzewaniu, mierzeniu się z życiem, hartowaniu światopoglądów i szukaniu własnej drogi. Wydaje się, że słowa z okładki: „By zburzyć mur, wystarczy niewielkie pęknięcie” odnoszą się nie tylko do berlińskiego muru, który na szczęście runął, lecz także do murów mentalnych, które coś lub ktoś stawia w naszej głowie za cegły mając uprzedzenia, niewiedzę i stereotypy. Podsumowując: Kamila Zagórowska napisała dobrą książkę, którą szczerze polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej