Archiwa tagu: relacje międzyludzkie

Piekarnia czarodzieja

Autorka: Gu Byeong-mo
Wydawnictwo: Young
Białystok 2025
Poziom: BD IV

Książka, na którą na pewno warto zwrócić uwagę nie tylko ze względu na ładne wydanie i przyjemny, cukierniany klimat, ale także na mądre przesłanie utworu, skierowane do młodzieży. Tytułowa piekarnia czarodzieja to z pozoru miejsce zwykłe, lecz z sekretnym zapleczem, do którego w potrzebie trafia główny bohater, nastoletni chłopiec o inicjale B. Postać nie miała łatwej przeszłości. Dzieciństwo boleśnie go naznacza samobójczą śmiercią matki, nieudanym drugim małżeństwem ojca, złą relacją z macochą oraz fałszywym oskarżeniem o wyrządzenie krzywdy małej dziewczynce. Zagubiony i przestraszony chłopiec ucieka z domu, który od dawna domem nie jest i chroni się w piekarni w sąsiedztwie, nie wiedząc jak bardzo to miejsce tajemnicze i zaskakujące. Tu nikt o nic nie pyta, wszystko wydaje się jasne a B. może spokojnie goić rany i dojrzeć do konfrontacji z własnym losem. Czytelnika może zadziwić fakt, że groźnie wyglądający piekarz ostatecznie przygarnia chłopaka, bo dotychczas wydawał się nie grzeszyć empatią. Jednak nic bardziej mylnego – ta postać wielokrotnie zaskoczy. Konstrukcja bohatera jest przemyślana i udana, chociażby ze względu na jej nieprzewidywalność, tajemniczość, wewnętrzny chłód i stanowczą dobroć zarazem oraz ostry język, który czasami wypowiada słowa naprawdę okrutne. Czarodziej jest szczery do bólu, niemiły i trochę ironiczny, więc można byłoby go nie lubić, gdyby nie to, że mówi prawdę i obnaża wszystko, co nieszlachetne w ludzkiej duszy. Magia, której używa do swoich wypieków ma wielką moc, ale nie bierze się znikąd. Mężczyzna stara się utrzymać równowagę we wszechświecie i regulować procesy zachodzące w sferze fizycznej oraz metafizycznej, dlatego zawsze ostrzega klientów, że działanie produktów może być niebezpieczne. Cynamonowe ciastko, orzechowy warkocz czy marcepanowa laleczka voodoo to tylko niektóre ze słodkości, sprowadzające klątwę i spełniające złowrogie, ludzkie pragnienia. Piekarnia, choć udziela schronienia, jest także przestrzenią, w której ludzie są niszczeni na własne życzenie. Jedno z ciastek dostaje także nasz główny bohater, lecz czy zdecyduje się z niego skorzystać? Nie ma jednej odpowiedzi, za to czytelnik otrzymuje w bonusie dwa alternatywne zakończenia opowieści.

Publikacja stanowi dobrą propozycję dla młodzieży, ponieważ nie tylko zaciekawia wciągającą fabułą, ale także pokazuje, jak bezmyślnie ludzie poddają się złym emocjom, jak łatwo zaczynają działać z płytkich pobudek, by wyrządzić komuś krzywdę, zemścić się czy najzwyczajniej w świecie zaatakować. Nie tak powinny wyglądać relacje międzyludzkie. Nie ma żadnych decyzji bez konsekwencji, a każdy wybór otwiera całą serię zdarzeń, za które prędzej czy później przyjdzie wziąć odpowiedzialność. Bardzo polecam tę trochę baśniową, koreańską powieść, można w niej znaleźć i mądrość, i pocieszenie. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Martwa natura

Autorka: Sarah Winman
Wydawnictwo: Arkady
Warszawa 2025

Bardzo ładnie wydana przez Arkady powieść brytyjskiej pisarki, która pierwszy raz pojawia się na naszej liście. Utwór przetłumaczono na kilkanaście języków, docenili go zarówno krytycy, jak i miłośnicy literatury. Książka opowiada o życiu w powojennych Włoszech (akcja rozpoczyna się u schyłku II wojny światowej). Czas niełatwy, czas zmiany, czas naprawy łączy na dobre losy kilku postaci, m. in. żołnierza Ulyssesa, historyczki sztuki Evelyn, Starego Cressy’ego czy Peg, która jako ta najmniej idealna ze wszystkich, być może pierwsza zdobędzie sympatię czytelników. Codzienne problemy bohaterów, zwyczajny trud życia, często skomplikowane relacje, podszyte szukaniem szczęścia i miłości, przyjaźń jako źródło siły to jedna, bardzo ważna warstwa znaczeniowa opowieści. Druga wiąże się ze sztuką, ale pisaną przez duże „S”. Bohaterowie o niej rozmawiają, rozmyślają, stanowi ona stałe tło wydarzeń a niektórzy mają nawet specjalną misję ratowania jej przed zniszczeniem lub zaginięciem. Obrazy, rzeźby, architektura, literatura – artyzm wypełnia karty publikacji. Sztuka obok estetycznej pełni także funkcję ocalającą, niosącą sens. Tytułowa martwa natura jawi się jako nośnik znaczeń, wrażeń, emocji i pamięci, przypomnienie wcale nie banalnej prawdy, że życie jest piękne, lecz także ostrzeżenie, że wszystko przemija. Krzepiące przesłanie powieści mówi o tym, że choć nie ma lekko, nigdy nie należy rezygnować z radości życia w czym z pewnością pomaga krąg bliskich, sprawdzonych przyjaciół.

Książka Sary Winman to ciekawa propozycja na rynku wydawniczym, choć pewnie nie trafi w gusta każdego odbiorcy. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut a jedynie spostrzeżenie. Ta momentami bardzo elegancka, nieśpieszna proza, w której sztuka gra równie ważną rolę, co bohaterowie, wymaga odpowiedniego nastroju i nastawienia. Warto zwrócić uwagę na plastyczne opisy, często ewokujące aurę relaksu oraz niosące ukojenie. Duży plus za przemyślane i dopracowane kreacje postaci. Polecam. Oprawa twarda, szyta, zdobione brzegi.

Czytaj dalej

O pięciu osobach, które odwiedziły moją żonę po mojej śmierci

Autorka: Julia M. Maj
Grupa Wydawnicza Relacja
Warszawa 2025

„O pięciu osobach, które odwiedziły moją żonę po mojej śmierci” – tytuł konkretny i szanujący czytelnika, a przy okazji od razu wprowadzający w fabułę. Julia M. Maj nie bawi się w niepotrzebne metafory, za to dobrze radzi sobie z subtelną ironią i ma duże poczucie humoru. Powieść stanowi jej debiut literacki, trzeba przyznać bardzo udany i intrygujący, który dobrze rokuje o dalszej karierze pisarki.

Uwagę czytelnika na pewno zwróci ciekawa konstrukcja fabularna utworu i trzeba przyznać oryginalna, nie do pozazdroszczenia dla głównego bohatera sytuacja narracyjna. Oto nieżyjący od kilku dni Witek budzi się w ulubionym fotelu w rogu salonu jako niewidzialny dla większości ludzi duch. Salon jak to salon jest przestrzenią odwiedzin, rozmów z gośćmi, towarzyskich spotkań, podczas których mogą paść słowa zmarłemu bohaterowi niemiłe, zaskakujące i dające do myślenia, a że śmierć często wspaniale współgra z podsumowaniami życia, pojawią się wątki trudnego dzieciństwa, małżeństwa, kariery zawodowej i relacji z ludźmi. Ostatecznie Witek dochodzi do wniosku, że „najważniejsze są te miłe chwile. Ilość miłych chwil” (s. 242) i ta maksyma wydaje się tak ważna, prosta i oczywista, że aż trudno uwierzyć, że samemu się na nią nie wpadło. W kontekście stosunków międzyludzkich zapisano w książce jeszcze kilka mądrych zdań, bo właśnie związki, zależności, miłość i przyjaźnie są głównym tematem opowieści. Pisarka z dużą wrażliwością i empatią ukazuje skomplikowane relacje rodzinne najpierw małego Witka, potem dorosłego Witolda. Świat przeżyć wewnętrznych postaci wydaje się bliski, jakby znany z autopsji, choć biografia bohatera przebiega według wciągającego i raczej niecodziennego scenariusza. Niespełnienie miesza się tu z wchodzeniem w role, które przyszło grać bohaterom utworu, a wybierany przez nich najczęściej kompromis niepostrzeżenie przechodzi w rezygnację z siebie i z drugiego człowieka. Nie będzie tu silnych porywów uczuć, nie z nich utkane jest życie, a raczej z codziennych, spokojnych interakcji nie wolnych od uników i napięć, przyjaznych gestów czy wrogich spojrzeń, żalu oraz wdzięczności, poczucia obowiązku i drobnych satysfakcji.

Książka Julii M. Maj to, choć utrzymana w komediowej konwencji, w gruncie rzeczy bardzo poruszająca proza o zaniku relacji, przemilczeniach, barierach i niedoskonałościach w komunikacji między bliskimi sobie ludźmi. Pisarce udaje się stworzyć mały, literacki majstersztyk, który mimo poważnego, momentami niepokojącego przesłania, zostawia czytelnika z lekkim sercem i w dobrym humorze. Każdemu, kto szuka wartościowej współczesnej literatury, gorąco polecam niniejszą powieść. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Nie jesteśmy tu dla przyjemności

Autorka: Nina Lykke
Wydawnictwo: Pauza
Warszawa 2025

Ciekawa książka napisana przez norweską pisarkę, reprezentantkę egzystencjalnego nurtu literatury. Fabuła powieści koncentruje się wokół kilku dni z życia podstarzałego, niegdyś dobrze zapowiadającego się, a dziś zapomnianego pisarza, którego w ostatniej chwili zaproszono w zastępstwie na prestiżowy festiwal literacki. Wydawałoby się pozytywna wiadomość wywołuje potok niespokojnych myśli u bohatera, który mało tego, że zmaga się z własnym statusem upadłej gwiazdy, to jeszcze zostaje oskarżony przez młodą pisarkę o molestowanie. Knut, bo tak ma na imię nasz bohater, nie ma szans na obronę, wszelkie próby tłumaczenia się tylko rzucają na niego cień podejrzeń i niepotrzebnie podsycają plotki. Postanowienie o lekceważeniu sytuacji przestaje być możliwe do spełnienia, ponieważ panel, w którym podczas festiwalu ma wziąć udział mężczyzna, odbędzie się z udziałem wspomnianej pisarki, rzekomej ofiary molestowania, a także żeby było weselej, znienawidzonego męża byłej żony. Jednak zanim dojdzie do nieszczęsnego spotkania, czytelnik popłynie wraz ze strumieniem świadomości postaci nieuchronnie zmierzając do kulminacyjnego punktu fabuły. Wszystkie bolączki Knuta: niemoc twórcza, odrzucenie poprzedniej książki przez redaktora, negatywna krytyka, nieudane związki, zanikająca więź z synem, starzenie się i towarzyszący temu spadek męskiej witalności kumulują się i prowadzą do katastrofy, chyba, że w ostatniej chwili wydarzy się coś, co powstrzyma głównego bohatera. Jak będzie, nie zdradzę, bo mam ogromną nadzieję, że czytelnicy sięgną po publikację.

Autorce udaje się stworzyć momentami zabawną, innym razem tragiczną, błyskotliwą satyrę na wyższą klasę średnią, ale też na męskość, która nie ma lekko we współczesnym świecie. Książka zmusza do zastanowienia się nad jakością relacji międzyludzkich, które tworzymy w XXI wieku. Znakomity styl pisarki, jej duży warsztat i językowa sprawność czynią z lektury tego utworu bardzo przyjemne doznanie. Główny bohater nie pozostawia obojętnym i naprawdę daje się lubić mimo całej swej niedoskonałości. Bardzo polecam – ten utwór to wyjątkowo smaczny, literacki kąsek. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Czy Nika znika?

Autorka: Anna Bichalska
Ilustratorka: Marta Rydz-Domańska
Wydawnictwo: Bis
Warszawa 2025
Poziom: BD I/II

Kolejna książka autorki znanego cyklu o Adelce – ostatnio na przeglądzie „Adelka i małe wielkie rzeczy” (P. 22/24). Najnowsza opowieść o Nice czyli Weronice zostaje dostrzeżona przez jury VI Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, trafia także na Złotą Listę „Cała Polska Czyta Dzieciom”. Główna bohaterka utworu ma sześć lat, dwa czarne kucyki, psa Łatka i rodziców, którzy nie mają czasu odkąd przeprowadzili się do nowego domu. Dziewczynka czuje się niezauważana przez mamę i tatę, którzy przestali się z nią bawić i nawet nie patrzą na nią podczas rozmowy. Pewnego dnia bohaterka dochodzi do wniosku, że znika i to jest powodem dziwnego zachowania rodziców. Co zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej pobiec po radę do starszej, miłej sąsiadki. Pani Wanda doskonale rozumie, co czuje dziewczynka i poleca jej napisanie listu, bo „czasami łatwiej jest coś napisać” (s.49) niż powiedzieć wprost. I tak powstaje książkolist – twór bardzo ciekawy o tytule „Zniknięta królewna”. Oczekiwany efekt książkolistu jest więcej niż zadowalający i Nika już chyba nie zniknie. Podziękowania należą się pani Wandzie, jednak skąd starsza pani wiedziała, co zrobić? Okazuje się, że kiedyś spotkało ją coś podobnego. Czy da się kogoś „odzniknąć”? Czas pokaże, choć na pewno nie będzie to łatwe: „(…) czasami, gdy zbyt często zapomina się o tym, by kogoś bliskiego dostrzegać, patrzeć na niego, rozmawiać z nim, nie poświęca się mu uwagi, to ten ktoś pewnego dnia naprawdę znika z naszego życia. I później trudno sprawić, żeby znowu wrócił. Nawet jeśli się bardzo chce” (s.52-53).

Książka porusza ważny problem zatracenia w natłoku codziennych zajęć, alarmuje i inspiruje do zadbania o relacje z bliskimi ludźmi. Warto podsunąć ten tytuł dzieciom, ale też ich rodzicom. Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Idealny czas na smuteczek

Autorka: Nanae Aoyama
Wydawnictwo: Kobiece
Białystok 2024

Druga powieść japońskiej pisarki, wyróżnionej jedną z najbardziej prestiżowych nagród literackich w kraju kwitnącej wiśni. Książka przedstawia historię dwudziestoletniej dziewczyny o imieniu Chizu, która szukając wyzwolenia od kontroli matki, przeprowadza się do Tokio i zamieszkuje u dalekiej krewnej, pani Ginko. Owa pani Ginko nie przypomina zwyczajnej staruszki, bardzo dba o swój wygląd, uwielbia chodzić na tańce, nie stroni od randek z miłym starszym panem, cieszy się życiem, a w pokoju, który wynajmuje młodej lokatorce, przechowuje zdjęcia kotów, które kiedyś z nią mieszkały, choć nawet nie pamięta, jakie imiona im nadała. Relacja pomiędzy kobietami wydaje się jednocześnie bardzo chłodna i zażyła. Bohaterki przyglądają się sobie z uwagą. Podczas, gdy dla jednej z nich młodość jest znanym, choć minionym stanem, druga dopiero odkrywa starość, dziwi się jej a być może nawet obawia, co wyraża w drobnych złośliwościach skierowanych w stronę pani Ginko. Stosunki międzypokoleniowe ukazane w powieści skłaniają czytelnika do refleksji nad tym, czym właściwie jest przemijanie i jak zmienia się człowiek pokonując drogę pomiędzy dwoma krańcami życia. Ważną rolę w powieści obok czasu pełni przestrzeń, w której należy doszukiwać się metaforycznego przesłania. Dom starszej pani leży w pobliżu stacji kolejowej, z której odjeżdżają pociągi w różne strony. Pani Ginko nie lubi podróżować, ale lubi spoglądać na podróżujących z werandy domu. Co ciekawe, bardzo trudno jest dostać się tu z dworca, oba miejsca łączy ślepa uliczka, która kończąc się przy ogrodzeniu działki, pozwala zajrzeć do ogrodu pani Ginko, lecz uniemożliwia wejście do wewnątrz. Dom leży niejako poza czasoprzestrzenią, wydaje się nierzeczywisty, bezpieczny i odgradzający od świata zewnętrznego, który niejednokrotnie stanowi źródło cierpienia. Jeśli zaś chodzi o wewnętrzny świat bohaterów, zostaje on przedstawiony z dużym zrozumieniem, zaangażowaniem i czułością. Wiele kluczowych słów pada w oryginalnych dialogach, za które trzeba pochwalić autorkę powieści. Niezwykły jest również klimat książki, spokojny i stonowany, pomimo wszystkich trudnych chwil czy małych dramatów, które przynosi bohaterkom los. Bardzo polecam, rozwiewając ewentualne obawy przed tytułowym smuteczkiem, który nie przytłacza. Oprawa twarda, klejona.

Czytaj dalej

Kiedy ptaki powrócą

Autor: Fernando Aramburu
Wydawnictwo: Sonia Draga
Katowice 2024

Drugi raz gościmy na naszej liście Fernando Aramburu, pisarza wielokrotnie nagradzanego za swoją twórczość, zwłaszcza za głośną, wydaną kilka lat temu powieść „Patria” (P. 10/18).
Najnowsze dzieło prezentuje rok z życia głównego bohatera, być może rok ostatni jak przewiduje pięćdziesiącioczteroletni Toni, który po uprzednim uporządkowaniu swoich spraw, zamierza popełnić samobójstwo. Co jest powodem tak wielkiego rozczarowania życiem i światem? Trudne dzieciństwo z przemocowym ojcem i nieszczęśliwą matką, nielubiana praca nauczyciela, nieudane małżeństwo, rozwód, skomplikowana relacja z synem, który nie spełnia oczekiwań to tylko niektóre argumenty przemawiające za zakończeniem egzystencji. Bohater codziennie odnajduje nowe przyczyny, dla których nie warto dalej oddychać, odbywa przy okazji podróż w głąb siebie, dokonuje pogłębionej analizy własnej przeszłości oraz postaci rodziców, ich relacji, a także własnych związków z kobietami, poza tym opowiada o realiach życia we współczesnej Hiszpanii. Jedynymi pozytywami, które dostrzega Toni są Kulas – najlepszy przyjaciel z dziecięcych lat oraz suczka Pepa. Niestety mężczyzna sam myśli o samobójstwie, a zwierzę może odejść w każdej chwili ze względu na podeszły wiek. Czy mężczyźnie uda się odnaleźć coś, dla czego warto żyć? Być może spróbuje zrozumieć, czym tak naprawdę jest szczęście.

Fernando Aramburu kolejny raz tworzy wzruszającą, słodko-gorzką opowieść o codzienności i niezwykłości ludzkiej egzystencji, o samotności i relacji z drugim człowiekiem, o niespełnionych marzeniach i tego przyczynie. Rytm książki jest spokojny, akcja płynie nieśpiesznie, ale nie nuży czytelnika a raczej prowokuje go do rozmyślań nad własnym życiem. Sprzyjają temu krótkie rozdziały, które pozwalają zatrzymać na chwilę lekturę, by oddać się własnym refleksjom wywołanym tekstem. Mocną stroną prozy jest subtelna ironia oraz nieoczywiste poczucie humoru autora, a także po mistrzowsku skonstruowane postacie z pogłębionym rysem psychologicznym. Sympatię bibliotekarzy może wzbudzić ciekawie wykorzystany motyw książek. Bardzo polecam. Oprawa utwardzona, klejona.

Jestem cichy

Autorka: Andie Powers
Ilustratorka: Betsy Petersen
Wydawnictwo: Frajda
Poznań 2024
Poziom: BD O/I

Najlepsza według Goodreads książka dla dzieci 2022 roku i rzeczywiście trudno nie podzielić tej opinii. „Jestem cichy” to bardzo dobrze napisana i znakomicie narysowana opowieść o chłopcu, który kryje w sobie cechy niewidoczne na pierwszy rzut oka. Jaki zatem jest nasz bohater? „Jestem cichy” – odpowiada Emil i w tej odpowiedzi kryje się cała głębia jego dziecięcej duszy. Jeśli zajrzeć do środka, można dostrzec niczym nieograniczoną wyobraźnię, odwagę i żądzę przygód. Jednak na zewnątrz chłopiec nosi pancerz, na którym osiada troszkę samotności i smutku oraz wiele fałszywych łatek. A bycie cichym nie oznacza wcale słabości czy strachu: „Siła może być cicha” (s. 19), podobnie jak rozmowa z uważnie obserwowaną przyrodą albo z drugim człowiekiem. Przyjaźń też może być cicha, ale wymaga od nas innego niż zazwyczaj słuchania tego, co ktoś ma nam do powiedzenia. Warto spróbować, bowiem często to, co w głębi duszy jest ważniejsze niż wypowiadane na zewnątrz słowa.

Publikacja Andie Powers pięknie opowiada o tym, jak bardzo możemy się mylić w ocenianiu kogoś, kto jest inny niż my sami. Akceptacja, czułość i zgoda na to, co niestandardowe to ważne fundamenty relacji międzyludzkich i właśnie o nich przypomina mały książkowy bohater. Opowiadanie może przywrócić pewność siebie dzieciom, które uwierzyły w wypowiadane o nich opinie. Bardzo polecam utwór, warto dołączyć go zarówno do domowych, jak i przedszkolnych biblioteczek. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Nie skakać na bombę!

Autor: Urlich Hub
Ilustrator: Jörg Mühle
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Warszawa 2023
Poziom: BD: I/II

Kontynuacja przygód zabawnego ptasiego duetu, który znamy z książki „Kulawa kaczka i ślepa kura” (P. 16/22). Tym razem bohaterki postanawiają pójść na kąpielisko, gdzie najpewniej czeka doskonała zabawa. Kura początkowo nie jest zachwycona tym pomysłem, ale czego nie robi się dla przyjaciół. Ptaki nie chcąc czekać w kolejce, przepychają się do wejścia, wykorzystując do osiągnięcia celu defekt kaczki i niebywały tupet kury. Widok, który rozpościera się przed nimi po dotarciu na miejsce zachwyca kaczkę, tęskniącą za towarzystwem innych przedstawicielek swojego gatunku. Entuzjazmu nie podziela kura, która zresztą nie jest na kąpielisku mile widziana. Jej przyjaciółka musi zatem stanąć przed trudnym wyborem przyłączenia się do nowych kaczych towarzyszek lub pozostania przy starej przyjaźni. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy pozostawiona na chwilę kura zaczyna odkrywać dobre strony kąpieliska i wprowadzać swój porządek. Bohaterki czeka trudny sprawdzian lojalności i przyjaźni, a wszystko odbędzie się na oczach „rozkwakanej” kaczej publiczności. Powieje chlorem i grozą, bowiem żadna prawdziwa przygoda nie może obejść się bez odrobiny niebezpieczeństwa.

Książka nie zawiedzie sympatyków ślepej kury i kulawej kaczki. Bohaterki z właściwą sobie swadą podbijają kąpielisko, śmieszą, ale też uczą małego czytelnika na własnych błędach. Przyczyną wielkiej basenowej awantury jest potrzeba bycia zaakceptowanym i lubianym pomimo wad. Opowiadanie niesie krzepiący przekaz o tym, że choć relacje międzyludzkie bywają skomplikowane, prawdziwa przyjaźń zawsze wybacza, nie zostawia w potrzebie i odnajduje drogę w najciemniejszym labiryncie niedobrych emocji. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Żaden koniec

Autorka: Zośka Papużanka
Wydawnictwo: Marginesy
Warszawa 2023

Nowa, bardzo dobra powieść Zośki Papużanki, bardzo ładnie wydana przez Marginesy. Wielokrotnie doceniania za swoją twórczość autorka – ostatnio polecaliśmy jej „Kąkol” (P. 14/21) – wraca na listę z rodzinną sagą, jednak rodzina opisana w książce nie jest typowa, bo połączona zaskakująco luźnymi więzami, a jej członkowie wiedzą o sobie niezwykle mało. Źródłem dekonstrukcji relacji pomiędzy bliskimi wydaje się babcia, która umiera w domu opieki. Kobieta odchodzi nie po raz pierwszy, w przeszłości zdarza jej się pozorować własny koniec w celu sprawdzenia reakcji syna i córki. Dzieci i wnuki Krystyny tolerują jej nietypowe zachowania, dziwią się, ale najczęściej o nic nie pytają, bo o niektóre sprawy nie wolno pytać, a niektórych tematów nie ma sensu podejmować. Dysfunkcyjny dom potomków Krystyny: Marty i Mareczka odciska piętno na ich całym dorosłym życiu, deformuje ich sferę uczuciową, a w głowie wywołuje pustkę i luki tożsamościowe. Powieść opowiada o śmierci człowieka, zaniku więzi, blaknięciu pamięci i konwenansach, które meblują codzienność. Ta z kolei ukazana jest w utworze jako fascynujący przedmiot obserwacji. Pisarka potrafi z nieudawanym zdziwieniem przyglądać się okruchom życia. Kontemplacja świata przedstawionego powieści pozwala poczuć i zrozumieć na krótką chwilę sens egzystencji nawet tak uwikłanej w toksyczne relacje, jak egzystencja głównych bohaterów.

Proza tworzona przez Zośkę Papużankę hipnotyzuje poetyckością i sensualnością, zachwyca migotaniem znaczeń ukrytych w metaforach spotykanych na zakrętach narracji. Pisarka bawi się słowem niczym doświadczona hafciarka kordonkiem, tworząc ozdobne pętelki i wzory. Zabawa językiem łączy się tu z igraniem z literacką formą i wprowadza do powieści kuplet, wodewil, dialog sceniczny, tekst konferansjerski czy wiersz. Bardzo polecam powieść każdemu czytelnikowi, szukającemu literatury z najwyższej półki. Oprawa twarda, klejona.