Archiwum autora: Katarzyna Olszewska

Spadek

Autorka: Kasia Bulicz-Kasprzak
Wydawnictwo: Purple Book
Warszaw 2024

Kolejna, udana powieść obyczajowa autorki, która często wykorzystuje motyw urokliwej wsi. Poprzednio prezentowaliśmy na przeglądzie książkę „Trochę wstyd” (P. 4/24), natomiast „Spadek” utwierdza w przekonaniu, że Kasia Bulicz-Kasprzak potrafi lekko opowiadać naprawdę wciągające historie. Bohaterką publikacji jest trzydziestoparoletnia tłumaczka, która dowiaduje się, że gdzieś na Lubelszczyźnie żyje samotnie jej dziadek. Kobieta wcale nie ma ochoty na rodzinne spotkania, ojciec porzucił jej matkę, gdy ta była w ciąży, więc Dorota również nie poczuwa się ani do opieki nad staruszkiem, ani do próby nawiązania kontaktu z biologicznym rodzicem. Ostatecznie jednak Dorota wyrusza w nieznane, by poznać i wcale nie polubić dziadka Kazimierza. Jakie konsekwencje może mieć ta decyzja? Powroty do bolesnej przeszłości nigdy nie są łatwe, ale chyba czasami warto wymieść co nieco spod dywanu. Los spłata bohaterce jeszcze niejednego figla, postawi na jej drodze ludzi, którzy pomogą uporać się z tym, co boli, a na koniec może nawet wywoła życiową rewolucję.

Powieść czyta się szybko i przyjemnie, nie brak w niej zabawnych momentów, a także tych, które wzruszą. Dobry styl, budzące sympatię, wielowymiarowe postacie, wreszcie plot twisty i fabularne niespodzianki każą polecić książkę każdemu, kto potrzebuje podnoszącej na duchu, pozytywnej lektury z mądrym przesłaniem o wartości rodziny oraz dobru, które wraca. Zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, być może jedną z ciekawszych obyczajówek ostatnich tygodni. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Polacy na Wschodzie

Redaktor: Dominik Czapigo
Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Warszawa 2024

Historie mówione” brzmi podtytuł jednej z ostatnich publikacji Ośrodka Karta i rzeczywiście tylko takie historie, przywołane z głębi pamięci, szczerze opowiedziane, wreszcie wysłuchane i nagrane w latach 2006 – 2011 znajdują się wewnątrz tej imponującej rozmiarem książki. Czyj głos możemy usłyszeć, zanurzając się w odległe narracje? – głosy Polaków żyjących w Białorusi, Kazachstanie, Litwie, Łotwie, Rosji, Rumunii i Ukrainie. Zapewne niełatwo jest dotrzeć do świadków historii żyjących daleko i w zupełnie innej rzeczywistości. Zespołowi Karty i Domu Spotkań z Historią się to udaje, a owocem ich pracy jest pokaźnych rozmiarów kolekcja, gromadząca zarówno dokumenty dźwiękowe, jak i fotografie wyjęte z prywatnych albumów bohaterów książki. Fragmentów tejże kolekcji możemy odsłuchać podczas lektury niniejszej publikacji, bo na jej stronach rozsiano QR-kody, odsyłające czytelnika do bezpośredniego kontaktu z nagranymi opowieściami. Zabieg redaktora pozwala odbiorcy jeszcze bardziej zbliżyć się do ludzi, którzy zgodzili się powierzyć nam swoje historie, posłuchać brzmienia ich głosu, melodyjnego akcentu i poczuć wciąż żywe emocje, które im towarzyszą w tej niecodziennej podróży w przeszłość. Bohaterowie książki przenoszą się do lat dzieciństwa, które choć biedne i niełatwe, jak to dzieciństwo, najczęściej jednak nosi znamiona idealizacji. Świat tzw. Kresów przed wybuchem II wojny światowej to przestrzeń w miarę zgodnego współżycia Polaków, Ukraińców, Żydów, przedstawicieli wielu narodowości, spoglądających na siebie ponad podziałami, bez uprzedzeń i konfliktów na tle rasowym, narodowym czy religijnym. Nieodwracalną zmianę w codziennym życiu zwykłych ludzi wprowadza wrzesień 1939 roku. Kolejną cezurą czasową jest agresja Niemiec na Związek Sowiecki, ostatnią zakończenie wojny i cień ZSRR, który unosi się nad tytułowymi Polakami na Wschodzie przez niespełna pięćdziesiąt lat. O rozpadzie Związku Radzieckiego powie jeden z bohaterów: „My byliśmy pewni, że to nigdy się nie stanie” (s. 470). Inny podsumuje swoją biografię: „Ja w pięciu państwach żyłem i nigdy nie wyjeżdżałem ze Święcian” (s. 473). Jeszcze inny wyzna: „(…) ja urodzony w 1936 roku, a mnie piszą, że ja urodzony w Białorusi. Do 1939 roku to Białoruś nie istniała” (s. 475).

Dzieje naszych rodaków na Wschodzie są pełne takich paradoksów, sytuacji niewiarygodnych, ale też tragicznych, krzywdzących i niesprawiedliwych (np. zsyłek na Sybir). Co może zrobić człowiek rzucony w wir polityki i historii? Niewiele, lecz – tak, jak postacie mówiące w książce – może opowiedzieć o własnym doświadczeniu. Znajdą się ludzie, którzy zechcą posłuchać, naprawdę warto. Nieznane dzieje Polaków, silne emocje, nieoczywiste wybory, pamięć, na koniec tożsamość – o tym jest ta książka, być może jedna z najciekawszych propozycji literatury faktu ostatnich miesięcy. Bardzo polecam, oprawa twarda i szyta, na końcu warte uwagi posłowie.

Czytaj dalej

Moje przymusowe wakacje

Autorka: Kateryna Jehoruszkina
Ilustratorka: Sofija Awdejewa
Wydawnictwo: No Bell
Konstancin-Jeziorna 2024
Poziom: BD I/II

Autorka pisze książkę, dedykując ją Polakom, którzy udzielają wsparcia wojennym uchodźcom z Ukrainy a także Ukraińcom, którym rosyjska agresja niszczy dom, miasto, rodzinę, świat i poczucie bezpieczeństwa. Zatem z podziękowaniem i ku pokrzepieniu powstaje ten tekst skierowany do dzieci a pisany nocami podczas nalotów, przy dźwiękach wojskowego sprzętu i spadających w oddali bomb. Opowiadanie ukazuje nagłe, zupełnie niespodziewane wkroczenie wojny w życie małej dziewczynki, Wiry, która jeszcze wczoraj ćwiczyła gamy przed muzycznym występem a dziś zasłania uszy przed hałasem militarnych walk. Rozpoczynają się tytułowe wakacje, na które nikt nie czekał i które nikogo nie cieszą obietnicą zabawy czy beztroskiej swobody. Te wakacje mijają nie pod namiotem a w piwnicy, nie w nagrodę, ale przecież również nie za karę, nie w poczuciu wolności a w więzieniu ciasnej przestrzeni i trudnych emocji.

Książka stanowi choć fikcyjny, to poruszający dziennik wojny pisany ręką dziecka. Wyziera z niego cały wachlarz emocji, które niczym za duży plecak nadmiernie obciążają bohaterkę, nie pozwolą iść naprzód, dopóki nie zostaną zrzucone z ramion. Co zatem składa się na ten niechciany bagaż? – strach, tęsknota, żal i żałoba po tych, którzy już nie wrócą, trwoga, złe wieści i trudne myśli. Skąd czerpać siłę, by pod ciężarem tegoż bagażu nie zachwiać się i nie upaść? – ze wspólnoty z innymi, z wzajemnej troskliwości oraz z nadziei, że to co złe w końcu minie. Publikacja należy do dziecięcej literatury najcięższego kalibru ze względu na temat, którego nie da się dziś ominąć i ominąć nie wolno (nie po to wszak pisarz tworzy opowieść, by uciekać od tego co ważne). Inną, dużą wartością utworu są przyciągające wzrok ilustracje zestawione z konwencją szkolnego zeszytu, okraszone ukraińskim folklorem, widocznym w detalu i kolorystyce szaty graficznej. Całość stanowi bardzo dobre podłoże do dialogu o szalejącej za naszą granicą wojnie. Opowiadanie Kateryny Jehoruszkiny nie pozwala zapomnieć o złu czy o zgrozo oswoić się z nim, nie usypia empatii a pokazuje wartości, których warto bronić, bo stanowią istotę człowieczeństwa, czyste dobro. Bardzo polecam książkę, doskonale sprawdzi się w dziecięcych i szkolnych bibliotekach. Oprawa twarda, szyta, na końcu porady psycholożki i ćwiczenia, które pomogą zmniejszyć lęk i stłumić dręczący niepokój.

Czytaj dalej

Kompania X

Autorka: Leah Garrett
Dom Wydawniczy Rebis
Poznań 2024

Ciekawa publikacja rzucająca światło na praktycznie nieznany epizod II wojny światowej i opowieści o Zagładzie. Amerykańska wykładowczyni akademicka ma już na swoim koncie kilka książek o żydowskiej tematyce, a przetłumaczona na język polski „Kompania X” dowodzi, że autorka bardzo dokładnie dokumentuje opowiadane czytelnikom historie. Tytułowa kompania to utworzona w Wielkiej Brytanii w samym środku wojennej pożogi grupa wyjątkowych komandosów. Dlaczego wyjątkowych? – są nimi żydowscy uchodźcy z Niemiec, Austrii i Węgier, wykonujący profesje zupełnie z wojskiem niezwiązane. Mamy tu półzawodowego boksera, członka drużyny olimpijskiej w piłce wodnej, ortodoksyjnego Żyda biegłego w Piśmie, naukowca, malarza, poetę, muzyka i sportowców z różnych dziedzin. Ta z pozoru przypadkowa zbieranina ludzi uciekających przed nazistowskim reżimem ma jedną wspólną cechę: pragnie zemsty za zniszczenie ich rodzin i domów. Motywacja jest na tyle silna, by umożliwić stworzenie z tych osiemdziesięciu siedmiu młodych mężczyzn wyszkolonej wywiadowczo i bojowo tajnej grupy, określanej przez niektórych legionem samobójców z powodu skrajnie niebezpiecznych misji specjalnych, których się podejmują. Kompania odgrywa kluczową rolę w wielu alianckich działaniach bojowych, m. in. podczas lądowania w Normandii. Oczywiście nie da się w jednej książce opowiedzieć o każdym bohaterze z osobna, dlatego autorka najwięcej uwagi poświęca trzem: Peterowi Mastersowi, Manfredowi Gansowi i Colinowi Ansonowi. Zaznaczam, że nie są to ich prawdziwe nazwiska, bowiem wstępując do Kompanii X żołnierze muszą porzucić dotychczasową tożsamość – niektórym nie będzie dane wrócić do niej po wojnie (połowa komandosów ginie podczas walki, inni nie chcą wracać do żydowskiego świata, ponieważ został zgładzony a ból utraty wydaje się zbyt destrukcyjny). Koniec wojny nie kończy walki dla komandosów 10. Kompanii. Żołnierze podejmują się tropienia nazistów kryjących się pod fałszywymi nazwiskami w wiejskich gospodarstwach czy w domach dla umysłowo chorych, poza tym chwytają i przesłuchują byłych hitlerowców, dostarczając w ten sposób dowody oskarżenia na procesy norymberskie. Niestety czas pokoju nie jest łaskawy dla komandosów, którzy bardzo długo muszą czekać na przyznanie im obywatelstwa kraju, w którego armii walczyli. Niestety nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz w historii bohaterowie zostają niedocenieni i zapomniani. Jednak to, co chyba najbardziej zapada w pamięć po lekturze książki o żydowskich mścicielach to ich silne przywiązanie do postaw etycznych, które mimo sytuacji wojny ocalają człowieczeństwo i nie pozwalają na niepotrzebny rozlew krwi oraz nadużycia.

Publikacja stanowi lekturę obowiązkową dla wszystkich czytelników zainteresowanych II wojną światową, burzy mity i udowadnia, że nawet w najgorszej chwili warto przeciwstawić się złu. Bardzo polecam – na końcu krótkie biogramy uwzględniające powojenne losy najważniejszych postaci, obszerne przypisy oraz indeks, oprawa twarda, klejona.

Czytaj dalej

Posłaniec złych wieści

Autorzy: Serge Lehman, Frederik Peeters
Wydawnictwo: Nagle!
Katowice 2024

Trzeci tom komiksowego cyklu „Saint-Elme” – poprzednie części do nas nie docierają, a w lekturze wskazana jest kolejność wydawnicza, na szczęście wydawca zamieszcza na początku publikacji streszczenie poprzednich tomów.

Akcja utworu rozgrywa się w małym górskim miasteczku, od którego nazwę otrzymuje cały cykl. Bohaterami są detektyw Franck Sangaré i jego asystentka, pani Dombre. Prowadzą oni śledztwo w sprawie zaginięcia niejakiego Arno Cavaliériego, przy okazji oboje pakują się w niezłe tarapaty. Miasteczko skrywa różne tajemnice, a ich odkrywanie sprowadza zagrożenie na naszych bohaterów. Dombre traci z oczu Francka i szuka pomocy u jego brata, Philippa, zaś sam Frank jest przetrzymywany w podziemiach rozlewni wody mineralnej. Taką sytuację wyjściową zastaje czytelnik „Posłańca złych wieści”. Co dalej? Mężczyznę czekają kolejne tortury, wygląda na to, że kilka z nich ma już za sobą. Udaje mu się umknąć, ale czy na długo? Przestępcy są krok za nim, a on po kąpieli w toksycznych ściekach chyba nie jest w najlepszej formie. Czarne charaktery także mają swoje problemy, na jaw wyjdzie niejedna rodzinna tajemnica, która może spowodować przetasowanie na szczycie. Jednym słowem: dzieje się, akcja gna do przodu niczym błyskawica i uwaga – czytelnik może poczuć niedosyt, a na kolejną część cyklu przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Komiks uważam za bardzo dobry, wydawca porównuje go do „Fargo”, moim zdaniem pobrzmiewa w nim echo miasteczka Twin Peaks. Dobra kreska, odważna kolorystyka, trzymająca w napięciu fabuła – bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Zamaskowana. Z pamiętnika autystki

Autorka: Kasia Mazur
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Warszawa 2024

Autobiograficzny komiks Kasi Mazur, którą być może więcej osób zna jako Imanę, bo pod takim pseudonimem ilustratorka publikuje swoje prace w internecie. „Zamaskowana” to jej pierwszy, pełnowymiarowy album, autorka występuje w nim jako główna bohaterka. Świat, który pokazuje czytelnikowi komiksu to świat jej duszy, wspomnienia i przemyślenia na temat własnego życia i tytułowego zamaskowania.

Bohaterka utworu przez lata ma wrażenie bycia niedopasowaną, inną, dziwną i nierozumianą przez otoczenie. Pewnego dnia okazuje się, że prawdziwe źródło jej problemu tkwi w braku zrozumienia samej siebie i własnych potrzeb. Wielokrotne meltdowny, shutdowny, uporczywe fiksacje i stimy nie pozwalają normalnie funkcjonować, rujnują relacje międzyludzkie, wzmacniają poczucie winy związane z każdą przykrą sytuacją, która spotyka kobietę. Przełomowy moment życia stanowi diagnoza o spektrum autyzmu, która paradoksalnie miast obciążać – uwalnia, uzdrawia i przynosi zrozumienie, a przede wszystkim daje narzędzia do trudnej walki o siebie, której ważnym etapem jest zadbanie o bezpieczną przestrzeń i komfort psychiczny w każdej interakcji społecznej. Doświadczenie autyzmu nie musi przebiegać u każdego tak samo, tu destrukcyjnie wpływa na tożsamość, postrzeganie ciała, seksualność a także emocje. Odbiór świata wiąże się z reakcją na bodźce, których nadmiar szkodzi i wyprowadza z równowagi. Być może stąd bierze się kolorystyczna oszczędność i ascetyczna kreska artystki, która wbrew pozorom niczego nie upraszcza, oddaje całą głębię traum i zranień, pozwala krok po kroku wyrazić siebie i zdjąć wszystkie, nakładane przez lata maski. I choć formułą utworu jest nieco abstrakcyjna rozmowa z psem, autorka przekracza granicę płaskiego kadru, gdy bezpośrednio zwraca się do czytelnika: „Zrób sobie kawkę, przygotuj chusteczki, rozsiądź się wygodnie i możemy zaczynać” (s. 11). Gorąco polecam publikację zarówno tym, którzy sami znaleźli się w autystycznej pułapce, jak i tym, którzy żyją obok, przypatrują się, dziwią i nie rozumieją, a być może nieświadomie ranią drugiego człowieka. Mały format, oprawa miękka, szyta.

Czytaj dalej

Podwójne życie Mildred

Autorka: Rebecca Donner
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Kraków 2024

Zgodnie z podtytułem, mamy przed sobą historię kobiety, którą kazał zabić sam Hitler. Autorka podejmuje się napisania biografii wyjątkowej bohaterki przede wszystkim dlatego, że amerykańska literaturoznawczyni, o której tu mowa, Mildred Harnack to siostra babci Rebecci Donner. Ta z kolei przed śmiercią dzieli się z wnuczką wiedzą o Mildred, a także o drugim bohaterze książki, Donie – jedenastoletnim chłopcu, synu dyplomaty z ambasady USA w Berlinie, który był kurierem naszej bohaterki. Autorce udaje się spotkać z Donem, a jego wspomnienia stanowią ważne źródło informacji zawartych w książce, oprócz nich listy, pamiętniki, dokumenty, fotografie – publikacja zdecydowanie przynależy do literatury faktu, a jej autorka dba o zgodność przekazu z prawdą historyczną. Konstrukcja tekstu opiera się na równoległych osiach narracyjnych: pierwsza przybliża losy Mildred, druga stanowi wspomnienia przedstawionego wyżej chłopca. Tytułowa bohaterka to wykładowczyni na Uniwersytecie Berlińskim, Amerykanka zaangażowana w podziemny, antyhitlerowski ruch oporu w stolicy Rzeszy. Kobieta współpracuje z sowiecką siatką szpiegowską a także aliantami i przez wiele lat pozostaje nieuchwytna. Los przestaje jej sprzyjać w 1942 roku. Mildred trafia do więzienia, gdzie jest torturowana, a podczas rozprawy sąd skazuje ją na sześć lat ciężkich robót w obozie. Dwa dni później sam Adolf Hitler unieważnia wyrok i decyduje o śmierci kobiety. Skąd ta nieoczekiwana interwencja Führera? – na to pytanie szuka odpowiedzi autorka tekstu, jednocześnie starając się zrozumieć, dlaczego historia Mildred jest po wojnie konsekwentnie zacierana zarówno w Niemczech, jak i Ameryce.

Książka opowiada niezwykłe dzieje Amerykanki, która z miłości do literatury i kraju opętanego faszyzmem, z wiary w szlachetne idee podejmuje walkę o ludzką wolność, równość i demokrację. Publikacja przybliża czytelnikowi także kilkuletni proces przybierania na sile hitlerowskiej zbrodniczej ideologii i przypomina, że w pierwszej połowie XX wieku, obok zwolenników, żyją Niemcy przeciwstawiający się Führerowi, podejmujący z nim walkę i nierzadko ponoszący w niej najwyższą ofiarę. Bardzo polecam. Oprawa twarda, szyta, na końcu przypisy i bibliografia.

Czytaj dalej

Niusia z listy Schindlera

Autorka: Magda Huzarska-Szumiec
Wydawnictwo: Wielka Litera
Warszawa 2024

Niusia z listy Schindlera to tak naprawdę Niusia Horowitz-Karakulska, która wiele lat po Szoa decyduje się opowiedzieć historię swojego ocalenia dziennikarce, Magdzie Huzarskiej-Szumiec. Kobiety spędzają wiele godzin na rozmowach, z których wyrasta poruszająca książka o tym, do czego zdolny jest człowiek, a jest zdolny do rzeczy najgorszych, ale też do wielkiego dobra, które rozjaśnia najbardziej gęsty mrok. Te słowa znajdują wierne odbicie w postaci Oskara Schindlera, którego postać popularyzuje m. in. film Stevena Spielberga. Jedna z bohaterek kinowego hitu to właśnie Niusia – dziewczynka, która wręcza Niemcowi urodzinowy tort. Jak do tego doszło? Dzieje małego, żydowskiego dziecka rekonstruowane są w publikacji na dwóch osiach narracyjnych. Pierwsza z nich to nieco zbeletryzowany tekst autorki, druga – to autobiograficzna relacja samej bohaterki. Obie starają się oddać to, co zazwyczaj najbardziej poraża w holokaustowych historiach: perspektywę dziecka poznającego świat przez pryzmat Zagłady. Widok bezradnych dorosłych, niezaspokojone pragnienie czułości, uwagi, troski i bezpieczeństwa, zwątpienie w Boga, samotność to składowe kształtującej się osobowości małego człowieka, trauma, która będzie mu towarzyszyć przez resztę dni. Nie inaczej dzieje się z naszą bohaterką. Los Niusi przypomina los wielu polskich Żydów: szczęśliwy przedwojenny dom, potem getto, obóz w Płaszowie i Auschwitz. Wyjątkowy element tej biografii to praca w fabryce amunicji Schindlera (niewielu Żydów miało szansę tu trafić). Postawa tzw. dobrego Niemca z pewnością zasługuje na to, by o niej przypominać, ponieważ uświadamia, że zło nie zawsze musi wygrywać. Pokrzepiające przesłanie książki można dodatkowo wzmocnić nauką zawartą w ostatniej opowieści Niusi, zatytułowanej „Smak życia” – tu cytat dobrze podsumowujący chyba całą publikację: „Czy to mało? Chyba nie. Wystarczy na tyle, żeby wiedzieć, że nie wolno się nigdy poddawać. I że warto ciągle, dzień po dniu, smakować życie. (…) Ba, powiem więcej: warto nawet smakować życie, jak się jest już starym i niewiele do końca zostało” (s.317). Czy polecam lekturę tej książki? Zdecydowanie tak, bo jest poruszająca, mądra, dobrze napisana i „niestety” wciąż aktualna. Oprawa twarda, szyta.

Future

Autor: Tommi Musturi
Wydawnictwo: Timof Comics
Warszawa 2024

Wydawnictwo Timof kolejny raz wprowadza na polski rynek komiksowy dzieło, wobec którego nie da się przejść obojętnie. Utwór zaczyna się trochę jak kultowe „Opowieści z krypty”, zapowiadając tym samym dużą dawkę czarnego humoru, ale też groteski i surrealistycznego obrazowania. Autor komiksu serwuje czytelnikowi prawdziwą ucztę złożoną z rysunków utrzymanych w szalonej kolorystyce. Niektóre opowieści mają formę kilkustronicowych epizodów, inne pojawiają się w postaci krótkich, komiksowych pasków, kojarzących się z popularnym kiedyś gazetowym dodatkiem. Różnorodność stylistyki dzieła stanowi jej mocną stronę i umożliwia Musturiemu zaprezentowanie całego kunsztu artystycznego. Zaskakuje futurologia zestawiona ze stylistyką retro, w kadrach pojawiają się dobrze znane z lat dziewięćdziesiątych motywy muzyczne i filmowe oraz obrazy rodem z gier „Super Mario Bros” czy „Street Fighter”. Poszukiwania cechy wspólnej, łączącej wszystkie przyjęte w komiksie konwencje okazuje się zadaniem wymagającym, lecz nie niemożliwym do wykonania, zaś owoc tych poszukiwań to płynność jako nadrzędna cecha zarówno formy przekazu jak i prezentowanej w dziele wizji rzeczywistości. Ta ostatnia nie wypada optymistycznie. Autor prezentuje światopogląd katastroficzny, a tytułowa przyszłość to świat bez uczuć traktowanych tu jako relikt historii ludzkości. Najwyższą wartością jest funkcjonalność, konsumpcjonizm i przedmiotowość, która zdecydowanie wyrasta ponad podmiot. Ludzie przestają być panami świata a także własnego losu, brakuje wolności, a przywództwo przejmuje sztuczna inteligencja. Czy taki los czeka człowieka? Komiks wyraża lęki współczesnego społeczeństwa, ostrzega niczym graficzna satyra na popkulturę, politykę i cywilizacyjne dążenia abstrahujące od moralności. Czy zachwyca? – na pewno przyciąga, niepokoi i zastanawia. Polecam. Duży format, oprawa miękka, szyta.

Czytaj dalej

Jestem cichy

Autorka: Andie Powers
Ilustratorka: Betsy Petersen
Wydawnictwo: Frajda
Poznań 2024
Poziom: BD O/I

Najlepsza według Goodreads książka dla dzieci 2022 roku i rzeczywiście trudno nie podzielić tej opinii. „Jestem cichy” to bardzo dobrze napisana i znakomicie narysowana opowieść o chłopcu, który kryje w sobie cechy niewidoczne na pierwszy rzut oka. Jaki zatem jest nasz bohater? „Jestem cichy” – odpowiada Emil i w tej odpowiedzi kryje się cała głębia jego dziecięcej duszy. Jeśli zajrzeć do środka, można dostrzec niczym nieograniczoną wyobraźnię, odwagę i żądzę przygód. Jednak na zewnątrz chłopiec nosi pancerz, na którym osiada troszkę samotności i smutku oraz wiele fałszywych łatek. A bycie cichym nie oznacza wcale słabości czy strachu: „Siła może być cicha” (s. 19), podobnie jak rozmowa z uważnie obserwowaną przyrodą albo z drugim człowiekiem. Przyjaźń też może być cicha, ale wymaga od nas innego niż zazwyczaj słuchania tego, co ktoś ma nam do powiedzenia. Warto spróbować, bowiem często to, co w głębi duszy jest ważniejsze niż wypowiadane na zewnątrz słowa.

Publikacja Andie Powers pięknie opowiada o tym, jak bardzo możemy się mylić w ocenianiu kogoś, kto jest inny niż my sami. Akceptacja, czułość i zgoda na to, co niestandardowe to ważne fundamenty relacji międzyludzkich i właśnie o nich przypomina mały książkowy bohater. Opowiadanie może przywrócić pewność siebie dzieciom, które uwierzyły w wypowiadane o nich opinie. Bardzo polecam utwór, warto dołączyć go zarówno do domowych, jak i przedszkolnych biblioteczek. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej