Archiwa tagu: wspomnienia

Miasto dzieci świata

Autorka: Beata Chomątowska
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2024

Historia jednego z najbardziej znanych, polskich uzdrowisk dla dzieci. Rabka-Zdrój to miejsce, do którego wysyła się najmłodszych pacjentów, cierpiących na choroby płuc a przede wszystkim gruźlicę. Tu, w sprzyjającym klimacie, w pobliżu leczniczych źródeł dziatwa dochodzi do zdrowia (przynajmniej w założeniu) a umiejscowiony w okolicznych willach i państwowych budynkach zespół sanatoriów tworzy tytułowe miasto dzieci. Oficjalny tytuł przyznaje Rabce wspólnie kapituła Orderu Uśmiechu, UNESCO i wojewoda nowosądecki. Kurort przeżywa swój najlepszy okres w dwudziestoleciu międzywojennym, dzięki działaniom rodziny Kadenów, którzy rozsławiają sanatorium na cały kraj, czyniąc z niego miejsce modne i elitarne. II wojna światowa kładzie temu kres, a przemiany społeczno-obyczajowe, które wówczas zachodzą będą jeszcze długo oddziaływać na Podhale, na życie tutejszych mieszkańców oraz przybywających tu gości.

Dziennikarka ukazuje w reportażu dwie strony kultowego uzdrowiska – tą dobrą, kojarzącą się z sielanką i wypoczynkiem, miłą scenerią, zabawą i dziecięcymi teatrzykami, a także tą drugą – złą, przechowaną jedynie w pamięci kuracjuszy. Rabka ma być rajem dla dzieci, lecz dla niektórych z nich staje się koszmarem. Wspomnienia byłych pacjentów, uczestników zdrowotnych kolonii obfitują w przykłady przemocy, strachu, przedmiotowego traktowania czy braku empatii. Nagminnie pojawia się w nich zimno, głód, dziecięcy płacz oraz krzyk. Przeżyta w sanatorium trauma pozostaje na całe życie. Wstrząsająca książka Beaty Chomątowskiej ukazuje karygodny stosunek dorosłych do dzieci, które nie mają żadnych praw. Historia wcale nie tak odległa może zrobić na czytelniku duże wrażenie. Warto zwrócić uwagę na żydowski kontekst opowieści. Książkę można śmiało traktować jako wiarygodne źródło historyczne. Przedstawiona na jej kartach przeszłość jest bardzo dobrze udokumentowana. Autorka przeprowadza rzetelny research sięgający do czasów XIX-wiecznej galicyjskiej wsi, posiłkuje się relacjami, dokumentami i artykułami zebranymi z wielu czasopism. Polecam. Oprawa twarda, szyta, na końcu przypisy i obszerna bibliografia.

Czytaj dalej

Planista

Autor: Jerzy Gwiaździński
Wydawnictwo Ośrodek Karta
Warszawa 2024

„Świadectwo z wnętrza Peerelu” (s. 7) – mówi o książce wydawca i uchyla czytelnikowi drzwi do przeszłości, za którą jedni z nas wzdychają z sentymentem, inni z poczuciem absurdu i groteski wywracają oczami. Oprowadza nas po niej człowiek, który z jednej strony jest bardzo blisko władz partyjnych, związany przez lata z Komisją Planowania ma wpływ na politykę gospodarczą kraju i jego stan ekonomiczny. Wspomnienia Jerzego Gwiaździńskiego pokazują jednak również drugą stronę jego pracy, w której nierzadko podejmuje próby kierowania się zdrowym rozsądkiem, fachową wiedzą i odpowiedzialnością wbrew oficjalnej partyjnej propagandzie. Jaką drogę pokonuje tytułowy planista, by znaleźć się w miejscu, o którym mowa? Pewnie tą samą, co wielu jego rówieśników. Autor doznaje nowej, powojennej rzeczywistości jako nastolatek spragniony przygód i wierzący w ideały harcerz, później maturzysta uczący się do egzaminów w jednej z czytelni Biblioteki na Koszykowej. Następnie jako młody student zachwyca się hasłami socjalizmu i obietnicą równości czy walki z niesprawiedliwością, zostaje aktywistą, lecz za mądrą radą ówczesnego dziekana SGPiS, wycofuje się z działalności politycznej na rzecz nauki i rozwoju. Kariera zawodowa autora ma swoje wzloty i upadki. Gwiaździński bez ogródek mówi o układach i regułach panujących wówczas w instytucjach państwowych, o metodach działania, starciach pomiędzy pracownikami posiadającymi wykształcenie kierunkowe i niekompetentnymi członkami aparatu partyjnego, wymienia nazwiska tych bardziej przyzwoitych i przyzwoitych mniej, obnaża zepsucie systemu, fałszerstwa i nadużycia władzy, naginanie rzeczywistości do wizji, nieudolne mechanizmy rządzenia i poniekąd wskazuje przyczyny upadku gospodarki planowej peerelowskiej Polski. Dziś, wędrując po kolejnych stronach książki, śledząc opisane w niej absurdy, można się uśmiechnąć z rozbawieniem lub przekąsem, nie należy jednak zapominać, że ludziom żyjącym w przywołanych czasach wcale do śmiechu nie było.

Co ciekawe, tytułowy planista wielokrotnie podkreśla, że przez całe życie stara się mieć własne zdanie, a to przysparza mu wrogów i utrudnia wykonywanie obowiązków. Zabieg być może służy usprawiedliwieniu własnego postępowania, choć zapiski nie powstają z myślą o druku przez co zyskują na autentyczności. Publikacja, obok autoportretu autora, przynosi obraz grup zawodowych, pracujących w branżach przemysłu ciężkiego, w hutach oraz kopalniach. Wymowę książki wzmacnia zestawienie wspomnień Gwiaździńskiego ze starannie wybranymi dokumentami z Archiwum Fundacji Ośrodka Karta. Całość stanowi oryginalne, niepowtarzalne świadectwo epoki, po które zdecydowanie warto sięgnąć (może zadziwić zwłaszcza młodego, urodzonego w III RP czytelnika). Polecam. Oprawa utwardzona, szyta, tekst wzbogacony fotografiami pochodzącymi głównie z prywatnego archiwum autora.

Czytaj dalej

Polacy na Wschodzie

Redaktor: Dominik Czapigo
Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Warszawa 2024

Historie mówione” brzmi podtytuł jednej z ostatnich publikacji Ośrodka Karta i rzeczywiście tylko takie historie, przywołane z głębi pamięci, szczerze opowiedziane, wreszcie wysłuchane i nagrane w latach 2006 – 2011 znajdują się wewnątrz tej imponującej rozmiarem książki. Czyj głos możemy usłyszeć, zanurzając się w odległe narracje? – głosy Polaków żyjących w Białorusi, Kazachstanie, Litwie, Łotwie, Rosji, Rumunii i Ukrainie. Zapewne niełatwo jest dotrzeć do świadków historii żyjących daleko i w zupełnie innej rzeczywistości. Zespołowi Karty i Domu Spotkań z Historią się to udaje, a owocem ich pracy jest pokaźnych rozmiarów kolekcja, gromadząca zarówno dokumenty dźwiękowe, jak i fotografie wyjęte z prywatnych albumów bohaterów książki. Fragmentów tejże kolekcji możemy odsłuchać podczas lektury niniejszej publikacji, bo na jej stronach rozsiano QR-kody, odsyłające czytelnika do bezpośredniego kontaktu z nagranymi opowieściami. Zabieg redaktora pozwala odbiorcy jeszcze bardziej zbliżyć się do ludzi, którzy zgodzili się powierzyć nam swoje historie, posłuchać brzmienia ich głosu, melodyjnego akcentu i poczuć wciąż żywe emocje, które im towarzyszą w tej niecodziennej podróży w przeszłość. Bohaterowie książki przenoszą się do lat dzieciństwa, które choć biedne i niełatwe, jak to dzieciństwo, najczęściej jednak nosi znamiona idealizacji. Świat tzw. Kresów przed wybuchem II wojny światowej to przestrzeń w miarę zgodnego współżycia Polaków, Ukraińców, Żydów, przedstawicieli wielu narodowości, spoglądających na siebie ponad podziałami, bez uprzedzeń i konfliktów na tle rasowym, narodowym czy religijnym. Nieodwracalną zmianę w codziennym życiu zwykłych ludzi wprowadza wrzesień 1939 roku. Kolejną cezurą czasową jest agresja Niemiec na Związek Sowiecki, ostatnią zakończenie wojny i cień ZSRR, który unosi się nad tytułowymi Polakami na Wschodzie przez niespełna pięćdziesiąt lat. O rozpadzie Związku Radzieckiego powie jeden z bohaterów: „My byliśmy pewni, że to nigdy się nie stanie” (s. 470). Inny podsumuje swoją biografię: „Ja w pięciu państwach żyłem i nigdy nie wyjeżdżałem ze Święcian” (s. 473). Jeszcze inny wyzna: „(…) ja urodzony w 1936 roku, a mnie piszą, że ja urodzony w Białorusi. Do 1939 roku to Białoruś nie istniała” (s. 475).

Dzieje naszych rodaków na Wschodzie są pełne takich paradoksów, sytuacji niewiarygodnych, ale też tragicznych, krzywdzących i niesprawiedliwych (np. zsyłek na Sybir). Co może zrobić człowiek rzucony w wir polityki i historii? Niewiele, lecz – tak, jak postacie mówiące w książce – może opowiedzieć o własnym doświadczeniu. Znajdą się ludzie, którzy zechcą posłuchać, naprawdę warto. Nieznane dzieje Polaków, silne emocje, nieoczywiste wybory, pamięć, na koniec tożsamość – o tym jest ta książka, być może jedna z najciekawszych propozycji literatury faktu ostatnich miesięcy. Bardzo polecam, oprawa twarda i szyta, na końcu warte uwagi posłowie.

Czytaj dalej

Niusia z listy Schindlera

Autorka: Magda Huzarska-Szumiec
Wydawnictwo: Wielka Litera
Warszawa 2024

Niusia z listy Schindlera to tak naprawdę Niusia Horowitz-Karakulska, która wiele lat po Szoa decyduje się opowiedzieć historię swojego ocalenia dziennikarce, Magdzie Huzarskiej-Szumiec. Kobiety spędzają wiele godzin na rozmowach, z których wyrasta poruszająca książka o tym, do czego zdolny jest człowiek, a jest zdolny do rzeczy najgorszych, ale też do wielkiego dobra, które rozjaśnia najbardziej gęsty mrok. Te słowa znajdują wierne odbicie w postaci Oskara Schindlera, którego postać popularyzuje m. in. film Stevena Spielberga. Jedna z bohaterek kinowego hitu to właśnie Niusia – dziewczynka, która wręcza Niemcowi urodzinowy tort. Jak do tego doszło? Dzieje małego, żydowskiego dziecka rekonstruowane są w publikacji na dwóch osiach narracyjnych. Pierwsza z nich to nieco zbeletryzowany tekst autorki, druga – to autobiograficzna relacja samej bohaterki. Obie starają się oddać to, co zazwyczaj najbardziej poraża w holokaustowych historiach: perspektywę dziecka poznającego świat przez pryzmat Zagłady. Widok bezradnych dorosłych, niezaspokojone pragnienie czułości, uwagi, troski i bezpieczeństwa, zwątpienie w Boga, samotność to składowe kształtującej się osobowości małego człowieka, trauma, która będzie mu towarzyszyć przez resztę dni. Nie inaczej dzieje się z naszą bohaterką. Los Niusi przypomina los wielu polskich Żydów: szczęśliwy przedwojenny dom, potem getto, obóz w Płaszowie i Auschwitz. Wyjątkowy element tej biografii to praca w fabryce amunicji Schindlera (niewielu Żydów miało szansę tu trafić). Postawa tzw. dobrego Niemca z pewnością zasługuje na to, by o niej przypominać, ponieważ uświadamia, że zło nie zawsze musi wygrywać. Pokrzepiające przesłanie książki można dodatkowo wzmocnić nauką zawartą w ostatniej opowieści Niusi, zatytułowanej „Smak życia” – tu cytat dobrze podsumowujący chyba całą publikację: „Czy to mało? Chyba nie. Wystarczy na tyle, żeby wiedzieć, że nie wolno się nigdy poddawać. I że warto ciągle, dzień po dniu, smakować życie. (…) Ba, powiem więcej: warto nawet smakować życie, jak się jest już starym i niewiele do końca zostało” (s.317). Czy polecam lekturę tej książki? Zdecydowanie tak, bo jest poruszająca, mądra, dobrze napisana i „niestety” wciąż aktualna. Oprawa twarda, szyta.

Ostatni Białystoker. Opowieść o mieście, które zniknęło

Autorka: Marta Sawicka-Danielak
Wydawnictwo: Wielka Litera
Warszawa 2023

Książka powstaje z okazji 80. rocznicy powstania w getcie białostockim i stanowi efekt niezwykłej, przypadkowo rozpoczętej znajomości pomiędzy urodzoną w stolicy Podlasia dziennikarką i pisarką, Martą Sawicką-Danielak a Ocalonym z Zagłady polskim Żydem, Benem Midlerem. Tych dwoje łączy ulica, przy której kiedyś mieszkali, natomiast różni czas, w którym upłynęło ich dzieciństwo. Rodzinne miasto, o którym mówi autorce tytułowy ostatni Białystoker istnieje jedynie w jego pamięci, choć co nieco z tego obrazu przechowało się również we wspomnieniach pisarki dzięki rodzinnym opowieściom zasłyszanym przed laty. Książka wyrasta zatem na styku obu perspektyw, by dać ujście tęsknocie za tym, co minęło, ale także utrwalić dla młodego pokolenia świat sprzed II wojny światowej i ukazać codzienne życie zwykłych ludzi w tyglu kultur i wiar.

Autorka fabularyzuje fakty i znane jej wspomnienia, powołując do życia dawnych mieszkańców Białegostoku: Bronię, Staśka, Felę, Szamaję, Mulę czy Basię – wśród nich usłyszymy oczywiście także głos Bena. Bohaterowie opisują przedwojenny świat, jego zapachy, barwy, dźwięki i smaki, dziecięce zabawy, zmartwienia i radości, zwyczaje i tradycje kultywowane w domach. Wszystko to ginie wraz z inwazją Hitlera na Polskę, zmienia się przestrzeń miasta, wygląd domów i ludzi spotykanych na ulicach. Pojawia się getto, które kilka lat później zamieni się w zgliszcza, grzebiąc przy tym wiele ludzkich istnień.

Polecam publikację – warto ją poznać – bardzo ciekawe są zarówno spreparowane przez autorkę, jak i autentyczne wypowiedzi, np. córek Benjamina. Książka zawiera kolaże, ilustracje i fotografie, na końcu przypisy, bibliografia oraz przepisy kulinarne. Oprawa twarda, szyta.

 

Czytaj dalej

Klub Łgarzy

Autorka: Mary Karr
Wydawnictwo: Czarne
Wołowiec 2023

Książka, należąca do klasyki literatury autobiograficznej. Amerykańska eseistka, poetka i pisarka wydaje ją w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku i od razu zdobywa za nią najważniejsze literackie nagrody, w tym Nagrodę Amerykańskiego PEN Clubu. „Klub Łgarzy” to bardzo osobiste, intymne wspomnienia autorki, która z niczym niepohamowaną szczerością opowiada o swoim dzieciństwie w Teksasie i Kolorado. Nie mamy do czynienia z sielankową wizją, wręcz przeciwnie – obraz najmłodszych lat pisarki jawi się jako czas pełen obaw, niepewności, swobody graniczącej z brakiem opieki, samotności mimo bliskiej relacji z siostrą. Najbardziej intrygującą postacią wydaje się matka, która pochodzi z innego niż sąsiedzkie otoczenie świata. Kobieta charakteryzuje się dużą wrażliwością, zdobywa wykształcenie, fotografuje i maluje obrazy, podczas gdy ojciec autorki to zwyczajny robotnik, nieprzebierający w słowach, szorstki, ale pogodny. Mężczyzna, mimo swojego nieokrzesania jest bardziej dostępny dla córek, natomiast matka często zamyka się w sobie, uciekając do świata fantazji albo alkoholowego odurzenia. Autorka bez ogródek opowiada o nałogach i błędach popełnianych przez rodziców, klapsach wymierzanych jako zasłużona bądź niezasłużona kara, o surowej babci, kolegach ojca, którzy tworzą tytułowy Klub Łgarzy i podwórkowych, dziecięcych zabawach, które niekiedy niepotrzebnie prowadzą do inicjacji w świat dorosłych spraw. Pisarka przelewa na papier swoje najskrytsze myśli i odczucia, ewokuje zapachy i dźwięki dawno minionego dzieciństwa. Autorka traktuje bliskich z czułością, wybacza im ich niedoskonałości i w jakimś sensie sama oczyszcza się z trudnych doświadczeń, choć należ podkreślić, że nie tylko takie były jej udziałem. Czytelnik odkryje w książce wiele zabawnych momentów, zadziwi go ówczesna amerykańska rzeczywistość, zatopi się w dziecięcej wyobraźni, a być może dojrzy – niczym w lustrze – odbicie własnych przeżyć i lęków sprzed lat.

Publikacja należy do wartych uwagi zarówno ze względu na przekaz, jak i na wyjątkowy, nieśpieszny styl narracji oraz literacki kunszt autorki. Proza z górnej półki. Polecam. Oprawa twarda, szyta.

Czytaj dalej

Człowiek w poszukiwaniu sensu. Wersja dla młodych czytelników

Autor: Viktor Emil Frankl
Wydawnictwo: Czarna Owca
Warszawa 2023
Poziom: BD IV

Publikacja dość nietypowa, która w zasadzie jest dostosowaną do wieku i możliwości nastoletniego czytelnika wersją klasycznego dzieła literatury obozowej. Autor to były więzień obozów koncentracyjnych w Teresinie, Auschwitz i Dachau, a także wykładowca akademicki, psychiatra i psychoterapeuta, jeden z twórców humanizmu psychologicznego, twórca koncepcji logoterapii. Niniejsze wydanie zawiera wspomnienia autora z czasu Szoa oraz skrócony i uproszczony wariant jego prac z zakresu psychologii.

Pierwsza część książki, która dotyczy obozowego koszmaru koncentruje się na jego wpływie na psychikę przeciętnego więźnia oraz strażnika. Autor analizuje własne doświadczenie Holokaustu z perspektywy psychiatry, używając znanych mu pojęć i narzędzi opisu, porównując swoje i cudze reakcje psychiczne na różne wydarzenia. Mowa tu o cierpieniu, głodzie, lęku, apatii, poczuciu humoru, potrzebie sztuki, szczęściu czy wolności i wreszcie o sensie życia. Druga część książki to skrócona i przeredagowana wersja wykładów z podstaw logoterapii. Psychologiczna myśl Frankla zostaje tu wyłożona w dość przystępny dla laika sposób, choć nie wydaje się, by każdy nastoletni czytelnik poradził sobie ze zrozumieniem teorii. Logoterapia jako nauka skupia się na sensie ludzkiej egzystencji, a właściwie na tego sensu poszukiwaniu, co stanowi najsilniejszy motor działania człowieka i wspomaga walkę o przetrwanie w trudnych okolicznościach. Odbiorca, który zapozna się z drugą częścią publikacji ma szansę w pełni zrozumieć ukazaną w pierwszym rozdziale postawę autora wobec jego obozowej przeszłości i związanych z nią przeżyć.

Czy książkę warto polecić wspomnianemu w tytule młodemu czytelnikowi? Raczej tak, choć na pewno nie zainteresuje ona wszystkich. Publikacja może podnieść na duchu osoby borykające się z coraz częściej występującym u nastolatków poczuciem braku sensu życia i depresją. Przesłanie dzieła opiera się bowiem na głębokim przekonaniu, że każda chwila ludzkiej egzystencji – szczęśliwa, smutna, dobra czy zła buduje nasze doświadczenie i jako taka powinna zostać zaakceptowana. Autor próbuje przekazać czytelnikowi, że życie zawsze ma sens, nawet w najbardziej nieludzkich okolicznościach, nigdy nie należy tracić nadziei, a miłość pomaga przetrwać najgorsze chwile. Zachęcam do lektury nie tylko młodzież, ale również dorosłego odbiorcę. Książkę wzbogacają mapy, słownik terminów, a także wybrane dokumenty życia osobistego związane z Franklem. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej

Klachy z Koszutki

Autorka: Barbara Romer-Kukulska
Wydawnictwo: Ośrodek Karta
Warszawa 2023

Niedawno wydana przez Ośrodek Karta wspomnieniowa książka Barbary Romer-Kukulskiej przenosi czytelnika do Katowic z lat 60-tych ubiegłego wieku. Tytułowa Koszutka to perła powojennego modernizmu, nowo powstała dzielnica miasta, do której wprowadza się rodzina autorki i choć początkowo nie jest im łatwo zasymilować się z resztą mieszkańców (cień na relacje z sąsiadami rzucają ziemiańskie korzenie Romerów) z czasem wspólne, codzienne problemy integrują wszystkich bez względu na zawód czy pochodzenie. Mała ojczyzna pisarki to z jednej strony kulturowy tygiel, w którym mieszają się ludzie z różnych stron kraju, a z drugiej – zwykłe podwórko, będące miejscem zabaw autorki z dziećmi sąsiadów, od których uczy się śląskiej gwary i zwyczajów wyniesionych z domu. Wspomniana narracyjna perspektywa dziecięcego podwórka urzeka czytelnika, trafia w samo sedno opowieści, podkreśla elementy często niewidoczne w tradycyjnych relacjach autobiograficznych czy reportażach.

Oryginalna i barwna społeczność Koszutki formuje się z ludzi tutejszych oraz przyjezdnych – wszyscy próbują poradzić sobie z tym, co przynosi im los. Spajająca ich tożsamość dopiero narodzi się w wyniku wspólnych doświadczeń dobrych, ale też trudnych. Autorce doskonale udaje się uchwycić ten proces w toku, dzięki stopniowemu wydobywaniu z głębin pamięci kluczowych momentów życia społeczności. Pisarka opowiada o nich z humorem, czasami z nostalgią lub trochę gorzkim zamyśleniem. Nie jest to książka o wielkich wydarzeniach czy wybitnych jednostkach, to narracja o ludziach zwyczajnych, którym przyszło żyć w dziwnych czasach, ale każdy z nich jest wyjątkowy tak, jak wyjątkowe potrafi być każde ludzkie istnienie.

Autorka książki, ożywiając peerelowską rzeczywistość, „plotkuje” o Śląsku, wspomina go z czułością właściwą emigrantce tęskniącej za domem dzieciństwa. „Klachy z Koszutki” z pewnością trafią do serca czytelników, poszukujących kameralnych opowieści o latach, które minęły. Pisarka bardzo plastycznie opisuje rzeczywistość, oddaje atmosferę tamtego okresu, ewokuje kolory, zapachy i smaki, dodatkowo okraszając je śląską gwarą i fotografiami pochodzącymi z prywatnych archiwów. Gorąco polecam publikację czytelnikom zainteresowanym historią Katowic, a także miłośnikom autobiograficznych opowieści. Oprawa miękka, klejona.

Paryskie soldy. Wyprzedaż z pamięci

Autor: Wojciech Wiśniewski
Wydawnictwo: Cień Kształtu
Warszawa 2023

Najnowsza książka Wojciecha Wiśniewskiego – dziennikarza i prozaika, autora znanego czytelnikom m. in. ze „Smaku dzieciństwa” (P. 17/08). Publikacja stanowi zbiór niespełna trzydziestu opowiadań, a centrum każdego z nich to Paryż widziany oczami młodego mężczyzny, zachwyconego wolnością emigranta zza żelaznej kurtyny. „Paryskie soldy” należą do literatury autobiograficznej, bardzo wyraźnie osadzonej w pamięci autora, który spędził we francuskiej stolicy około dwóch lat. Okres ten przypada na jego młodość, dlatego doznania związane z miastem są intensywne i okraszone sentymentem oraz tęsknotą za czasem, który już nie wróci.

Książka nie pozwala na odtworzenie topografii miasta, choć bohater opowiadań stale wędruje jego uliczkami. Tekst zostaje faktograficznie wzbogacony dzięki fotografiom z prywatnego archiwum pisarza, ale nie adresy i nazwiska są tu najważniejsze (choć wśród tych ostatnich pojawia się wiele znanych osobistości mi. in. Jerzy Andrzejewski, Wanda Chotomska czy Marek Hłasko). Największą wartością zbioru jest słynny paryski klimat, artystyczna aura przestrzeni, w której przebywa zafascynowany nią narrator. Jego Paryż pachnie bagietką i szynką, świeżo zaparzoną kawą, papierosami i calvadosem o aromacie zielonych jabłek. Miasto mieni się pastelowymi barwami, czasami zgaszonymi patyną czy deszczową szarością. Opisany w książce Paryż wydaje się trochę nierealny, bo przefiltrowany przez pamięć, upiększony i zniekształcony, ale wciąż atrakcyjny, a nawet magiczny. „Paryskie soldy” to proza w dobrym guście, przyjemna i ciekawa w taki sposób, w jaki tylko może być ciekawa przypadkowa rozmowa z ujmującym człowiekiem, który zechce podzielić się cząstką własnego życia. Bardzo polecam. Oprawa miękka, klejona.

Czytaj dalej